Filmik od stolarza jest lepszy niz nie jednego księgowego. Bardzo dziekuje za wyjaśnienie! Trafilem przez przypadek ale subskrybuje! moj dziadek, ojciec, wujek, byli/sa stolarzami :)
Cześć Michał, fajny maretiał. Tak mi się przypomniał jeden z minusów VAT to jest gdy mamy doczynienia z nieteminowym opłaceniem faktury przez naszego klienta, gdyż w zależności kiedy rozliczamy się z VAT (co miesią, czy kwartał) naliczany on jest z obowiązkiem zapłaty od wystawionych faktur a nie od zapłaconych. Sporo firm wyleciało z rynku ze względu na utratę płynności finansowej bo podatek musieli zapłacić a klienta ścigać. Wszystko kwestia czasu. Z drugiej strony waro wspomniec że gdy konkurujemy z inną firmą nie naliczającą VAT z wykonaniem usługi można dzięki odliczenią zejść z ceny netto gdy "nie watowiec" już nie ma tego. Kwstia jak duży udział mają koszty finansowe w naszej cenie ostatecznej.
Lepiej zapytaj księgowego, bo nasze prawo podatkowe jest strasznie zagmatwane. Przykładowo gdy nazwiesz drożdżówkę drożdżówka to będziesz miał inny podatek niż gdy nazwiesz tą samą drożdżówkę bułką z serem.
Pomijając obecne zmiany podatkowe ciekawą kwestię poruszyłeś jeśli chodzi o korekty z np. 8 do 23%. Załóżmy, że wystawiam klientowi (nie firmie) fakturę X + 8% Vat. Klient akceptuje, praca wykonana, faktura opłacona i podatek poszedł do US. US dzwoni, że to jednak powinno być 23% bo nie mogą tego zaliczyć jako stałą zabudowę. I co teraz - musimy to wziąć na klatę i oddać dodatkowe 15% z własnej kieszeni, bo przecież nie zadzwonię do klienta i nie powiem mu "Pomyliłem się na fakturze, jednak zapłacisz za to 15% więcej." Teraz w odwrotnej sytuacji korygując z 23% do 8% oddajemy klientowi nadpłacony VAT czy usuwamy jego nr i wyrzucamy telefon do rzeki :)?
Niestety Michale problem powstaje gdy mamy odroczoną płatność i należało by o tym wspomnieć na początku. Ale film ok Pozdrawiam i doradzam konsultację z księgową i przeanalizowania swoich płatności od klientów
Cześć Michał ;) Mam pytanie co do malowania tralek na biało. Czy po izolancie dajesz jakiś podkład? Czy od razu po przeszlifowaniu nakladasz lakier bazowy? Pozdrawiam.
Ludzie na ogół nie rozumieją, że bez względu na to czy są VATowcami, czy nie, tak czy siak VAT płacą ZAWSZE!!!! Różnice dotyczą tylko tego ILE VATu zapłacą. Nikt nie zadaje sobie trudu by uważnie spojrzeć na najprostszy paragon fiskalny - tam soi jak byk, że płacimy VAT. Jako konsument końcowy w całości!!! Będąc VATowcem płacimy tylko część tego cholernego VATu, bywa że zaskakująco małą... Bowiem oVATowana jest TYLKO wartość naszej pracy (to jest ta osławiona "wartość dodana"!) - VAT za materiały, energię, transport, amortyzację maszyn i narzędzi (wszelkie koszty wytworzenia dobra) tak czy siak zapłaci końcowy konsument. I tego ludzie też nie mogą za cholerę pojąć. Bardzo cenna informacja o euro-VAT. Rzeczywiście można sporo uszczknąć kupując w eurokołchozie. O tym nie wiedziałem!
Każdy rozpoczynający biznes podobny do Twojego, biznes wymagający inwestycji w drogie maszyny, pojazdy powinien być "vatowcem". Podstawą na początku jest bardzo dobry ksiegowy/radca prawny ( koszty, amortyzacja, ulgi, zwolnienia, intrpretacje prawne ;) Po pół roku młody przedsiębiorca juz będzie wiedział jak pływać w tej zupce ;)
W początkowym okresie budowy firmy kiedy ja rozwijasz czyli INWESTUJESZ będąc Vatowcem opłaca ci się to bo na końcu wychodzi na to że inwestujesz w kwotach netto...
