@@turilot xd wiesz w domu mam z jakieś 5 telefonów komórkowych rzecz jasna za 500 zł w górę laptopa z 1080 o xboxones chyba za dużo się naoglądałeś filmów
Widzę że ludzie tutaj komentujący nie wiedzą tego ,że jezeli dzwonią do Ciebie to nie podajesz danych tylko potwierdzasz, że to ty(imie i nazwisko bo dane mają). Jeśli ktoś dzwoni i pyta o hasło i pesel, to może być to oszust. Pan z nagrania bardzo dobrze zrobił że nie podal.
Od kiedy weszło RODO to konsultant poza imieniem i nazwiskiem nie ma prawa podać żadnych danych z konta (nawet daty końca umowy) bez weryfikacji danych klienta... Więc to klient musi podać PESEL, adres zamieszkania, numer telefonu, a w szczególnych przypadkach nawet numer i serie dowodu oraz datę jego ważności :-) Tak, cholernie utrudnia to pracę w call center ;-)
Jeśli Play do ciebie dzwoni to weryfikują musisz podać imię i nazwisko i hasło abonenckie które podałeś przy podpisywaniu umowy,bo inaczej nic się nie dowiesz i nic oni nie powiedzą... Takie mają procedury
Pracowałem w Play i taki typ klienta jest najgorszy... to nie jest dobra postawa, tylko brak jakiegokolwiek myslenia :/ Chyba logiczne, ze zdradzanie danych z konta nie moze byc na ladne oczy, bo jest cos takiego jak zdrowy rozsadek i RODO... mialem pewnie kilka tysiecy takich klientow i smiesznie sie potem slucha, ze PLAY ZLY, bo nie powiedzieli, ze zostala jeszcze jakas karta, albo niedoplata na koncie, gdzie klient byl przekonany o rezygnacji ze wszystkiego i oplaceniu zaleglosci xD To normalna weryfikacja, a nie wyciaganie danych. Podanie imienia i nazwiska nie grozi ci kredytem na 1 000 000$, a jesli obawiasz sie naciagaczy, to mozesz podac zle dane i zobaczyc reakcje... wystarczy pomyslec :/ ciekawi mnie jak zdaniem takich ludzi powinna wygladac rozmowa telefoniczna z operatorem... moze to ona powinna udowodnic, ze jest konsultantka podajac serie numer dowodu klienta xD warto czasem sie zastanowic chociaz chwilke, zamiast robic cyrk i afere ze zwyklej rozmowy telefonicznej :/
Weryfikacja to standardowa procedura. Jeśli jednak numer jest podejrzany, to jak najbardziej, danych nie należy podawać. Konsultanci Play (przynajmniej teraz) dzwonią z numeru Obsługi Klienta, który domyślnie jest zapisany na karcie SIM. Podszycie się pod taki numer nie jest aż tak proste.
Pracowałem w Play. Konsultanci dzwoniąc do klienta wiedza o usłudze wszystko. Ze względu na ochronę danych osobowych i prawo telekomunikacyjne, nie można podawać przed weryfikacja danych o usłudze i danych klienta osobie nieupoważnionej. Duzo klientów nie rozumie po co jest weryfikacja.
Każdy rozumie, tylko sieci działają od dupy strony, bo dlaczego ktoś kto do kogoś dzwoni wymaga podania danych? Ja wszystko rozumiem, tylko w dobie różnego rodzaju oszustw i wyłudzania danych powinni zmienić przepisy.
Nie masz obowiązku z nikim rozmawiać jeśli jesteś nagrywany. Mówisz że nie wyrażasz zgody na nagrywanie więc rozłączasz się. A imię i nazwisko to sobie z FB można wciąż, gość się podnieca jak małe dziecko. PIN to rozumiem, ale Imie i nazwisko to trochę żenujący człowiek.
