Wszystko pięknie, ładnie i cacy 👍💪👌 W piątej minucie spore niedopowiedzenie🤷♂️ Jest sporo krzewów, drzew sprowadzonych, które się zaadoptowały,,, Takie drzewa jak: - Złotokap, zawiera cytyzynę (kilka jego nasion wystarczy aby zabić człowieka, trujący jest cały,,, nawet śliczne kwiaty) - Tuja, zawiera tujon (cały trujący, roślina może być lekarstwem w odpowiednich dawkach, jego słowiańska nazwa to „Żywotnik”)
Mam tak samo- kilkadziesiąt roślin w zupełności wystarczy. Kiedyś bardziej siedziałam w temacie (leśnictwo i farmacja), ale to było dekady temu, więc zostawiłam w pamięci tylko część- taką praktyczną i wystarczającą. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne odcinki. :)
Gdzieś czytałem że klon jawor i jesionolistny zawierają truciznę hipoglicynę szczególnie w nasionach, są trujące na pewno dla koni nie wiem czy dla ludzi też.
Ale bym tu poszerzyła informacje o częściach jadalnych drzew ( na zasadzie surowca zielarskiego, do użytku wewnętrznego oraz zewnętrznego ). Oj duuużo niedopowiedzeń. Ale uważam, że każda wiedza jest ludziom potrzebna🤗💜
@@ZrodlaNatury a ja traktuje je jako drzewa, bez wątpienia. skoro tak, to odcinek o krzewach by sie przydał. oprócz wymienionych , można dodać prawdziwe krzewy. takie jak kalina dereń
PS. Zapomniałem o Daglezji :). Także jest jadalna. Czasami też możecie spotkać Morwę, o pysznych owocach. PS2. Wiśnie, grusze, jabłka, czeremcha - jest ogromny spór odnośnie amigdaliny. Moi drodzy! Znana prawda mówi, że istotna jest dawka. Nie należy traktować tych nasion jako źródło pokarmu, co innego w celach leczniczych kilka sztuk.
Bardzo młode i w małych ilościach pewnie tak, potem stają się gorzkawe. Ostatnio nawet próbowałem takie młodsze, też były gorzkawe. Może zależy od gatunku, nie wiem :)
@@ZrodlaNatury Może tak być i smak może zależeć od regionu i stanowiska tego nie wiem ja jadłem dąb zwyczajny i to były jego pierwsze liście 3 centymetrowe z młodego dębu i nie były gorzkie
@@czernm20 Trujące tak, ale: "Nasiona kasztanowca są bardzo trujące ze względu na zawartość saponin. Samo upieczenie ich nie polepszy sprawy. Istnieją metody uzdatniania kasztanów kasztanowca do jedzenia, na przykład rozdrobnienie i długotrwałe płukanie", "Warto podkreślić, że znane nam wszystkim owoce polskich, dzikich kasztanowców są toksyczne. Nie należy ich jeść bez uprzedniej obróbki neutralizującej szkodliwe dla ludzkiego organizmu saponiny, występujące w nich w dużych stężeniach." - więc da się je chyba spożyć po odp. obróbce.
Cukierków nie kojarzę. Pamiętam z lat 70-tych, jako dzieciaki zajadaliśmy pajdy chleba z dżemem. Jarzębina+dzika malina+coś tam= słodko-kwaskowata pychota.