AKADEMIA PANA KLEKSA, reż. Maciej Kawulski, prod 2023 - wideorecenzja Tomasza Raczka 

Może nie ma Pan takich zamiarów, ale na wszelki wypadek moja prośba - proszę nie rezygnować z własnego kanału właśnie w takiej prostej formule i sposobie realizacji. Jedna kamera. Naturalne tło. "Jeden na jeden" z widzem. Tak jest dobrze!

To nie jest film tylko produkt filmo-podobny obliczony na zysk ze sprzedaży tych wszystkich płatków śniadaniowych, kubeczków, koszulek etc. Wystarczy się przejść po pierwszym lepszym markecie a Pan Kleks będzie się na was patrzył z każdej półki.

przepraszam, ale Pana można słuchać i słuchać i słuchać

Panie Tomaszu, dziękuję. To "trójkątne duszenie" rozbawiło mnie do łez, a śmiech to przecież zdrowie

„Akademia Pana Kleksa” z ilustracjami Szancera stoi u mnie na półce obok książki Adama Bahdaja „Podróż za jeden uśmiech” - miałam 12 lat, kiedy wybrałam się (sama!) na kiermasz książki i dostałam od pana Bahdaja piękną dedykację: „Miła Aniu, życzę Ci słonecznych dni przez całe życie” - z uśmiechem i spojrzeniem w oczy, a jakże!

uwielbiam Brzechwę i akademię. jak byłam na tym w kinie Wanda z klasą wyszłam urzeczona a piosenka pani Sośnickiej do dzisiaj wywołuje u mnie dreszcze. mój mąż wychował się na 100 bajek Brzechwy który dotrwał do dziś mimo porysowania i lekkiego zniszczenia. wychowała się na tej samej moja już dorosła córka, kupiłam nowiutką dziecku w rodzinie bo uważam że każdy powinien znać te bajki to nasze dobro narodowe

Panie Tomaszu...mamy już "nowego " Znachora, "nowych " Chłopów " i teraz Pana Kleksa ... nowi Sami SWOI tez sie szykują z odsieczą ... ratunku , juz się boję co będzie dalej ,,, ja nie chcę nowej Rodziny Połanieckich , nowych Nocy i dni i nowego Nad Niemnem , proszę ratować te filmy, to klasyka kina która uwielbiam ... oby ci drewniani aktorzy-jak Pan pięknie powiedział -nie zalali nas tępą grą i na siłę wciskaną nowoczesnością...

Słów Pana Tomasza na temat tego filmu oczekuję tak bardzo, od tak wielu dni, że z całą pewnością 4tego lutego o godzinie 11stej będę tutaj na pewno.

Już się nie mogę doczekać :) I na Kanale Zero jest Pan świetny, ale jednak tutaj, u siebie, jest w Panu tyle ciepła, spokoju i luzu, że ma się wrażenie, że słucha się dobrego przyjaciela.

Pane Tomaszu. Serdecznie dziękuję za kolejną recenzję. Przyznaję, że nie jetem kinomanem i od ponad 20 lat żyję bez telewizora. Oglądam Pański kanał z zupełnie innego powodu.Owszem, temat i sposób narracji też mają znaczenie, ale przede wszystkim język Polski w Pańkim wydaniu. Należy Pan do nielicznej grupy zwracających się do odbiorców "wiedzą państwo" a nie "wiecie państwo". Nie wiem skąd mi się wzięła ta alergia, ale coraz bardziej się nasila i już dochodzi do tego, że przerywam oglądanie tamtych mówców (często z długimi tytułami). Jeśli nie potrafią poprawnie używać języka, to i inne kwalifikacje wzbudzają wątpliwości. Serdecznie pozdrawiam. Ps. Wymienione książki z lat 60 przeczytałem wszystkie. Wiekszość z nich miałem, lecz z niewiadomych przyczyn pozmieniały właściciela.

