Pojawiłam się tutaj gdzieś przy 140 którymś odcinku i lecę od nowa by was poznać bo jesteście niesamowicie pozytywni. Moje spostrzeżenia...Naprawdę widać po was że taki styl życia wam służy. Anitka rozkwitasz i co odcinek wyglądasz na bardziej szczęśliwszą. Pozdrawiam
Teraz pokazał mi się ten film. Będąc 20latkiem w latach 90,chciałem wyjechać do USA. Nie udało się. Cały czas mieszkam w Polsce. Dzieki Tobie mogę teraz zobaczyć ten kraj. Pozdrawiam serdecznie
Tzw.” Jackowo”, czas się zatrzymał,ale to sentymentalne🙂Miałam przyjemność zjeść obiad w „Zielonym jabłuszku”, ale najbardziej utkwiła mi w pamięci obsługa: polskie młode dziewczyny,niektóre z Polski chwilowo ,ale też panie z Chicago.Miła obsługa,jedzenie ok,a wśród gości ró wnież Amerykanie. Miło powspominać,dziękuję za relację 🙂🤗
Kilka lat temu jak zobaczyłem polska dzielnicę w Nowym Jorku to się przestraszyłem. Tak jak tu wszystko zatrzymane w latach 80 łącznie z wyglądem ludzi.. O ile Greenpoint przeistacza się w urokliwe miejsca to nowa polska dzielnica Ridgewood mnie przeraziła. Tzn wysiadłem z metra i wsiadłem z powrotem.. A nawiasem fajny, ciekawy kanał. Będę śledził Wasze podróże po USA. A Ty masz coś ciepłego w sobie także na pewno kanał zyska jeszcze na popularnośći. :-)
Lukasz, ja pamietam Greenpoint jako strasznie depresyjne miejsce. Bylo to w latach 2003/2004. Raz tam pojechalam na polski obiad i od razu chcialam uciekac. Od kiedy przeniesli ta polska dzielnice na ridgewood? Na wiasem mowiac, Nowy York wspominam swietnie. Ja mieszkalam na Queensie. Najlepszy okres mojego zycia to byl. Pozdrawiam
Powiem wam szczerze ze robicie bardzo dobra robote :) Filmik wyskoczyl mi mozna powiedziec przez przypadek . Akurat sam mieszkam w chicago i to calkiem nie daleko Polskiej dzielnicy.. Milo popatrzec jak ktos o tym opowiada . Od tego filmiku zaczolem i obecnie ogladam juz inne , Szerokosci :)
Cieszę się, ze mogłam Was ze sobą „zabrać” na wycieczkę po Chicago 😊, nie ma za co! Takie ściany płaczu tez znam! 😄 Pozdrawiam, dziekuje za komentarz 😍
Nie ma już polskiej dzielnicy w USA. Polacy powyprowadzali się z dala od tego miejsca na North, więc tam został mały odsetek polaków. Głównie starsza polonia co przemieszcza sie autobusami i stamtąd udają się do pracy. Belmont-cumberland czy harlem-addison juz zdecydowanie bardziej gdzie jest więcej polskich biznesów
Takie brudne ulice jak w Chicago nadal istnieją również w Polsce. Nie ma co się oszukiwać i mydlić sobie oczu. W centrum dużych miast z reguły jest spoko ale jeszcze trochę nam brakuje do perfekcji. Jeżeli chodzi o domy to u nas coraz więcej buduje się dużo pięknych nowoczesnych domów. Tylko nie wiadomo jak długo jeszcze to potrwa. Niestety wojna u naszych sąsiadów skomplikowała przyszłość naszą i Europejczyków. Fajny filmik a ty jesteś śliczna 🥰🙉
Super filmik byłem w USA w 2015 2 tygodnie zwiedziłem New York, Chicago, Sturgis, Philadelphia, Branson i zgadzam się, że w New York nie jest czystym miastem za to zakochałem się w Chicago. Dzięki Waszym filmikom mogę nadal podziwiać stany. Pozdrawiam z Irlandii
Oglądam Was od 5 kwietnia i to był pierwszy film jaki pokazał mi się w poleconych. Od tamtej pory sub jest i inne filmy tez oglądam. Tylko to dziwne, że taki kanał ma tak mało subów(22,5tys).
