9 LAT W KOLEJCE DO LEKARZA - DZWONIĘ DO NFZ i PYTAM JAK JEST! 

Hahaha

@@SprawdzamJak nie haha tylko tak jest nie odbierają

Bez kitu. 🤣🤣

Też prawda...

Śmiech przez łzy 😀

Dziękuję!

Lekarzy niema bo te kurwy tylko prywatnie przyjmują !!!! Ludzie ich tak nauczyli.

Polska sluzba medyczna lezy i kwiczy. Smutne to wszystko.

🤦 ZUS nie ma nic wspólnego z NFZ 🤦

@@bad_nickname161 no i? Chodziło jej, jak się można domyślić w skrócie, że płacimy składki. Zdrowotne i społeczne (społeczne to ZUS). Więc to był skrót, jakoś ja się domyśliłam 🙂

@@irenajorzak8622 Dlaczego w takim razie nie została Pani lekarzem aby nieść pomoc biednym I schorowanym? Bo domyślam się, że skoro tak Pani to ujmuje to raczej nie jest Pani lekarzem.

@@irenajorzak8622 Ale oni też płacą podatki tak samo jak ich rodziny ,nawet wyższe jeśli dużo zarabiają bo pewnie wchodzą na drugi próg podatkowy. Co do tego, że nie każdy musi być lekarzem to prawda tak samo idąc tym tokiem rozumowania nie każdy lekarz musi pracować na NFZ. Niezależnie czy pracują prywatnie czy też nie dalej pomagają ludziom bo na tym polega ich praca. Każdy może powiedzieć co inni mają robić ze swoim życiem samemu nic w tym aspekcie nie robiąc. Studia nie są w pełni bezpłatne bo za praktycznie każdy kurs trzeba dać ze swojej kieszeni a nauka potrafi trwać 12 lat i takie osoby nie są nikomu nic winne tak samo jak Pani nie musi pracować za pół darmo żeby pomagać reszcie której się przecież coś należy za Pani edukację 😉. Gdyby miała Pani do wyboru po 12 latach nauki i płacenia za kursy, a także odbywanie praktyk za , które nie otrzymuje się wynagrodzenia, pracować za małe pieniądze żeby pomagać ludziom czy pracować za 2 razy większe pieniądze na własnych zasadach dalej pomagając ludziom?

@@irenajorzak8622 NFZ jest płatnikiem, nie Pani. To NFZ decyduje, czy zapłaci za każdą procedurę (serio, jeśli ktoś mówi "leczenie kosztuje" to nie był w szpitalu i nie wie, że wszystko co się dzieje na oddziale ma swoje kody i jest dokładnie rozliczane).

​@@irenajorzak8622 Przepraszam, że nie przelewam całej wypłaty na emerytów. Poszukam trzeciej pracy, żeby komusze dupki więcej bóldupiły.

@@irenajorzak8622 Gorzkie żale to nie tutaj.

Żaden pracownik ochrony zdrowia nie mówi o sobie SŁUŻBA więc jestem autentycznie bardzo ciekawy jaką pracę wykonujesz

@@xvesanusx1294 Jesteś pewnien? Pracujesz tam czy snujesz teorie spiskowe? Rozmawiałeś z każdym pracownikiem? Zrobiłeś statystykę? Więc nie mów za kogoś!

@@szogun.6302 Nigdy nie jest się niczego pewnym, natomiast sam jestem lekarzem i w żadnym ale to żadnym miejscu, w którym pracuję nie spotkałem kogoś kto mówiłby o sobie "służba zdrowia". Służba zdrowia skończyła się w 89 roku teraz mamy OCHRONĘ ZDROWIA a używanie określenia z zeszłego wieku jest uznawane za obraźliwe. Pozdrawiam.

@@xvesanusx1294 Ochronę? xdddd a co wy chronicie? piękna nazwa, która nic w sobie nie zawiera. Bez chodzenia prywatnie po specjalistach można ducha wyzionąć.

@@xvesanusx1294 moja mama całe życie w służbie zdrowia. Pielęgniarka i naczelna pielęgniarka. Zawsze ona i cały jej zespół ponad 100 pracowników mówi że to służba zdrowia podkreślając słowo służba i to ciężka służba.