Vatowca ten podatek motywuje aby cały czas inwestować. Jak się zatrzymasz będzie problem bo non stop będzie wymagana dopłata. Nie ma co liczyć na to że się wyjdzie z vatu na ryczałt bo od ostatniej inwestycji to 10 lat.
Cześć. O tym by można nawijać na okrągło. Tego jest tak dużo że głowa mała. Przy np meblach trzeba jeszcze pamiętać że inny vat jest za meble w zabudowie stałej na wymiar a inne za meble które mogą zmienić miejsce położenia że tak to nazwę:) inna sprawa to podatek który mówisz że odzyskujemy odliczamy nietracimy ale trzeba pamiętać że ta kasa nie wpada do naszej kieszeni bezpośrednio dzięki Panu Mateuszowi M, tylko na osobne konto z którego możemy sobie płacić podatki zus itd ale chleba już nie kupimy :) jest tego od groma.....
zastanawia mnie to co mówisz o korygowaniu rozliczenia z US, że "nie ma problemu" to się koryguje, to wiadomo ale musisz dopłacić ten brakujący VAT z 8% na 23% i wtedy Ty musisz pokryć tę kwotę albo ubiegać się od dopłatę od klienta co raczej negatywnie wpływa na relacje z klientem
zławomir mentzen mówił w jednym z wywyadów że najlepsza opcja dla firm produkcyjnych to założyć jdg w którym nie jest się vatowcem i być na ryczałcie 5,5 % oraz założyć spółkę zoo która byłaby vatowcem. i spólka zoo kupowałaby maszyny, surowce ipt. spółka zoo bylaby podwykonawcą dla naszej jedno osobowej działalności.
Tylko, że w takim przypadku chyba płacisz 2x zdrowotne. A jakie są zapędy w tym kierunku ostatnio chyba każdy widzi. Oczywiście wszystko zależy od tego jak duża to firma.
@@mariusznowak6902 tak to wygląda jeśli zakładasz spółkę i nie masz w niej żadnego udziałowca. Zakładając spółkę i dając np żonie 20% udziałów automatycznie jest się zwolnionym z grabierzy wielkiego Zusa. Z resztą sprawy związane z sp zoo należy robic z doświadczonym doradca podatkowym lub firma działającą na tym polu mająca realne dobre referencje.
Czy dobrze liczę że jeżeli mam już wszystkie maszyny i liczę tylko koszt komponentów to bycie vatowcem opłaca się tylko jeśli moja marża nie jest wyższa od kosztu materiałów? W innym wypadku cena dla klienta będzie zawsze wyższa niż od osoby która na vacie nie jest, przy tej samej marży. (sprzedając dla klienta indywidualnego)
Dokładnie tak, tzn zawsze ponosisz jakieś koszta, ubranie robocze, dojazd do pracy itd, ale ogólnie masz rację. Jednak.. jeśli jesteś już duża firmą to pewnie musisz być na vacie. sam wiesz, że osiągnąć przychód roczny 200tys to nie jest jakiś wyczyn, dlatego duża firma powinna szukać odbiorców jako firmy. Jeśli coś produkujesz to zastanów się czy nie szukać pośrednika lub sklepów które będą sprzedawały twoje wyroby. Wtedy kwestia VAT się rozwiazuje
Drogi Michale! Na początku napiszę, że lubię Twoje filmy, które wnoszą do mojej stolarskiej wiedzy jakieś ciekawe informacje. Dowodem na to jest fakt, że subskrybuję Twój kanał. Ale proszę Cię - skoncentruj się na stolarstwie. Niestety, ten odcinek merytorycznie jest słaby i może, niestety, wprowadzać w błąd twoich widzów. Po pierwsze - nie jest tak, że podatek vat i dochodowy to dwa nie połączone światy, ponieważ część vatu nie podlegającego odliczeniu wrzucasz w koszty - więc masz tutaj część wspólną. Po drugie nie ma takiego pojęcia jak płatnik podatku vat. Jest PODATNIK. Płatnikiem jesteś jak przekazujesz podatek potrącony pracownikowi z jego wynagrodzenia. Po trzecie i najważniejsze - nie odlicza się pełnego vatu od leasingu pojazdów i paliwa do nich i tutaj właśnie wprowadzasz w błąd. Wiem, że chcesz dobrze. Ale jak to w Polsce bywa, ktoś będzie chciał przyoszczędzić na doradcy podatkowym i zrobi sobie rozliczenie VAT w myśl zasady DIY i pierwsza kontrola z US go boleśnie zweryfikuje. Reasumując - jeśli chodzi o stolarstwo - łapa w górę!
