Ja jestem ciekaw czy tę Galerę na której podróżujesz w tej części assassin's creeda napędzają ją łapska wszystkich twórców crap-ów które ogrywałeś w "zagrajmy w crapa"
Skalowanie poziomów? Nigdy nie byłem fanem tego. Jaki jest sens XPków i ekwipunku gdy prawie wcale nie czuć przyrostu naszej mocy? Divinity Original Sin 2 był pod tym względem lepszy, dało się? Rozwleczona, ciągnąca się rozgrywka? Brzmi jak moja gra w Wiedźmina3. Widać otwarty świat nie wyszedł grze na dobrze. I też ogromna mapa upstrzona znacznikami jak twarz nastolatka pryszczami. Zbieranie złomu i porównywanie statów przypomina mi Darksiders2, dla mnie była to wtedy zmiana na minus, zamiast skupić się na grze człowiek czuł się jak w przymierzalni.
Skalowanie powinno być opcjonalne tak jak w Origins żeby każdy miał możliwość wyboru. Co mnie cieszy to, że starsze lokacje w dalszym ciągu mają niższy poziom niż ja (w moim wypadku lokacja ma 27 przy 32 levelu postaci).
Tutaj wzmocnienie postaci polega na odpowiednio przemyślanych perkach i ich rozwijaniu. Wiele z nich na poziomie trzecim mocno przybiera na sile. I mając wreszcie dupnięcie o podłogę, które odrzuca wszystkich w zasięgu jak spartański kopniak, zyskałem zdecydowanie większą kontrolę na polu walki. Nie możesz powiedzieć, że na poziomie 50 jesteś tak samo słaby jak na 10. No i brak skalowania sprawiłby, że gra byłaby niesprawiedliwie łatwa dla tych, którzy podnieśli sobie poziom ponad ten wymagany przez dany obszar.
@@AdrianXQ elementy RPG dodają do gier od lat, także nic nowego. Ale zgadzam się, często jest to męczące, to zbieractwo, crafting, XPki, Zamiast skupić się na grze i po prostu grać trzeba robić częste przerwy, Szkoda zdrowia.
Moje wrażenie raczej pozytywne jednak żałuję że wywalili tarcze i wozy, które dodawały autentyzmu i można było nimi jeździć w Origins. Kolejna sprawa to główna postać ja również uważam, że co drugi asasyn ma fajnego bohatera ale Odyssey nie jest tą odsłoną :) Lubię jak jest bardziej na poważnie bo łatwiej się wczuć a tutaj bohaterowie zachowują się (nie zawsze) jak postać z Fallouta 4 po wybraniu opcji sarkazm. No i tylko cztery sloty na umiejętności bolą zwłaszcza że to rozwiązanie nie ma żadnego sensu.
Cieszy mnie to, że AC znalazło dla siebie jakiś tam nowy kierunek... mam tylko nadzieję, że samych assassynów będzie jednak więcej w kolejnych odsłonach :)
4:38 NrGeeku naprawdę chciałbyś, aby UBI obok ostrzeżeń o epilepsji uprzedzało o tym, że mapa jest ogromna i ma liczne aktywności, które mogą nie spodobać się lub zaskoczyć część graczy?
Też tak zawsze gram, dwie trzy główne misje i lecimy w bok, i tu w prYpadku AC zawsze zapominam o co chodzi w fabule i jak do nich wracam to żeby skila podbić, w efekcie nie kończę i szybko się nudze. Dopóki assassin's nie nabędzie nowej rozgrywki to ja dziękuję z kolejne odsłony.
A ja z kolei czyszcze mape juz od 75 godzin i bawie sie niesamowicie. Dla mnie jest to sandbox idealny, a ponad polowy wysp jeszcze nie odwiedzilem. Na takiego sandboxa czekalem od czasow Mad Maxa =)
@@_Pawi_ O jezu wszędzie ten rdr..... Ja rozumiem, że gra jest dobra. Jednak po za tym że mają obie otwarty świat to nic innego je nie łączy. Ja zawsze postawię wyżej takiego Assassyna bo po prostu wole wywijać bronią białą od strzelania.
@@michafirczyk5493 po tym co powiedziałeś widać że jesteś albo początkującym graczem albo kimś kto tak średnio ocenia gry po jakości. RDR 2 to nie jedt poprostu dobra gra to nowa jakość dla rozgrywki. Otwarty świat tak zbudowany ze nawet redzi powinni się uczyć.
