Moje otoczenie bliższe i dalsze kibicuje, docenia i podziwia. Słuchają moich wywodów o planach, projektach, zakupach ❤ moja siostra, "przez ktorą", zaczęło się moje hafciarskie szaleństwo, bo dla niej zrobiłam mój pierwszy haft (jej ślubne zdjęcie na rocznicę), widząc co wyszło, stwierdziła: niemożliwe, tak z nitek???? 😂 od kiedy haftuję, dla siebie zrobiłam prawie nic, natomiast moi znajomi i rodzina, bardzo często są przeze mnie obdarowywani celowanymi prezentami. Niejednokrotnie kończyło się to łzami wzruszenia. A to, że kiedys nie rzuciłam tego w kąt i ostatecznie zwariowałam na punkcie krzyżykow, zawdzięczam Sysi, Oli i swojemu uporowi. Dziekuję Wam dziewczyny 😍😍😍
Ja również jestem strzelcem i właśnie dzisiaj świętuję kolejny roczek. Moja mama wyszywa więc już w podstawówce nauczyła mnie haftu krzyżykowego a tata zawsze wspierał mnie w moim hobby. Gdy wspomniałam że ma się odbyć zlot hafciarski to od razu zaproponował że zawiezie mnie i mamę. W pracy osoby podziwiają prace i mówią, że one nie mają dość cierpliwości. Ale jedna z koleżanek słuchając jak znowu zachwycam się jakimś wzorem po latach powróciła do haftu krzyżykowego. Mam dużo szczęścia, że otaczają mnie osoby z którymi mogę się dzielić swoją pasją.
Piękne kocisko ❤ do wyszywania wróciłam po kilkunastu dobrych latach - z resztą tamtych kilku wyszywanek tak bym nie nazwała po tym czego zdążyłam się nauczyć na grupach hafciarskich. Mąż kiedy zaczęłam ponownie gromadzić przybory do haftow nic, a nic nie powiedział wręcz przeciwnie. Każde z nas ma jakieś hobby i jedno drugie w tej dziedzinie szanuje - na swój sposób właśnie w tym czasie odpoczywamy że tak powiem od siebie, bo to też potrzebne czy od bieżących spraw. Rodzina i znajomi podziwiają za cierpliwość oraz zachwycają się każda jedną pracą. Pojawia się też ciekawość odnośnie tego co tam u mnie na tamborku teraz się dzieje - jaki wzór, jakie kolory, czy to będzie duża praca i dla kogo itd. Dla mnie tak jak niejedna z was pisała jest to wspaniała forma relaksu i wyciszenia, a potem cieszenia oczu tym co wyszło spod naszych dłoni. Szczególnie jak zna się moment w którym postawiło się niemalże każdy xxx. Cieszę się i jestem wdzięczna losowi że mogę uprawiać tak wspaniale rzemiosło ❤
Masz wspaniałego "kierownika" ❤ nie wiem jak u Ciebie, ale gdy haftuję to kontrola musi być. Z tym, że mam 2 kierowników którzy prowadzą stały nadzór nad tym, czy krzyżyki równo wychodzą, czy to oby właśnie ta nitka miała być użyta, a to bardzo wyczerpujące zajęcie 😅😅😅 kierownik też musi odpocząć 😂😂😂 swoje prace dałam w prezencie mamuni i przyjaciółce, mój chłopinka kochany sam zakupił mi w ubiegłym roku kilka zestawów, których jeszcze z braku czasu i szybkości w wyszzywaniu nie zdążyłam jeszcze wyszyć. Ale gdy widzi, jak w odmentach internetu znajduję kolejne wzory do których wzdycham mówi, żebym najpierw wyszyła jedne a gdy je skończę to wówczas kupi mi kolejne ❤❤❤ toż takiego mężczyzny ze świecą szukać i "mój ci on jest" ❤❤❤ pozdrawiam cieplusieńko
Rodzina akceptuje i podziwia jak i znajomi są pod wrażeniem cierpliwości niestety nikt z najomych nie wyszywa więc cieszę się na każdy filmik i takie możliwości jakie są teraz w sieci poznania społeczności hafciarskiej 😍