Kocham Chicago jak :Jom Kipur które jest „dziesiątym dniem [siódmego] miesiąca” ( Tiszrei ) i jest również znane jako „szabat sabatów”. Rosz ha-Szana (w Torze określane jako Jom Terua ) to pierwszy dzień tego miesiąca według kalendarza hebrajskiego . Jom Kippur kończy roczny okres znany w judaizmie jako Wielkie Święta lub Yamim Nora'im („Dni Awe”), który rozpoczyna się Rosz ha-Szana . Dziesięć dni od Rosz ha-Szana do Jom Kipur odpowiada 40-dniowemu okresowi, w którym Mojżesz przebywał na górze i otrzymywał drugi zestaw tabliczek.
Z tego co wiem to w tej dzielnicy obecnie mieszkają meksykańce i inni. A Polaków jak na lekarstwo. Być może 40-60 lat temu ta dzielnica robiła wrażenie w porównaniu do polskiego PRL ale obecnie Jackowo to slumsy.
Ściana płaczu była, ratowała bezrobotnym rodakom życie jak nie mieli stałej pracy. Przyjeżdżał grubszy cwaniak, Polak zazwyczaj i brał kilku chłopków na contractorke co by posendowali, peczowaki i takie tam 😁😁. Vis a vis Shell była Café Lura 😁😁😇😇 i świetne jazzowe wieczorki ongiś tam urządzali, wspaniałe wspomnienia. Pzdr.😎
jedynie sie zmienilo ze juz nie ma tam Polakow nowego pokolenia nikt nie wyjezdza w tych czasach do USA kiedy blisko jest Europa i otwarty rynek pracy w UE , moja mama tez tam pomieszkiwala i pracowala lata 1987-1994
Ta apteka to mnie rozbawiła bo w Polsce pierwszy biznes, który często rusza jako pierwszy na nowym osiedlu to właśnie apteka, często kilka😄, później dołączają pozostałe ..
Ta polska dzielnica miala swoj rozkwit w latach '70 wtedy przyjezdzali ludzie z Polski bez znajomosci angielskiego,slabo wyksztalceni,wykonujacy najprostsze prace i takie miejsce to bylo ich ghetto tu wszystko mogli zalatwic w swoim jezyku tu spotykali znajomych,zakochiwali sie czyli tzw "szikagowskie malzenstwa" dla niejednej rodziny w polsce to byl dramat.Ja jestem drugie pokolenie w stanach i pamietam jak moja mama wyjechala do stanow i juz tu zostala.zarabiala wtedy na "ofisach" czyli sprzataniu biur $2.75/h. Dzis wiadomo ze juz tam malo Polakow wiekszosc to latynosi i okolica wieczorem troche niespokojna sie robi. Anita Twoja uroda jest zjawiskowa.Pozdrawiam serdecznie.
Milo bylo obejzec kilka ujec z Chicago w ktorym nie bylem juz 3.5 roku.Ja mieszkam w tej jak to nazwalas "smierdzacej" stolicy swiata i wyobraz sobie, ze codziennie niemal spaceruje po ulicach tego miasta i....nie czuje tego jak to nazwalas....:"smrodu"..., ale wiem z kolei, bo mieszkam na tej ziemi 6 razy dluzej niz Ty , ze od niepamietnych czasow zawsze byly nazwijmy to delikatnie niesnaski pomiedzy Chicago a NYC, a ze przez ponad 5 i pol roku pracowalem w Chicago ( choc ndal mieszkalem w miescie na terenie ktorego stoi Statua Wolnosci...) i kiedy tam przyjezdzalem , a bylo to niemal kazdego tygodnia, to ' tubylcy ' , czyli emigranci z Polski w Chicago przestrzegali mnie, aby chodzac po ulicach tej metropolii nie nosil czapek , czy T-shirt'ow ze znakami NY, bo mnie moga pobic....Hm....ladnie witacie 'turystow' w tym miescie.... Na nagraniu zauwazylem pewien wazny element , ktory mnie poruszyl do tego stopnia, ze zrobilem sobie nawet zdjecie tego urywka... Nie wiem natomiast jak sie odzywiasz, choc sugerujesz ze "zdrowo" , czyli glownie po polsku ( ja w sumie tez, w mysl zasady czym skorka nasiakla za mlodu...) i choc nie bylem w restauracji o ktorej mowisz ze jest taka popularna tam( Red Apple ), to ja oczywiscie chetnie bym z niej skorzystal, a na "Jackowie" to najbardziej smakowalo mi w restauracji "White Eagle "na Milwaukee Av.