Szanowni odbiorcy, W związku z pojawieniem się imbecyli, którzy nie potrafią przeczytać pięciu słów tytułu odcinka - mam prośbę: nie słuchałeś jakie są założenia - nie komentuj.
Ponoć, chociaż nie oglądałem. Za to wiem od kogoś, kto analizował oba filmy, że gość powiedział to samo, co ja ale i tak twierdził, że ja się nie znam i śmierdzę, a on się zna i pachnie.
Długo już strzelam i już absolutnie unikam stwierdzeń, że coś jest lepsze lub gorsze. Wszystko jest kwestią treningu i osobistych preferencji. Jeden będzie z koli bardzo efektywny i szybki, a drugi nie. Ogólnie ludzie za dużo o tych sprawach rozmyślają i rozbierają to na najdrobniejsze elementy.
Na "gdzie jest kropka" zrobili jacys madrzy ludzie znak celowniczy acss vulcan, jest on na przykład na jakimś holosunie. I wokół kropki jest duże kółko, ktore normalnie jest niewidoczne, ale gdy nie widzisz kropki, widzisz fragment tego okręgu i możesz nakierować w dobrą strone. Dodatkowo gdy zamontujesz kolimator w odległości jak dla karabinka (albo w temacie poprzednich odcinków strzelasz z pistoletu z doczepioną kolbą), koło to wchodzi w ioszar widzenia i daje znak celowniczybw stylu eotechowego "szybkie kółko, precyzyjna kropka"
Kropkę można znaleźć pierw znajdując muszkę i opuszczając ja pionowo w dół aż pojawi się kropka. Ja jak pojechałem na zawody z świerzo przyczepionym koli to byłem wolniejszy niż z myszką i szczerbinka. Ale jak pocwiczylem to było szybciej. Jak masz złapany dobry indeks to kropka sama wraca na swoje miejsce po każdym strzale.
Trochę to słabe. Jest oczywistym, że strzelać trzeba umieć i samo kupienie czy to kolimatora, czy dwa razy droższego pistoletu, karabinu NIC NIE ZMIENI. Poprawić wyniki mogą tylko setki wystrzelonych naboi. A to, że Panom nie szło z kolimatora to jest dowód na to, że nie umieją, a nie argument przeciwko kolimatorom jako takim.
Następnym mądry. Oglądałeś od początku i zrozumiałeś założenia? Chodzi właśnie o udowodnienie, że sprzęt sam niczego nie polepsza w magiczny sposób. Ino trzeba trenować
Czyli potwierdza się to co pisze/mówi Golo, bardzo ważne w przypadku kolimatora jest wyrobić sobie indeks, tak aby przy wyjściu na cel nie szukać kropki, wtedy zapewne będzie można poczuć różnice między przyrządami. Druga sprawa, jakiś producent, w tej chwili nie pamiętam który, wypuścił na rynek jakiś czas temu kolimator który wyświetla fragmenty pierscienia na obrzeżach które wskazują w którym kierunku za bardzo odbiegamy od środka do szybszej korekty. Może ten model jako pierwszy kolimator by się sprawdził, pomagając wyrobić indeks, aby potem móc się już przesiąść na dowolny preferowany? 🤔
@@OmnisArma No tak, ten kolimator i trening oczywiście, zapomniałem dodać. Tylko oczywiście u nas i tak absolutnie nie da się pominąć nauki strzelania z manualnych bo przecież na samym egzaminie są tylko manualne. Więc kolimator to i tak tylko opcja na zasadzie tak lub nie po zdobyciu pozwolenia.