Przepiękne prezenciki z tych dni, szczególnie te koraliki i mulinki :) Moja rodzina owszem, zachwyca się moimi pracami, ale wiem, że moja mama wolałaby żebym robiła jakieś inne rzeczy, szczególnie takie, które doprowadziłyby mnie do wyjścia za mąż i macierzyństwa :D wczoraj wprawiłam najbliższą rodzinkę w taki zachwyt prezencikiem hafciarskim dla bratanicy, że nawet zostałam poproszona o wykonanie pracy na zamówienie :D
U mnie wyglada to tak, że sporo osób z rodziny i grono przyjaciół podziwia mnie za cierpliwość do tego co robię, ale haftowanie to dla mnie największy relaks 😊 a skończone prace dają tyle satysfakcji 😍😍😍 nigdy nie spotkałam się ze stwierdzeniem a po co ty to robisz, ale też nigdy nie dostałam hafciarskiego prezentu😂mam nadzieję, że wszystko przede mna 🤭
Leoś ❤ Co do hobby....... Oprócz haftu, są i druty, i szydełko i coś tam jeszcze. Synowie bardzo wspierają, korzystają i są spokojniejsi o mnie, że mama nie nudzi się i nie wymyśla ;-))) ojciec też, bo mu pewnie mamę przypominam ( żonę). ZA to brat z bratową do pewnego czasu niechętnie. Ale ...... Zrobiłam bratowej na imieniny dynie na drutach ( kilka) ...... Popatrzyła .... i skwitowała , że wywiezie do domku letniskowego. Kolejnego dnia przybiegła do mnie, żebym komuś z jej znajomych zrobiła, bo się bardzo podobały ..... I teraz moje dynie dumnie stały w głównym domu w salonie na widoku. Znajomym moim, z którymi się zadaję podoba się to, co robię , a mi podoba się, co robią oni. Taka sytuacja❤
Moi najbliżsi patrzą przez palce na moje hafciarskie fanaberie, córka też wyszywa, więc rozumie doskonale wszelkie potrzeby i zakupy. Znajomi podziwiają i najchętniej przygarnęliby wytwory moich rąk, ale raczej za darmo lub za niewielką od płatnością 😊
No nareszcie kitku 😍 On na pewno nie jest leniwy tylko najzwyczajniej w świecie energooszczędny 😜 Moi znajomi i rodzina w przeważającej większości podchodzą do mojego hobby z pewnym zdziwieniem. Milion razy słyszałam "że ci się tak chcę". Ale z negatywna reakcją raczej się nie spotykam, chociaż niektórzy chyba mają lekkie wyrzuty sumienia że oni nic nie robią ale słowo ja nikomu się w to co robi (albo i nie) nie wtrącam. Mąż wspiera , mentalnie i finansowo a ty najważniejsze 😁
Jak dobrze było zobaczyć Leosia🐈. Przepiękny chłopak z niego 😊❤. A co do mojego hobby, to starsza córka trochę krzyżykowała, ale ona ma taki charakter, że chce szybko widzieć efekty 😂. Moi domownicy już przywykli, że uciekam do swojego haftowanego świata i wszędzie stoją hafciarskie akcesoria, dlatego nikt nie narzeka 😊. Znajomi wiedzą czym się zajmuję, ale nie zamęczam ich swoimi zainteresowaniami, bo widzę że nie bardzo rozumieją 😢. Ale najważniejsze, że my wszystkie hafciarki mamy siebie poprzez różne drogi kontaktu... może znamy się tylko zdalnie, ale to nie przeszkadza bliskości i zażyłości ❤
Kochany ten Twój Leoś, ale dziś mówi "daj mi spokój"😂. Co do hobby, haft był zawsze w moim życiu. Już w podstawówce haftowałam haftem płaskim, Richelieu, mereżką. A po studiach haftem krzyżykowym zaraziła mnie koleżanka. Po długiej, długiej przerwie 4 lata temu wróciłam do haftu krzyżykowego. Najbardziej chyba kibicuje mi moja mama. Sama już nie haftuje, ale ciagle dopytuje, kiedy coś dostanie. A ja ciągle zaczynam i jak to mówi Sysia, kiedyś się skończy 😂. Moje 2 siostry śmieją się, że tylko ja mam cierpliwość do krzyżyków. Jeśli chodzi o znajomych, to o moim hobby opowiadam tylko takim, którzy sami mają hobby albo potrafią docenić rękodzieło. A przy okazji mam siostrę Strzelca, bardzo inteligentny i pracowity znak❤.