( buffet). Uwielbiam jedzenie w restauracjach tego typu i powiem szczerze, ze chinskie buffety w tym kraju sa wysmienite, a przy tym w odpowiednim ekonomicznym budzecie, a ich crab legs i shrimps wykonane w roznych zestawieniach mogl bym jesc codziennie. Podkreslilem tu " w tym kraju", poniewaz bylem w Chinach i wiem jak bardzo rozni sie prawdziwa kuchnia chinska od tej do ktorej mamy dostep w Ameryce czy Europie.Tutaj te potrawy chinskie sa bardziej "europejskie" , czyli pod odpowiedniego klienta z tej strony kontynentu. W Chinach tubylcy jedza bardzo duzo potraw z owocow morza i to czesto takich, ktorych my nazwijmy to europejczycy nie widzielismy nawet w atlasach zoologicznych. Ja bywajac w Chicago czesto wpadalem do dwuch restauracji na Irving Park Rd, czyli do "U Gazdy" czy do Helen's Restaurant (buffet), ale ta ostatnia na jesieni 2017 roku po 30 latach dzialalnosci zostala zamknieta, a na jej miejscu po renowacji miala powstac nowa pod nazwa " Babcia's Kitchen"...(339EIrving Park Rd,Wood Dale,Il). Natomiast ta pierwsza restauracja stoi obok "Helen's Polish Deli", wiec przy okazji zaopatrywalem sie tam w odpowiedni prowiant na kolejne dni.(272 W Irving Park Dr.). Zycze samych sukcesow w tym co robicie, choc zastanawia mnie, ze sama stwierdzilas, ze raczej podrozowanie w sensie zwiedzanie nienajbardziej Cie interesuje, a mimo to przestawiliscie sie na ten tryb zycia. Ja jestem zdecydowanym globtrotterem i zaliczylem juz poza Australia wszystkie kontynenty, ale wiem, ze jeszcze wiecej jest do zobaczenia, niz to co juz 'zaliczylem'...Stany mam juz zjechane w zdluz i w szerz , co nie znaczy , ze jeszcze jest sporo miejsc ktore chcial bym jeszcze zobaczyc, a szczegolnie mysle tu o rejonach polnocno-zachodnich(Yellowstone National Park, Wounded Knee w Dakocie Poludniowej, Mount Rushmor z National Memorial czy zobaczyc niedokonczone dzielo naszego rodaka Korczaka Ziolkowskiego pod tytulem Crazy Horese Memorial w Black Hills, no i oczywiscie Alaske przebywajac najlepiej samochodem droge z Seattle w Stanie Washington przez teren Kanady do Anchorage na Alasce. Ale statkiem tez bym sie poplynac tam skusil... Pozdro...
A ja myślę czy z Londynu do Stanów się nie wyprowadzić. Mam 26 lat, i w sumie jestem wolny. Na pewno jak będzie możliwość po Pandemii, polecę do NY , chodź by nawet zwiedzać. Jestem Mechanikiem samochodowym, po szkole, i Jointerem z aktualnego zawodu w którym pracuje już 4 lata. Zobaczymy co czas przyniesie. Pozdrawiam
@@polkawstanachusa5614 co ty pierdo***isz?Jakie marne stawki?Jakie n czarno?Przeciez tu kazdy pracuje "na czarno".Czym sie rozni kobieta na sprzataniu z zielona karta od tej bez zielonej karty?Co ktoras z nich ma inna stawke bo ma lub nie ma gc?Czym sie rozni koles ktory ma gc i ktory poci sie kolo mnie w tej samej pracy ode mnie ?Dla was zielonokartkowcy co to juz po 30 rokow mieszka w Czikago ktos kto jest nielegalnie powinien jesc gruz tak?To szkoda ze nie znasz rodzin ktore nie maja nawet social security a maja swoje biznesy,domy i majatek i swietnie sobie radza.Ci na Shellu co czekaja zeby dniowke na chlanie zarobic tez maja zielona karte a ja nie np nie mam i pod mostem nie spie.
