Wow. Jestem pod wrażeniem tego co mówisz. Nie tylko ciuchy sa wazne, ale tez zeby akceptowac swoje cialo i o nie dbac. Akceptacja siebie i dbałość o prostotę. Dziekuję
Dobrze jest zobaczyć taki film przed zakupami. Apropos kolorów to ostatnio babcia męża skwitowała mój wygląd tym, że "ciągle kupuję zielone ubrania". Odpowiedziałam jej, że nic dziwnego bo pieknie w tym kolorze wyglądam i tak się czuję :).
Oj tak dokładnie! Inspirowanie się ciągle kimś/czymś nie doprowadzi nas do stworzenia własnej szafy kapsułowej, tak samo jak "swój styl". Sama byłam więźniem tej idei poszukiwania stylu. Ale tak naprawdę nikt nie jest w stanie okreśłić jaki ktoś ma styl, to tylko zbiór ubrań w różnej konfiguracji. A zmuszanie się do ubierania "kolorów ziemi, ubrań eleganckich czy sportowych, kolorów tęczy" nie jest żadnym wyznacznikiem. Ja mam się czuć dobrze w tym w czym wyglądam, czy jest mi wygodnie, czy nie wyglądam źle we własnych oczach. Chyba kluczem do tego jest akceptacja siebie jako człowieka i nie przejmowanie się opinią innych. Poza tym każda osoba jest inna i uważanie, że w szafie ma być 20,30 czy 5 rzeczy też jest bzdurne, ja mogę potzrebować 10 rzeczy a inna osoba 30 i dla niej jest to minimalizm. każdy prowadzi inne życie, ma inne potrzeby i powinien dostosować to do siebie, a nie naśladować osoby skądś tam w internecie.
Cieszę się, że zwraca Pani uwagę na taki temat presja społeczna wymusza na nas inne dostosowania ale nie każdy korzysta z tych miejsc gdzie od rana do wieczora trzeba błyszczeć. I nie każdy z nas posiada stroje na wszystkie okazje. 😊
Cudownie proste. Przemawia do mnie każda z podanych zasad. Jestem w trakcie tworzenia mojej wymarzonej malutkiej szafy/garderoby. Póki co zakładam to, czego od dawna nie noszę, by odkryć dlaczego i czy rzeczywiście ta rzecz jest nie dla mnie. Zostawiam tylko te "moje", które czuję. Dziękuję za kolejną dawkę inspiracji🌞🌈
Mam podobne podejście, na razie mam jeszcze za dużo ciuchów, ale mam kilka takich, z naturalnych materiałów, które wcale się nie niszczą, które bardzo lubię i muszę opisywać zdjęcia z wakacji datami bo praktycznie od 10 lat mam te same ciuchy. Wiadomo że od czasu do czasu coś wypadnie bo się zniszczy, bo fason wyjdzie z mody, bo kolor ne ten, a czasami coś sobie dokupię. Ale tak jak powiedziałaś zwykle wypadają ciuchy ze sztucznych materiałów albo 'modne', klasyki z naturalnych materiałów zawsze się sprawdzają i są prawie nieśmiertelne. A takie z których już 'wyrosłam' ostatnio podbiera mi dorastająca córcia. 😉
Ostatnio dotarło do mnie, że początek pracy zawodowej równa się dla mnie z noszeniem w pracy ciuchów po szpitalu, także to co mam w szafie będą widzieli właściwie tylko domownicy i rodzice na placach zabaw. 😂 Chciałam zbudować sobie taką szafę, a okazuje się że nawet jej nie potrzebuję.
Ufff, moje myśli ubrane w słowa. Jak lubię jakąś rzecz, chcę ją nosić często. Sprawia mi to frajdę. Wygodna sukienka była ze mną na kilku weselach. I co? I nic!!! Naprawdę. Nie muszę co imprezę mieć nowej. Kiedyś było to dla mnie nie do pomyślenia. Teraz czuję się wolniejsza bez przymusu kupowania. 😁
Moje kolory to niebieski morelowy i malinowy i wszystkie zgaszone ,w marcu pozbyłam się wszystkich innych barw z szafy i jestem wreszcie zadowolona bo wszystko do siebie pasuje
Hej! Super film! Zastanawia mnie, jak zbudować taką szafę, jeśli zmienia mi się rozmiar? Szczególnie gdy w grę wchodzi ciąża, potem karmienie. Ma to sens?