Jak ktoś był/ jest nieudacznikiem i nie odłożył pieniędzy przez tyle lat nie ma prawa wgl nic narzekać. Sam sobie zgotował taki los, trudne czasy tworzą silnych ludzi a silni ludzie dobre czasy. Jak ktoś pracuje 8h dziennie w jednej pracy za jakieś śmieszne pieniądze rzędu 3.5 - 4 tysięcy to później niech nie marudzi, że nic nie ma. Nieudacznicy i nieroby out

@@bestlife893 3,5-4 tys? Proszę Cię, przecież najniższa krajowa to ledwo 2,3 tys i domyślam się, że większość ludzi pracuje za najniższą krajową, bo dożyliśmy czasów gdzie nikt nie doceni naszej pracy i każdy będzie dawał jak najniższe stawki za pracę, a mając 2,3 tys miesięcznie co można odłożyć? Chyba na jedzenie w następnym miesiącu a nie na stare lata na dobrego lekarza ;) pozdrawiam serdecznie.

@@bestlife893 Oczywiście, że jesteśmy nieudacznikami, bo nie urodziliśmy się w bogatych rodzinach albo nie mamy czasu pracować po 16h dziennie. Innych sytuacji nie ma.

@@niewazne732 Spodziewam się, że dysproporcja nawet byłaby w średniej widoczna, gdyby za najniższą krajową pracowała większość Ludzi. Jaka jest mediana wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bo to bardziej być by mogło punktem odniesienia.

@@bestlife893 obrzydliwy jesteś

Dokladnie, w ostatniej kolejnosci powinien zadzwonic na termin do psychiatry bo jak sie dowiesz ze masz czekac 8 lat na lekarza to wizyta u psychiatry konieczna

Zdrowym i bogatym

Do psychiatry czeka sie kilka miesiecy, ale psycholog to inna bajka.. kilka lat temu juz nawet nie pamietam kiedy, zapisalam sie do psychologa w Szczecinie. Dalej czekam na termin... mimo ze skierowanie bylo pilne ze wzgledu na zagrozenie zycia... Psychiatra tak na prawde tylko diagnozuje i przepisuje leki, najwazniejsze w leczeniu osob chorych jest terapia u psychologa. Powiedzmy sobie szczerze kogo stac zeby placic 100-150 pln za wizyte gdy tych wizyt potrzeba 1-2 razy w tygodniu, a taka terapia nie rzadko potrzebna jest wiele lat. Mnie nie stac przez co sama zmagam sie z traumą i wielokrotnie mialam ochote to skonczyc.... Takich ludzi jak ja pokrzywdzonych przez system jest na prawde ogromna ilosc niestety..

psycholog i psychiatra, dwa najbardziej niepotrzebne i kuriozalne zawody, równie dobrze można iść do sąsiada, postawić mu flache, a on bedzie słuchał waszego pier...dolenia

+1 Sam chetnie bym zobaczyl taki odcinek, bo sam nie wiem czy w niedalekiej przyszlosci nie udam sie wlasnie osobiscie.

Trzeba dodać, że służba zdrowia w Holandii jest bardzo droga, bo w podstawowym pakiecie za ponad 100 euro nie ma się nawet stomatologa, trzeba za niego albo zaplacic prywatnie albo dobrac wyzsza składkę, która i tak pokrywa np. tylko 150 euro kosztow leczenia na rok. Nie wspominając już o eigen risico które w najlepszym przypadku wynosi niecałe 400 euro, oznacza to, że w nagłym wypadku potrzeby wizyty u specjalisty najpierw sami płacimy eigen risico (własne ryzyko), dopiero później jest to pokrywane z ubezpieczenia. Kolejnym minusem służby zdrowia w Holandii jest brak wpływu na wybór lekarza, człowiek jest wysyłany do najbliższego ośrodka i nawet jeżeli nie odpowiada mu lekarz to nie ma zbytnio możliwości go zmienić, co w Polsce jest możliwe. Nie ma w Holandii czegoś takiego jak NFZ czy prywatnie, obywatele płacą składki i eigen risico do ubezpieczyciela, a on "pokrywa" koszty leczenia. Tutaj może zrodzić się pytanie czemu to nie NFZ skoro zasady podobne do naszych składek. A otóż to, że ubezpieczyciela wybieramy sami i każdy ubezpieczyciela ma inne stawki składek, ubezpieczyciele to firmy prywatne i nie mają nic wspólnego ze funduszem państwa. Ponadto z własnego doświadczenia wiem, że służba zdrowia w Holandii z którą mialam doczynienia (a trochę tego było) popełniła wiele błędów i nie były to blachostki a błędy wpływające na życie człowieka i niestety nie było ich kilka a conajmniej kilkadziesiąt wciągu 1.5 miesięcznej hospitalizacji. Zdaje sobie sprawę, że w każdym kraju są absurdy i absolutnie nie pochwalam tego co się dzieje z Polską służba zdrowia. Ale nie rozumiem komentarzu osób mieszkających za granicą które tylko cudze chwalą ale nie pokazuja drugiej strony medalu. Zgodzę się z faktem, że nie czeka się dlugo w Holandii na wizyty u specjalistów, ale ich służba zdrowia leży na wielu innych aspektach o których tez powinno się mówić, bo żaden kraj nie jest idealny.

