Nie wiem, Adi łamie wszelkie granice, wszystkie mury w rapie, to jest poezja, poezja jest wtedy kiedy żeby zrozumieć przekaz utworu musisz go przeczytać kilka razy, w tym przypadku kilka może być za mało, wielkie zdziwienie, Adi jesteś moim odkryciem 2017 roku i mam nadzieje, że w 2018 przebijesz się do szerszej publiki. I oczywiście czekam na jakąś akcje z Taco Hemingwayem macie bardzo podobny styl i wydaje mi się że wasze połączenie rozwaliło by to rap scene w polsce. BO JEST TO COŚ INNEGO, nie oszukujmy się większość raperów śpiewa o tym samym A POTRZEBNA JEST ŚWIERZOŚĆ i ty Adi ją idealnie reprezentujesz. Pozdrawiam :)
Kompletnie się nie zgadzam ;) słabo znasz tą PL scenę. Niemniej szanuje Twoje zdanie. A Adi cóż to bardziej pop z naroślami jazz`u/funky i chwilami poezji śpiewanej a nie typowy stricte rap xD więc są to dwa różne światy co nie zmienia faktu, że przyjemnie się tego słucha.
Też czekam na pracę z Taco, ale wręcz przeciwnie uważam, że ich style i głosy są tak różnorodne, a jednocześnie tak genialne! Razem będą świetni. Jezu! Dwójka moich ulubionych twórców razem,marzenie :))))
Świeżość przez Ż, raperzy nie ŚPIEWAJĄ. Taco nie dorasta Adiemu do pięt, nie dość że teksty lepiej złożone i mniej oczywiste u Adiego to, to co robi z flow stawia go na podium w Polsce (Polska z dużej litery btw), ale to tylko moja opinia... Że większość raperów mówi o tym samym zgadzam się, ale jest też przynajmniej kilku w mainstreamie oryginalnych wykonawców, którzy rozwijają hip-hop. Słabo znasz scenę, mordo
Te! kochasz to co robisz dla gotówki? Nie będę oceniał, każdy ma trochę wydatków Te! ja nie gwiazdorzę, chociaż śmiało mógłbym Jestem spragniony jakiegoś live'u Tam nic nie jest czarno białe jak juventus Nie tylko koncertuj, ale zabawiaj & flirtuj Z panienkami jak z okładek women's health'ów A po powrocie do chaty mam zapach enigmy Jestem otwarty, masz mnie za zakręconego? A znam tylko jeden sposób by skutecznie zabić rządzę, lecz Nie zostawiaj śladów, ja jestem od tego Żadnych malin czy zadrapań, bo jeszcze mi zjebiesz cały związek Proszę mnie nie drapać - szpon won! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte Weź się nie wygadaj - no! no! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte I wiodę podwójne życie, bo mam takie zajebiste, że nie mieszczę już go w pojedynczym (nie mieszczę) Jedźmy na wiochę albo za granicę Nawet nie wiesz jak ten związek męczy Tam nic nie jest czarno białe, niczym monchengladbach "nie, nie" czasem znaczy "tak, tak", i to mocno dziwne A ja chciałbym z tobą o czymś innym paplać I mówię ci, że się gubię, a ty pytasz - no to po co w tym tkwię? Aa, bo lubie też poranki w jej objęciach I lubię wracać do domu, bo nigdzie nie ma tak dobrze Ona i tak wie, że jest najlepsza Więc przypadkiem się mną nie chwal, bo jeszcze mi zjebiesz cały związek. Weź się nie wygadaj - no! no! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte Proszę mnie nie drapać - szpon won! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte Związek z nią jest takim dziwnym driftem I sobie latam na boki, a jak zrywać to z powodu żartu A jeśli się dowie o mych widmo girlfriends Najprzystojniejszy jestem, kiedy dostaję z backhand'u Tam nic nie jest czarno-białe jak newcastle Czasem po prostu trzeba spuścić, jak fa-mi-re-do Z tonu, z gramem, w delegacji, na kuracji A w razie co, to nie doszło do niczego Wyczułaś trochę brudu, bo się zmywam właśnie A po powrocie paradoksalnie cały w nerwach byłem I spytałaś - skąd te usta o smaku gumy arabskiej W oczach malinki i sparzona warga!? Kjerwa a prosiłem... Proszę mnie nie drapać - szpon won! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte Weź się nie wygadaj - no! no! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte
@@kamilzdun8229 dla jasności. Ten numer ma drugie dno a tyczy się nie faktycznej zdrady a palenia. Usta o smaku gumy arabskiej czyli bletek, malinki w oczach czyli czerwone oczy. Nie bierz tego numeru dosłownie 😊
Usłyszałem ten track, zakochałem się, ale nie znałem nazwy tylko wykonawce. Spędziłem tydzień słuchając twoich utworów na playliste (nauczyłem się wszystkich tekstów nienajprawdziwsze na pamięć), ale nareszcie mam to cudo