Rodzinka, wypełni akceptuję moje hobby, znajomi zachwyceni efektami końcowymi. Podziw wzbudza cierpliwość i czas jaki poświęcony jest na jeden projekt, ale ilość przydasiów i chciejstw już mniej😉pozdrawiam i wszystkiego najlepszego z okazji nadchodzących urodzin 🌷❤️😘
Paletka cudna w moich ulubionych kolorach. Też nam ich pokaźną kokekcje 😊. Jedli chodzi o hobby początki byly trudne - bo strata czasu , bo hobby jak babcia itp. Jednak gdy prac zaczęło pojawiać się więcej zaczęło się podziwianie i komplementy. Często dopytują co następne, kiedy finisz . Wiernie kibicuje mi córka i oczywiście tworzy drugą kolejkę dla siebie - tzn ja mam jej zrobić bo ona niestety anty nitkowa. Mąż również kibicuje choć czasem ma dość wszędzie leżących nitek 😂😂😂. Ostatnio mega ciśnie bym skończyła murzynkę 😅. Ogólnie najblizsza rodzina wspiera
Dzień bez krzyżyka to dzień stracony Wieczory są cudne bo siedzę haftuję i oglądam filmiki dziewczyn haftujacych Rodzina wspiera obdarowuje i czeka na kolejne prace Małżonek po obejrzeniu Pani filmików zrobił mi cudny gabinecik wyposażył i wspiera w zapełnianiu szuflad Żałuję tylko że nie mam w najbliższym bratniej duszy Jak dobrze że mam Panią Olu i inne dziewczyny ❤❤❤
Jak ja kocham rude koty! Leoś ❤. Co do hobby to każdy ma jakiegoś bzika 😀 jeszcze nie spotkałam się z negatywnymi komentarzami typu: po co Ci to? Mąż mi kibicuje i zawsze gdy coś tworzę, jest tym bardzo zainteresowany. U mnie w domu wszyscy maja jakieś manulane hobby (malowanie, robótki na drutach i szydełku, haftowanie, dłubanie w drewnie, wypalanie w sklejce). Moja siostra też złapała bakcyla haftu krzyżykowego I wyszywa bardzo dużo. Więcej ode mnie. Za to niektórzy budują stacje z antenkami i łapią pakiety z danymi, które przesyłają satelity 😂 także ja już wolę nasze hobby. 😊
Haftuję już baaardzo długo. Mąż zawsze mnie wspiera,dokupuje nitki i podziwia moje prace. Zaraziłam tą pasją córkę która oczywiście w swym talencie przerosła mistrza. Ja mam teraz łatwiej bo to ona wyszukuje przepiękne wzory. 19:24
Mąż nie żyje, rodzice niespecjalnie są zainteresowani tym co robię, syn z anielską cierpliwością siedział w Paryżu w Les Brodeuses Parisiennes, gdzie z zachwytem oglądałam hafty Veronique Enginger i nie wiedziałam jaki wzór kupić, bo chciałam wszystkie 😉Znajomi w nowej pracy są zachwyceni, jedna z koleżanek chce się nauczyć haftować. Serdecznie pozdrawiam 🙂
mój kalendarz , który teraz robię jest właśnie od romys creation , tej od twoich nitek. ona ma sklep na etsy, sprzedaje wzory , nici i tkaniny ręcznie farbowane, a także torby na hafty, różne takie tam. świetny ten wzorek od puntini, a i Paulinka naprawdę świetne prezenciki ci robi, a włściwie zrobiła. co do hobby, to różnie bywa, dzieciakom się podoba, mąż raz jest za , raz jest przeciw( szczególnie w dni kiedy ma gorszy obiad , bo wolałam w tym czasie pohaftować 🤣). Za to moja mama uważa to za stratę czasu , moi znajomi w sumie to nie interesują się tym , jak coś widzą to chwalą. Właściwie zrozumienie tylko znajduję u moich psiapsiułek z grupy hafciarskiej😄 pozdrawiam 😘