Lubie Pana słuchać. Nawet jeśli nie obejrzałem i nie mam mam zamiaru obejrzeć filmu ;)

2 mln poszly do kina z ciekawosci, w tym dorosli idący ze swoimi dziecmi z sentymentu. 1,9 wyszlo z kina rozczarowane😞😞😞

Fragment o Brzechwie i jego zdjecie… za cos takiego Cie tak bardzo cenimy, Tomek! Złote niuanse i didaskalia nam serwujesz

Wynik ponad 2 mln widzów w większości załatwiły szkoły. W szkole, w której mam dzieci prawie wszystkie klasy poszły do kina. Ten film to zwykły skok na kasę. Jest pewne, że szkoły pójdą na kolejną część bez względu na poziom filmu. Wg mnie do kina poszło 500 tys, widzów, reszta to szkoły.

To film-tik tok, chaos totalny. Zgadzam się z Tomaszem-Ada jest drewniana, a Kleksa tu nie ma, Kot jest super aktorem ale niestety nie miał czasu się tu pokazać. Film się nie klei w całość. Ocena 5/10 Tomka za wysoka mimo wszystko.

Mój dwunastolatek wrócił z kina zapłakany 😢😢😢

Najlepszy polski film dla dzieci osttanich lat to zdecydowanie "Za duzy na bajki"

Klechdy domowe, baśnie Andersena - łza się w oku kręci ❤

Panie Tomaszu pan wygląda pięknie w siwej brodzie i włosach !

Nowy Pan Kleks to mega płaska historia. Nie zabrałbym swoich dzieci na ten seans. Jako czterdziestolatek jestem rozczarowany.

Ja jestem z pokolenia, które oglądało Pana Kleksa w latach 80 tych i balam sie tych scen z wilkami. Dzisiaj bylam z synem i przez pierwszą godzinę troche się nudziliśmy, ale później sie rozkręciło. Zgadzam się z Panem ,ale uwazam, ze warto isc i synowi 11 lat sie podobalo. Ja chcialam uslyszec swietne piosenki ze starej wersji,ale w folmie moim zdanien je położyli. Pozdrawiam Pana serdecznie, pamietam Pana z panem Kałużyński

Panie Tomaszu, dzięki że Pan w swojej recenzji poświęcił tyle miejsca książkowemu pierwowzorowi. Ja jestem rowiesnikiem filmu Gradowskiego , pierwszy raz oglądałem go jako dziecko z zapartym tchem ale dopiero książka mimo że nie zawsze była to łatwa lektura pozwoliła mi zrozumieć jaką bogatą wyobraźnię miał Brzechwa. Po jej przeczytaniu doszedłem do wniosku że film jest dobry , fabularnie z grubsza się zgadza z książką ale nie ma do konca tego klimatu tej nieokiełznanej szalonego uniwersum. Myślę że obaj reżyserzy zinterpretowali Kleksa po swojemu inspirując się dodatkowo elementami SF czy Fantasy odpowiednimi dla swoich czasów. Prawdziwych fanów książki trudno będzie jednak w pełni zadowolić.

Bardzo dziękuję Panu za jego wideorecenzji, filmiki z Marcinem. Uczę się polskiego i te filmiki dla mnie nauka słuchania, bo Pan tak dobrze, powolnie i intonacyjnie rozmawia! Jeszcze mamy z Panem chyba zbieżne gusta, bowiem oglądam rożne filmy, które Pan poleca, i one mi się podobają. Teraz zdecydowałam kupić książkę Jana Brzechwy))

To o Zygmuncie Kałużyńskim super👍😁 Akademii nie widziałam, ale recenzji wysłuchałam, a jakże. Pozdrawiam Pana bardzo Serdecznie, panie Tomaszu👍🎥👍

Dzien dobry T R 😘 tutaj do konca Świata prosze Pozostać ❣🎥🎧 Dziękuję i Premium Najlepsze 🤔👏👏😊

Ten film to przykład jak współczesne kino polit poprawne nie może równać się z tym co pisane / robione z serca, nawet w PRL.

Jeszcze nie byłam na nowej Akademii ale starą oglądałam kilka razy i w kinie i tv z moimi już starszymi też dziećmi. Młodzież już była w kinie na nowej Akademii i mówią, że podoba się, ale, wolą starszą wersję. Do tej pory, mimo, że mają 14,16,20 lat boją się wilków po "starej" Akademii i to budziło ich strach ale i działało długo na ich wyobraźnię, ale faktycznie jestem ciekawa tej nowoczesnej wersji, zobaczę w kinie i zobaczę jakie odczucia. Dziękuję Panu za, jak zwykle, ciekawe i trafne spostrzeżenia, uwielbiam Pana słuchać, wszystko zawsze nazywane w punkt.