nie wchodze w szczegóły połowy vatu z paliwa, kilometrówek itd bo to nie jest isotne w tym przykładzie, bardziej chciałem pokazać o co chodzi i jak to sie liczy, zamiast leasingu mogło by byc dowolny inny koszt - to tylko jako przyklład
tylko na tych 5000 pln ten konkurent z drugiej strony ulicy zarobi mniej, ponieważ nie odlicza VAT więc ma większe koszty. Z tego powodu chcąc zarobić tyle co VATowiec, musi powiększyć swoją cenę netto=brutto. Dlatego ta decyzja nie jest prosta.
@@rafamatkowski651 VAT jest dobry tylko w dwóch przypadkach. Pierwszy to jak masz "duże" koszty pracy. Nawet jeśli to tylko Ty uważasz że są one duże. Drugi to klient nie wie tak naprawdę ile w cenie którą płaci jest kosztów a ile Twojego zarobku. I jak to w przysłowiu: "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal". Wszystko też zależy jak liczysz za robotę. Biorąc film za przykład robisz to tak, że mówisz że to kosztuje 5000 lub koszt materiału + robocizna = 5000. Niby kwota ostateczna ta sama ale kwota podatku ryczałtowego do zapłacenia niższa w drugim przypadku. Nie wiem tylko, czy będąc na ryczałcie nie możesz być na VAT. Słyszałem, że to w niczym nie przeszkadza. Ale może się mylę bo źle usłyszałem?
Część, jakie masz moce przerobowe zakładając, że pracujesz 160h miesięcznie i wykonujesz blaty 160x90x4 z tarcicy obrzynanej. Ile takich blatów jesteś w stanie wykonać na gotowo przez miesiąc? Jestem w trakcie załatwiania dofinansowania i zastanawiam się ile blatów będę w stanie wykonać mniej więcej w skali miesiąca. Wiadome, że jedna osoba wykona ich dwa razy tyle inna zaś dwa razy mniej i innej jakości, ale prosiłbym żebyś napisał jak to wygląda na Twoim przykładzie, pozdrawiam Seba. Z góry dzięki :).
"załatwiania dofinansowania"... Kiedyś tego nie było pracowało się następnie inwestowało i tak w koło, a teraz dajcie to dajcie tamto tfu socjalizm... Zabrać innym dać Sebie na warsztat.
Seba najprostszy sposób, zrób taki blat, jedź kup materiał, rozkrój tarcice, przestrugaj, poklej, poszpachluj, wyszlifuj, polakieruj czy co tam chcesz mieć na wykończeniu, zmierz ile czasu Ci to zajeło, oczywiście jeśli jedziesz po materiał na 10 stołów na raz to podziel ten czas poświęcony na zakupy przez ilość na ile blatów kupiłeś materiał, odlicz oczywiście czas schnięcia kleju i lakieru bo w tym czasie będziesz robił coś innego, wyjdzie Ci czas rzeczywisty ile poświęcasz wtedy na wykonanie jednego blatu i prosty rachunek, 160 godzin dzielisz przez ilość czasu który poświęciłeś na wykonanie blatu i wychodzi ilość blatów które jesteś w stanie zrobić w ciągu 160 godzin Nie ma innej możliwości policzenia tego, jeden uwija się szybciej, inny wolniej, jeden ma maszyny na których tą same prace wykona 3 razy szybciej niż inny mając słabsze maszyny. nie sugeruj się ile ktoś jest w stanie zrobić, jeden zrobi 30 blatów w miesiąc a inny 3 , ważne jest ile Ty zrobisz
@@matteod1571 widzę że należysz do grupy nie licznych którzy finansują różne socjalne bzdety. Ja także i wychodzę z założenia, iż jeśli już łożymy na ten chory system to trzeba choć część tego w jakiś sposób odzyskać. Jeśli jest okazją to czemu nie. Jesteśmy mniejszością która wie do czego taki ustrój prowadzi, ale trzeba i tu wyjść obronną ręką ;) a Ty Matteo prowadzisz stolarnie może?