Jeśli się nie wyrazi zgody na nagrywanie to dalsza rozmowa łamie prawa. Umieszczenie tego nagrania w internecie również jest niezgodne z prawem gdyż tak samo jak konsultant informuje o nagrywaniu takie samo pozwolenie powinien uzyskać klient... kij ma dwa końce a niechęć do podania danych jest żenująca, zwyczajna weryfikacja za pewne kobieta dzwoni w sprawie ponagleń czyli koleś zwykła cebula co nie płaci za swoje usługi.
Jak dzwonisz do klienta nie możesz powiedzieć sam imienia i nazwiska bo to ty udostępniasz wtedy informacjie o kliencie pomimo że te wszystkiego dane widzisz jeśli ci nie poda a ty przeczytasz on potwierdzi a wcale nie był tą osobą udzielasz informacji jakieś randomowej osobie np powiedzmy zgadza się na podpisanie nowej umowy do prawdziwego właściciela przychodzą jakieś dokumenty i wtedy konsultant jest za to wszystko odpowiedzialny nie powiem bo ona była nie miła ale trochę mózgu trzeba czasem użyć a nie od razu z mordą ale ja Pani swoich danych nie podam bo rodo bo wykorzysta to pani na chuj za przeproszeniem jest mi PESEL jakieś starej baby a i tak go widzę jak klient czegoś potrzebuje widzę nawet zasrany adres rozmawiasz z ponad setka klientów dziennie siedzisz przy tym jebanym stanowisku a dzwoni taki kretyn albo ty dzwonisz właśnie do tego kreatyna i mówi że dojść to możesz ale do orgazmu to jest wkurwiające że ty starasz się pomóc i w jakiś sposób wyjaśnić żeby klient nie miał problemu a on nagle ci wyjeżdża z tekstem ty kurwo nadajesz się do mycia mi kibla albo do lizania mi kutasa i to nie jest tak że przypada raz na 100 klientów to jest 50% albo i więcej klientów którzy dzwonią siedzisz i musisz to wysłuchiwac jak trafi się miły klient to jest święto i tylko siedzisz z nadzieją że nie zostaniesz po raz kolejny wyzwana bo klient jest kretynem i nie rozumie umowy
Pracownicy Play mają takie procedury, że nie zaczną mówić o rozliczeniach, póki ktoś nie potwierdzi że jest ich usługodawcą. Weryfikacja jest bezcelowa jeśli to pracownik pierwszy podaje dane. Wiecie, ten żartowniś z nagrania mógł po prostu nie płacić za rachunki lub mieć inny problem z płatnościami i rachunkami. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Oszuści rzadko kiedy podają konkretną nazwę firmy (aby ktoś nie rzucił - ale ja nie mam usługi w Play), nie dajcie się zwariować, a zachowanie tego gościa było bezczelne. Manipulacja żartownisia... No ludzie są naiwni, wystarczy narzucić swoją prawdę i reszta łyka jak pelikan. Brawo...
Elżbieta Lew a RODO to co? Pies? Gratuluje logicznego myślenia. Poza tym lepiej zadzwonić na infolinie i zapytać co się stało. Do mnie nie dzwonią, bo zakazałem żeby do mnie dzwonili, a jak dzwonią to odrzucam. To ja dzwonię do nich i mi dupy nie zawracają
Pomijając już wspomniane RODO to żaden pracownik a już tym bardziej administrator (którego notabene ów pracownik w tym przypadku reprezentuje) nie ma prawa pytać o hasło. Doucz się kobieto zanim zaczniesz rozsiewać swoje bzdury dalej.
Masz racje... W Play jest taka procedura gdy ty dzwonisz do nich to musisz podać imię i nazwisko i hasło do nr telefonu inaczej nic się nie dowiesz, a jeżeli oni dzwonią to tak jak pisałeś wyświetli się BOK i również poda konsultant swoje prawdziwe dane i z Play.... A ten gość to widać że nie ma co robić i się bawi......