Olu. Mam to szczęście, że mój partner w pełni akceptuję moje hobby, bo sam ma swoje hobby (wędkarstwo). Rodzina i znajomi zawsze zachwycają się moimi pracami. Jeśli tylko jest ładna pogoda to ja zabieram haft, on wędki i jedziemy nad wodę na cały dzień wspólnie spędzać czas.😊
Moja rodzina akceptuje moje hobby, chociaż mąż czasem marudzi ,że za długo siedzę nad haftami, ale oprawia wszystkie obrazki i klei bombki😄. 9 letni syn bardzo mi kibicuje i chwali wszystkie prace tak jak starsza córka a przyjaciele chwalą i podziwiają😉.
Ja wywodzę się z rodziny gdzie każdy coś tam "grzebie" jak mówi to mój tato ....w moim rodzinnym domu moja mama spędzając z nami czas uczyła nas i zachęcała do rozwijania jakichś plastycznych talentów od dziecka kocham szycie ręczne i wyszywanie i tak już zostało raczej w domu wszyscy wspierają moje hobby ....w pracy budzę zaciekawienie, choć i też wsparcie bo dziewczyny czasem pytają co teraz robię i jak mi idzie ...w tym roku poraz pierwszy od dziewczyny z pracy na Wigilijnym spotkaniu dostałam zestaw do haftu płaskiego 😊 czyli coś związane z naszym hobby 😉
Moja rodzinka nie ma nic przeciwko i podziwia gotowe prace natomiast inni komentują, że do tego trzeba mieć dużo cierpliwości i oni by nie dali rady. Ja odpowiadam, że haft to pasja i nie potrzeba do tego cierpliwości tylko dużo wolnego czasu😀. Jak zawsze piękne te wzorki od Puntini Puntini.
Jak mówi Sylwia..." to już nie hobby to pasja, dla której poświęcamy czas, pieniądze, bóle rąk, pleców i pupy 😂. Mąż przyglądał się moim haftom i i stwierdził, że to kolejne dziwactwo. Ale kiedy obkupilam się w warsztat, tamborki z uchwytem, igły, nici i projekty zrozumiał, że to nie chwilowa zachcianka i zaczął zazdrościć i podziwiać, że każdą wolną chwilę poświęcam haftowalam nie zaniedbując przy tym domu i ogrodu,jego i psa i kota. Rodzina i przyjaciele podziwiają, chwalą i czekają na kolejne prezenty. Więc szukam nowych wyzwań w hafcie i cieszę się, że trafiłam do Twojej grupy, bo poznałam wiele interesujących osób które mnie inspirują, a Twoje konkursy Olu wnoszą bawią, radują i dopingują do coraz lepszej pracy😊 pozdrawiam serdecznie ❤
Mój mąż tak się wciągnął w moje haftowanie, ze czasem sam mi przypomina że może jakiś zestaw nowy by mi się przydał albo pyta "no, ile już masz tam krzyżyków dziś?" 😅 Czasem przyjdzie sobota i mówi mi, nie sprzątaj, usiąść sobie i pohaftuj. Moja mama wciągnęła mnie w haft więc zachwyca się moimi pracami. Nawet moje dzieci się w to tak wciągnęły że już jakieś malutkie zestawy początkowe mają za sobą :)
Z moich bliskich nikt nie krzyżykuje ale i nikt nie narzeka że ja to robię. Moje haftowane obrazy znalazły przyjemne miejsca również w domach moich przyjaciół. Choć xxx zabierają czas oddają go pokazując piękno, cierpliwość i radość w tworzeniu. Haftowany obraz wywołuje często pełne wręcz zachwytu reakcje i dla nich także warto stawiać xxx.😊
