ja zwykle obieram i kroje, rozpieszczam domownikow i gosci i odwalam cala robote z pozbywaniem sie skory. A to dlatego, ze przeraza mnie mysl o chlapiacym we wszystkie zakamarki soku:)
ja też tak całe życie jadłam! :) ale jak poznałam kostkę i słupki, to te ostatnie u mnie rządzą. Mniej kapie, nie ma arbuza na policzkach i... podłodze ;) wiesz jak to z dziećmi w domu ;) pozdrawiam serdecznie!
Jeszcze nie znam osoby, która sama z siebie by wszystko wiedziała ;) Chyba każdy człowiek uczy się od innych, prawda? Nie rozumiem czego Ci żal? że kilka sposobów zebrałam razem? Uwielbiam arbuzy i kilkoma najfajniejszymi sposobami podzieliłam się i nagrałam film. ehh.., nie masz na co narzekać?
