Rok temu po odejściu męża (*) uciekam w media by uciec od samotności i dziś po roku stwierdziłam że to nie to , tam nie ma nikogo z kim pogadasz każdy chce być popularny i liczy się lajk za lajka . Tam relacji nie znalazłam . Wiem że tylko w realu można nawiązać prawdziwą przyjaźń znajomość i relacje . Dziękuję za wspaniały podkast , bardzo prawdziwe i pomocne.❤
Czas samotności jest cudny. Zawsze się go bałam. Jednak dopiero kiedy pozwoliłam sobie na taki czas, na ciszę, odnalazłam SIEBIE, zrozumiałam, ukochałam, zaakceptowałam. To piękny i transformujący czas. Nigdy nie byłam tak spokojna, wolna i radosna. Czuję się wspaniale jak nigdy dotąd a mam 49 lat. Serdeczności ❤❤❤❤
Bardzo dziękuję za ten niezwykle ciekawy i bardzo potrzebny podcast 😊 Zdarza mi się mówić różne rzeczy obcym ludziom, np. Ma pani piękne oczy albo, sukienkę, torebkę, czy choćby lakier na pazokciach😊 Albo ktoś ma świetny tatuaż lub biżuterię 😊 Albo, że widać, że córeczka to oczko w głowie tatusia 😊 Myślę, że wielu może to wydawać się dziwne, że wysiadając z autobusu mówię do kobiety Przepraszam za śmiałość, ale muszę Pani powiedzieć, że jest piękna i niesamowicie pasują Pani te krótkie wlosy😊 A Panowie tak pięknie wytłumaczyli, jakie to niezwykle ważne i potrzebne, i dlaczego tak jest 😊
Dziękuję za ciekawą audycję , która odkrywa współczesną chorobę cywilizacji - samotność, która prowadzi do depresji. Świat pędzi do przodu... Tak trudno zatrzymać się aby zrozumieć , co nam daje szczęście. Pozdrawiam😊
Ja się trochę rozgościłam w tej samotności,bo ile razy można wpuszczać do życia niewłaściwych ludzi?Jedni udają znajomych,przyjaciół,inni partnerów.A od kiedy zaczęłam stawiać granice,szanować siebie,większość z nich zniknęła,odeszła,nie wytrzymała nagle moich oczekiwań. Relacja to trochę taka transakcja,ale myślę,że coraz bardziej zimna i wyrachowana,pozbawiona bezinteresowności.
Mam podobnie. Szukam i nie znajduję fajnych ludzi , mimo, że jestem inteligentną kobietą. Być może za dużo rozczarowań z przeszłości. Nie tracę jednak nadziei, przynajmniej na zakolegowaniem się z kimś 😊 😊😊
Też mam podobnie. Ludzie mnie rozczarowali niejednokrotnie i do tej pory lekką ręką dawałam kolejną szansę, potem kolejną i jeszcze kolejną. Wysyciło się to we mnie. Inna sprawa, że spotkania z niektórymi mnie nudzą, bo wiem, że kontakt nie będzie inspirującym spotkaniem tylko narzekaniem albo krytyką np. innych ludzi z pracy. Potem mam poczucie straty czasu, uczucie rozczarowania. Dlatego wolę książkę, zabawę z psem, wysłuchanie podkastu.
Piękno jest w oczach patrzącego ❤ Po prostu! Ciesze sie, ze zostalam patronką tego kanału 😊. Jedno z moich postanowień noworocznych to wspierać dobre projekty, więc jestem tutaj.
Mi niestety nie jest. Są chwilę, kiedy naprawdę tęsknię za jakimiś znajomymi , z którymi można by było spędzić np Sylwestra albo spotkać się, napic wina, potańczyć... Ale jest coraz trudniej Można powiedzieć - wyczerpałam się. Nie umiem nawiązać jakichś więzi, a stare znajomości się wykruszyły. Podobnie z rodziną. Nie zawsze jest to fajne..