Oj, to nie prawda, że Leon nic nie robi... on po prostu pięknie wygląda! 😉 Mam to szczęście, że moi bliscy bardzo mnie wspierają i wręcz dopingują w pracy nad haftami czy scrapbookingowymi projektami. Nie rozumieją tylko mojego zbieractwa i kolekcjonowania wzorów czy papierów do scrapa 🤣Ale to im trzeba wybaczyć, bo żeby to zrozumieć trzeba złapać tego bakcyla i tylko wtajemniczeni wiedzą o co chodzi 😁
Leon jest przepiękny ❤ Haftowała moja babcia, haftowała mama, haftuje moja siostra, no i oczywiście haftuję ja. Mój mąż podziwia i zachwyca się, czasem sugeruje, który zestaw powinien być następny. I na całe szczęście nie do konca zdaje sobie sprawę, jak drogie jest to hobby 😂
Moja najbliższa rodzina w pełni akceptuje moje hobby i często mnie wspiera. Natomiast koleżanki niehafciarki patrzą z zaciekawieniem, ale bez chęci dołączenia 😂
Znajomi przeważnie podziwiają za hobby,nawet parę osób zaraziłam.Rodzinka chwali jak coś wyszyję ,podziwia ,z chęcią przytula gotowe projekty . Nie ma tak dobrze bo też słyszę że- wszędzie nici, igły i "kuromysła"{ramy}.Podczas remontu mój warsztat zmieniał położenie,teraz zakotwiczył na stałe i zobaczymy.Rodzinka nawet nie próbuje mnie odwodzić od hobby, za długo to twa
Mój mąż jak brałam moje wyszywanki do ręki to zawsze miał do mnie jakieś waty oczy pasujesz po co Ci to i dziesięć tysięcy spraw,ale jak mu raz powiedziałam co myślę i obiady przez tydzień nie jadł tak skończyło się marudzenie.Ostatnio nawet kupił mi tamborek i muliny na giełdzie staroci,znajomi mówią że mnie podziwiają za cierpliwość a jak kocham krzyżyki nie jestem wybitna hafciarką ale cały czas się uczę.Pozdrawiam😊
Ja raczej nie spotkałam się z negatywnym odbiorem mojego haftowania, bardziej z zaskoczeniem, ale główny tekst to "no masz cierpliwość"😁 a najwiekszego fana i wsparcie mam w moim mężu😊
Dzisiaj wyjątkowo trudne pytanie - część rodziny się zachwyca, a część rodzony uważa, że zamiast wyszywania powinnam sprzątać, gotować itp. Mąż natomiast nie ma problemów z prezentami dla mnie - zawsze jest sporo zestawów, które może mi kupować :)
Rodzina, znajomi akceptują moje hobby bo nie mają wyjścia. Bez względu na to co by mówili ja z tego nie zrezygnuję i oni doskonale to wiedzą. Niestety niezbyt się chwalę gdyż według co niektórych osób marnuję czas i nie są oni zbyt zainteresowani tym co mówię i pokazuję. Nigdy nie dostałam prezentu związanego z haftem. Oczywiście pochwalą że np jakiś obraz czy praca im się podoba i na tym koniec. Także haft krzyżykowy to taki mój osobisty świat i super że są takie kanały czy strony/ grupy na fb związane z haftem bo chociaż tutaj spotykam się ze zrozumieniem. Także Olu jak najwięcej nagrywaj tych filmików ❤
Moja rodzina nie ma nic przeciwko mojemu haftowaniu. Szczególnie gdy dostają coś co chcą. Znajomi różnie do tego podchodzą dla części to strata czasu, a część zrozumie to doskonałe.