@@_Pawi_ Ale ja nie umniejszam jej jakości czy szczegółowości czy nawet tego, w jaki sposób świąt jest skonstruowany. Denerwuje mnie po prostu, że teraz przy recenzji jakiejkolwiek gry wszyscy wciskają tekst o RDR. Westerny od zawsze były dla mbie czymś nie do zniesienia ale grę na pewno wypróbuję. I jeśli gra wyznaczy nowy standard w kreowaniu świata to chętnie to zobaczę w grze o innej tematyce, która bardziej będzie do mnie przemawiać.
Odyssey podoba mi się bardziej niż Origins, fabuła mnie wciągnęła, podoba mi się ten Grecki klimat i ZA SPARTE! Wybory są też fajną rzeczą w tej grze i również dobrzy antagoniści, to Ubisoftowi się udało, Redzi uczyć się.
Zgadzam się w dużej mierze z recenzją poza levelowaniem postaci. Jeżeli czyści się wszystkie znaczniki to ten level wskakuje dość szybko co prowadzi do problemu z pozyskiwaniem surowców na upgrade sprzętu. Doszedłem do momentu gdzie całe moja legendarne wyposażenie jest conajmniej 5 leveli niżej niż mój obecny bo upgrade jednej rzeczy pochłania praktycznie wszystkie zasoby. Jest to moim zdaniem największy minus tej gry. Poza tym czasami zdarzają się ładujące tekstury na moich oczach + solidne lagi w dużych fortach (gram na PS4 slim).
NrGeeku mogłeś się przygotować na to, że jeśli gra jest sandboxem i biorąc pod uwagę aktualną modę to mapa może być przeogromna. Co do skalowania poziomów - no tak średnio bym powiedział, bo jak np. masz zadanie żeby zabić wilki będące zawsze przeciwnikami na początku gry to nie wygląda to za dobrze jak ni z gruchy nie z pietruchy mają level 40.
Oglądam twoje recenzje i mamy często podobne opinie. Zgadzam się że Odyssey to najlepszy Asasyn ale z przesadzoną mapą. Z Valhallą i Origins to są moje pierwsze Asasyny których nie wyczyściłem. W zupełności starczy mi optymalna mapa z IV z dużą różnorodnością aktywności. Tutaj są bardzo zbliżone na ogół.
120 godzin , cała mapa odblokowana , wszystkie znaki zapytania na mapie odkryte , Przywódca Kosmosa zabity , wszystkie złote misje poboczne wykonane , kilka niebieskich też , atlantyda wykonana , Dziedzictwo ostrza zrobione , wbity bodajże 80 lv
Nosz kurwa Mac nie dość, ze w origins dodali poziomu przeciwników, przec co bardzo często skradająca sie i zabijając po cichy tak naprawdę zabieraliśmy tylko troche zycia i wówczas wszyscy wrogowie byli zaalarmowani, to jeszcze teraz skalowanie poziomów... coraz bardziej nie podoba mi sie w jakim kierunku ida te gry :/
Zastanawiam się gdzie jest prima aprilisowy odcinek Jananowego Banka, gdzie ty prowadzisz jego film. Widziałem wersję gdzie on prowadzi twój czyli Revenge of the Sunfish ale za chuja nie mogę znaleźć Jananowego odpowiednika.
Wejdz w opcje i wyłącz skalowanie poziomu postaci, w orgins jest to wyłączone ale można sobie włączyć więc wniosek nasuwa się sam w odyssey można wyłączyć.
Tyle że w black flag był główny wątek templariuszy i asasynów, Ba sam Edward pod koniec zostaje asasynem. Ubiera się jak asasyn, używa ukrytych ostrz itd. A odyssey to po prostu RPG akcji któremu z asasyna został tylko tytuł i wątek współczesny. No niezbyt ciekawie...
