Procent na sztukę -- ja spotkałem takie rozwiązanie we Francji. Znam z relacji Francuzów, a nie lektury przepisów, ale generalnie ma być tak, że jeśli wydaje się X pieniędzy na inwestycję w infrastrukturę, to część X--a ustawowo ma być przeznaczona na sztukę. Stąd np. pojawiały się rzeźby współczesne na rondach. Jak o tym słyszałem, to zazdrościłem.
Zgłaszam zainteresowanie odcinkiem w temacie Praskich osiedli mieszkaniowych a może i dzielnic to może być bardzo ciekawy temat zwłaszcza że jest to temat bardzo obszerny odcinek na temat metra świetny fajnie posłuchać do roku 2016 często odwiedzałem Pragę i gdzieś te Czechy we mnie nadal siedzą 😉 5 lat z życia. Słucham na google podcast ale komentarz zostawiam tutaj dla statystyk dziękuje za sporą dawkę wiedzy. 👍
Super odcinek, tak jak super metro i ogólnie komunikacja publiczna w Pradze. Przy okazji, pamiętam stację Narodni Divadlo. Zniknęła, potem przez jakiś czas na schematach linii w wagonach była przekreślona, teraz nawet tam już tej nazwy nie widać. Tak po prostu uznano że mało potrzebna, czy był jakiś inny powód likwidacji?
Hmm, jest Pani pewna? Najbliższej Teatru Narodowego leży stacja Narodni Trida (Aleja Narodowa), na linii B, z teatru to pewnie z 300 metrów. I ona owszem, była jakiś czas przekreślona - po powodzi a potem na początku drugiej dekady tego wieku tam trwały długotrwałe remonty.
@@Czechostacja to musiało mi się w takim razie coś pozajączkować we wspomnieniach z wczesnych pobytów w latach 90-tych 😬 (choć pierwszy raz byłem w 83-cim, w ramach jednodniowej wycieczki podczas kolonii w czechosłowackich Karkonoszach). Pamięć płata figle 😉 (nie jestem pani - w sumie może i niestety - YT mi przydzielił taką dziwną końcówkę adresu, nie wiem czemu 😉)
Mało kto mówi funikular. Na codzień mówi się kolejka tak jak na gubałówkę. A formalnie kolej linowo-terenowa: pl.wikipedia.org/wiki/Kolej_linowo-terenowa
@@Czechostacja Proszę nie przepraszać. Bardzo lubię Pana audycję a skoro Pan jest Czechem, to wskazuje drobne błędy, które i tak popełnia większość Polaków. Miłego dnia i dużo zdrowia.
Most to jest ogólne pojęcie. Istnieją też mosty nad terenami zabudowanymi, zwane estakadami. Nawet jak się chce wymądrzać to trzeba to robić z umiarem.
Brakuje mi linków do tego o czym rozmawiacie. A w materiale wideo zamiast obrazka brakuje zdjęć tego o czym rozmawiacie i mapki. Używacie języka czeskiego i dla wielu osób które nie znają tego języka w tym czasie obrazem przydałoby się podać zapis tych słów po czesku... Brak tych użytecznych informacji ułatwiających znalezienie miejsc o których rozmawiacie, gdy barierą jest język.
A ja jako milosnik komunikacji publicznej zgłaszam ciekawą kwestię szybkobieżnego tramwaju Tatra, który w od lat 50tych eksportowano do wszystkich demoludów, oprocz Polski, ponieważ nasz Konstal produkowal na licencji Tatry poczatkowo tylko model 102. Ten z jednym światłem z przodu. Ciekawa kwestia, bo kraje RWPG stosowaly "podział pracy", wiec nasz Konstal ekonomicznie byl nonsensem, boriac pod uwage logike RWPG i to, ze tramwaje tej fimy jexdzily tylko w Polsce. Ciekawe dlaczego tak bylo? Ta sama kwestia dotyczy, chociaz nie jestem pewien w Czechoslowacji wegierskiego Ikarusa, bo tylko tam z demoludów on nie byl sprowadzany. Wystarczyła przegubowa Karosa. Trzeba wziąć pod uwagę, że zarówno Ikarus i Tatra to symbole ikoniczne w dawnych demoludach.
