Brawo Krzysztofie! Ja 2 lata zasuwalem junakiem 121, 3 lata junakiem rs 125 pro a w sobote kupilem junaka rx one w 5 lat 22400 km "wokol komina" swietna zabawa i frajda na bocznych mniej uczęszczanych drogach ;) pozdrawiam
Jeszcze 2 tygodnie temu przymierzałem się do 125. Ale pokonał mnie skuter o pojemności 50, skończyło się na złamanym obojczyku. Także, niezależnie od pojemności trzeba zawsze mieć głowę na karku. Pozdrawiam Pana Krzysztofa i więcej pańskich opowieści poproszę.
@@technikteam5999 z M20 było tak przed wyjazdem do Rzymu go sprzedałem ponieważ stwierdziłem że nie potrzebuję dwóch motocykli i padło na M20 troch później żałowałem bo to był fajny motocykl, nawet go chciałem odkupić i pojechałem po niego do na wyspę Wolin, ale poprzedni właściciel tak go dojebał że strach było na nim wracać.
@@troof1969 A ok sam się zastanawiam czy kupić Gs 500 ale to stare ponad 20 lat i po 40 tyś albo 125 Romet senke przebieg 3500 km do latania w koło komina do hurtowni przez miasto czy objechać uprawy i lekkich wypadów relaksu w niedzielę no i żeby nie palił dużo to ważne pozdrawiam co kolega by poradził.
@@technikteam5999 wszystko zależy od budżetu, ale ja bym powybierał między Rometem a Junakiem 125cm ważne żeby był wygodny i nie dojechany w już za 3 - 4 tys można coś znalesc
Ja poważną maszyną😉😁 Junak m 12 vintage tydzień po Mazurach się tłukłem było super,nabiłem trasę 800 km można jak widać długie wyprawy robić to mój drugi sezon i pozostanę przy 125cm lubię spokojną jazdę itd. pozdrawiam
Szkoda że na kat "B" nie można jezdzic np. 250 cm, bo litraż i spalanie niewiele większe i wagowo to samo wychodzi, więc też zle by nie było i w zasadzie optymalny kompromis...ale cóż - nie można mieć wszystkiego! Daje i tak suba bo mądrze prawisz ;) i zawsze siostrze napalonej na mocniejszy motocykl mówię; " nawet 50km/h wystarczy żeby się zabić" ;) Czekam jeszcze bo mają być nowsze wersje RX One w tym roku, a ten motocykl podoba mi się masakrycznie!..., więc nie musisz już podawać na forum swojego faworyta :D
Potwierdzam. Zaczynałem na 125 (Kymco Zing 2). Zaliczyłem na nim lekką glebę (okazało się że to nie samochód). Zrobiłem kat. A. Przesiadłem się na 600 (78 KM, dużo czy mało - pojęcie względne). Jest przepaść. Oczywiście Yamaha ma lepszą trakcję, lepiej hamuje, skręca itd. Jak ktoś ma już A a dawno nie jeździł to polecałbym na początek 250 ccm - odczuwalnie więcej mocy niż w 125, ale jeszcze małe zużycie paliwa, jest lepszy start. Osobiście sprawiłbym sobie coś takiego jako drugi na dojazdy do pracy. Miałem okazję pojeździć 250.
Panie Krzysztofie, a jak to jest z jazdą z pasażerem takim Junakiem rx one 125? Oczywiście pamiętając że max ładowność to 150 obydwu osób. Daje rade? Do jakiej prędkości się rozwija? Czy dla tak małego silnika to nie za dużo? Pozdrawiam.
Witam. Motocykl spokojnie da radę. Oczywiście nie można też pod takim obciążeniem zbyt wiele wymagać, ale przelotową 80 km/h to jest spokojnie można rozwijać. Bez ograniczeń czasowych, tylko w górach będzie problem, ale na nizinach spokojnie.
Nic podobnego, to mit, no chyba, że chcesz szybko przemieszczać się z punktu A do punktu B, ale będziesz to robił łamiąc przepisy, tylko na autostradach można jechać trochę szybciej, po za prędkości jakie oferuje 125 cm w zupełności wystarczą.
@@troof1969 Proszę wskazać osobę która jeździ przepisowo :) Większa pojemność na trasy jest lepsza choćby z uwagi na tiry. Często motocykle 125 ccm3 rozwijają max 90 km/h czyli tyle co max jeżdżą tiry. Chciałby Pan na plecach mieć tira podczas jazdy? Myślę, że na długiej trasie ciągła jazda z maksymalną prędkością 125ą dobra nie jest. Dlatego właśnie napisałem, że 125 dobra jest do miasta, choć zależy jakiego. Tam gdzie jest większy ruch liczy się przyspieszenie żeby w takim mieście dać sobie radę.
@@piotrrr piszę jako praktyk, przez 6 lat przejechałem ponad 50 tyś km , większość w trasie. Nie ścigam się z tirami:) kiedyś próbowałem, teraz jak mam tira to sobie odpuszczam, zwalniam i pozwalam mu mnie wyprzedzić, ja spokojnie jadę dalej. Co do ciągłej jazdy 125 z maksymalną prędkością, to one spokojnie dają radę, trasę z Gdyni w Bieszczady pokonywałem wielokrotnie jednego dnia, a to ponad 830 km. Zaręczam w mieście 125 daję sobie rade bez problemu, jestem w stanie na światłach zostawić za sobą 99% puszek. Zaprawdę powiadam, że one dają radę. żeby nie było, miałem w swoim posiadaniu kilka modeli z silnikiem 125 cm, Kawasaki ER5, Junaka M20 z silnikiem 320 cm i BMW R850R. Pozdrawiam
@@troof1969 Radę da na wszystkim przejechać, jeżeli jednak mamy na myśli komfort podróżowania, to wyższe pojemności to wyższy komfort. Tylko przede wszystkim trzeba mieć poukładane w głowie. Tylko jeżeli 125 zapakujemy i dojdą np podjazdy pod górę, to robi się średnio. O zabraniu pasażera nie wspominam. Jak jeździliśmy ekipą na 125, to mam wrażenie, że było więcej sytuacji niebezpiecznych. Przede wszystkim jeżeli chodzi o kierowców, którzy mają tendencje do ciśniecia jak widzą moto. Np. jedzie sobie auto wolniej, Ty dojeżdżasz rozpędem, zabierasz się za wyprzedzanie a ktoś przyspiesza. Do tego wiele zależało od wiatry, czy drogą pod górkę, etc. A już najgorzej jak człowiek zaczął wyprzedzać np. Ciężarówkę, ta przyspiesza, a za nami zaczyna wyprzedzać kolejny pojazd. Na 125 po prostu w pewnych sytuacjach trzeba brać poprawkę. Do wiekszych motocykli znowu trzeba mieć po prostu wyobraźnię, jak ktoś ją ma, to zdaje sobie sprawę, że jak wyskoczy stówą zza zakrętu na mieście to auto może mu wymusić, bo po prostu go nie widziało. Jeżeli turystyka na małym moto, to sam jeździłem varadero i był to świetny motocykl. Potem miałem vstroma 650 i uważam że to jest bardzo wszechstronne turystycznie moto. Oszczędne, wygodne i bezawaryjne. Co roku jeżdżę na dalsze wyprawy i gdybym miał wybierać czy jechać na wiaderku czy na stromie, to wybór jest oczywisty, jedyne co przemawia za wiadrem to ekonomia.
@@motomaniak2872 A JA do 500tki ;) 500tka jest idealna. Spala 4 litry przy pałowaniu i 5 sekund do 100tki. A i tak się śmiga max 100wką bo najprzyjemniej