Śmieszą mnie ludzie którzy się wypowiadają na ten temat choć nigdy nie mieli nic z tym wspólnego, weryfikacja normalna rzecz, gdyby ludzie pamiętali hasło abonenckie które służy tylko i wyłącznie weryfikacji to danych zastępczych typu Nr PESEL udzielać by nie musieli.
ale weryfikacja nie odbywa się w sposob pełny, tylko zawsze są to cząstkowe informacje (np. podaj ostatnie 4 cyfry peselu. Oni widzą pełny pesel, a ktoś kto sie podszyje nic z tą liczbą nie zrobi
Podajemy numer telefonu do kontaktu , później "ktoś" dzwoni na podany przez nas numer i pyta do kogo się dodzwonił , to nie wiesz gdzie dzwonisz? A ludzie podają imię, nazwisko, adres, nr PESEL i dowodu , po miesiącu zdziwienie że raty przychodzą do zapłaty ehhhh.
Wiesz... Czasami dzwonisz na konto gdzie klient podał 5 numerów kontaktowych... Z czego 2-3 mogą już dawno nie należeć do niego tylko do całkiem innych osób... Więc to nie wina konsultanta, że jest syf w systemach i nikt tych numerów nie weryfikuje... Często gdy pracowałem w CC to zdarzały mi się takie pomyłki, bo klient podał jakiś numer 8lat temu, dawno z niego nie korzysta, a w systemie widnieje jako kontakt do niego :-) To co biedny konsultant może za to?
Trzeba wyłączyć swoją ciekawość! Ja nigdy nie podaję nawet jak by to był prokurator, prezydent czy papież. Po pierwsze nie ma obowiązku podawania danych wrażliwych przez telefon to, po drugie telefon może być po prostu podsłuchiwany (na kilka sposobów) a rozmówca prawdziwy.
Ja pracowałem w plusie i powiem niestety że teoretycznie według regulaminu trzeba klienta na początku rozmowy wylegitymować. Całe szczęście nikt się tego nietrzyma bo rozmowy wyglądały by właśnie tak. Dane brałem tylko przy podpisaniu umowy. Pani pewnie była nowa i jeszcze niezałapała że regulamin to regulamin a człowiek to człowiek
zaden service i nigdy nie ma prawa pytac o haslo!!! prosi sie o rozmowe z (tu podaje sie imie i nazwisko) a werifikuje przez podanie innych danych takich jak adress czy kod pocztowy...mozna ich skarzyc za probe wyludzenia hasla...poza tym, watpie ze podane przez nia imie i nazwisko jest prawdziwe
Mają :-) Gdyby ich nie mieli to by nie zadzwonili... Myślę, że konsultanci znają znacznie lepiej RODO od przeciętnego Kowalskiego więc tym ich nie zaskoczysz :-) Gdy weszło RODO (a pracowałem wtedy w call center) to miałem ok. 20h szkolenia z tego... Więc nikomu nie udało się mnie zagiąć powołując na rodo, a próbowali :-) Tylko w jednym masz rację... Jak klient zaczyna cwaniakowac i powoływać się na coś o czym nie ma pojęcia to wolę podziękować za rozmowę niż walczyć z nim 30min dla marnej prowizji... W tym czasie można mieć zrobione dwie umowy z normalnymi ludźmi :-)
@@krzkgw6875 kolego ja jestem normalny i nie podam danych osobowych bo nie mam takiego obowiązku. Nie ma prawa nikt wymagać moich danych przez telefon-nikt. A szkolenie 20godzinne 😥strata czasu . Jak jesteś innego zdania to proszę o podanie mi wzmianki z kodeksu karnego lub cywilnego
@@laskolasko2000 Nikt nie mówi, że masz obowiązek podawać dane osobowe przez telefon :-) Jednak jest to konieczne to przedłużenia umowy, czy zawarcia umowy na dodatkową usługę u operatora przez telefon :-) To normalne, że ludzie obawiają sie podawania danych, ale zawsze można zweryfikować konsultanta przez infolinię :-)