W Polsce mamy coraz mniej wykształconych lekarzy Pielęgniarki promujące w psychiatrykach co pacjent dostaje takie silne leki, że cały dzień śpi. Tam lekarze mają labe

problem zaczyna sie juz na etapie ksztalcenia, Polska ma swietne akademie medyczne, ale z racji na to jakie sa tu warunki do pracy lekarzowi oplaca sie wyjechac na zachod. Studia powinny byc platne

@@wiktoriaredzimska8253 W UK tez nie mozesz wybierac sobie specjalisty. To chyba polska specyfika.

Najgorsze ,że szpitale chcą pomagać i ratować polaków ale nierząd pis woli wydać pieniądze na czarnobylców niż pomagać swoim obywatelom.

masakra co się dzieje w naszym kraju

@@szczurkamikaze akurat w naszym jest spoko

@@norman20100 to gdzie nie jest ? :D

@@norman20100 hahahha w pislandzie spoko? Kraj z dykty

ja mam nadzieje ze sie pogorszy i po prostu nfz upadnie.

Jest gówno a nie ochrona zdrowia 🤣

Już nie ma "służby" porządkowej, a jest Ochrona Czystości

Ochrona zdrowia pana dyktatora to znaczy przepraszam pana prezesa

@@coctailzonee7915 a ja się leczę prywatnie, dużo pracuje,nie mam bachorów i mnie stać 🤗

@@coctailzonee7915 jakbyś zobaczył jak jest w Angli to byś błagał o taką służbę jak w Polsce

Matko Boska, przerażające to jest... Dużo zdrowia życzę.

A jak stwierdził że to rak ? Powinna być biopsja czy coś

@@lukaszjedryszczyk7320 USG wystarczyło aby potwierdzić, że to nowotwór (nasieniak albo nienasieniak w tym miejscu, jedno i drugie złośliwe), a potwierdzenie, że złośliwy wyszło dopiero po wycięciu z histopatologii. Z nowotworu jądra nie robi się biopsji.

Moja historia jest podobna. Rok temu gdybym nie poszła prywatnie do lekarza dziś nie pisałabym tego komentarza tylko leżała na cmentarzu. Okazało się, że moje nerki wysiadły, dni dzieliły mnie od śmierci. Dziś czekam na przeszczep i mam prywatny pakiet medyczny. Życzę Ci dużo zdrowia!

@@lukaszjedryszczyk7320 oool

Ludzie kochają PiS za 14 emerytury,za rozdawnictwo na obce bachory,dlatego PiS kolejne wybory wygra,bo ludzie nie zrezygnują z tego

ZA 8 lat! Nie ogladales chyba filmiku.

@@uceee1 Oglądałem i mówił np o roku 2024 lub 2025

@@Ezz693 zależy od lekarza, do endokrynologa powiedzieli mu 2030

@@micha_5656 Tak, bo dzwonił do kilku lekarzy

ale to nie jest standardowa praktyka, tylko taka "po znajomości" :-)

Chory człowiek ma problemy z zarabianiem pieniędzy. Najczęściej też jednocześnie z rejestracją na NFZ chodzi do lekarza prywatnie. Mój mąż tak właśnie robi. Chodzi na wizyty prywatne co dwa miesiące, a jako stały pacjent "załapuje się" na NFZ co 8-10 miesięcy. Tak więc od czasu do czasu trafia na bezpłatną wizytę, na której zyskuje skierowania na badania i pobyty w szpitalu. Czasem też "pan doktor" litościwie przyjmie poza kolejnością, na cito na ubezpieczenie

@@wiolla9748 "bezplatna" ? Hmm, a co ze skladkami ? Duzo zdrowia dla meza. Pozdrawiam

@@wiolla9748 Jasne, dla ludzi, którzy już wychowali się w tym systemie powinna być ochrona, ale likwidacja pomogła by młodym ludziom uczyć się odpowiedzialności za swoje zdrowie.

