Jedna z najpiękniejszych piosenek polskich. ARCYDZIEŁO. Wspaniałe wykonanie w duecie z Jackiem Zielińskim Niepowtarzalnej Łucji Prus, która przedwcześnie odeszła. Wczoraj odszedł wspaniału Artysta. Wielka strata. Na zawsze w naszej pamięci I sercach.
Są piosenki ponadczasowe, wykonawcy, którzy nie połykają końcówek, prawidłowo akcentują, każde słowo można zrozumieć. Dziękuję za wspomnienia i wzruszenia.
Niesamowicie piękna poezja Agnieszki Osieckiej z cudownie stworzoną muzyką Skaldów. Razem daje przepiękny utwór.Jak do tej pory nie słyszałam lepszego wykonania od Łucji Prus.Wiecznie żywej w tej piosence.
Wiersz Osieckiej czytalem po raz pierwszy w PRZEKROJU gdy mialem 14 lat....!!! a piosenka stala sie prawdziwym skarbem piosenki poetyckiej..................... NIESMIERTELNE !!!
Jak słucham tego utworu od razu stają mi przed moimi oczami lata mojej młodości przyjaciele których już wielu nie ma wśród nas żywych.Ale też pierwsze miłości moje .Ale jak słucham tej piosenki to też tak myślę boże jak to dawno temu było
Przepiękny utwór który od 1970 roku towarzyszy mi do dzisiaj. Każde słowo wryło się w me serce od pamiętnego Festiwalu w Opolu i to wykonanie... Byłam tak wzruszona, że łzy spływały mi po policzkach i tak jest zawsze mimo upływu lat. Łucja wykonała ten utwór wraz z Jackiem wspaniale i przetrwa on wieki. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam :)
W wielkiej zadumie i skupieniu słucham starych piosenek .Słychać wszystkie słowa wyraźne , spokojna muzyka i po polsku .A nasze gwiazdy chyba zapomniały języka ojczystego.!
@@alfabravo4237 No cóż.... sam pokazałeś że dla ciebie zbyt wysoki kunszt przekazu. Tylko ludzie o wrażliwej duszy odbierają ten cudowny utwór zarówno w treści jak i wykonaniu. Pozdrawiam :)
Jestem rocznikiem 89 i moja nieżyjąca już mama słuchała tej piosenki a ja razem z nią.... Wracam do tej pięknej piosenki i po prostu słucham.... i jestem pod wielkim wrażeniem "hitów" tamtych lat.
Ja też jestem rocznik 89 i jestem od najmłodszych lat pod wielkim wrażeniem tego utworu ale faktycznie dopiero od niedawna rozumiem jego rzeczywisty sens i przesłanie, które nie jest bynajmniej rozmowa dwóch kochanków lecz mówi o wydarzeniach 68 roku.🤔
A ja myślę, że każda poezję można odbierać na swój sposób. Tekst tej piosenki jest bardziej ogólny i mówi o kruchość życia. A martyrologia żydowska jest modna.
@@rrr19741208 tłuste gęsi to pułkownicy ub sb tejże nacji którzy mieli nie dopuścić do odlotu, a zmuszeni do tego tak samo - ta piosenka jest rzewnie obrzydliwa i obraźliwa dla tubylców i dziwię się że jest ciągle śpiewana, dowodzi to jednego - te wędrowne ptactwo ciągle tu wraca, a może już wróciło w wielkiej masie na stałe i nie ma tu już miejsca dla tubylców
Andrzejki zieliński aż smutek mnie bierze bo już bez ciebie nie będzie skaldów bo niema zastępce aż łzy lecą z żalu jdź Andrzejku do nieba aż łzy lecą twoje piosenki były wdechem super śpij w pokoju amen Andrzejku
Piękna piosenka jedna z 10 najwspanialszych , myślę a dzisuaj ekolodzy idioci zakazali by tej piosenki za zabijanie 😅szok ,wróćmy do normalności proszę
W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie Grudzień ucieka za grudniem, styczeń mi stuka za styczniem Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają Na łące stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam nieraz Gęsi już wszystkie po wyroku, nie doczekają się kolędy Ucięte głowy ze łzą w oku zwiędną jak kwiaty, które zwiędły Dziś jeszcze gęsi kroczą ku mnie w ostatnim sennym kontredansie Jak tłuste księżne, które dumnie witały przewrót, kiedy stał się I ja witałam nieraz kogo, chociaż paliły wstydem skronie I powierzałam Panu Bogu to, co w pamięci jeszcze płonie I ja witałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą I ja witałam nieraz kogo i ja witałam nieraz Ognisko palą na polanie, w nim liszka przez pomyłkę gore A razem z liszką, drogi Panie, me serce biedne, ciężko chore Lecz nie rozczulaj się nad sercem, na cóż mi kwiaty, pomarańcze Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja jeszcze z wiosną się roztańczę I ja żegnałem nieraz kogo i powracałem już nie taki Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka jaką noszą ptaki I ty żegnałeś nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą I ty żegnałeś nieraz kogo i ty żegnałeś nieraz
Jedna z piękniejszych polskich piosenek, szkoda że taka muzyka i liryka już odeszły w niepamięć... nawet mnie tu nie razi zwrot "panu bogu", który w mowie potocznej mnie bardzo irytuje
Sama kocham swoje życie i ten ten krótki czas do mej dyspozycji. Szkoda, że ten piękny tekst, życiowy, nostalgiczny a zarazem okrutny w swej wymowie musiał spełnić się w tak krótkim czasie dla Pani Łucji Prus. Będę wracać do tej piosenki i do tak wyśmienitego wykonawstwa.