W grze nie podoba mi się jedna rzecz, niby mamy zadania poboczne które są niby opcjonalne tylko że jeśli ich nie wykonujemy to nie podnosimy dostatecznie szybko poziomu postaci, a co za tym idzie nie możemy podjąć się zadania głównego gdzie zalecany poziom jest o 3-4 oczka wyższy. Więc i tak jesteśmy zmuszeni do czyszczenia mapy aby mieć dostatecznie wysoki poziom. Wydaje mi się że nie da się ukończyć gry nie kończąc przynajmniej 70% zadań pobocznych (tych oznaczonych złotym znacznikiem) oraz wyrżnięcia z połowy obozów w pień 🙂
Chyba żartujesz. XD Główny wątek nie wymaga nawet maksymalnego poziomu, a ten można wbić wykonując pewnie ze 30% zawartości pobocznej, nie licząc expa za questy główne.
AuronN Tu nie chodzi o to, miałem na myśli to że czasami masz przeskok o kilka leveli do góry pomiędzy zadaniami głównymi. Miałem taką sytuację że mając 29 poziom postaci, następne zadanie główne miało już 32 zalecany level więc nie ma tu takiej dowolności przy wykonywaniu aktywności pobocznych, je po prostu trzeba kończyć żeby mieć odpowiedni poziom dla zadań głównych. A niestety żeby wbić te trzy cztery levele to parę godzin trzeba pograć. I o ile zadania poboczne oznaczone złotym znacznikiem są nawet ok, to po raz 20ty czyszczenie obozu staje się trochę monotonne i jest to właściwie formalność bo każdy obóz i forteca i jest właściwie taki sam więc czyszczenie go z przeciwników wygląda za każdym razem tak samo. Na szczęście mapa jest o tyle fajnie zaprojektowana że eksploracja daje dużo frajdy. Ogólnie gra jest spoko, tylko jej rozmiar spowodował to że mamy tutaj sporo powtarzających się elementów. Ale to już taki chyba urok sandboxów ...
Cóż, jeśli Ci to nie odpowiada, to nie znaczy, że gra jest zła, tylko że nie wpasowuje się w Twoje gusta i nic nie możesz na to poradzić. Ja tam na przykład uwielbiam czyścić forty, dla mnie to zawsze jakaś nowa seria wyzwań. Są gusta i guściki, nie możemy się za nie obrażać na grę.
Możliwość skoku z każdej wysokości bez obrażeń to zdolność w 100% zależna od posiadanej Włóczni Leonidasa i po przejściu całej gry powinieneś o tym wspomnieć. XD
Nie wspominałeś o jednym. Progres jest spowolniony, bo ubisoft zaimplementował płatny (tak, płatny) boost do xp. Nie jestem przekonany czy mikropłatności w pełnoprawnym tytule to "krok w dobrym kierunku".
Mikroplatnosci są dla leni którym się nie chce grać tylko przebiedz fabułe. Ja w połowie gry miałem już maksymalny poziom a wcale wszystkiego nie robiłem.
Od czasów wieśka 3 nie ukończyłęm żadnej gry, ostatnio zrozumiałem czemu...żadna gra z otwartym światem która wyszła od 19 Maja 2015, jest po prostu płytka, nie ma tego czegoś. W wiedzminie ANI RAZU nie zaznaczałem pyajnika na mapie żeby sprawdzić co się za nim kryje, wszystkie znaczniki odkrywałem naturalnie, eksplorując świat gry, bo po prostu mnie ciekawił. W assassynie złapałem się na tym że zaznaczam pytajniki, sprawdzam co tam jest, lece do nastepnego, i to tylko po to, żeby nie zasłaniały mi mapy, a nie z ciekawości co tam twórcy umieścili. Oddysey to znakomita gra, ale jednak mając świadomosc że questy poboczne są robione na odpierdol, dialogi są puste i nudne, a pod pytajnikiem najczesciej kryje się jakiś obóz do wyczyszczenia albo forteca, gra staje sie płaska.
Wiedźmin wiedźmin wiedźmin nie zesrajcie się już tym wiedźminem główna fabuła nie była jakaś ciekawa czy też wspaniała była no kurwa liniowa idź tam zrób to pogadaj z tym znajdź tego The end. Grafika też nie stoji na wysokim poziomie nie mówiąc już o mapie gdzie twórcy zapewniali że z jednego krańca velen na drugi będzie trzeba spędzić 40 min aby tam przejechać plus nie miało być regionów i loading'ów tylko całkowicie otwarty świat powiem tyle rockstar zrobiło coś o wiele lepszego niż cdp A mianowicie rdr2
Zgadzam sie prawie ze wszystkim o prócz tego ze nie warto zwiedzać , ja jakoś zwiedzam i doborze sie z tym czuje , tak wiem to chore ale chce zrobić platyne na ps 4 , dobrze ze nie ma tu dlc zaginione archiwa przy którym nie mogę wbić osiągnięcia bo nie denerwuje ale jakoś żyje to tyle do widzenia.