@@HedaLuizaRozumiem z autopsji. Mi zależy, aby to były osoby z którymi jest mi dobrze, czuję się swobodnie, a po spotkaniu czuję się jak po smacznym jedzeniu.
Przykre i smutne, ale niestety to prawda co panowie mówili . Samotność to paskudna choroba i bardzo okrutna. Tak jak z lekarzem, jeśli jest miły i daje nadzieję, to 50% sukcesu wyleczenia pacjenta. Pozdrawiam serdecznie z całego serca, życzę wam takich programów więcej, może społeczeństwo się obudzi i zobaczy gdzie tkwi problem? Pozdrawiam z USA 🇺🇸
Dzień dobry... słuchałam tej rozmowy dwukrotnie... Bardzo dziękuję p.Dariuszu za zaproszenie tak interesującego Gościa... który również w sposób bardzo interesujący rozwija wątki związane z Samotnością... pozdrawiam serdecznie Lidia 😊
Przewodniku , cudownie ze przygotowujesz ten podcast. Cudownie, ze porozmawiales z Panem Wojciechem. Dziękuję. Obaj macie obledne głosy, intonacja Rozmówcy jest absolutnie teatralna. Zaskoczony jestem problemem ("samotność ") bo go nie dostrzegam, ale...
Mnie tam z soba w swojej samotnosci jest dobrze, izolacja to jest zupelnie cos innego, stare przyslowie , jesli chodzi o przyjaciol jest prawdziwe- "trzeba beczke soli zjesc, zeby kogos poznac', relaxje sa wazne, ale trzeba wiedziec z kims, trzeba byc dobrym dla ludzi,
Bardzo dziękuję za tę piękną rozmowę jak zwykle bardzo cenna i miłą dla ucha . Serdecznie pozdrawiam i życzę w Nowym roku wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze ☺☺💓
Polecam Panowie posłuchać odcinka Ajahna Brahma o samotności.. Zyskuje się niewątpliwie nową perspektywę/ wzbogacenie wiedzy na temat tego jak często nie potrafimy być sami z sobą🙏
Dziękuję za kolejny ciekawy i ważny odcinek. Dodam info na temat badań naukowych nad szarańczą (Ott,Rogers). W cyklu życia szarańcza przechodzi przez fazę samotniczą i fazę stadną. Monitorowanie w tej drugiej pokazało, że obojętność mózgu szarańczy zwiększa się o 30% w związku z Interakcjami w stadzie. Zachodzi wtedy rozwój ośrodków wielozmysłowych oraz przyspieszają procesy pamięciowe. Gatunki potrzebują żywej wymiany, to napędza rozwój nie tylko społeczny, ale też osobniczy. Dla uzupełnienia - w fazie samotniczej (wg przytaczanych badań) wyostrzeniu ulegają ośrodki w mózgu związane ze wzrokiem i węchem, czyli zwiększa się czujność, nastawienie na zagrożenie, rośnie lęk i niepokój, maleje zaufanie. Myślę, że to bardzo ciekawe badanie, dające wiele do myślenia również o ludzkim funkcjonowaniu.
Kiedyś czułam przejmującą samotność, ale dzięki pracy z podświadomością udało mi się nawiązać kontakt z sobą, z podosobowością dziecka wewnętrznego uczucie samotności zniknęło. I przyczyny i lekarstwo na samotność każdy nosi w sobie, ale trzeba do tego dotrzeć. :)
Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej nt. pracy z podświadomością. Może Pani o tym opowiedzieć?