Chyba najlepiej w wieku 20 lat od razu pozapisywać się do wszystkich specjalistów na wszelki wypadek, bo nie wiadomo, czy za x lat im się zdrowie nie pogorszy.

@@Odwalciesie Bez skierowania nikt Cię nie zapisze.

U mojej mamy ta sama historia. Operacja na NFZ za kilka lat a za 12 tysięcy w przyszłym tygodniu 😢

@@patrycjakraszewska2687 smutna rzeczywistość…mam nadzieje, że wszystko dobrze się skończyło tak jak w naszym przypadku ❤️

Trochę przesadziłaś z tym, Widocznie twój tata nie potrzebował aż tak pilnie tej operacji. Przykładem jestem ja, trafiłem w październiku 2022 do szpitala powiatowego na okresowe badania, a skończyło się przewiezieniem mnie do kliniki kardiochirurgii, jako stan zagrożenia życia ( mimo że byłem chodzący i do szpitala na badania pojechałem sam po pracy). Na operację nie czekałem 2-3 lata tylko kilka dni.

A dlaczego jest taki, a nie inny kontrakt? To ma służyć lekarzom, aby były prywatne gabinety, aby kasiora szła do kieszeni specjalisty. Pójdziesz prywatnie, to i operacja lub zabieg nie będzie za 2-3 lata, tylko za 2-3 tygodnie, i tyle w temacie. Wszyscy o tym wiedzą, a przyzwolenie państwa na ten proceder jest celowe, bo państwo zaoszczędzi, a lekarz zarobi.

@@zofialisiak6898 tu nie chodzi o to, że niski kontrakt ma służyć lekarzom tylko chodzi o to żeby jak najwiecej z naszych składek zostało w kasie Państwa. NFZ i państwo ma gdzieś lekarzy i pacjentów najważniejsze jest żeby jak najwiecej kasy zostało u nich na premie i nagrody.

Albo lekarze wykorzystują te kontrakty i wpisują wizyty prywatne pod NFZ. 👌

@@saraswiderska8295 to nie takie proste. Temat kontraktowania to grubsza sprawa. Mogę zapewnić, że lekarze wcale nie kombinują tak żeby prywatne wizyty wpisywać na NFZ bo to praktycznie niemożliwe. Nie znam żadnego lekarza, poza stomatologami którzy maja kontrakt z NFZ w swoim prywatnym gabinecie. Nie opłaca im się starać o kontrakt bo NFZ płaci śmieszne pieniądze za procedury medyczne i jest to dla nich nieopłacalne. Kontrakty maja podmioty medyczne, wiec niby jak pracujący tam lekarz ma wpisywać swoich prywatnych pacjentów na NFZ?

Znam to bardzo dobrze ale ludzie nie rozumieją. Do tego trzeba dołożyć kary które NFZ nakłada niemal za wszystko, ilu procedur nie rozlicza i z jakim opóźnieniem płaci! Często jest to nawet ROK po wykonaniu świadczenia placówka dostaje kasę! ROK a lekarzom trzeba płacić, podatki trzeba płacić, rachunki rosną cały czas!

A duzo Polaków zyjacych za granica chetnie wróciloby do Polski, ale im starsi jestesmy boimy sie powrotu, gdzie Ochrona Zdrowia jest tak w tyle. A nie wszyscy jestesmy bogaczami.

To pochuj ten ZUS płacić ci każą

​​@@lukaszbalka9391ponieważ to piramida finansowa

mial rację oj miał, pozdr

6 lat temu jeden pan podobnie stwierdził, przez to czekanie w kolejce.

Zdrowie albo kasiore na prywatne leczenie.

@@marcinwaw2585 niestety masz rację...

i będzie coraz gorzej, bo niby jak ma być lepiej skoro grafiki są na 2028r.? Sam również chodzę prywatnie do luxmedu, a składki płacę chyba(?) po to, że w razie czego karetka mnie zabierze za friko. Mimo wszystko wolałbym płacić na prywatną karetkę i prywatny szpital. Zupełnie jak w Cyberpunku.