Zasadniczo uproszcze temat optyki na broni. Bo to nie istotne czy kolimator, holograf czy luneta. Do tego trzeba się przyzwyczaisz. Czy strzelanie z dowolną optyką jest prostsze? TAK. I NIE. Tak, bo masz tylko dwa punkty do grania - punkt celowniczy urządzenia (kropka, znak, krzyż etc) oraz cel, czyli szybciej w stosunku do broni ze standardowymi przyrządami (czerbinka, muszka i cel). Plus - podświetlany punkt celowania będzie widoczny w nocy, a standardowe przyrządy - jeszcze wg starych standardów - całe czarne - no tak średnio. Nie, gdyż to nie jest jak w grze - że kolimatorek otwarty dodaje +1 do celności, zamknięty +2, a luneta +5. Wpierw - należy wyzerować takie urządzenie na dystans na jakim faktycznie planujemy go używać; następnie strzelać. I strzelać. Ćwiczyć. I jeszcze ćwiczyć. Nawet na "sucho" bezstrzałowo - ale po prostu by odpowiednio się składać oraz bezproblemowo i szybko znajdować punkt celowania. No i to co było plusem - podświetlanie za dnia może być zbyt słabe - wymagać odpowiedniego ustawienia itd. Aha - wspominałem o ćwiczeniu z bronią? Ale co jest faktycznie lepsze? Z czy BEZ? Ciężko określić. Zawsze zachęcam do eksperymentowania. Z chęcią pozwalam innym pyknąć ze swojego pistoletu z kolimatorem. Opinie są różne. Co jest ciekawe - osobiście spotykam się bardziej tradycjonalistami - na pistolecie mechaniczne otwarte, 4takt .22LR do 25m mechaniczne otwarte, 4takt .22LR do 50m mechniczne zamknięte (przeziernik / diopter), 4takt centralny luneta, a najczęściej na jakichś wynalazkach - pm, czy karabinek samopow. już jakiś kolimator. Czy słusznie? Uważam że kto jak chce. Nie ma idealnego rozwiązania. Ale to jak z mechanicznymi - którym też daleko do ideału - a bo to zbyt jednokolorowe / ciemne; zbyt wąska szczelina szczerbiny, za szeroka muszka; brak możliwości szybkiej regulacji na nieregulowanych przyrządach etc. Każdy powinien mieć sprzęt jaki preferuje. A na ustępstwa iść dopiero jak zamierza brać udział w jakichś zawodach, czy konkurencji gdzie są inne wymogi. Ale ostatecznie - jak pisałem wcześniej - życie to nie Call of Duty, czy inny Battlefield, że każdy egzemplarz broni ma tak jasno wytyczone statystyki - sprzęt wysokiej klasy choć pomaga to ostatecznie samych 10 na tarczy sam nie trafi. Widziałem już kilka razy jak ludzie z pistolcami za przeszło 10Kpln przegrywali w starciu z gościami strzelającymi z wysłużonych i wymęczonych P83. No ale - bez ćwiczeń - jesteśmy niczym. A odnośnie materiału - jak sam przyznałeś Mateuszu - kolimator jest "zbyt świeży" dla Was. Gdybyście mieli okazję dłużej się "bawić" tym klockiem z koli - to kto wie - może wyniki były by identyczne... albo i może na korzyść kolimatora? No kto wie ;) :P EDIT. Aha - z kolimatorami bywa różnie. Tzn - mam na myśli fakt że dość dużo osób ma problemy ze wzrokiem - np. ja noszę okulary korekcyjne (krótkowidz, a do tego astygmatyzm). Okulary niwelują część problemów, ale z pewnych względów (zdrowotnych) - nie mogę mieć dobranych idealnie - przez co w zależności od jasności kropki w koli ( a zarazem jej wielkości) zamiast kropki widzę jajko... albo słoneczko. Ja już się przyzwyczaiłem, ale wiem że nie jest to aż takie łatwe / proste. Dodatkowo - kropka w kolimatorze nie jest idealnym punktem celowniczym - bo o ile do 25m nie będzie zbytnio przysłaniać celu to przy strzelaniu na 50m już może być faktycznie gorzej, niż na mechanicznych i celowaniem pod cel. No ale coś za coś.
Jest takie powiedzenie, więcej sprzętu niż talentu, to do tych co myślą że kolejny gadżet sam z siebie zrobi robotę. Ogólnie swieżakom mówi się że kolimator jest lepszy bo łatwiej zgrać dwa punkty a nie trzy. Ale, i co pokazał ten filmik naprowadzanie na cel trwa dłużej przy kolimatorze, w przypadku mechanicznych przyrządów wstępnie broń naprowadza się po osi zamka co jest instynktowne. Po prostu. Mamy przed oczami coś prostego i musimy skierować to w jakimś kierunku. A przyrządy służą już tylko do precyzyjnego ustawienia w celu. Natomiast kolimator jest szybszy jak już jesteśmy złożeni do strzału. To trochę jak z zegarkiem analogowym i cyfrowym. Rzut oka na analogowy i mniej więcej wiemy która jest godzina, cyfrowy wymaga nieco dłuższego momentu, ale w zamian daje precyzyjny odczyt czasu. Ogólnie to tak nawiązując do odcinka o konwersjach to ciekawy jestem zestawu Glock z kolimatorem, jakiś przedni chwyt (jeśli takie coś jest, np z miejscem na zapasowy magazynek) na szynę z przodu, i ta mała kolba. I jest mikro PM 😉
Super odcinek. Moglibyście pokazać bliżej jak macie zrobiony "cel"? Ciekawi mnie jak jest rozwiązany sposób ponownego podnoszenia poperów, myślę nad czymś takim na strzelnicę :)
Jakieś dwa lata temu przesiadłem się na koli. I jak sobie niedawno sprawdziłem celność na mechanicznych i na koli jest u mnie zbliżona. Szybkość niby też. Różnice pojawiają się kiedy strzelam właśnie cele reaktywne typu drzewka itp. Albo przy przenoszeniu z celu na cel. Z koli zwyczajnie więcej widać. Fokus idzie na cele nie na przyrządy.