9 месяцев назад
@@joannanowak1667 Jasne, chętnie. :) Uwielbiam o tym mówić, bo to dla mnie mega odkrycie, a w realu nikt się tym nie interesuje 😒 Myślę, że najpierw warto poznać strukturę osobowości, żeby umieć zlokalizować podświadomość i poznać jej rolę w naszej głowie. Chodzi też podział na podosobowości jak Dziecko, Dorosły i Rodzic, które ma.absolutnie każdy z nas. A w tej pracy własnej chodzi o to, żeby podosobowoscią Rodzica nawiązać kontakt z podosobowoscią Dziecka i dać Dziecku to wszystko, czego w realnym życiu rodzice nam nie dali. Bez obwiniania mamy i taty, bo to wszystkosie odbywa w naszum wnętrzu. To tak w wielkim skrócie. Od roku w tym siedzę, czytam, słucham różnych kanałów, po prostu się uczę i próbuję. Początkowo nic nie działało, ale w końcu zaskoczyło. Nauczyłam się też uwalniania emocji poprzez ciało. Polecam kanał Grzegorza Byczka e tym temacie. Miałam w sobie tyle gniewu, że waliłam kijem bejsbolowym w materac i krzyczałam niecenzuralne rzeczy pod adresem różnych osób. A teraz dwa razy dziennie robię sesję medytacyjną, spotykam się że swoim wewnętrznym dzieckiem i mówię różne wspierające rzeczy jako Rodzic. Jest sporo informacji na temat tego, jak się za to zabrać. Mogę polecić kanał Magdaleny Szpilki i Aurory. Pani Izabela Kopaniszyn powtarza, że praca z Dzieckiem to absolutnie minimum dbania o swój dobrostan i ma.rację. Polecam te kanały, a przede wszystkim książkę ,,Powrót do wewnętrznego domu", gdzie jest cały program terapii dzieciństwa. Na tej pracy bazuje większość terapeutów. Pozdrawiam ciepło ❤️
o uwalnianiu emocji mówi też Anna Kromska na swoim kanale
6 месяцев назад
@@hannaziebinska Dzięki wielkie, na pewno zajrzę. Jest też sporo książek, ale wydaje mi się, że temat jest ogólnie mało znany, a bez przepracowania traum i uwalniania emocji nie da się wprowadzić żadnych trwałych zmian.
Samą być to nie to samo co bycie samotną. Jestem sama z wyboru, ponieważ mam jeszcze trochę spraw do "ogarnięcia". Jeśli chcę przyciągnąć faceta ,ktory jest w swojej pełni, to najpierw ja muszę być w pełni, swojej, kobiecej. Medycyna jest tylko jedna, naturalna. Jest też coś takiego jak biologia totalna, i inne fajne rzeczy, które są bardzo pomocne. Poza tym wszystko zaczyna się od nieprzepracowanych emocji. Możecie mieć swoje zdanie, to jest moje. Wszystko zaczyna się z braku miłości w czasie prenatalnym i noworotkowym. Nie wiem wszystkiego, sama się jeszcze uczę. Ale jedno wiem na bank, człowiek musi mieć obowiązki, odpowiedzialności i praca, praca jest priorytetem. Jak sobie człek popracuje, zwłaszcza fizycznie, to ma wszystko pod kopułką ok. A jak ma za dużo czasu i myśli, i myśli.... to wariuje. Czas jest na wszystko, i na prace i na odpoxzynek. Balans, harmonia musi być. Poza tym na poziomach: fizycznym, mentalnym i duchowym. Balans kochani i miłość do siebie i innych. I wdzięczność.
Myślę o tym, aby z tym skończyć. Prócz znakomitego i wszechstronnego wykształcenia zdobytego w glorii chwały nie mam zupełnie nic: zdrowia, pracy, planów na jutro, rodziny ani żadnej nadziei. Nie mam nawet komu powiedzieć "dzień dobry". Całe moje życie było walką z wiatrakami i pogonią za wiatrem. I choć zawsze brakowało mi wszystkiego, co innym włożono do kołyski, to człowiek był najbardziej deficytowym "towarem" w moim życiu. Jestem Marsjaninem samotnym jak kołek w płocie pośród 7 miliardów Ziemian.