Kawulski zna się na zarabianiu kasy na filmach. Jak się okazuje nie trzeba przy tym szczególnie znać się na robieniu dobrych filmów ;)

Na film poszły wycieczki ze szkół - stad ta frekwencja. Film jest bardzo slaby

Czekałem na Pana recezję tego filmu. Mam podobne zdanie, co Pan. W rozmowach ze znajomymi byłem jednak w mniejszości. Na szczęście Pana opinia przywróciła mi poczucie, że się nie myliłem, a argument demokratyczny, jakoby większość miała rację akurat w przypadku recenzji filmu nie działa. Tu liczy się ekspertyza.

Pan kleks z lat 80tych to nauczyciel z autorytetem, wspierający, słuchający i radzący sobie z problemami, dość dostojny i spokojny, ten grany prze Pana Kota jest ciekawszy z zachowań i wyglądu, opowieści, ale nie ma autorytetu, charyzmy i nie radzi sobie, to dzieci go ratują z opałów, to chyba najbardziej mnie boli...Pan Kleks bezradny w klatce! Ale podobnie ma się sprawa z dziećmi, bo w tym starym filmie Adaś wchodzą do Akademii, powoli się aklimatyzuje, chodzi i słucha dzieci i Pana Kleksa, w nowym... dzieci wlatują do Akademii i samopas biegają po pokojach...mamy inne czasy i to bardzo pokazuje ten fakt.

Świetny byłby z Pana Pan Kleks,bo ma go Pan w duszy! Zgadzam się z Pańską opinią. Książka jest ponad wszystkimi ekranizacjami! Tam jest cudowne słowo! Jeśli ekranizacja ,to wg mnie tylko ta pierwsza!🌹

Mam bardzo podobne odczucia co do filmu. Ja najbardziej lubię książkę którą darze dużym sentymentem, oczywiście z ilustracjami J. Szancera. ❤ Dziś czytając książkę mam wrażenie że za szybko się skończyła, bo jak historia zaczęła się rozkręcać to był już koniec. Miałem nadzieje że nowy film to pociągnie dalej i opowie więcej

Panie Tomaszu dziękuję za fantastyczną recenzję. Uśmiałam się do łez z kilku Pana uwag co do tego filmu i samego reżysera. Jest Pan najlepszym krytykiem, który tak obiektywnie i z humorem patrzy na to, co nam przychodzi oglądać w polskich kinach. Brawo ❤

Kolejna interesująca recenzja. Dziękuje Panie Tomaszu

Spotkanie z pisarzem warte czekania w długiej kolejce ,a gdy oczy się spotykają to bezcenne.Dziękuję za recenzje.Film obejrzę bo warto wspierać polskie kino raz lepsze innym razem gorsze.Trzeba żywić nadzieję ,że twórcy będą dążyć do doskonałości. ❤Pozdrawiam❤

Pójście na ten film z dzieciakiem, to gruby błąd. W ogóle nie nadaje się to do oglądania familijnego. To po prostu produkt jak filmy Vegi, miał zarobić kupę kasy i zarobił, ciesząc widownię amerykańskimi żartami o kupie, bo taki jest poziom tego filmu.

Wydaje mi się, że dziewczynka Ada niesie na ramionach cały ciężar bajki,mnóstwo smutnych emocji, jest wszędzie..A Pan Kleks faktycznie mało go...