Piękny kociak, przypomina tego ze Śniadania u Tiffany'ego 😊 Prezenty jak zawsze super 😄 Jeśli chodzi o haft, to moja rodzina obojętnie podchodzi. Już nawet nie pokazuję czegoś nowego, bo nie chcę słyszeć kiedy ty to znowu wyszyjesz 😐
O strzelcem jesteś, ja też grudniowa...Co do pytania to ono dla mnie jest bardzo trudne, bo we wszelkich artystycznych przejawach wspieral mnie mój tato, a tak to mąż sceptycznie do tego podchodzi. Natomiast znajomym się podoba moja pasja i wytwory, bo u mnie to nie tylko haft, pozdrawiam
Kot to indywidualista, nie lubi jak się mu przeszkadza. U mnie w domu jestem jedyna, która haftuje. Zaraziłam moje córki haftem, często im się podoba i same chciały by takie hafty np na drewienku robić. Reszta rodziny uważa że ładne jest to co tworzę, tylko za dużo czasu zajmuje tworzenie i zbytnio się przemęczam haftując. Pozdrawiam serdecznie Olu
Leoś największą gwiazdą 😁❤️ w moim otoczeniu i rodzina i najbliżsi znajomi zawsze są bardzo zainteresowani moimi haftami i często dopytują co tam teraz na tapecie 😅😁 mam to szczęście że nigdy nie spotkałam się na żywo z negatywnymi komentarzami na temat hafciarskiego hobby 😊 a mój mąż jak odwiedza nas ktoś "nowy" to robi wręcz oprowadzanie po moich pracach 🤣
Mój mąż który wielokrotnie mówi mi, ze wszystko spali albo wyrzuci - to tak naprawdę mnie wspiera. Nie raz posłusznie szedł do pasmanterii z listą mulin do kupienia.
Ogólnie z moimi hobby jest różnie bo np. w rodzinie szydełkowanie chwalą a haft twierdzą że ładny ale strasznie nudny i czasochłonny . Moją główną zagrzewającą do pracy jest moja bratanica (teraz ma 5 lat) jej się wszystko podoba czy to wyhaftowane czy zrobione na drutach czy na szydełku. Jak na razie bratanicę zaraziłam haftem diamentowym 😁 Znajomym haft się podoba ale twierdzą że oni nie mieli by cierpliwości. Puntini Puntini śliczne, zwłaszcza fajnie że mają guziczki i igły dopasowane. Ale nie widzę niektórych wzorów z kalendarza na Etsy 🤔
Rodzina często pyta co aktualnie haftuję, robię to często w towarzystwie Męża przy okazji rozmawiając, Zuza czasem mi towarzyszy i też próbuje haftować😊
Moja siostra zaczęła haftować rok po mnie, więc obie się wspieramy i dzielimy procesami, razem robimy zamówienia itd. A reszta osób z mojego bliskiego otoczenia zdecydowanie akceptuje to co robię, jedni wspierają, inni mniej ale akceptują i nie słyszę dziwnych uwag na ten temat :)
Olu, po tych wszystkich kremach za miesiąc Cię nie poznamy 😉 Co do pytania to moja rodzinka chyba już się przyzwyczaiła do mojego hobby bo raczej nie mieli wyjścia i akceptują je, wspierają i podziwiają ale nie koniecznie chcą słuchać o tym wszystkim.Za to w pracy póki co jeszcze chętnie słuchają i proszą żebym przynosiła to co skończyłam i oczywiście bardzo się zachwycają co jest bardzo miłe 😊 Nawet koleżanka teraz próbuje swoich sił w krzyżykowaniu co mi się podoba bo jak się wciągnie to będę miała kompana do pogadania o tym, bo mimo wszystko czasem brakuje tego żeby z kimś o tej naszej pasji porozmawiać.