Panie Marcinie, przepraszam, że odpowiadam Panu dopiero teraz: zwariowany, zakręcony tydzień. Wydaje mi się, że chyba Pana rozumiem; wiem, co to znaczy samotność. Ściskam Panu dłoń. Niech się Pan trzyma. Z całego serca: wszystkiego Dobrego!
@@k3podcastdariuszabugalskiego Dziękuję. W moim przypadku to nie tylko subiektywna samotność, ale i obiektywna izolacja. Jako fobik społeczny nie umiem nawiązywać znajomości. Dobrze czuję się tylko w kontakcie 1:1 z kimś, kto mnie "oswoi". Pozdrawiam Pana!
Jak oderwać młodych wrażliwych ludzi od ekranów smartfona. Często się za nimi chowają aby ukryć swoją samotność i tęsknotę za przyjaźnią. Ci wrażliwi boją się konfrontacji z rzeczywistością.
Jak byliśmy mali nie było internetu i telefonów takich jak teraz a nasze dzieci teraz po prostu żyją w innym świecie. Trzeba mieć dla nich czas, skupiać się na nich i spędzać jak najwięcej czasu, rozmawiać, starać się rozumieć
Ojej, co za pesymistyczny gość.😇 Samotmość oczywiście może być bólem osamotnienia wynikającym z braku więzi ze sobą i z innymi. Taka samotność pozbawiona życia wewnętrznego. Ale! Samotność przecież może być radością płynącą z głębokiego poczucia więzi ze sobą, z chwilą obecną.
@@renata8176 Pani Renato, rozumiem, że uśmiech z powodu tego , że Pani oddycha, po prostu żyje może być na ten moment dla Pani niedostępny. Pozdrawiam 🙌
@@beata_chruscinskaoj,chyba mnie Pani nie zrozumiała😉 Mam sporo powodów do prawdziwego,płynącego z głębi,uśmiechu. Pani życzę tego samego oraz wszelkiej pomyślności😊
Dobrze gada, choć podobno mnisi buddyjsy lubią w samotności miesiące spędzać a nawet więcej. Co do bycia miłym to po kilkunastu latach w Anglii już mnie to nie dziwi, że jak kogoś potrące niechcący w Tesco to i tak on pierwszy mówi "sorry", albo jak się nawzajem przepuszczam z kimś w drzwiach i ja jego on mnie i nie ważne czy to kolega czy szef w pracy... Itd
Choroba Parkinsona nie jest humanitarna. Umiera się w ciągu 10 lat od diagnozy, zabiera wszystko: godność, wzrok, mowę, możliwość poruszania się, zamienia ciało w kamień. Pozostawia świadomość do końca. Tydzień temu zabrała mi tatę.
Wracam, przepraszam za opóźnienie. Mój wielki błąd w podcaście: nie dokończyłem myśli. Dążyłem do tego, że rak i choroby neurodegenacyjne zabierają nas z tego świata w dość podobnym wieku. Wyeliminowanie tych chorób/znaczne ograniczenie spowoduje, że kolejne pokolenia będą umierać (z powodów naturalnych) znacznie później niż my. Ale będą jednocześnie niezwykle samotni i będzie to tortura samotnością. To miałem na myśli, że te choroby oebcnie nas zabierają z tego świata wcześniej nim odczujemy tę torturę.
@@wojciechkulesza2 Dziękuję za doprecyzowanie. Samo doświadczanie chorób neurodegeneracyjnych jest przeżywaniem tak ogromnej samotności, że nie potrzeba ich eliminacji, by w tym stanie być. I zabierają nas z tego świata właśnie w torturze samotności, ze świadomością do ostatniego tchnienia. To moje doświadczenie z ostatnich 4 lat towarzyszenia i opieki.