Panie Tomaszu, jak to jest z tym Brzechwą i tworzeniem Akademii Pana Kleksa podczas Pańskiego życia? Przecież premiera książki to rok 1946, czyli tuż po wojnie, zresztą Brzechwa nie raz sam podkreślał, że książka była tworzona w zrujnowanej okupowanej Warszawie, a pierwowzorami niektórych postaci są postacie prawdziwe z tamtego okresu. Stąd też moje zdziwienie, że już na samym początku Pańskiej recenzji tego typu stwierdzenie (chyba, że miał Pan na myśli kolejne części, które stricte Akademią jednak już nie są). Pozdrawiam Pana serdecznie :)

'dąsy, pląsy i niechętki': Panie Tomku, kocham Pana💙

Reżyserować każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej 😀

Pana recepcję są rewelacyjne...lubię bardzo Pana..pozdrawiam

Panie Tomaszu No cóż nic dodać nic ująć jak zwykle w punkt i na 100%😊

Szczerze, nie widzialem w zyciu gorszego filmu niz ta akademia, przezycie traumatyczne i bolesne

W ogóle jie wiadomo o co chodzi. Brak dynamiki, akcji

Dziękuje za recenzje. Cieszę się, ze nadal Pan tu jest i ze pomimo nowych projektów nie rezygnuje Pan z wideorecenzji tutaj - na swoim kanale. Co do filmu to dla mnie piękna scenografia a oprócz tego zbyt moralizatorski ton i nudny scenariusz. Po wyjściu z kina miałam mieszane odczucia. Główne zawarłam w pierwszym zdaniu. Niestety mialam poczucie, ze ktos dostał dużo pieniędzy a nie potrafił ich dobrze wykorzystać. Obrazy, zdjęcia gór, lasów w rozu, efejty wizualne - to dla mnie niepodważalne atuty tego filmu. Dalej gra Danuty Stenki (super, świetna gra na skale światową) i Piotra Fronczewskiego (jego głos, styl i kunszt - nie trzeba być długo na ekranie, aby zwrócić uwagę swoją grą - nadal nie rozumiem czemu nie zagrał Kleksa) to kolejne i atuty filmu. I to koniec. Reszta niestety mnie rozczarowała. To nie jest film na podstawie książki „Akademia Pana Kleksa”a wymyślona historia, która trąci mocno „zapożyczeniami” z „Harrego Pottera” czy „Władcy Pierścieni” (nie będę ujawniać konkretów, bo może ktos się chce wybrac do kina i sam obejrzeć) oraz nie wykorzystuje możliwości, jakie miała przed sobą. Zamiast dać widzom dobra jakościowo rozrywkę i baśń, co chwile przekazuje morały a to o cukrzycy a to o innych rzeczach na koniec filmu🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ Był potencjał, ale tylko gra Stenki i Fronczewskiego dźwiga film a to trochę za mało.