Jeśli chodzi o tramwaj, to właśnie ta wspomniana w odcinku Tatra T3, produkowana w zakładach na praskim Smichowie. Chodzi za mną trochę odcinek o czechosłowackim przemyśle ciężkim i motoryzacyjnym, spróbuję poszukać informacji nt. przyczyn takich decyzji.
@@Czechostacja Tatra T3 to już miała dwa światła. Polacy skorzystali z rozwiązań konstrukcyjnych Tatry T1 do tramwaju Kostal 13N, będącego pierwszym polskim tramwajem szybkobieżnych, z którego modernizacji rozwinął się Konstal 102 (tzw.cyklop). Kanciaty Konstal 105 to juz nasza konstrukcja w 100%. Co do motoryzacji bo Czechosłowacja i NRD to były jedyne chyba demoludy korzystające przy konstrukcji i silnikach z własnych technologii. Nie liczę ZSRR bo to zbyt obszerny temat. O ile NRD utrzymywało jakby celowo w staroświeckiej technologii motoryzację osobową (silniki dwusuwowe) to Czechosłowacja jedynie cierpiała na zbyt słae jednostki silnikowe. Nowoczesna Skoda Rapid (tzw. CZeskie Porche) miała 50-60 KM co było kuriozum, bo nawet nasze leciwe Fiaty 125p czy rumuńskie Dacie były silniejsze. TO wszystko w kraju, gdzie można było produkować bardzo silne jednostki do osobowych Tatr- socjalistycznych limuzyn wręcz po 200KM, o futurystycznym wyglądzie. Takie rzeczy tylko w realiach socjalizmu😇
To bywała ambicja danego kraju. Z tego co pamiętam z dawnych zainteresowań lotniczych, to Polska, ZSRR i Czechosłowacja rywalizowały o to, kto ma produkować samolot szkolny dla RWPG. Wygrała Czechosłowacja z L29, ale Polska i tak produkowała swoją Iskrę (OK, znalazła importerów w Azji). Z drugiej strony Polska miała "monopol" na samoloty rolnicze, ale Czechosłowacja coś tam robiła. BTW. Konstal był w moim rodzinnym Chorzowie -- i oni, współcześnie jako Alstom, chwalili się, że mają drugie metro w Polsce po Warszawie, bo zrobili jakąś testową linię dla eksportowanych wagoników metra (do Holandii?). Ale naziemną :) Cóż, różne są ambicyjki.
Tatra T6 to nie "Porsche". T6 wizualnie są bardzo podobne do naszych wagonów produkcji chorzowskiego Konstalu - 105Na. Natomiast ksywką "Porsche" nazwano wozy Škoda 14T i pochodne, i te wciąż w Pradze są eksploatowane.
Dziękuję, naprawdę nie znałem tej nazwy - po czesku mówimy po prostu lanowka - zarówno na taką klasyczną kolejkę linową jak i właśnie kolej linowo-terenową.
Mówiąc do polskiego słuchacza, do czego mam się odwoływać, jak nie do jego własnych doświadczeń? Po to się używa porównań, by można było sobie pewne rzeczy łatwiej wyobrazić
To chyba po murzyńsku bo nawet fonetyczny, polską czcionką czeskiego komunikatu z metra zapis, powinien wyglądać inaczej. Szczególnie to: "Priszłu stanicu Dejvicka" Tak wygląda zapis oryginału: Ukončité prosim vystup a nastup, dveře se zavírají. .Přiští stanice Dejvicka.
@@mircioprzewo9347 Twój wpis jest przykładem największej naszej wady narodowej czyli buractwa. Jeśli masz jakąś wiedzę w jakimś temacie lub tak Cię się tylko wydaje, to nie upoważnia Cię to do obrażania innych osób (w tym wypadku murzynów). Twoje epistolarnej wygibasy w żaden sposób nie popsują moich wspomnień jakie mam z pierwszej wizyty w Pradze. Tak to zapamiętałem. Być może akustyka w metrze była słaba i nie mogłem sobie spisać tekstu fonetycznie :) Swoją drogą ciekawi mnie czy tego typu prostactwo jakie reprezentujesz występuje także u naszych południowych sąsiadów?