9 luty...😂 Słomek ale tak szczerze przespaliśmy 1,5 roku bo wtedy zaczęło płynąć zboże i mydlono nam oczy dotacjami do nawozu do materiału siewnego...teraz powiem że ciężko to widzę żeby to zatrzymać
Kolejny Super film z, wszystkiego po trochu na filmie ciekawie się ogląda takie filmy, kolor taki kolor jak oryginał ursusy były będzie pasować, pozdrawiam ciebie słomek i tatę serdecznie i wszystkich widzów 😏😏😏
Są fajne rękawy zakładane na skrzynio palety. Ja na polskim rynku nie znalazłem ale zrobiłem sam. Zwykły kawałem materiału (może być plandeka) z 8 haczykami które zaczepiamy za deski i jak wysypujemy to nie rozsypuje się wszędzie bo leci tylko węższym strumieniem z tej strony gdzie ma się sypać są tylko haczyki w narożnikach a na bocznych są dodatkowe haczyki żeby bokami nie leciało. Proste rozwiązanie z Holandii. Wujek zadowolony 3lata już tak korzysta.
😮 Byłam na zakupach i dziś robiłam je wyjątkowo starannie... Kupiłam greckie gruszki, hiszpański czosnek, holenderską cebulę, peruwiańskie winogrona, ser z niderlandzkim kapitałem, niemiecką mąkę, włoski makaron, ogórki, fasolę i mleko kokosowe spoza Unii... Niedrogo, smacznie, zdrowo. Można? Można. A dlaczego? Bo rodzimy producent żywności postanowił uparcie lekceważyć mnie - swojego potencjalnego klienta, z którego żyje. Niestety, ale wyznawanie "wartości", polegających na paleniu opon w zaludnionych miejscach, wysypywaniu zboża, zwłaszcza z kraju ogarniętego wojną (to zboże zdaje się jechało tranzytem i było czyste - tak, tak, Ukraina żywi pół świata i nikomu ta żywność nie zaszkodziła) eskalacja nienawiści na drogach, zamiłowanie do pestycydów, dręczenie zwierząt domowych i hodowlanych skutecznie mnie odstręcza. Jak żyję, żaden rolnik mnie nie nakarmił, ale zdaje się zapominać, że żyje dzięki temu, że ja muszę jeść. Żyje dzięki temu, że otoczony jest z każdej strony wsparciem i opieką. Kiedyś, jako młoda kobieta otwierałam działalność gospodarczą. Nikt mi nie doradzał ile i jakiego towaru mam kupić, nie dostałam żadnych dopłat, nie skupiono ode mnie niczego interwencyjnie, a składkę ZUS i podatki płaciłam takie, że pochłaniały połowę zysków. Żeby nie było - nie żałuję Wam tego, szanowni rolnicy. Dobrze byłoby jednak, żebyście to docenili. A jeśli wydaje wam się, że to za mało i że wam z tym źle - to może naprawdę pora się przebranżowić - mieć urlopy, pracować na tempo, słuchać szefa, a może nim być i zadbać o wszystko- bez dopłat, doradztwa, skupów interwencyjnych, paliwa bez akcyzy i z pełnopłatną składką. Szanuję waszą pracę, tak, jak każdą pracę. Szkoda jednak, że wy nie szanujecie swojego klienta, bez którego was po prostu nie będzie. Tak działa rynek. Zwłaszcza wolny, a w waszym przypadku wspólny, europejski. Zresztą, pojęcie wspólnoty też raczej jest wam obce. Może coś mi umknęło, ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć waszego wsparcia dla jakichkolwiek protestów społecznych. Albo teraz dajecie się wpuszczać w przysłowiowe maliny, albo naprawdę jesteście bezduszni. Dlatego, póki co, będę bardzo starannie robiła zakupy. I raczej nie tylko ja...