Z wielką uwagą wysłuchałem tej kolejnej, na szczęście dość umiarkowanie krytycznej recenzji „Akademii pana Kleksa”. Jednak zacznę od kilku drobnych poprawek - w latach ’60 zostały wydane już zebrane opowieści o panu Kleksie w jednym tomie „Pan Kleks” z już kolorowymi ilustracjami Jana Marcina Szancera. Pierwsze wydanie „Akademii” to tylko czarno-białe ilustracje i to ukazało się w 1947-48 roku. Tak naprawdę zaraz po II wojnie światowej. Druga sprawa to film Macieja Kawulskiego, którego też wcześniej nie znałem jako twórcy filmowego, jest jedynie ma motywach książki Brzechwy. Nie jest to ekranizacja, zatem trudno jest ją porównywać z książką. Co do samej Pana recenzji, to uważam, że chociaż nie zgadzam się Pana argumentami dotyczącymi roli pana Kleksa i Ady, to są one zasadne i zrozumiałe dla mnie. Niemniej film oceniam znacznie wyżej niż Pan, bowiem gdy wyłączymy kalki harrypotterowe, zachodniokinowe, to może w końcu zauważymy oryginalność tej opowieści. Dlatego też warto sobie przypomnieć samą książkę, żeby przypomnieć sobie, że najważniejsza jest w niej opowieść o wyobraźni, o pokonywaniu walki świata wyidealizowanego, wymyślonego w bajkach ze światem realnym. Bo mówiąc za Piotrem Pazińskim, „Akademia” jest o wchodzeniu w dorosłość. A w filmie widzę Ady dojrzewanie do wyobraźni i radzenia sobie z przeciwnościami. Ten film mówi o empatii, walki dobra ze złem - jest bardzo na czasie. Wymowa pojawienia się dzieci z różnych stron świata, podobne lęki, problemy, trudności w tym przeszkoda w postaci języka, pokazują, że trzeba sobie jakoś z tym porwać sobie radzić. Film Kawulskiego może trochę naiwnie, ale jednak mówi o wartościach uniwersalnych i jest skierowany do młodych. Tak warto na niego patrzeć. Ktoś tu napisał, że głównie wycieczki szkolne na niego chodzą - bzdura. Wielu moich uczniów prywatnie z rodzinami poszło na „Akademię” i byli zauroczeni młodzi i ich rodzice. Co więcej dla mnie - nauczyciela języka polskiego - jest to okazja do gruntownego omówienia książek Jana Brzechwy, jako pierwowzoru. I to da pole do dyskusji z moimi uczniami o filmie. A są to uczniowie klas 5 i 6. Jeszcze przyszło mi do głowy, że zupełnie są nieuzasadnione te mikromańskie porównania do Pottera, bowiem Brzechwa napisał książkę na bardzo długo przed J.K. Rowling i gdy sobie wyobrażam Akademię, to wyobrażam ją sobie podobnie do tej ukazanej z filmie Kawulskiego. Uważam wybór zamku w Gołuchowie był bardzo dobrym wyborem na Akademię. Kolejna rzecz to to, że sam Krzysztof Gradowski z Piotrem Fronczewskim myśleli o ponownym nakręceniu „Akademii”. Nie udało się. I w końcu ktoś sięgnął po tę naszą, bardzo naszą arcyksiążkę dla dzieci i młodzieży, która niby wszyscy czytają, bo jest lekturą. A w zasadzie mało kto zna. I naszym nauczycielskim zadaniem i zadaniem rodziców jest zadbać, by na nowo odkryć książkę, która niepotrzebnie jest lekturą w klasie czwartej zazwyczaj. Za wcześnie moim zdaniem. I śmieszą mnie te wszyskie narzekania na film wielu mądrali-recenzentów młodych, którzy często najwyraźniej zapominają, dla kogo jest „Akademia” i w czym tkwi jej przesłanie. Chociaż Piotr Paziński nie jest też wielkim fanem tego filmu, to napisał bardzo ciekawy tekst o najnowszej „Akademii”. Znaleźć go można na Google. Polecam. Pozdrawiam serdecznie :-)

Panie Tomku, Najbardziej w Pana recenzjach lubię zaproszenie do własnych refleksji i odbioru filmow❤ Zatem ja Nie potrafię być obiektywna wobec opowieści o Kleksie, bo za każdym razem, czy to książka czy wersja Akademii z lat 80 budzą we mnie moje wewnętrzne dziecko i ja tam jestem😀 Podczas tej nowej wersji Akademii, moje wewnętrzne dziecko było zachwycone ❤ Znowu tam byłam 🪄 Wszytko mi się podobało: muzyka- porwała mnie, efekty specjalne- piękne Entourage bajkowego świata 😍🥰🪄szybkość filmu, troszkę grozy Wilkusow też poczułam - cudownie zagrana rola przez Panią Danutę Stenkę - wowowo ❤ ukłony. Pan Tomasz Kot w roli Kleksa też mnie przekonał, chyba delikatniejszym „krejzolem” jest niż Kleks w ciele Pana Fronczewskiego ale nadal chciałam za nim podążać… Mam ochotę pójść drugi raz. Nie będę wchodzić w buty dorosłej mnie🫣 przekaz uniwersalny o szukaniu dobra jest bardzo czytelny. Za to cenię najbardziej. W takim wykonaniu chciałabym zobaczyć inną moją bajkę z dzieciństwa. Może Pan Kawulski wziąłby na warsztat bajkę „Bromba i Inni” Macieja Wojtyszko ?🧐 Polecam Akademię całym ❤

Dziękuję za recenzję. Nie będę już namawiać córki na obejrzenie tego filmu. Ona miała nosa i nie chciala sobie psuć wrażeń po przeczytaniu książki.

Od lat słucham Pana recenzji❤😊

Zgadzam się z taką recenzją, ❤ dziękuję!!!!!