Mapa chyba za duża ;p ja wolę skromniejsze assasiny gdzie na dziendobry nie powalają mnie wskaźniki tak samo było z assisn creed 2 część 3 w stambule odpuściłem za dużo na raz chcieli nam włożyć do gry ale za to pelonoprawna 3 podeszła prosta bez pierdół to samo tutaj origins jest jakie jest ale czyszczenie mapy jest ok więc chyba lepsze assasyni z mniejszą mapą i bez rozdrabniania rozgrywki i fabuły pozdro recka spoko ;) to tylko odniesienia do gry
Protagonista z origins nie byl "mrukliwy" wystarczy postawic sie w jego sytuacji Siwa jego ukochane miejsce rodzinne terroryzowane, jest ostatnim medżajem na ktorym polega caly egipt do tego syna stracil zostal zdradzony przez wiele osob nawet przez najlepsza przyjaciolke z Siwy jedyne o czym marzyl to pomscic syna ktoremu sam odebral zycie przez zniszczonych ludzi zawladnietych pychą dreczony wizjami i wreszcie zakonczyc to by byc ze swoja ukochana nacieszyc sie nią ona mu pozostala a mimo to los chcial by sie rozstali , zostal sam ... To specyficzna postac tragiczna nie "mrukliwa" jak to nazwales jego historia jest napisana 10 /10 respect dla Francuskiego Ubisoftu
Po premierze (nie wiem czy jeszcze jest) był taki bug że nawet jeśli nie mieliśmy tego perka na spadanie bez dmg jak spadliśmy z wysokości zostawał nam 1 punkt HP :p
Nie żaden bug tylko zamiar twórców co zresztą sama gra w którejś poradzie opisuje. Niezależnie z jakiej wysokości spadając nie da się zginąć a po prostu traci się pewną część energii co można zniwelować właśnie przez konkretną zdolność/perk. Reasumując - bez perka spadasz i tracisz życie do max 1hp, które i tak chwilę później o ile nie uczestniczysz w walce Ci się zregeneruje a z perkiem nie tracisz życia spadając. Notabene -useless :)
Można ponarzekać aby w oczach widzów wypaść "inaczej" niż pozostali - czyli chwalących. Problem w tym, że autor na siłę chce krytykować tytuł który jest niemalże pod każdym względem świetny i grywalny właśnie dzięki ogromnej ilości contentu. Za każdym razem można rozegrać wszystko inaczej. No ale pewnie autor oczekuje od gry, że przechodzi w 50 godzin wystawia ocenę i odkłada na półkę. Takie podejście typowe dla obecnego pokolenia.
Świat w Odyssey nie jest za duży. Mam już na liczniku ponad 100 godzin, żadnych szybkich podróży, i czyszcząc mapę bawię się świetnie. Rozumiem oczywiście, że tego typu światy nie są dla wszystkich, ale jak sam stwierdziłeś, można się tu dobrze bawić bez czyszczenia każdego znaku zapytania. Eksploracja ogromnego świata zawsze w dużej mierze była opcją dla osób, które lubią tego typu rozgrywkę. Dla mnie zrobienie bardziej skompresowanej części byłoby regresem. Uważam że mapy w AC osiągnęły swój optymalny rozmiar, na ponad 100 godzin czyszczenia dla tych, którzy chcą czyścić.