Natrafiłem na pani kanał całkiem przypadkiem, i jakie to zarazem szczęście. Świetny Material czuć klimat, oraz ta obróbka video! Ma pani może jakieś social media, gdzie pokazuje swoje codzienne życie za oceanem? Pozdrawiam serdecznie, subik wleciał!
Hej hej hej! Dziekuje bardzo za miłe słowa, ale błagam-tylko nie Pani! 😜 mam 24 lata 😀.. zapraszam na moj instagram- @alittlemorewild . Pozdrawiam Cię serdecznie! 🤗
No to American dream prysl ,😂 spoczko mieszkam.w UK Tutaj W.niektorych dzielnicach szczury wieksze.od kotow pozdrawiam, a syfiaste ulice wszedzie sie znajdzie:) fajny vlog milo poogladac Ameryke:)
Ja z czasów kiedy byłem w Chicago kojarzę restaurację Old Warsaw Restaurant :) Już w 2007/2008 w polskiej dzielnicy było mało polaków, aczkolwiek ja miałem tam okazję tam parę dni pomieszkać jak byłem i też ją trochę zwiedzić. Pozdrawiam :)
Maciej - ja kiedyś kilka dni byłem w Londynie. Byłem w polskich sklepach i spotkałem dużo Polaków. Bardzo ładne miasto ten Londyn, można cały dzień zwiedzać. Polecam Londyn, pozdrawiam
Bez przesady. Belmont- central , Milwaukee- Belmont to moze kiedy byly polskie dzielnice. Teraz to mexykowo. I tylko starsi polacy zostali tam . Mysle ze teraz to Polacy , Włosi to Belmont- Cumberland. A tak naprawde to North West suburbs to polacy.
Witaj...odkryłem Twój kanał przypadkiem...może będę za 3 tygodnie w Stanach...niedaleko Chicago...byłem już 2 razy w Stanach..ale nie w Chicago...mam nadzieję że uda mi się odwiedzić halę Chicago Bulls i pomnik Michela Jordana...idola z młodzieńczych lat.
Co do szczurów w NY to akurat znajoma, która miała okazje tam być mowła, że tam też ze szczurami jest o tyle problem, że wszystkie restauracje itp wystawiają śmieci poźnym wieczorem a śmieci są zabierane rano, nie wiem ile w tym prawdy ale ciekawa ciekawostka
Super filmik ! :) Niestety Jackowo to dziś meksykowo, polacy bardziej na Belmont czy Harlem. Górale na południowych przedmieściach jak Hickory Hills czy Burbank. Szkoda że nie pojechałaś do górali do polskiego sklepu na south :) Super miejsce, taka mała Polska, słychać wszędzie nasz język i przekleństwa ;) Ten sklep który nagrałaś to chyba na Harlem prawda? U Ryśka chyba na niego gadają nasi ;)
Dzienki za pokazanie Jackowa leska sie kraja pszyjechalem tam w 86roku majonc 14 lat zeby nie jackowo to niewiem co by sie stalo ze mnom nie umnialem slowa po angielsku a tam znalazlem pierwszy apartment i pierwszom prace . Paliwo kosztowalo wtedy 87Centow paczka papierosow 1.20 pienkne czasy pszerzylem tam 10 lat Dzienkoje za pokazanie Jackowa kiedys pszed latami potenga Polskiej Poloni mowjono nawet ze w Chicago mieszkalo wjencej polakow nisz w Warszawie Subskrybujcie kanaly polskich podrorznikow wam nacisniencie guzika nic nie zrobi a im wszystkim naprawde pomorze Dzienki temu bendziecie mogli zobaczyc swiat z innej strony Dzienki i zeby nasze dzieci mialy bogatych rodzicow