Tak samo ja będę pamiętać do końca życia autograf od Pana, który otrzymałem na książce „Kinopassana. Sztuka oglądania filmów” po spotkaniu autorskim w moich rodzinnych Gryficach ❤ PS. Byłem tym jedynym przedstawicielem płci męskiej wśród widowni!

Panie Tomku, ja to tak bardzo lubię słuchać Pana recenzji i opowiadań nawet wtedy jak wiem, że film o którym Pan mówi zupełnie mnie nie interesuje.Pozdrawiam serdecznie. :-)

Ja byłem z dziećmi na filmie z wieloma obawami po słabych recenzjach. Ale dawno się tak pozytywnie nie zaskoczyłem. Dla mnie poznawać ten świat w nowej odsłonie i patrzeć jak dzieci ze swojej perspektywy na niego patrzą i ile daje im radości do było cudowne doznanie. Niecierpliwie czekam na Pana recenzjie bo wiem też że film ma sporo swoich problemów, ale jak sam Pan mówi połowa filmu jest w głowie i ta ma u mnie 10/10, ta na ekranie dużo mniej. Pozdrawiam

Chcecie to sobie oglądajcie, ale prawda jest taka że nawet gówno można przybrać goździkami, popryskać perfumami i powiedzieć że cudo.

Dziekuję

Piękne!

Wygląda Pan szlachetnie i pięknie♥♥♥♥♥♥♥♥

Uwilbiam ten wstep. Dziekuje za ogrom ciekawych aczkolwiek "niepraktycznych" informacji 😊❤

Panie Tomaszu dobry start na kanale Zero. Chyba najlepsza premiera.

Wreszcie!!! Czekałem na tę recenzję!!!

No się ubawiłam, dziękuję 😃👌🥀

Frekwencja nie jest miernikiem sukcesu. Ludzie poszli z sentymentu i ciekawości. Większość niestety rozczarowana... i tu jest miara "sukcesu".

Tak coś czułam żeby nie spieszyć się na ten film...2 miliony widzów no to już starczy,ja nie muszę iść;) Wybieram Biedne istoty;)

Duszenie trójkątne nogami. Tak Panie Tomaszu zgadzam się z Panem.

Widac ze dobrze dal pan sobie rade z tym oswietlenie . Glowa ,te piekne biale wlosy jak i cala reszta prezentuje sie wspaniale

Sprzęgło odpada, karoseria pognieciona, a żarty o kupie treścią filmu - a i tak walą na to tłumy. Być może spora część idzie tylko po to, żeby się przekonać, jak złe to jest - ale niestety nie zmieni to faktu, że jest sukces kasowy. Czyli producenci tego bubla utwierdzą się w przekonaniu, jakimi to wielkimi są artystami. Masakra :(

Jeden z moich przyjaciół stwierdził, że w filmie chyba było dwóch scenarzystów. Jeden odpowiedzialny za fabułę związaną z Panem Kleksem, a drugi za Wilkusów. I ten drugi zrobił o niebo lepszą robotę. Pierwszy pokazał płaską historię, gdzie widz nie ma szansy poznać bohaterów, opowieść jest płytka i miejscami dość chaotyczna, Kleks sprawia wrażenie zagubionego, słabego, jakby nie ogarniał swojej własnej Akademii. Natomiast wątek Wilkusów jest widzowi dużo lepiej przedstawiony - jest jasna hierarchia, ich motywy, cele. Widz ma możliwość poznania tej frakcji znacznie lepiej, niż bohaterów samej Akademii. Więc jeśli tak jest, że było faktycznie dwóch scenarzystów, to proponuję, aby w następnej części zamienili się ze sobą, wyjdzie to filmowi na dobre.

Też mam obiekcje do dziewczynki grającej Adę i do tego, że w ogóle pojawiła się na ekranie zamiast Adasia. Szkoda mi pana Kleksa, że został tak zmarginalizowany, a przecież Kot ma tak wielkie możliwości! No i rozumiem, że ta Akademia musiała być inna, bo zmienił się świat i inaczej robi się filmy dla dzieci, a jednak mi żal...

A mówią i piszą, że książkę autor pisał w czasie II wojny...