​@@Fioletowookiracja, tylko płacić nie na czad, że leżysz pod kroplówką i 60-100 co godzina tylko za efekty medyczne.

I najwyżej mnie Pani wymaże

Niezłe

Śmiech przez łzy i łzy przez śmiech

Fajnie, że piszesz ❤

@@Ezz693 otóż to chore Państwo tyle biorą hajsu a nic z tego nie mamy, prędzej się kopytami nakryjesz jak dostaniesz się do lekarza

@@Ezz693 fajnie że odpisujesz ☺️

@@Ezz693 jeszcze mi powiedz że jesteś z okolic Poznania i się ze mną napijesz to będzie idealnie xDD

Kręcisz, bo za szpital byś płacil z 100 tys zł

@@Milosz24PL po to są ubezpieczenia 😂

@@diverent3469 no właśnie. Kwoty 10 tys przy leczeniu szpitalnym to są kwoty abstrakcyjne. Jeśli wystarcza na to nasza składka powiedzmy 400 zł zdrotownej, to chyba jakby się wzięło ubezpieczenie to bez problemu można w cenie ubezpieczenia wszystko ogarnąć. Plus nie jest się przymusowo okradanym przy ciężkiej pracy przez państwo...

@@maartulka1991 Na prywatnym rynku żaden ubezpieczyciel przy 400 zl nie pokryje ci szpitala. To nie chodzi o wizyty do specjalistów a szpital i drogie badania

@@Milosz24PL ale jeśli zmienilby się rząd to mogliby coś takiego wprowadzić by i prywatnie można było to ogarnąć. Ja nie korzystam z szpitala, nie rodziłam dzieci, place tak naprawdę za nic. Zrozum może trochę innych....

Dokładnie. Druga sprawa - coroczna konsekwentnie zwiększana ilość miejsc na medycynę którą chwali się rząd wcale nie zwiększa ilości lekarzy, dopóki ilość miejsc na specjalizację się nie zmienia.

chwila.. powaznie? zalozmy ze wlasnie mnie olsnilo ze chce zrobic spejcjale na kardio ale nie, nfz nie chce kardio on chce interniste i co? chyba cos zle zrozumialem bo nie potrafie sobie wyobrazic po 5 lat studiow na kardio ze nikt mnie nie chce wtf

Lekarz decyduje jaką chce robić specjalizację, minister zdrowia decyduje ile miejsc będzie na poszczególne specjalizacje. Jeśli dadzą dużo na coś to dostać się łatwo, jeśli nie dadzą nic to problem.

Warto zaznaczyć że są specjalizacje na które co pół roku jest max 6-7 miejsc albo i mniej 😁 Niestety ludzie, którzy nie wiedzą jak to wygląda od tej drugiej strony potrafią tylko komentować i jaki to ten lekarz zły 😁 a to wszystko niestety wina systemu a nie pracowników.

Dokładnie. Czym bardziej reglamentowana specjalizacja tym ciężej się dostać

Jest nawet takie przysłowie, tylko trochę zapomniałem. Lepiej zapobiegać niż chorować. Ludzie chorują często z własnej głupoty ale też są pechowcy z wadami genetycznymi i badziewne NFZ, nawet nie pokryje , za rzadką operacje.

Dokładnie. Szczęście kalibru wygrana na loterii a do tego miła obsługa pań z rejestracji.

I to tyle razy hahah

i jeszcze jakieś wyjątkowo miłe panie odebrały :-) Fart jak nic.

to smutne, że w Polsce nie można odłożyć i na to i na to, bo te ceny wizyt to nie są kokosy jakieś

@@niwatorinio jeszcze jak to jest jedna wizyta może 2 wizyty w miesiącu ale jak już ktoś musi np przy chodzić co tydzień bo np robi wyniki ,badania za które też już musi płacić jak chodzi prywatnie to się robią bardzo duże pieniądze 🙈

To jest smutne , ale prawdziwe …

Radzę doczytać jak wypłacane są świadczenia emerytalne, skąd biorą się na nie pieniądze i nie pisać pierdół, że odkładasz pieniądze na swoją emeryturę.

@@dominik6326 nie chodzi mi o pieniądze na emeryturę tylko poprostu odkładanie pieniędzy np konto oszczędnościowe. Ja staram się co miesiąc odłożyć nawet zwykłe 50 zł co wiem że dla niektórych może być to bardzo dużo, kiedyś też było to dla mnie dużo.