👍🏻 P. S Wielu "expertów z komentarzy" nie przeczytała tytułu odcinka a nawet mam wrażenie że obejrzała tylko ostatnią minutę aby później napisać komentarz, komentarz z d..y.
I jedyne co udowodniliście to to, że nie umiecie strzelać z kolimatorem. I pomijacie fakt istnienia podwyższonych przyrządów pod kolimator :D Zacznijcie słuchać Ołowianego podcastu.
Zacznij oglądać ze zrozumieniem zanim będziesz pierniczył od rzeczy w komentarzach. Mówiłem jakie są założenia. "Czy założenie kolimatora od razu poprawi wyniki?" Wspominałem też, że nagranie odbyło się tuż po zamontowaniu celownika na tej broni i że tylko go przystrzelałem małą ilością strzałów - czyli, że nie ćwiczyłem z tym w ogóle. I dziękuję za złotą radę - posłucham podcastu i z wrażenia zacznę lepiej strzelać z kolimatorem.
@@OmnisArma założenia są z czapy. Równie dobrze można by dać pistolet osobie nieumiejącej strzelać i porównać jej wyniki do kogoś kto umie. Czy danie komuś broni do tego nieumiejącemu strzelać spowoduje, że będzie mieć wyniki? W kolimatorze mamy często do czynienia ze zmianą wysokości kropki. Wystarczyło przed nagraniem filmu raz strzelić by wiedzieć jaką poprawkę przyjąć i w którą cześć blachy celować. I tak. Kolimator zakładamy po to by przyspieszyć. Trzeba się nauczyć nowego składu. To podstawy pracy trenera. Dużo popracować na sucho. I przede wszystkim wiedzieć gdzie ta broń strzela.
W grze Pavlov VR miałem taki sam problem ze znalezieniem kropki na kolimatorze, ale po dłuższym graniu doszedłem do wprawy. Niedługo sprawdzę jak będzie na żywo choć z repliki a nie broni palnej. Ps: czy wy te z widzicie kropkę tym większą im dalej jest kolimator od oka? Ja mam jakieś złe oczy czy może kolimator lipny
plusik za Pavlowa, oraz tak, ta gra jest całkiem realistyczna, również dobrze odwzorowuje działanie celowników kolimatorowych, które zachowują się podobnie w rzeczywistości
Wasze porównanie niczego nie dowodzi chyba jedynie tego, że nie potraficie używać celowników kolimatorowych na broni krótkiej. - Po pierwsze montaż kolimatora na pistolecie powinien być zamontowany możliwie nisko, idealny montaż to taki gdzie przez celownik kolimatorowy widać standardowej wysokości przyrządy celownicze (wystarczy część tych przyrządów), zamontowany wyżej zmienia skład do strzału ale o tym za chwilę… - Po drugie kropka kolimatora zawsze ułatwia proces celowania przede wszystkim eliminując błąd zgrywania muszki i szczerbinki, pomijam błąd paralaksy. - Po trzecie tak zwane szukanie kropki to pierwszy i podstawowy błąd, jeśli szukamy kropki to jej będziemy szukać… Przy odpowiednim zamontowaniu kolimatora (patrz punkt pierwszy) wystarczy robić to samo co z przyrządami mechanicznymi czyli składać się do strzału szukając tych przyrządów i wtedy kropka sama się znajdzie zanim jeszcze zgramy przyrządy mechaniczne czyli najważniejsza jest powtarzalność składu i chwyt pistoletu. Jeśli mamy kolimator zamontowany wyżej niż mechanika do której się już przyzwyczailiśmy musimy zmienić skład i wypracować nowe ułożenie broni względem oka… Oczywiście czym większe okno kolimatora tym szybciej kropka nam „wejdzie w oko”, poza tym kolimator daje dużą przewagę przy strzelaniach szybkich „wielostrzałów” gdzie możemy tą kropkę obserwować (pod warunkiem poprawnym zarządzaniem podrzutem i odrzutem broni) i przenoszenia z celu na cel, nie ma również potrzeby zamykania drugiego oka co czasami jest problemem szczególnie dla początkujących.