Jakoś nie słyszę żeby ktoś się pochylał nad ofiarami zabójstw zbrodni jakiś przestępstw nigdy tego nie słyszę zawsze się pochylamy nad przestępcami czy to nie jest na głowie postawione
To przez kobiety ... Ale poważnie tam gdzie kobiety nie mają nic do gadania(wiemy jakie to kraje) wszyscy mężczyźni mają żony i dużo dzieci a u nas 😂 😂😂 no proszę stare panie z pieskami 😂 .. . To jedź do Axaba to nie odpowiedź rozwiązanie❤
Gdzieś w internecie słyszałem, że powszechnym jest projektowanie aplikacji z udziałem psychologów, którzy podpowiadają twórcom jak sprawdzić aby człowiek jak najdłużej korzystał z mediów społecznościowych. Osobiście nie szanuje tych psychologów ponieważ moim zdaniem wykorzystują swoją wiedzę do niewłaściwych rzeczy...
👎??? Zniszczenie naszego jestestwa ?? Nasze JA jest w umyśle ?? co to za bzdury? już fizyka kwantowa nawet to tłumaczy naszego Ja nie ma w żadnym umyśle w umyśle może być zawarte co najmniej nasze Ego.. a to nie jest to samo i proszę błędnie nie mówić że nasze Jestestwo jest w umyśle !!! Jestestwo posługuje się umysłem !
Z całym szacunkiem dla pana profesora rozumiesz że staje pan w obronie ludzi skazanych przestępców a nie ofiar to znaczy że można kogoś zabić jeszcze liczyć na rehabilitację do społeczeństwa można kogoś potraktować w sposób niegodny czy ten symetryzm to panu nie przeszkadza w życiu
Przecież Pan Profesor nigdzie nie pochwalił haniebnych czynów 😳 Wręcz przeciwnie, wyraźnie podkreślił, że trzeba zawsze reagować, bo ignorowanie zła, to ciche przyzwolenie! To powolne przekraczanie swoich własnych granic przyzwoitości ☝️ Jeśli chodzi o złoczyńców, to powiedział, że SPOŁECZEŃSTWO oczekuje, że po karze odbytej w wiezienieniu, przestepcy wrócą "lepsi" na wolność🤦♀️... A wszystko to było powiedziane, w kontekście samotności i jej wpływu na nasz dobrostan, na naszą psyche i fizis🤷♀️ Wynikało z tego, że izolacja to kara najgorsza, to znęcanie się. W związku z tym, nie bardzo dziwi fakt, za powoływał się na obserwacje prowadzone na więźniach... Bardzo obrazowo przedstawił wpływ samotności na nasze samopoczucie i zdrowie, posługując się jako jednym z wielu, przykładem kary więzienia 🙂 Zupełnie nie rozumiem zarzutów wobec niego 🤷♀️ To była interpretacja wyników badań i statystyk 😊
1) To a'propos mnie? Skąd Pani wie, że jestem wierzący? 2) Z czego, jakich naukowych, rzetelnych źródeł psychologicznych wysnuwa Pani wniosek, że "Wierzący psycholog, to kiepski psycholog" 3) "powoływanie się na biblię w tym przypadku żenujące" dlaczego?
@@wojciechkulesza2 ad 1. - nie wiem, ale jeśli ktoś zaczyna od " sięgnijmy do biblii", to przypuszczam, że tak. ad 2. z doświadczenia. ad 3. bo zaczynanie od wiary zniechęcić może do dalszego słuchania, a wierzący psycholog często nie potrafi oddzielić nauki od wiary, co w przypadku osób niereligijnych natychmiast jest wychwytywane i w przypadku psychoterapii napotykamy na opór. To tak w dużym skrócie.
@@wojciechkulesza2 ... a generalnie od psychologa oczekuję wiedzy, a nie wiary. Jak będę chciała cytatów z biblii, czy innej religijnej książki, to pójdę do księdza.