To u mnie w poz są rejestracje do lekarza pierwszego kontaktu tylko na dany dzien, niby mała wioska a po godzinie czy dwoch już nie ma terminów

Narzekają bo dostanie się do specjalistów graniczy z cudem. Ba, nawet so rodzinnego czy pediatry graniczy. Przeprowadzając się z rostocku do Hamburga szukałam ginekologa który będzie mnie kontrolował ze względu na moja chorobę. Usłyszałam ze jak mnie nie boli to nie przyjmą. U innego odmowa bo nie jestem w ciąży. Rodzinni nie maja miejsc. Pediatra przyjmie noworodka ale przeprowadzę się na drugi koniec miasta to nie zmienię bo mam pediatrę i mam jeździć 30 km z chorym dzieckiem bo do innego mnie nie przyjmą bo znowu brak miejsc. Niemiecka służba zdrowia nie była 10 lat temu gotowa na przyjęcie takiej ilości uchodźców jaka zaczęła wtedy przybywać dlatego brakuje miejsc u lekarzy. Owszem jak masz lekarza to termin czy do ortopedy czy innego specjalisty to max 3 miechy. Teraz rezonans ogarnąłam w miesiąc na kasę co w pl czeka się pare miesięcy ale nie zmienia to faktu ze lekarzy jest za mało i to nawet tych pierwszego kontaktu

narzekaja bo lepsi sa lekarze za granica, ale pomimo slabszych lekarzy system dziala sprawniej

Ja pracuje w Jenie i mam ubezpieczenie w AOK PLUS i dodatkowo pracodawca oplaca prywatne ubezpieczenie. Nie ma problemu z terminami do zadnych lekarzy,

@@ludwikjork problemów z terminami nie ma, ale kompetencje tych lekarzy pozostawiają wiele do życzenia... Pozdrawiam z Erfurtu 🙂

@@patrycjamikszta9647 wszędzie sa konowały, w Lipsku znajomemu w szpitalu dwa razy życie uratowali. A w polsce zabili w szpitalu mi mame przez zaniechania lekarzy i sprawa jest w prokuraturze pod nadzorem prokuratury generalnej.

Dokładnie, tylko problem jest taki że jak ktoś na kolejkę kilka lat to wiadomo że nie przyjdzie, zapisuje się w ciemno i szuka prywatnie, najlepiej by było jakby wynajeli osobe która by oddzwaniała do wszystkich pokolei którzy się zapisali i dopytywała czy aktualne, ewentualnie wysłać do wszystkich smsa z zapytaniem

O to to! Pracuję w nfz w jednej z lepszych przychodni kardiologicznych. Pacjenci są z całej Polski. Na Śląsk przyjeżdżają ludzie i ze Szczecina, Gdańska, a nawet specjalnie z Niemiec. Mamy około 100 lekarzy. Codziennie u każdego z nich z paru pacjentów się nie pojawia. A potem dzwonią lub przychodzą tłumacząc się, że deszcz padał to oni nie mogli wyjść z domu. Są chorzy wiedzą, że nie przyjdą, a nie zadzwonią. Wiedzą, że bliski zmarł, a miał mieć wizytę, no ale po co dzwonić? Do tego kolejki blokują ci, co zamiast iść na sor wymuszają wizyty planowe w przychodni. Też są tacy co chodzą co miesiąc do innego lekarza, albo hitem są tacy co mają rozrusznik, a nie mieli kontroli od 7 lat, więc trzeba ich na gwałt wcisnąć. Inną już kwestią są lekarze, którzy nie informują, że nie przyjdą, pacjentów trzeba przepisać i znów wszystko się wydłuża. O kontraktach wyznaczanych przez nfz nawet nie mówię. Masz mieć wszczepiony rozrusznik lub kardiowerter? Zapomnij o tym roku mimo, że łóżka są wolne, lekarze mogliby operować, ale nfz grozi palcem, że szpital wykorzystał kontrakt. A i największy absurd, który istnieje. Miejsca na specjalizację lekarską. Na endokrynologię są w CAŁEJ Polsce aż 3 miejsca. Potem płacz, że nie ma specjalistów, ale ktoś to w ten sposób zaplanował.

