„Zwarcie wyprowadzenia 3 do masy”. Widać, że prowadzący niejedną lutownicę trzymał w ręku 😊. No cóż, taki zawód. Elektryk, muzyk, akustyk, informatyk, elektronik, czasem mechanik. Jesteśmy wszechstronni.
@@31337techno no tak zgadzam się. Rozszerzę nieco pojęcie: inżynier-artysta muzyk 😊. Kilka lat temu czytałem artykuł w sieci, wydany w jakimś branżowym czasopiśmie, szkoda, że go nie zachowałem, że producenci muzyczni w USA, którzy jednocześnie są inżynierami studyjnymi, mają IQ oraz emocjonalne IQ średnio o 30% wyższe od średniej populacyjnej. Nie wiem jak to się ma do wyników w Europie, ale sądzę, że podobnie.
Bardzo dziękuję za znakomity materiał. Fachowo, konkretnie, profesjonalnie, "krótko i na temat" - brawo! Od ponad dwudziestu lat pracuję w środowisku Pro Tools, a po kilkunastu latach pracy na interfejsach Digidesign DIGI 003 (w mojej pracowni) oraz DIGI 003 Rack+ (podczas sesji nagraniowych - z dodatkowym, ośmiokanałowym przedwzmacniaczem mikrofonowym Audient ASP-880) nadszedł czas na zmianę interfejsu audio. Jestem już zdecydowany na zakup RME Fireface UFX III. Rzecz w tym, że poza działalnością nagraniową (nagrywam klasyczną muzykę kameralną) jestem także kompozytorem oraz miłośnikiem starych syntezatorów cyfrowych (aby było jasne - zupełnie nie poddaję się modzie na syntezatory analogowe: zdecydowanie preferuję stare syntezatory cyfrowe, choć niektóre nowe też lubię). Tu dochodzę do meritum mojego wpisu i do mojej prośby. W związku z moimi cyfrowymi syntezatorami (których mam kilkanaście) chcę również kupić wielokanałowy przetwornik A/C wyposażony w złącze MADI - do współpracy ze wspomnianym RME Fireface UFX III. Z grubsza biorąc biorę pod uwagę trzy urządzenia: 1) Ferrofish Pulse 16 MX, 2) Ferrofish A 32 PRO MM lub - ewentualnie - 3) RME M 1620 PRO (ten trzeci chyba najmniej chętnie). Oczywiście jest jeszcze na horyzoncie RME M 32 PRO AD, ale to urządzenie niestety wychodzi poza zakres mojego budżetu... Przede wszystkim zależy mi na porównaniu obydwu wymienionych przetworników Ferrofish. Z tego co mi wiadomo - prawdopodobnie oparte są na innych układach wewnętrznych (???), ale nie mam pewności co do tej kwestii. Pytanie brzmi - czy są między nimi jakieś istotne różnice brzmieniowe, a jeśli tak - to na ile znaczące? No i jak mają się do wejść analogowych w Fireface UFX III? Czy mógłbym prosić, aby dokonał Pan na kanale 0dB.pl porównania tych trzech przetworników (ewentualnie jeszcze jakichś innych, których nie wziąłem tu pod uwagę)? W moim konkretnym przypadku przetworniki te będą pracowały raczej wyłącznie w mojej pracowni, z sygnałami o poziomie - że się tak wyrażę - "w przybliżeniu liniowym" (poziomy wyjściowe starych syntezatorów cyfrowych bywają zaskakująco różne, a więc istnieje potrzeba dość sporej elastyczności w zakresie dostosowania czułości gain na poszczególnych kanałach wejściowych przetworników). Byłbym niezmiernie wdzięczny za zrealizowanie filmu z porównaniem tych trzech przetworników: przede wszystkim Ferrofish Pulse 16 MX versus A 32 PRO MM, ewentualnie RME M 1620 PRO. Z góry bardzo dziękuję.
No żesz kużwa ! Ojjj, jaka szkoda że nie poszedłem za talentami z dzieciństwa. Jako podlotek niezle grałem ze słuchu na akordeonie, poza tym uwielbiałem wszystkie sprzętu audio które miały dużo suwaków i pokręteł. Gdybym poszedł w tym kierunku, to pewnie byłbym dzisiaj posiadaczem tego wszystkiego co opaisuje Pan Tomasz. A tak to co? Kicha!
Barwa dźwięku ze wszystkich interfejsów RME jest chłodna, sucha, ciemna, twarda i techniczna, w przeciwieństwie do interfejsów UAD Universal Audio Apollo, których barwa jest ciepła, jasna, miękka i przejrzysta. Taka dygresja do tych całych zachwytów nad RME. Świetny, fachowy kanał.