Super , bardzo dobrze . Koleżanka która podziela nasze hobby to prawdziwy skarb , dlatego warto szukać i zarażać innych wokół siebie , buźka ❤️
8 месяцев назад
Raczej wszyscy w koło akceptują moje hobby. Mąż jak wiesz dzielnie wspiera w hafciarskim biznesie 😂 Córki już zaczynają haftować ze mną 😁 Wielkim kibicem jest moja mama, która sama ma smykałkę do różnego rękodzieła 🙂
Leoś jest cudny😊 czy daje sobie robić zdjęcia? Moja Rysia jak tylko jest w fajnej pozycji i biorę telefon to zmyka😂 . Odnośnie haftu to rodzina, chłopak,znajomi chwalą mnie (chyba szczerze😊) tym bardziej że z reguły robię coś dla kogoś na prezent🙂. Koleżanka prosiła o Bitwę pod Grunwaldem ale powiedziałam że nawet za 20 lat jej tego nie wyszyję😅. U nas w domu każdy się czymś zajmował, może dlatego nie słyszymy:"chciało Ci się?" Raczej zdajemy sobie sprawę ile człowiek się przy tym napracował i potem są Achy i Ochy:). Każdemu tego życzę😊. Żeby nie było,że wszystko jest cacy;) paskudztwa wytworzone leżą w czeluściach szuflad i nie wychodzą na światło dzienne😁. Pozdrawiam i dobrego dnia życzę 😊
Właśnie średnio z tymi zdjęciami też zawsze zmieni pozycję jak tylko zaczaję się z aparatem. Dlatego łatwiej go nagrywać niż fotografować. Chyba każda z nas ma w szufladach pochowane jakieś swoje koszmarki😂
Oj to moi rodzice teraz mówią że marnuje czas na hafty itp. A to właśnie mama kupiła mi pierwsza muline i kanwę. Mąż zazdrosny, że więcej czasu przebywam z igła niż z nim 😂
Świetny wzorek od Puntini Puntini. Wpadł mi w oko. Jeśli chodzi o haft to moja rodzina nie ma nic przeciwko bo doskonale wiedzą, że wpływa to dobrze na moje zdrowie psychiczne. Jeśli mama i żona jest szczęśliwa to reszta rodziny również. Znajomi jak widzą to chwalą i dziwią się ile trzeba mieć cierpliwości żeby wykonać taki obrazek. Jedno czego żałuję to fakt że nie mam nikogo wśród znajomych kto podzielałby moją pasję.
Jeśli chodzi o moje hobby, moja rodzina zachowuje się wspaniale. Zawsze mogę liczyć na ich dobre słowo, nigdy nie narzekają, że to zajmuje miejsce, nigdy nie usłyszałam "po co Ci to?" zarówno jeśli chodzi o czas, jak i o zakupy. Nie interesuje ich zbytnio co haftuję, ale zawsze chwalą efekt końcowy. Wszyscy, łącznie z psem i kotami wiedzą, że to rzeczy święte i nie do ruszenia 😄 Świetne cienie do powiek❤
Moja rodzina chyba już się przyzwyczaiła do moich hobby, chociaż tego nie rozumieją. Moja prawie dorosła córka guziki przykleja klejem na gorąco bo po co tracić czas na szycie.
W zasadzie rodzina nie ma nic przeciwko, jak skończę projekt to wszystkim się podoba, jedynie marudzą, zwłaszcza dzieci, że wszędzie gubię igły 😂, haftuje najczęściej w salonie na kanapie lub na fotelu, więc już nie raz któryś się położył lub usiadł na takiej igle 😁, o tych na dywanie już nawet nie wspominam, dobrze że to są tępe igly bo krzywdy nie zrobią
Generalnie wszyscy oodzilwija efekty. Maz ktory ma musi jednak zdersyc sie z czasochkonnoscia haftu juz pomaalu sie przyzwyczaja a moze nawet momentami dopinguje. Zazraz powstanie bombka na jego prosbe.