@@Neevermiind dzięki za ten komentarz, doskonale to pokazuje, że jako pacjenci powinniśmy posypać głowę popiołem i zacząć przyglądać się temu mechanizmowi od właśnie takich sytuacji. Na pewno cały system ochrony zdrowia w Polsce jest mocno zaburzony ale zaczynając od naprawy takich punktów zapalnych mozna wyprowadzić go na proste tory.

trzeba zacząć dzwonić do pacjentów i przypominać o wizytach, jeśli jest długi czas czekania to mogą juz nie żyć, zapomnieć, zrezygnować, iść do innej przychodni... prywatni lekarze zawsze dzwonią potwierdzić wizytę.

@@annajarzebowska3255 Tak? To zapraszam i życzę powodzenia w dzwonieniu do 56tys. pacjentów, którzy uczęszczają do mojej poradni. Codziennie minimum 600 pacjentów. Na rejestracji 7 osób, które oprócz przekładania wizyt pacjentów, zakładania nowych kartotek, archiwizacji, wyciągania kartotek dla lekarzy, pomagania im w problemach, odbierania telefonów od starszych, głuchych lub głupich po prostu ludzi, odbierania telefonow od lekarzy z poradnii czy z oddziałów szpitalnych, pomaganiu reszcie personelu np. Pielęgniarkom, które napotkały jakiś problem np. Z ewusiem, trzeba rejestrować pacjentów. Tłumaczyć im gdzie maja iść (bardzo często osoby starsze, głuche, niepełnosprawne). A przy okazji zjawi się osoba, która będzie się wykłócać, albo bedzie chciała się zapisać do endokrynologa w poradnii kardiologicznej, inna przyjdzie, bo się umówiła z lekarzem ale nie wie z jakim i na co, wiec trzeba dzwonić pytać się i szukać. Do tego wypadałoby coś zjeść podczas 8 czy 12h pracy i pójść do toalety. W ciągu jednego dnia ciężko jest przełożyć 20 pacjentów dr x z jednego dnia, bo nie odbieraja, bo maja stacjonarne, bo od nieznajomych nie odbieraja, a smsów nie czytają, bo zawsze jakieś reklamy i oszustwa tam są. Jeśli już się dodzwonisz do delikwenta i zaproponujesz inny termin, to usłyszysz, ze za wcześnie/późno, nie ten lekarz nie ten miesiąc i szukasz jak głupek. Koniec końców i tak ten pacjent nie przyjdzie, bo na lodowce miał inaczej ( przez telefon zle usłyszał i zamiast 11.12 to zapisał 12.11). Dalej jesteś za tym, by dzwonić do wszystkich i upewniać się, ze będą w danym dniu?

Było iść do rodzinnego, wtedy muszą cię przyjąć w przeciągu 24h, inaczej możesz ich pozwać

@@piotrekzsz2 chciałem się dostać i termin był na za 3 tyg, nawet nie wiedziałem o tym o czym teraz piszesz.

@@ewing6537 było zapytać rodziców, do rodzinnego się nie czeka 3 tyg, a rodzinny może zapisać antybiotyk itd. Nie musi być specjalistą, jak chcesz mieć specjalistów to wykup sobie za 70zl/miesiąc pakiet medyczny i masz podstawowych specjalistów prywatnie

Angina leczona bez antybiotyku? XD no nieźle sie bawisz

@@xyzbeats6691 tak świetnie się bawię, miałem 2 tyg gardło bolące i gorączkę na nocna pomoc też się nie dostałem bo po przeczekaniu 5 godzin nikt mnie nie przyjął xD po prostu w tym kraju nie ma podstawowej rzeczy czyli opieki zdrowotnej

Ja chyba umrę bo już tak boli mnie brzuch

Dietetycy tzw kliniczni albo może nawet niektórzy zwykli mogą trochę pomóc ale też raczej za kasę.

Przedwojenny amant z tatuażami-rękawami? Jakie Ty filmy oglądałeś? XD

Pomińmy te tatuaże, ale gość super spoko.!!!😇

Pomińmy te tatuaże ale facet w porządku okej.!!!😇

Ochrony? A gdzie tu w ogóle ochrona zdrowia? Bardziej powinno się to nazywać Narodowy Fundusz Utrzymywania Życia

@@kretorek3 Prędzej FUS - Fundusz Utrzymywania Stołków.

to przezwas

@@tvgamemovies1559 co?

