Od Kuopio do Planicy. Przy czym w pierwszym konkursie w Kuopio nie startował przez dyskwalifikację, nie startował również w drużynowych zawodach w Park City.
Jeszcze parę lat temu to byś kilku skoków nie znalazł, bo dostęp/w posiadaniu skoków z danych konkursów mieli albo kolekcjonerzy lub tylko bezpośrednio w tajnym archiwum tvp. Również można teraz zobaczyć wiele prób w o wiele lepszej jakości, przykładów jest mnóstwo.
dla mnie kolekcjoner, to wiesz, zbiera znaczki, zbiera jakieś motyle czy inne cuda, a nie po prostu blokuje historię skoków narciarskich. Liczą pewnie na jakiś zysk w przyszłości, że są tak uporczywi przy tym co robią.
Kiedys skoki wygladaly znacznie lepiej niz obecnie. Zawodnik w powietrzu cieszyl oko, dzisiaj mowiac szczerze zupełnie nic z tego nie zostało. Przepisy zrobily z tego sportu totalną nude niestety. Jak ogladam twoje filmiki co wrzucasz to caly czas utwierdzam sie w tym przekonaniu, w ktorym tkwie juz dlugo. Filmik z najdluzszymi skokami w 2002/2003 - kazdego zawodnika doslownie rozpoznałbym po samej sylwetce w locie. Każdy latał jakos tak po swojemu i zawsze mnie zastanawialo jak to jest, że w tym sporcie nie ma jednej własciwej pozycji i jak to jest mozliwe, że jeden leży na nartach a inny jest totalnie pasywny jak spaeth, a i tak leci daleko
To jest z jednej strony fakt, kiedyś skoki kiedyś wydawały się bardziej niebzpieczne, nieprzewidywalne, nawet same skiczne straciły połowę klimatu przez sztuczne oświetlenie, sztuczne tory najazdowe itp. Ale akurat ogladajsc dziś skoki w dalszym ciągu można łatwo rozpoznać zawodnika po sylwetce w locie
@@skijumpinguploads6486 No właśnie nie wiem. W każdym bądź razie musiało to być po zawodach w Kuopio? Przecież we Finlandii przypominał siebie z lat 97-00, a dopiero od Oberstdorfu eksplodował formą. Zresztą w Kuopio nie miał jeszcze kasku z Red-Bullem.
Lukasz160391 wtedy na początku sezonu były zawody w Kuopio a następne dopiero w Oberstdorfie, dlaczego? ze względu na panująca wtedy pogodę w większości państw nie dało się rozgrywać konkursów co przełożyło się na możliwość wyjazdu do Ramsau na treningi a w trakcie tych treningów Goldberger(będący wtedy w współpracy z Red Bullem) zauważył w jak niesamowitej formie jest Małysz polecił swojemu agentowi podpisanie kontraktu z Polakiem.
@@Wudu8001 Nie Ramsau, a st. moritz. Trenowala tam wiekszosc skoczków, wiec widzieli jak Malysz wszystkim odskakuje i typowali go na zwyciezce tcs, wiec Red Bull wykorzystal okazje i znowu podpisal kontrakt z Malyszem (bo już kiedys skakal w kasku Red Bulla)
goldi, wielki "kolega" sprzedał Adama za grosze oszustowi z Austrii tuż przed super sezonem. wypatrzył ze malysz jest w genialnej formie. na pewno miał prowizje. dali całkiem fajne pieniądze dla Małysza i PZN, ale po roku wiedziano już ze zrobili ich w bambuko. wartość Małysza wzrosła 10 razy a ko trakt na parę lat podpisany za grosze... Federer czy jak mu tam to była szuja i oszust.