@@magoch5255 "ad 1. - nie wiem, ale jeśli ktoś zaczyna od " sięgnijmy do biblii", to przypuszczam, że tak. ". To w takim razie 100% osób w Polsce jest wierzących. Biblia jest omawiana na języku polskim jako dzieło literackie. To po pierwsze. Po drugie, czy jeżeli ktoś czyta podręcznik do fizyki kwantowej (czytam) a potem się na niego powoła to oznacza, że jestem fizykiem kwantowym? Po trzecie, czyli Pani nie wie, ale twierdzi, mimo, że Pani nie wie. Nie czuje Pani z tym dyskomfortu? "Wierzący psycholog, to kiepski psycholog" odpowiada Pani: "z doświadczenia". Czyli to Pani opinia niczym niepoparta, tak? Pytam: >>"powoływanie się na biblię w tym przypadku żenujące" dlaczego?
@@magoch5255 "a generalnie od psychologa oczekuję wiedzy, a nie wiary. Jak będę chciała cytatów z biblii, czy innej religijnej książki, to pójdę do księdza" Hm. znajomość Biblii to... też wiedza. Jest kilka dziedzin naukowych, oddzielonych od religii, które się tym zajmują.
Postulaty i pomysły wygłaszane w czasie rozmowy na poziomie kilkuletniego dziecka, na zasadzie "gdybym byl prezydentem to" i tak samo nawiązujace do realiów świata i osoby ludzkiej. Taki slodki, "humanizujacy" belkot, dzięki któremu rozmówcy mogą poczuć się bardziej zacni od innych. Tragedia.
Dzień dobry Panie Marku. A może Pan proszę rozwinąć? Wskazać rzetelne źródła naukowe wskazujące że nie mam racji. Dlaczego Pan uważa, na jakiej podstawie, że mówię to co mówię aby "poczuć się bardziej zacni od innych" I na koniec czy mógłbym poznać Pana dorobek i kompetencje w omawianym tu zakresie?
@@wojciechkulesza2 Witam, dziękuję za odpowiedź, chociaż jej nie oczekiwałem. Przepraszam, jeżeli moje uwagi zabrzmiały zbyt szorstko, co się nieintencjonalnie może zdarzyć w krótkich wypowiedziach. Nie widzę sensu w obrębie komentarza podejmować jakiejkolwiek polemiki, bo to i niepotrzebne i niewykonalne. Niepotrzebne, bo człowiek od swego zarania karmi się głównie bajkami, choć raz są to bajki mroczne, raz bardziej kolorowe, jak właśnie Panów rozmowa. Taki hejt a rebours, równie do rzeczywistości nie przystający. Nie mam żadnych zastrzeżeń, że bajki te są opowiadane, bo i muszą być, takie jest zapotrzebowanie istoty zwanej człowiekiem. Może lepiej, że te, niż jakieś inne, nie wiem. Tak czy tak skutek zawsze będzie ten sam, bo natura ludzka jest niezmienna i zawsze przejawia się na swój sposób, bez względu na zaklęcia, jakie się nad nią wypowie i czym ją podkadzi, czy jakimi rygorami nie spróbuje ograniczyć. To jest po prostu zamknięty cykl pewnej nieuchronności. Co do "rzetelnych źródeł", na które mamy tu niby szermować, to o ile mi wiadomo Uniwersytet SWPS promuje prostytucję. Człowiek jest istotą obłąkaną i jak Pan sam widzi, żadne źródła - rzetelne czy nie - pomóc tu nie mogą. Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam !
Panie Marku, Ponawiam prośbę o rzetelne źródła naukowe na których Pan opiera swoją krytykę. Źródła, a nie opinię. Rozwijając: twierdzi Pan, że na poziomie kilkuletniego dziecka bełkocząc opowiadam bajki* (mówiąc, że nadchodzi wielki kryzys samotności który nas uśmierca). Rozumiem, że zna Pan opracowania mówiące, że tak nie jest. Proszę je wskazać. Bez tego nie da się dyskutować (a o Pana i moich opiniach nie dyskutujmy). * to brzmi bardzo intencjonalnie :) @@mareckigps246