[Zwrotka 1] Te! kochasz to co robisz dla gotówki? Nie będę oceniał, każdy ma trochę wydatków Te! ja nie gwiazdorzę, chociaż śmiało mógłbym Jestem spragniony jakiegoś live'u Tam nic nie jest czarno białe jak juventus Nie tylko koncertuj, ale zabawiaj & flirtuj Z panienkami jak z okładek women's health'ów A po powrocie do chaty mam zapach enigmy Je! stem otwarty, masz mnie za zakręconego? A znam tylko jeden sposób by skutecznie zabić rządzę, lecz Nie zostawiaj śladów, ja jestem od tego Żadnych malin czy zadrapań, bo jeszcze mi zjebiesz cały związek [Refren] Żeby mnie nie drapać - szpon won! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte Weź się nie wygadaj - no! no! W domu czeka żona, jak się dowie będzie - oj! oj! Nie malina, siniak też nie, nie gryź warg Chyba, że ja byś trzymała je zamknięte [Zwrotka 2] I wiodę podwójne życie, bo mam takie zajebiste, że nie mieszczę już go w pojedynczym (nie mieszczę) Jedźmy na wiochę albo za granicę Nawet nie wiesz jak ten związek męczy Tam nic nie jest czarno białe, niczym monchengladbach "nie, nie" czasem znaczy "tak, tak", i to mocno dziwne A ja chciałbym z tobą o czymś innym paplać I mówię ci, że się gubię, a ty pytasz - no to po co w tym tkwię? Aa, bo lubie też poranki w jej objęciach I lubię wracać do domu, bo nigdzie nie ma tak dobrze Ona i tak wie, że jest najlepsza Więc przypadkiem się mną nie chwal, bo jeszcze mi zjebiesz cały związek
TEKST Te kochasz to co robisz dla gotówki Nie będę oceniał każdy ma trochę wydatków Te ja nie gwiazdorzę chociaż śmiało mógłbym Jestem spragniony jakiegoś live'u Tam nic nie jest czarno białe jak juventus Nie tylko koncertuj ale zabawiaj & flirtuj Z panienkami jak z okładek women's health'ów A po powrocie do chaty mam zapach enigmy Je stem otwarty masz mnie za zakręconego A znam tylko jeden sposób by skutecznie zabić żądzę lecz Nie zostawiaj śladów ja jestem od tego Żadnych malin czy zadrapań Bo jeszcze mi zjebiesz cały związek Proszę mnie nie drapać szpon won W domu czeka żona jak się dowie będzie oj oj Nie malina siniak też nie nie gryź warg Chyba że ja byś trzymała je zamknięte Weź się nie wygadaj no no W domu czeka żona jak się dowie będzie oj oj Nie malina siniak też nie nie gryź warg Chyba że ja byś trzymała je zamknięte I wiodę podwójne życie bo mam takie zajebiste Że nie mieszczę już go w pojedynczym (nie mieszczę) Jedźmy na wiochę albo za granicę Nawet nie wiesz jak ten związek męczy Tam nic nie jest czarno białe niczym monchengladbach Nie nie czasem znaczy tak tak i to mocno dziwne A ja chciałbym z tobą o czymś innym paplać I mówię ci że się gubię a ty pytasz no to po co w tym tkwię Aa bo lubie też poranki w jej objęciach I lubię wracać do domu bo nigdzie nie ma tak dobrze Ona i tak wie że jest najlepsza Więc przypadkiem się mną nie chwal Bo jeszcze mi zjebiesz cały związek Weź się nie wygadaj no no W domu czeka żona jak się dowie będzie oj oj Nie malina siniak też nie nie gryź warg Chyba że ja byś trzymała je zamknięte Proszę mnie nie drapać szpon won W domu czeka żona jak się dowie będzie oj oj Nie malina siniak też nie nie gryź warg Chyba że ja byś trzymała je zamknięte Związek z nią jest takim dziwnym driftem I sobie latam na boki a jak zrywać to z powodu żartu A jeśli się dowie o mych widmo girlfriends Najprzystojniejszy jestem kiedy dostaję z backhand'u Tam nic nie jest czarno białe jak newcastle Czasem po prostu trzeba spuścić jak fa mi re do Z tonu z gramem w delegacji na kuracji A w razie co to nie doszło do niczego Wyczułaś trochę brudu bo się zmywam właśnie A po powrocie paradoksalnie cały w nerwach byłem I spytałaś skąd te usta o smaku gumy arabskiej W oczach malinki i sparzona warga Kjerwa a prosiłem Żeby mnie nie drapać szpon won W domu czeka żona jak się dowie będzie oj oj Nie malina siniak też nie nie gryź warg Chyba że ja byś trzymała je zamknięte Weź się nie wygadaj no no W domu czeka żona jak się dowie będzie oj oj Nie malina siniak też nie nie gryź warg Chyba że ja byś trzymała je zamknięte