Jako człowiek, który flipuje grunty na granicy Warszawy Zachodniej od 19r życia, powiem szczerze, że dość fajnie omówione. Natomiast ja nigdy nie wejdę w ten biznes, bo wiem jak mój znajomy jest zmeczony, który ma na czysto 20tys na msc z kamienicy na Woli. Zarobek fajny i finansowo był stabilny nawet w najgorszych latach w PL. Ja zaczynałem od kwoty 50tys zł, która sam zarobiłem. Dzisiaj flipuje grunty I na jednym potrafię mieć zysk rzędu 200,a nawet 500tys zł. Okazję są kluczem i znajomość dosłownie wszystkiego wokół danego terenu. Mam 32 lata, dom w PL bez kredytu 15km od centrum Wwy, dwa auta za gotówkę, 5 hektarów gruntów inwestycyjnych i lokale usługowe jako dochód pasywny. Wszystko legalnie I bez kredytów, a także bez koneksji, jako, że moja rodzina to ludzie z wschodniej Polski, wiochy zabitej dechami, także pochodzenie mam zwykłe. Można? Można. Tylko, że kiedy ja studiowałem i jeszcze pracowałem ciężko, to wszyscy moi koledzy i koleżanki imprezowali twardo, a dzisiaj twardo siedzą na kredytach 30 lat. Można w Polsce dorobić się uczciwie, ale trzeba być upartym, inteligentnym, mieć smykalke do handlu i nie poddawać się. Dodam jeszcze, że ja po studiach zachorowalem na bardzo poważną chorobę i leczenie kosztowało mnie około 300tys zł z własnej kieszeni, a nawet to mnie nie zatrzymało w dążeniu do celu. Pozdrawiam piękną Panią i życzę dalszego sukcesu.
dziękuję za merytoryczny komentarz, też właśnie kupiliśmy grunty rolne. Być może nawet wiem o kim pan mówi w sprawie tej kamienicy na Woli, nie ma ich tam aż tak dużo. Czy inwestuje pan na forex lub innych platformach ?
To już w końcu znam tą strategię, co się stanie jeżeli rynek się zawali :D Super materiał, mam nadzieję, że ASBIRO wciąż będzie zapraszać wartościowych ludzi, od których nawet na ytbie można się uczyć ! :)
Ja rozumiem, że warszawa, stolica itp... ale nie przesadzajmy, że w Krakowie jest ledwie 17tys miejsc pracy biurowej..ponad 1mln m.kw. powierzchni biurowej i 17tys miejsc ? Ale dobrze te korposzury u nas maja. Chyba, ze Pani Agnieszko, miała Pani na myśli Kraków - wieś w łódzkim?
@STARY PIERNIK ani kredytu hipotecznego, ani kredytu kupieckiego, ani kredytu obrotowego, ani kart kredytowych? wklej link do wywiadu jak znajdziesz, pewnie ciekawy wywiad
@@AgnieszkaPiesto Faktem jest, ze pani nie zaryzykuje kredytu? Tak zeby dzialalo w jedna strone. Jak profit to dwa palce do gory, jak inwestycja z wlasnej kieszeni to nie ma gostka. Stary oklepany sposob. Szkoda, ze Ziobro nie sadza jak za Gomolki.
2019 rok, to może być rok dużych spadków, ale nie sądzę, aby to był ostateczny dołek. Optuje , że nie ujrzymy żadnych istotnych wzrostów cen mieszkań przed 2030 rokiem. mówię o średnich cenach. Argumenty przedstawionej poniżej, o których notabene nie mówi rząd, tylko jak mantrę powtarza o konieczności wprowadzania coraz to kolejnych programów zachęcających do inwestowania (czytaj: zadłużania się praktycznie na całe życie) w mieszkania i nieruchomości. Wszelki agencje rządowe wręcz zarzekają się że idą wzrosty na rynku nieruchomości i inwestycja w nieruchomości jest najlepsza formą lokowania kapitału . 1) wahania cen dość dobrze pokrywają się z liczebnością populacji 25-26-latków. W 2008 roku było ich najwięcej prawie 700 000. Żaden późniejszy rocznik nie jest tak liczny - co więcej, za 10 lat 25-latków będzie ok. 2x mniej niż w 2008 roku - to oznacza duuużo mniejszy popyt na "pierwsze mieszkanie" - i to nie tylko chodzi o kupno, ale również o najem. 2) wahania cen są odwrotnie proporcjonalne do liczebności populacji 75-latków, bo śmiertelność i związane z tym "zwalnianie mieszkań" wpływa na podaż. w tym wieku umiera najwięcej osób - a pokolenie obecnych 75-latków jest o 15% mniej liczne, niż być powinno (II wojna światowa) - dlatego to pokolenie dotychczas zostawiało po sobie nienaturalnie mało mieszkań, co nie było w stanie zaspokoić nawet połowy potrzeb rynku. Młodzi ludzie bez mieszkań w spadku "po pradziadkach" szli na rynek pierwotny... Tuż po zakończeniu IIWŚ nastąpił potężny wyż demograficzny, ze szczytem w 1955 roku. Obecni 60-latkowie, to bardzo liczna grupa, będąca właścicielami sporej części rynku nieruchomości. To są ludzie dla których mieszkania (2 miliony) budował Gierek, to są też właściciele setek tysięcy PRLowskich "klocków" i willi z początków transformacji ustrojowej. 