Ściana płaczu ;) w zimę stałem jak było mało roboty .Jackowo (polska dzielnica)to było chyba ze 30 lat temu ,bo mieszkałem tam około 20 lat temu to już w połowie był Meksyk.Nadal kobiety z rana były zabierane do vana i jechały na robotę/cleaning service ,a mężczyźni bez pracy przychodzili na stację CPN i czekali "na pracę" aż ktoś podjedzie i będzie potrzebował kogoś do czegoś.Meksykanie nazywani przez Polaków (kakrocie/karaluchy) stały też ,ale z tyłu stacji-jak gorszy sort. Dzielnice dawno,dawno temu były włoskie,polskie itd. Potem meksyki opanowały dzielnice po dzielnicy jak karaluchy rozmnażały się ,a Polacy na starcie zaczynali od Jackowa ,potem zmieniali dzielnice ,no chyba że nie nauczyli się angielskiego i zostawali,bo było im wygodniej i czuli się jak w Polsce
Te polskie biznesy to katstroffa ludzie się zatrzymali w latach 90 wczesnych nie wiem dlaczego ale chyba musza do naszej Dumnej Polski przyjechać żeby zobaczyć jak teraz Polski Biznes Wygoada
Juz w latach 80 tych Jackowo tetnilo zyciem.Kiedys postanowilam odwiedzic ta czesc miasta ,ktore obecnie prawie niczym nie przypomina tego z przed lat.
ciekawie to wygląda jedziesz do centrum wierzowce wszystko pięknie ładnie i potem jedziesz tam i cofasz sie o 40 lat 😁 jak teraz wszedłem do domu zabrałem pocztę ze skrzynki i się zastanawiałem jak Wy pocztę ogarniacie no i już wiem 😁
Mały update: Po 2000 roku Polacy, którzy obrośli w pióra dobrobytu i obrzydło im życie na Jackowie wśród podtrzymujących folklor Polonusów, przeprowadzali się na północno-zachodnie przedmieścia typu Des Planes, Niles, a ci bardziej opierzeni do Park Ridge. Tam nie ma polskich kościołów (i nie będzie), nie ma polskich delikatesów (oops! przepraszam były, jedne "Sobczyk", ale nie polecałbym bo niezbyt świeże). Kwiatki w oknach tutaj rosną - co prawda, ale polski nie panuje. Szczególnie w Park Ridge (dodam, że tam wychowała się była First Lady Hillary), dzielnica była od wielu generacji amerykańską. Des Plaines i Niles były tanie pod względem cen mieszkań i podatków, więc stawały się co raz bardziej zaludnione przez Polaków, Hindusów i rosyjskich Żydów. Nie wiele zostało z Jackowa: images92.fotosik.pl/645/ee36ce6961f3e6ea.jpg Jackowo transformuje na Distrito Juanito. Status "Windy City" Chicago zawdzięcza od tradycji szybko gadających polityków. Najbardziej znaną polityczną rodzina w Chicago była rodzina Daley, powiązana z rodziną Kennedych z której wywodził się ówczesny (do 2011.) burmistrz Chicago. Kiedy Richard Michael Daley (demokrata) mówił, całe Chicago go słuchało. Jego pseudonim to "he gets things done". Za jego kadencji, miasto stało się b. czyste, wiele budynków i obiektów w śródmieściu zostało odremontowanych jak Navy Pier, czy historyczny stadion drużyny White Sox. Ulicę w śródmieściu stały się czyściutkie, nocą śliczne lampki świeciły, wszyscy byli zakochani w Chicago. Mimo, że to olbrzymia metropolia, mieszkańcy Chicago znani są jako bardzo sympatyczni ludzie. W Chicago panowało coś w rodzaju "good old Midwest mentality'... Dzięki za i prosiem o więcej.
Fajny filmik. Zwłaszcza dla osób które nigdy nie były w USA daje lepsze wyobrażenie o tym kraju. Szkoda tylko, że po obietnicy pokazania najsłynniejszej polskiej restauracji , nie pokazujesz jej, tylko jakiś mur budynku i kawałek szyldu widać, na którym nawet nazwy nie można odczytać. Zalecam więcej dokładności i staranności. Jak już coś twierdzisz że pokażesz to faktycznie pokazuj to o czym mówisz. Życzę powodzenia w szlifowaniu reporterskich umiejętności.❤