Nooo... A później są obok Twojego nazwiska komentarze typu "debil udaje, że nie słyszy" xD Nie chce Cię urazić... Ale często widziałem takie komentarze w systemie ;-)
Swoją drogą xD Raz miałem takiego klienta który co chwilę powtarzał "halo"... Grzecznie go poprosiłem abyśmy zaczęli rozmawiać jak dwoje dorosłych ludzi i oszczędzili sobie kłopotu... Magicznie poprawiła się jakość połączenia i klient zmieszany zapytał o co chodzi :-) Do przedłużenia umowy nie doszło, ale miałem z niego całkiem niezły ubaw xD
Myślę że konsultanci nie nadąrzają nad zmianami w ochronie danych osobowych. Być może oni mają tam jakieś procedury typu hasło abonenckie itp. Ale z drugiej strony koleś miał rację że nie chciał nic podać. A ona to co zrobiła na końcu mogła zrobić już na samym początku. Przecież wie na jaki numer dzwoni. Mogła poinformować co ma zrobić klient aby się dowiedzieć pewnej informacji i tyle. Mi ostatnio w play zapytala o imię i nazwisko. Podałem a potem usłyszałem prośbę o pesel i już powiedziałem że na tym etapie do rozwiazania mojego problemu nie jest potrzebny pesel. I okazało się że jednak nie był. Więc po co się pytała? Zgłosiłem zapytanie na play24 aby dali mi prostą odpowiedź a ona prosi o pesel. Ej tam w playu weźcie sie tam na górze zastanówcie po co wam te dane?
Problem polega na tym że po chuj ona ciśnie temat skoro gościu nie chce podawać nic? Ja rozumiem że mają te swoje przepisy, ale znowu, BIUROKRACJA. Też mam świadomość, że ona miała w danej chwili wszystkie dane przed oczami i dobrze wiedziała z kim rozmawia, bo pracowałem na słuchawce i wiem ja to działa, a przynajmniej jak działalo kilka lat temu. W każdym razie, nie chce podawać to nie, kończymy i nie wkurwiać ludzi. A jak takie tam mają naciski, że "ciśnij, ciśnij, ciśnij" to też trzeba mieć w głowie już nie po kolei żeby godzić się na takie warunki pracy.
moim zdaniem facet mial racje ze nie poal danych.jesli dzwonia pod dany numer to maja wszystkie dane przypisane danemu numerowi telefonu.wiec tak zwana weryfikacji powinna przebiegac inaczej lub nie powinno jej wcale byc.ktos odebral wiec dana siec powinna z gory zalozyc ze to osoba do ktorej dzwonia a wlasciwie ta z sieci powinna zapytac czy to np.jan kowalski? a osoba ktora odebrala potwierdza lub zaprzecza tym danym i tyle.sa takie firmy co wyludzaja dane.ten gosciu nie wiedzial tego ponad wszelka watpliwosc ze to ktos z sieci play.dlatego wszelaki kontakt powinien byc tylko i wylacznie droga listowna tak na prawde.i ludzie by mieli spokoj z nekajacymi telefonami na sile...bo to koszmar.
musza potwierdzic dane zeby nie nastapilo wyludzenie na czyjes dane:) np play ma twoje dane bo miales z nimi umowe dzwonia zaproponowac ci nowa umowe to musisz podac dane z ich starej umowy zeby mieli pewnosc zerozmawiaja z docelowa osoba. bo jak odebrala by inna osoba za ciebie to wtedy nastepuje wyludzenie chcialbys zeby ktos na ciebie umowe wzial?:)
Mają numer do kogo dzwonią a nie wiedzą kto to jest. Do końca nie mogą się określić o co się rozchodzi. Kilka razy ustalają czy ja to ja mimo , że wiedzą na kogo jest zarejestrowany numer, proszą o hasło abonenta co za nędzna banda oszolomów. inaczej się patrzy na operatora twojej sieci który wie bo ma dokument przed sobą że kończy ci się umowa i wie do kogo dzwoni, z ofertą promocyjną a inaczej na tego typu która nie wiadomo kim jest ale hasło to daj. Dziadostwo i wyłudzanie pieniędzy.