Ojjj tam NRGeek, za dwa lata nowego Assasyna też nazwiesz tym najlepszym. ;) Recenzję oglądało się fajnie, wymieniłeś nawet jakieś wady gry - ręki sobie uciąć nie dam, ale wydaje mi się, że w poprzednich recenzjach (z tej serii) mocno słodziłeś. Okres historyczny w Odyssey mnie ciekawi, kiedyś może zagram ale na pewno nie teraz bo uważam, że gra nie jest warta takiej ceny. 250-90zł mogę dać za grę typu Red Dead Redemption 2 gdzie wiem, że twórcy przy niej sporo posiedzieli, nie wydając w między czasie kolejnych tasiemców. Napchać do tytułu masę zadań pobocznych, dać ogromną mapę i zaimplementować sporo nowych mechanik (ściągniętych z innych gier), nie czyni z Odysseya gry wyjątkowej - co po części, sam przyznałeś w materiale. Mi osobiście kupowanie co roku kolejnego odcinka Assasyna (w sensie nową część, jakby ktoś nie załapał) za pełną sumę by się nie chciało, raz że szkoda kasy a dwa, chyba bym rzygał już tą serią.... no bo okey, Origins wprowadził zauważalne zmiany, ale z daleka jak patrzę na te wszystkie cześć - wstecz do Unity - to dla mnie wyglądają one strasznie podobnie, z małymi kosmetycznymi różnicami. Ja kolejne części odbieram jako większe DLC i rozumiem, że ciężko jest ciągle coś nowego wymyślać, więc może dobrze by było zrobić jedną porządną część trylogii i wrzucić pauzę na dłużej, niż ten rok czy dwa lata? Ubi oczywiście tego nie zrobi, bo wie, że fani i tak kupią kolejnego Assassyna, więc co będą zakręcać kurek. Jestem ciekaw jak gracze zareagowaliby na wiadomość, że Rockstar lub CD Projekt RED obrało podobną strategię i co roku mielibyśmy nowego Wieśka, GTA bądź Red Dead Redemption + oczywiście DLC.
Cześć. Posiadam tv Samsung Q6f,podczas pierwszego uruchomienia gra prosi o ustawienie hdr,orientujesz się może jakie wartości byłyby najlepsze i czy ustawić tryb gry? Bo gram na dynamicznym aktualnie. Gram na ps4. Będę wdzięczny za pomoc w tym temacie. Pozdrawiam.
Trochę fakty pomyliłeś. Aleksios/Kasandra jest wnukiem/wnuczką Leonidasa a nie jego synem/córką, protagonista jest dzieckiem tego typa co Atlantydę pilnuje (to tak aby spoilerów nie dawać).
Mam wrażenie, ze nrgeek gra w 2-3 gry na rok i brakuje mu perspektywy. Np. co jest dobrego w tym, że mogę jak chcę dolevelować broń? Przecież to daje tylko tyle, że jak w Origins, znalazłem broń która mi się podobała w połowie gry i przez ostatnie 20 godzin nie używałem nowszego sprzętu (chyba, że z ciekawości) bo nie musiałem tylko levelowałem stary do swojego poziomu. W ogóle oprócz lolcontentu który robi nie zgadzam się z NRG w większości spraw, ta gra to jest praktycznie kopiuj wklej Origins w innym wariancie historycznym.
Nie jest to najlepszy AC bo AC ma opowiadać o assassynach a ta gra prawie w ogóle takiego wątku nie posiada, co nie znaczy, że jest złą grą ale Ubisoft powinien gry bez assassynów robić w seriach które o assassynach nie opowiadają.
Zawsze ciekawi mnie fakt dlaczego w recenzjach ogrywane sa wersje na mocniejsze konsole Xbox One X i Ps4 Pro. Chyba wiadomo że te wersje beda chodzić dobrze. Nie lepiej sprawdzić grę na słabsze konsole ?
Mnie właśnie te znaczniki ten przesadzony objetosciowo swiat (bo jakosciowo ze znacznikami to jest fajnie peirwsze 5 godzin) ogladam przed premiera valhalli ponownie, mam nadzieje, że valhalla wyeliminuje bledy odyssey. A co do Odyssey. dla mnie to jes straszna gra, czemu ? chce powtorzyc gre poczuc feeling itp, a potem patrze na rozmiary mapy, ilosc side questow, brak jakos uwarunkowania wszystkiego poza glownym watkiem (np zamiast na poczatku wybrac ze jest sie za atenami czy sparta co dawaloby jakies realne korzysci a nie mordujesz atenskich generalow a potem idziesz do atenskiego obozu i masz " ach nasza bohaterka"... albo czyscisz forty obozy itp bo...bo tak. W origins ma to sens bo walczysz z wladza ptolemeusza i ogolnie jestes takim szeryfem wiec oboz bandytow tez wyczyscisz, zeby nie zagrazali pobliskim mieszkańcom. A tu? jestes jakby nie patrzec, najemnikiem wiec gdybysmy chociaz dostali jakies zlecenie na frakcje ktore nekaja ten swiat od kogos, to juz mialoby wiecej sensu. Wolalbymz 10 warowni, ale takich w stylu misji black box jak bylo w unity i syndicate, gdzei pare moglyby wymuszac skryte dzialania itp i ktore bylyby wyzwaniem.....a nie bezsensownym mordowaniem napotkanych w srodku osob "bo tak"
Mi się w ten Assassin gra super. Ale tylko te zadania z symbolem klepsydry wydają się powtarzalne. Inne niby też ale mają inną historię taką nie taką samą że trzeba ciągle zabić kogoś jak przywódcę Sparty albo Aten. Są rzeczy imienne ale i tak można je pominąć.
