Hoi An to jedno z najpiękniejszych miast w Wietnamie. Większość ludzi zna je z kolorowych pocztówek i zdjęć przedstawiających romantyczne lampiony. To miejsce ma na kartach swojej długiej historii również polski wątek, który był jednym z najważniejszych. To właśnie dzięki niemu, miasto wciąż istnieje.
Wietnam zniszczony przez trwającą cztery dekady wojnę zaapelował o pomoc w podniesieniu kraju z ruiny. Drogocenne zabytki, ślady kultur kurczących się mniejszości narodowych, miejsca kultu i ośrodki tradycji zamieniły się w sterty gruzu.
Na apel odpowiedziała między innymi Polska, z której do dalekiego Wietnamu wyruszył Kazimierz Kwiatkowski, architekt i konserwator zabytków. Został kierownikiem Polsko-Wietnamskiej Misji Konserwacji Zabytków w tym kraju.
Kazik, jak nazywali go Wietnamczycy, z Polski wyjechał w 1981 r. Gdy opuszczał ojczyznę, nie przypuszczał, że misja, która trwać miała kilka miesięcy przeciągnie się do 16 lat i stanie się ukoronowaniem jego życiowej pracy.
Dzięki Kazimierzowi Kwiatkowskiemu My Son, Hoi An i grobowiec jednego z cesarzy dynastii Nguyen razem z Zakazanym Purpurowym Miastem w Hue zostały wpisane na listę dziedzictwa UNESCO.
Subskrybuj, aby być na bieżąco. Vlogi wypuszczamy w każdą niedzielę, podcasty w środy lub czwartki youtube.com/@P...
Wesprzyj nasz kanał i postaw kawkę na drugim końcu świata. buycoffee.to/p...
Obserwuj nas na Instagramie i zobacz codzienne relacje z podróży po Azji Południowo-wschodniej. www.instagram....
12 сен 2024