Powinno być tak że jako człowiek na słuchawce się rozłancza i tyle, tylko jaki potem byłby płacz że łoo oszusci nie dzwonili do mnie nie wysyłali listów maila łooooo złodzieje.
Zaskoczę Cię... Istnieje takie cudo jak prawo konsumenckie które pozwala Ci odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od daty jej podpisania przy kurierze :-) Więc masz dwa tygodnie aby spokojnie wczytać się w umowę i jak coś nie gra to rezygnujesz bez żadnych konsekwencji... Ale komu tam chciałoby się czytać umowy xD
Przed weryfikacją nie możemy udzielać informacji o usłudze jaką ma klient można podać ostatnie 3 cyfry numeru tel na abonament lub internetu i wtedy my widzimy kiedy kończy się umowa z jakich usług się korzysta
@@martamimi5620 Ooo... To strasznie do bani :-/ Gdy pracowałem u pomarańczowego operatora, a później u tego co z uśmiechnięta buźka, to spokojnie mogłem rozmawiać z osobami trzecimi, tylko nie mogłem zdradzać danych z konta ;-) W takim razie współczuję...
To nie wina konsultanta. Wszystko jest narzucone z góry, jeśli czegoś nie zrobi się zgodnie z regułami panującymi w danej lokalizacji/sieci, to wtedy właśnie taki konsultant ponosi odpowiedzialność. Przełożeni kładą mega nacisk na wynik, a osoba na słuchawce nie ma nic innego tylko wykonywać zadania.
@@patryklemanski603 czy ty człowieku wiesz co są znaki interpunkcyjne? Nie znasz mnie a oceniasz. Pracuje i jednocześnie studiuje. Ta Pani również pracuje i trafiła na debila, który zamiast powiedzieć że nie jest zainteresowany to udaje cwaniaka. Ta kobieta ma w dupie czy ten ziomek jej powie dane czy nie. Bez tego nie może przedstawiać oferty bo nie wie czy jest on właścicielem abonamentu. W salonie pokazujesz dowód a telefonicznie jest to niemożliwe. Wyobraź sobie sytuację że nie dokonała weryfikacji i nie rozmawiała z właścicielem. Podczas rozmowy konsultant mówi dane takie jak np. ile ktoś płaci czy nawet numer dowodu przy przedłużaniu umowy. Po to jest ta weryfikacja...ale człowiek głupi nie zrozumie że to dla jego bezpieczeństwa :') Każdy ma prawo odmówić podania takich danych ale robi się to w kulturalny sposób. Po co tracić swój czas i konsultanta. Ten człowiek nie poinformował konsultanta że rejestruje rozmowę i dodatkowo udostępnił na yt. To jest łamanie praw rodo i może się wiązać z konsekwencjami prawnymi.
Azrael Vlog idź do normalnej pracy, a nie do wyłudzaczy. Jeszcze trochę i telemarketing przestanie być opłacalny, bo to dzięki Unii, która wymyśliła RODO przestanie mieć racje bytu.
jan kowalski wystarczająco dużo wiem, żeby powiedzieć, że zachowanie człowieka odpowiednie. Po pierwsze działa RODO funkcjonuje i tyle, a po drugie doucz się i przeczytaj na czym polega ustawa. I nie broń, bo racji nie masz
@@thedanek9388 Ty chyba musisz poczytać na czym polega kurwa ustawa RODO kolego. Weryfikacja z Imienia i Nazwiska to raz, każdy taki mądry a na FEJSBUKACh każdy z imienia i nazwiska i wstawia fotki co ojebał na śniadanie , kolacje i kurwa obiad, kiedy się zesrali itp. Skoro mamy zgodę na kontakt z danej firmy a zapewniam że sam pewnie taki masz to jak mają stwierdzić że rozmawiają z tobą ? A potem takie kurwa buraki składają reklamację że firma ich nie poinformowałaaaaa o tym o tym czy o tym. Na imię i nazwisko ci nikt chwilówki nie weźmie.