Ola nie szalej tak z tymi kremami bo w końcu Cię nie poznamy😉😅 żartuję ofkors, testuj i opowiadaj czy są warte swojej ceny😊 odnośnie mojej zajawki na xxx największym fanem i wsparciem są moi bliscy mąż, mama i dzieci, najbliżsi znajomi podziwiają i kibicują a Ci trochę dalsi nie wierzą, że mam tyle cierpliwości 😂😂😂 generalnie nie spotkałam się ze stwierdzeniem, że to strata czasu lub po co Ci to😊
Akceptują moje hobby córka teraz ciagle mnie pogana bo kocha piwonie i jej je haftuję mama podziwia za cierpliwość i ze takie cuda z pod igiełki wychodzą jak na malowane
Kocurki są takimi leniwcami. Mój 90% zimy leżakuje na ulubionej płytce w łazience. W lecie ma upatrzone miejsce w pokoju córki. A co do podejścia rodziny do haftu: zrozumienie mam w jednej córce, która również haftuje, młodszą nie interesuje proces tylko efekt (najlepiej by go zagarnąć), a mąż nie wykazuje zrozumienia ale jest zadowolony, że nie każę mu oglądać romantycznych komedii w ramach "wspólnego spędzania czasu".
Nie szalej z tymi wigiliami. Bo żaden krem nie pomoże potem 😂 Rodzina nie ma nic przeciwko mojej pasji. Może dlatego, że nie wiedzą ile kosztuje.... 🤔 W każdym razie dzieci, gdy.widza jakaś paczkę, nawet już nie pytają, co w niej jest... Stwierdzają tylko "Mamo, pewnie to znowu Twoje nitki" 😂😂😂
Bliżsi i dalsi chwalą, jedni szczerze inni z grzeczności. Ale mam to w nosie, robię swoje😅 Ktoś kto jako hobby ma jedynie oglądanie tv nie zrozumie ani haftu jako hobby, ani innego sposobu na spędzanie czasu. Nie ma co się przejmowac opiniami takich ludzi🙂
Ejjjj to chyba te kremy działają, bo w życiu bym ci nie dała tyle lat😮😮😮 A wyobraź sobie że haftem udało mi się zarazić 2kolezanki i mamę. Bliscy często zaglądają co ja tam robię. Za to siostra uważa to za stratę czasu.😊😊 No cóż krzyżyki nie są dla każdego -za to ja kocham.
Taki wstęp do filmu to ja rozumiem ale uważaj z tym leniem, lepiej chowaj nitki 😜😂, co do haftu to Chociaż mój mąż nie jest zbytnio zainteresowany tym co robię ale wie jak ważne jest aby mieć coś dla siebie, jakieś hobby czy pasję więc wspiera na całej linni i zezwala na wszelakie szaleństwa 😅 mam również koleżankę haftującą w sąsiedztwie więc na cotygodniowej kawce dzielimy się swoimi postępami
Kotek niechętny na nagrywki 😄 Moja rodzina mam wrażenie, że ma mi troche za złe to hobby. Twierdzą, że jestem za młoda do takiego starodawnego hobby. Natomiast partner wspiera, kibicuje, i podziwia wszystko co zrobię! ❤
Jak ja będę mieć taką powiekę jak Ty to też moze polubię 😂. Ale plan zmiany jest , już za tydzień idę na blefaroplastyke 😂 więc odmłodnieje nie tylko dzięki kremom 😂
55 lat to najlepszy wiek! Dojrzala, madra, wie czego chce - haftow,wiecej mulin i projektow samplerkow i przydasi :D Moja rodzina to juz nie wie jak chodzic pomiedzy moimi przydasiami, wiec nie maja innego wyjscia jak tylko tolerowac te moje pasje. ZNajomi, raczej przyjaciele uznaja, ze co bym nie pokazala - to moja robota. Nic ich juz nie dziwi.