Świetny kanał, piękne urządzenia, nie do pomyślenia kiedyś (10 lat temu) aby każdy mógł sobie takie rzeczy kupować, same możliwości Youtuba, możliwość umieszcznia filmików nagranych dobrymi kamerami w naprawdę dobrej rozdzielczości, po prostu bajka. Pamiętam jak prezentował się mój pierwszy filmik dodany na Youtuba, z powodu tragicznej jakości audio miałem program do umieszczania napisów, dźwięku nie było wcale, bo już wtedy jako dziecko wiedziałem, że nie da się tego słuchać. Same karty dźwiękowe w komputerach były dużo gorsze niż współcześnie.
Z nowym TM FX nie jest tak źle - da się to ogarnąć w kilka dni i po dwóch totalnie nerwowych sesjach. Ale żeby się swobodnie poruszać po stale zmieniających się konfiguracjach, zwłaszcza gdy splitujemy tory cyfrowe i rozdzielamy je do innych systemów, programów, a jednocześnie streamujemy i nagrywamy w trzech aplikacjach (tak jak miałem możliwość to sprawdzić), to w zasadzie jest tak, jak w każdym rozbudowanym mikserze. Wszystko zależy od tego, jaki kto ma próg myślenia warstwowego o dźwięku wielokanałowym...
@@0dB-pl Nie wiem dlaczego, ale ostatnie zdanie które Pan napisał skojarzyło mi się z szachami na poziomie co najmniej mistrzowskim 🙂Serdecznie Pozdrawiam.
No. W interntach temat rzeka. Zasada jest jedna. Obróbka audio powinna odbywać się z najlepszą możliwą jakością. Na co później przekonwertujemy nasze wypociny to już nasza sprawa...😋
@@michawisniewski4654 Z CC większość producentów ma problem, z wyjątkiem RME, które od samego początku komunikację z komputerem zrobiło na własnym FPGA, więc mogą szybko reagować na zmiany po stronie systemowej.
Audiofilizm to ciężka lecz uleczalna choroba. Cierpiałem na nią coś koło 20 lat. Wyleczyła mnie technika studyjna. Spodobało mnie się to chłodne podejście do sprzętu i brzmienia. Dobre monitory studyjne w zaadaptowanym pomieszczeniu są bliższe prawdy od najdroższych audiofilskich kolumn stojących w przeciętnym salonie. Oczywiście każdy ma swoją rację...
@@taksebrzdekam...1866 ja mam Genelec więc marny ze mnie audiofil. Wierzę w technologie nie bajki. Ale czasami chciałbym mieć tą audiofilską naiwność choć w rozsądnej ilości bo przez lata przeglądania forów audiifioskich widziałem rzeczy które nie śniły się filozofom :) Mój audiofilizm póki co sprowadza się do Roon i 50 ulubionych CD. Zawsze marzyłem żeby być Twórca ale niestety za grosz talentu. Ale nadal lubię popatrzeć na sprzęty
@@wp7310 Genelec produkuje solidne monitory o nieprzeciętnych parametrach. Zawsze kojarzą mnie się z dobrą liniowością, dobrymi charakterystykami kierunkowymi i solidną aluminiową obudową. Osobiście bawię się Adam Audio T7V. To monitory z najtańszej serii ale dają radę. Głośnik niskośredniotonowy 7 cali. Wysokotonowy U-ART 1.9″ z HPS Waveguide. Liniowe, nisko schodzący bas, skuteczne (110dB/m para). Właściwie nie widzę sensu używania droższego sprzętu. Jeżeli chodzi o audiofilizm to byłem w jego szponach ze 20 lat. Słyszałem wszystko, co tylko podpowiadał mi umysł. Sam projektowałem i budowałem wzmacniacze, kolumny głośnikowe. Upodobałem sobie wzmacniacze single ended , klasa A na mosfetach. Potrafiłem miesiącami stroić zwrotnice i gdy wydawało mi się ze jest OK, nie było OK😂 Wyleczyło mnie studyjne podejście do sprzętu audio. W studio nie ma miejsca na czary. Dzisiaj słucham muzyki tylko na monitorach studyjnych. Nie uważam, że monitory w cenie 10 tyś. za parę zawsze są lepsze od monitorów w cenie 2-4 tyś/para. Bawię się w miks. Nie lubię kowerów, lubię za to własne melodie, utwory. Mam 88 klawiszową klawiaturę midi Nektar GXP88. Świetny stosunek jakości do ceny...Pozdrawiam👍