Z zewnątrz owszem, wygląda wszystko w miarę ciekawie i zachęcająco. Przynajmniej dla oka ale, gdy zajrzeć w zakamarki to już widać ubogość w wykonaniu . Na tylnych fotelach ciasno do tego stopnia , że prezenter kolanami dopycha fotel kierowcy a mówi ,że jest wygodnie Hmmm... Bagażnik mały, zaś roleta bagażnika nawet nie posiada uchwytu, aby było za co ją pociągnąć. Można też zajrzeć do wnęk kół przednich i co tam widać ? Patrząc w kierunku komory silnikowej widać ,że przegrodę tych przestrzeni stanowi miękki filc(!) zamiast z twardego plastiku ,nie mówiąc już o porządnej przegrodzie blaszanej jak to jest w każdym przeciętnym aucie .Z kolei na co rozpórka w komorze silnika ? Gdyby sama konstrukcja karoserii była sztywna i solidnie wykonana to rozpórka usztywniająca nadwozie byłaby zbędna . Natomiast auto jest naszpikowane elektroniką co nie każdemu kierowcy odpowiada . Ciekawe tylko po ilu latach eksploatacji auta zacznie się dyskoteka kontrolek. No i silnik półtoralitrowy ,który łyka 10 l./100km. Stanowczo za dużo. Jednym słowem ,z zewnątrz wszystko ładnie ale samo wykonanie auta jest tanie ,wręcz tandetne.. Przymierzałem się do zakupu tego auta ale,gdy dokładnie przyjrzałem się wykonaniu samochodu to zdecydowanie zrezygnowałem z zakupu. To już lepiej dopłacić i kupić znacznie lepiej wykonanego Outlandera.
Moje zdanie jest zupełnie inne po jeździe testowej tym i tym autem uważam ż ECLIPSE jest o klasę wyżej oczywiście jeżeli chodzi o dynamikę komfort przyspieszenie i przyjemność z jazdy nie pisze tego jako posiadacz eclipsa ale jako osoba która przetestowała oba auta.