''Najlepszy asasyn w historii'' ekhm zacznijmy od tego ze jest to assasins creed tylko na pudełku byle sprzedać. To jest dobra gra RPG ale nie zaden asasyn, prawdziwy asasyn skonczył sie na smierci desmonda koniec kropka.
@@Pomaranczowykrol gadasz coś o "prawdziwym asasynie" co to w ogóle znaczy weź mi powedz :P wszystkie gry z tytułem "assassins creed" to prawdziwe asasyny
Jest te skalowanie al3 mojim moim zdaniem nie jest to przesadzone np w bitwach kiedy ja miałem 20lvl a npc mieli 17 to 3 ruchy i ich niema a wejdzie ten wiekszy to 4 Xd a co do grajdu to tak jest Togo sporo Ale no moje myślałem ze będzie więcej tych znaczników Ale ja mam dobiero 21lvl więc może jeszcze wszystkiego niewiem a może dlatego że lubię grajdowac i jak mam przed z punktu a do b a po drodze są 10 różnych zeczy ja muszę to ogarnąć bo ja nie zasnę jak to muwił rojo ograniczam się tylko do tych tablic no chyba że mi brakuje surowca to jadę nawet z nim Ale miałem.wrazenie ze niewazne ile zadań z tych tablic wykonam to ciągle ich przybywa czy to normalne ale ogóle gra bardzo dobra polacam każdemu nawet tym co niewiedzią czym jest gra o assassinach pozdrawiam i wesołych świąt 😄
Haha wyczyscilem cała mapę i zrobiłem wszystkie misję główne oraz poboczne... do platyny brakuje mi ok 6 zadań z tablicy (ale nie wiem dlaczego mi nie zalicza jak robię)
To są te same rodzaje aktywności, które były do wykonania w innych Asasynach. Teraz można się przy nich bawić lepiej niż kiedykolwiek. A ludzie nie chcą. Nie rozumiem dlaczego. :/
Sandobox mnie tak wciągnął że w zasadzie to fabułę kontynuowałem dopiero nieco przed 50lvl. Ta gra ma wszystko dla każdego typu gracza. Wielkość i szczegółowość mapy nie ma na rynku konkurencji, a jeżeli do tego dodamy ilość stworzeń i ich jakość wykonania i animacji to szczęka opada. Dynamiczne nieskryptowane AI, które jak na Ubisoft przystało bije konkurencję na głowę i daje mnóstwo satysfakcji. Po prostu jakie by nie było "głupie" jak to gracze zawsze narzekają - nikt nie zrobił lepszego (bez twardych skryptów). Fabularnie gra jednak okazała się bardzo ciekawa i wciągająca z wieloma możliwymi zakończeniami. Trzeba czasem uważać co się mówi i jak odpowiada, bo potem niektóre fakty są sprawdzane (np. przy przyrządzaniu odtrutki itp.) i mają wpływ na dalszy bieg historii. Postacie z questów mogą zginąć (np. być zeżarte przez przypadkowe zwierzęta), a sojusznik lub osoby neutralna mogą się obrócić przeciwko nam (gdy niechcąco ją zranimy) bo świat po prostu żyje swoim życiem. Skalowanie jest potrzebne bo możemy wracać do regionów które wcześniej czyściliśmy i zmieniać sytuację polityczną co zmienia władzę w regionie i siły wojskowe są zmieniane (zależeni od wyniku bitwy) i odświeżane co umożliwia farmienie od nowa w danym regionie- to właśnie "triggeruje" również wielką bitwę o region za którą są duże nagrody. Gra jest stworzana tak aby moża było grać w nią bez końca również po skończeniu wszystkich questów.