Z jakiego kraju jesteś?

@@kacperk505 Izrael, w komentarzu napisano.

@@MajaAckerman to jak z Izraela to wesołych świąt chol hamoed sukkot

Dokladnie, bardzo podobny komentarz napisalam wyzej.

Powinno być jak w niektórych przychodniach, np. Luxmed Lublin. Jeśli nie odwołasz wizyty w porę, to masz bana na kolejne rezerwacje ;) Po numerze PESEL byłoby to bajecznie proste do zrealizowania.

@@endriu19 Albo po prostu masz przypomnienia co jakiś okres - np co 30 dni, i za każdym razem musisz akceptować, na zaakceptowanie masz 24-72h i tak co miesiąc aż do wizyty.

@@pentagramyt417 albo nie zapisywać na za miesiąc, rok, 3, 8 … tylko na bierząco. Polowe miejsc zostawić na pilne druga polowe normalnie zapisy. Max do tygodnia w przód jak to w prywatnych placówkach jest. Mniejszy bałagan by był.

Jak sie zapisujesz na cos za 2 lata a pozniej o tym zapominasz..... to wiadome ze nie odwolasz, moze jakby byl system spamowania wiadomosciami gdzie sie da na pare dni przed wizyta (plus obowiazkowe potwierdzenie 1 dzien przed) to by ludzie odwolywali :)

Na Biotad Plus lecimy??

@@marcomarco5056 co? xD

E skierowanie,e wizyta i internetowe płatne porady medyczne 😆😆

System ochrony OD zdrowia :)

@@Mafiozozek ta haha

U nas rok 😆 ale tam tylko przepisuje receptę na tabletki i tyle 😆

Ile płacisz dla kardiologa ❓ i jakie ci badania wykonuje sercowe ❓

Prywatyzacja w pierwszej chwili wydaje się takim prostym i idealnym rozwiązaniem, ale jednak trzeba mieć na uwadze różne minusy, które za sobą ciągnie.

Zostanie takim kardiologiem to co najmniej 13 lat, więc nie do końca

@@paulvangogh9125 Uzyskanie wykształcenia medycznego, wyspecjalizowanego w sercu. To nie to samo, co być lekarzem.

Zgadzam się. Mieszkam na Bawarii i bardzo sobie chwalę opiekę medyczną na kase chorych.

Często tego samego dnia nawet ma się wizytę u specjalisty

To prawda. Pół mojej rodziny pracuje w szpitalu i to samo jest. Nie muszą wcale chodzić a robią terminy i zabierają miejsce tym,którzy naprawdę potrzebują konsultacji.

@@martasw26 Pacjenci potrzebują badań a nie konsultacji.

Przecież to żadna tajemnica. Ludzi choruje dużo, a lekarzy jest mało. Lekarz na NFZ może przyjąć określoną liczbę pacjentów dziennie, w zależności od tego ile placówka dostaje kasy z NFZ - na podstawie tego dysponuje się np. zlecanymi badaniami, bo zabiegi nie są przecież wykonywane za darmo, ten sprzęt trzeba kupić i utrzymać. Zakładamy, że na NFZ kontrakt przewiduje - całkowicie przypadkowa liczba - 50 pacjentów dziennie. Kontrakt ustala też, ile godzin miesięcznie lekarz zobowiązany jest pracować "na NFZ". Natomiast to, że prawie każdy zakłada własną działalność i w swoich godzinach przyjmuje prywatnie to inna bajka - wtedy obsługuje tyle ile chce, to jego wybór. To już nie ma nic wspólnego z NFZ.

Lekarzem jak lekarzem. Z kimś kto zarządza placówką mógłby być ciekawszy bo lekarz nie zawsze wie wszystko o administracji i systemie

Genialny może być piłkarz lub muzyk ale nie koszula chłopie

@@bartolacci87 xdddd

Klient nasz pan, czy godzina 15:00 dzis po poludniu panu odpowiada? 😂😂😂 Ja w czerwcu dzwonilem na rehabilitacje stawu skokowego(pilne) to termin mam na 17 listopada tego roku 😂😂😂

@@szymonk1741 Życzę, żeby Pan doczekał. xD Masakra, że tyle czekać trzeba.

Dzwoniłem do okulisty który oferował badanie na nfz oraz prywatnie. Prywatnie kilka dni, publicznie 10 miesięcy