Widzę, że forów się naczytałeś i cały hamerykański internet znasz. Więc poradź jak niżej zamontować kolimator, skoro płytka ma może 2 mm grubości? Na klej go dać? I skoro wyszło, że wszystko jest źle tylko z powodu montażu - możesz nas uratować tą cenną radą.
@@OmnisArma Moja wiedza, doświadczenie i umiejętności strzeleckie bynajmniej nie pochodzą z internetu (zapraszam na mój kanał). Najlepszym rozwiązaniem jest wyfrezowanie zamka pod konkretny kolimator, jest to nawet lepsze rozwiązanie niż fabryczne uniwersalny montaż np. MOS, w takim przypadku nie potrzebna żadna płytka montażowa i kolimator jest nisko, na pewno da się osiągnąć widoczność standardowych przyrządów mechanicznych w Glocku przy odpowiednim kolimatorze.
Świetny odcinek a akurat jestem przed wyborem jaki kolimator na Remingtona. 👍,,Będę mistrzem strzelnicy" 😁 Ps: Ty tam nie rób experymentów na ludziach, nie strzelaj do nich!!! 😁
Uważam, że wszystko jest dla ludzi. Optoelektronika i mechanika. Jedno jest lepsze na krótkim dystansie, inne na dłuższym. Coś zgrywa się szybciej a coś wolniej. Taktyka czy edc. I tak dalej. Grunt, że było strzelane z Glocka 😍 😂😂😂
Ciekawe czy gdyby przed kolimatorem była zamontowana kamera, obraz rzutowany na zewnętrznym ekranie (albo zintegrowanym), wtedy nie było by problemu z szukaniem kropki, bo kamera zawsze widzi pod właściwym kątem.
Ciężko przebić kilkukrotnego mistrza WP w pistolecie szkolonego przez speców... ale staram się jak mogę i tylko czasami łezki lecą jak się spartoli z powodu zbytniego przyśpieszania.
Po trzech latach strzelanie ,doszedłem do wniosku ,że czas na kolimator. Jakieś było moje zdziwienie po pierwszym dobyciu z kabury i wejściu na cel -no gdzie jest kropka 😄 Doszedłem do wniosku ,że nie będę na nowo koła odkrywać .To nie dla mnie. Karabinek owszem ale nie pistolecie nie jest mi to do niczego potrzebne.
Kupiłem kolimator i okazało się, że mam wadę wzroku, która utrudnia (może uniemożliwia - zobaczymy) korzystanie z kolimatora. Może warto zwrócić na to uwagę przed zakupem.
Wada wzroku, to dość indywidualna sprawa. Myślę, że jak ktoś nie może przez wadę wzroku korzystać z kolimatora, to raczej już o niej wie. Ja mając astygmatyzm wolę faktycznie strzelać w okularach ale nie ma problemu, żebym strzelił bez. po prostu znak celowniczy brzydko wygląda.
Próbowałem walczyłem i kompletnie nie pasuje mi kolimator więcej szukania kropki niż strzelania wiem ze to kwestia przyzwyczajenia ale jakoś czasem mniej znaczy więcej
Muszka i szczerbinka wygrywa bo skorygowanie wymaga tylko przesuniecia wlasciwa stronę.W przypadku kolimatora nie wiemy gdzie jest kropka jesli jest poza ekranem..wtedy szukamy jej najpierw w prawo,lewo,gora, doł itp co zajmuje kilka razy wiecej czasu niz przy muszcze. Oczywiscie jakby szybka kolimatora miala z 10x10cm to było by te kropke widać gdzie jest ale przy małych wielkosciach trzeba by miec duze wyczucie by po wyciagnieciu reki była ona na tym ekranie....Moim zdaniem broń palna istnieje kilkaset lat natomiast nie wymyslono jeszcze przyżadów celowniczych podobnie jak nie wymyslono spustu-ten co jest -jest w niewłaściwym miejscu i jego użycie powoduje zejscie z lini celowania. Prosty eksperyment pokazął ze bron bedzie 5x celniejsza gdy go umiescimy inaczej i nie użyjemy palca wskazujacego do używania.
Z kolimatorem po prostu trzeba trenować jak z każdym innym pistoletem. Ten test właśnie to wykazał, że jeżeli zawsze strzelałeś na przyrządach mechanicznych, to samo zamontowanie celownika nie sprawi magicznie, że nagle będziesz prosem.