1) 2) Co będzie za 15 lat? Co się stanie z milionami mieszkań i domów, gdy zacznie umierać 800 000 starszych osób rocznie, a równocześnie będzie tylko 300 000 25-latków wchodzących w danym roku w dorosłość? i tak będzie przez kilka lat, rok po roku - to musi wygenerować potężną nadpodaż, która będzie rosła i rosła - w najbardziej skrajnym scenariuszu, o 250 000 mieszkań rocznie. Czy w takich warunkach ceny będą rosły? Raczej będą spadać dalej... nie wiem, kto te mieszkania kupi - może samorządy, aby zasilić zasób lokali komunalnych, lub na preferecyjny wynajem? Możliwe hipotetyczne scenariusze, optymistyczne :) : Jeżeli przyjmiemy, że Polska jest naczyniem zamkniętym to powyższa sytuacja się po prostu sprawdzi. Pytanie czy Polska jest naczyniem zamkniętym. Faktem jest iż wraz ze starzeniem i bogaceniem się społeczeństwa wzrośnie zapotrzebowanie na pracowników niewykwalifikowanych, fizycznych i do opieki nad starszym
Niestety ,ale muszę się z powyższymi twierdzeniami całkowicie zgodzić.Są pewne, stałe, elementy w tej układance, których podważyć się nie da. Najczęstszym argumentem,który wyciągają zwolennicy inwestowania w nieruchomości było min. dotychczas to , że wiele jest rozwodów, rodziny są dużo mniejsze, i każdy chce mieszkać na swoim, albo po rozwodzie liczba singli zwiększy popyt na mieszkania.Kryzys finansowy jakiego świat nie widział, jaki zaczął się w lutym 2020 roku ( tak, to dzieje się właśnie na naszych oczach) totalnie zrewiduje plany ludzi co do decyzji życiowych i mieszkaniowych. Ludzie po przejściach, rozwodach, separacjach znów zaczną mieszkać razem z kimś ( rodzenstwem, rodzicami, nowymi partnerami,,,, ( z powodów ekonomicznych) młdzi ludzie z rodzicami, rozwodnicy albo dalej ze soba, albo ze swoimi nowymi partnerami, albo ze swoimi , w podeszlym wieku rodzicami. Jeśli RPP zrobi psikusa Bankom i obetnie stopy procentowe, wowczas banku zrekompensuja to sobie dalszą i tak już rosnącą podwyżką marży i opłat około kredytowych. Jużteraz za wszsytko trzeba płacić, konto, karta, wyplata z bankomatu obcego,oplata za sprawdzenie salda konta, oplata za historie operacji itp. Banki z uwagi na zwiększony run nam gotowkezaostrza i przykreca i tak srube z kredytami ,gdyż ich płynność gotówkowa spadnie. Jest jeszcze jeden element o ktorym nikt nie wspomina :) Czy ludzie świadomie lub nieświadomie nie zacznął stosowac zawartej wlasciwie we wszystkich umowach/ kontraktach klauzuli wymienionej w kodeksie cywilnym "rebus sic stantibus"? Jeśli taka zmiana zasadnicza okolicznosci sie pojawila z powodu pandemii to nagle wypowiadam umowe wynajmu mieszkania i wracam z podkulonym , ale nie obciętym ogonem mieszkać do rodziców na piętrze w domku jednorodzinnym. Tracąc plynnosc finansowa, tracąc prace wypowiadam natychmiast umowe wynajmu i wlascicielu mieszkania martw się sam....
A tak pytanie, czy ktoś inwestował z tymi Panami, czy to tylko informacijny kanał????
3 года назад
Uprzejmie informuję, iż mamy nie małe grono zaufanych inwestorów, którzy wielokrotnie realizowali z nami projekty inwestycyjne. W razie pytań jesteśmy do dyspozycji. Wszelkie pytania proszę przesłać na agnieszkapiesto@gmail.com
Licytacje komornicze to kolejny przekręt w Polsce którymś nadzieje ktoś kiedyś rozliczy, jak i jakie nieruchomości tam trafiają ... wtedy pare biznesów na nieruchomościach się wykopyrpnie...
jak się ktoś nie zna na Kodeksie Postępowania Cywilnego i nie wie jak działa egzekucja z nieruchomości, to rzeczywiście może mu się to wydawać magią, pozdrawiam
a co jest jakis monopol na rynku? jeśli komuś by się taka inwestycja nie kalkulowała to by w nią nie wchodził dla zasady, a zawsze można być pierwszym.
@@piotrjuszczyk1 to ich sprawa. Ciezko w jeden dzień znalezc cokolwiek na szybko, jesli ktos spędził lata nad zbieraniem tych srodkow a potem je przewala w błoto bo się zle przygotowal to jego sprawa. Okazje zawsze będą
@@piotrjuszczyk1 ps mozna sprawdzić ceny mieszkan w danym miescie z podobnym metrazem i lokalizacją, jesli ktos kupuje 1 ogloszenie z brzegu to jak chce na tym zarobic?
@@EverynyanSan Mnie to nie interesuje. Mam mieszkanie na wynajem. Teraz zbieram się na zakup domu a drugie mieszkanie wtedy też pójdzie na wynajem. Da się zarobić oczywiście - ale to nie jest dla ulicy. To jest dla ludzi którzy sobie już z pośrednikami ułożyli biznes i najlepsze kąski zawsze dostają pierwsi. Ulica dostaje resztę :) Dalej jeśli chodzi o np. wynajem krótkoterminowy - fajnie było dopóki niewiele osób to robiło. Jak prawie każdy to zaczyna robić to znaczy że konkurencja sama siebie wykończy.