"Czy po tym poznajemy ptaki, że robią kupę w locie?" - przecież to genialne!!! Wszak nikt nie widział np. ryby ani krowy robiącej kupę w locie. To działa!!!

Prawdopodobnie moja opinia będzie odosobniona, ale film BARDZO MI SIĘ PODOBAŁ, prześcignął mój "oryginał" (czyli, który widziałem kilkanaście razy jako dziecko). Byliśmy z synem (lvl 12) w kinie i WYSZLIŚMY ZACHWYCENI. Świetna formuła montażowa; szybka, nowoczesna, ostra i bezkompromisowa. Kolory i efekty - obłędne. Fajne postacie, zarówno Ada jak i Pan Kleks. Ponadto, doskonałe przeróbki starych piosenek, a kilka tekstów w nowych odsłonach. Kolejny polski film, którego nie wstyd pokazać światu. A czy reżyserował go Wajda czy Kawulski, dla mnie nie ma takiego znaczenia. Aktualnie filmy tworzy ogromy zespół i bywa, że to producent (tak tutaj też było) ma większy wpływ na rezultat, niż reżyser. Jedynie miałem wrażenie, że materiału nakręcili na 1-2 godziny więcej i potem, w trakcie montażu zabrakło spójności, bo nie mieli odwagi usunąć całych scen. Odnoszę wrażenie, że cały nasz naród czuje się jak jurorzy na krzesełkach w talent-show i prześcigają się w krytykowaniu. Bo pozytywne recenzje są "nieklikalne". I aktualnie "niemodne" jest chwalenie tego filmu, więc nawet Panu też dostaje się po głowie, że jak mógł Pan powiedzieć coś dobrego. No mógł. A pytaliście dzieci, czy im się podoba? Bardzo! A czy podoba im się "Mała syrenka" Disneya, Nie bardzo. Bądźcie dziećmi, cieszcie się tą bajką.

Kawulski wyprodukował 365 dni, bo się zna dobrze z Blanką Lipińską, pracowała u niego przez wiele lat w KSW. A sam ogólnie to jest naprawdę ciekawym reżyserem. "Jak zostałem gangsterem" też z początku spotkało się z niechęcią i dlatego w kinach przepadło, ale jak trafiło na Netflix, to tam ogromną popularnością się cieszył film i stąd platforma dała mu pieniądze na zrobienie kolejnego filmu, w tych samych klimatach.

Ja jak widziałem na RU-vid jak oni ten film robią ,to już wiedziałem ,że będzie to przekręt dla kasy.

Zgadzam się z jazdym Pana słowem, miałam w 100% te same odczucia

Dzięki za filmik!

Nie udało mi się iść do kina, ale ku mojemu zdziwieniu dość szybko film pojawił się na netflix. Niestety rozczarowanie ogromne. Nie będę powielał tych wszystkich zarzutów, bo rozumiem Ada współczesna może nie zagubiona dziewczyna ale z taką manierą niezrozumienia świata . Totalny chaos i całkowite zniszczenie i degradacja postaci kleksa.

Co do drewna... Aktora grający Adasia też był drewnem na ekranie i został cenionym fizykiem. Może aktorka grająca Adę też powinna pójść w fizykę. Od razu mówię że jedno nie musi się kłócić z drugim. Dennica McCelar, czyli filmowa Winnie Cooper z "Cudownych Lat", dziewczyna marzeń , uczy matematyki i pisze dla dzieci podręczniki i jest ceniona.

Mnóstwo Pańskich dziecięcych książek i bajek, to również moje cudowne lektury.

"...gwoździe w butach" - wchodzi do mojego kanonu tekstów na każdą okazję ... :D

Z tą kupą jest coś na rzeczy w bajce "Wyfrunięci" (bajka super, z przekazem) też do tego nawiązują 🤦 W dodatku w krótkim filmie poprzedzającym "Wyfrunietych" ciągle się powtarza hasło: "No i kupa". Co do Kleksa też tak myślę: "No i kupa". Dziękuję za recenzję, już myślałam, że ze mną coś nie tak w natłoku zachwytu znajomych. Całą serię "Pana Kleksa" przeczytałam. To była dopiero magia 😊

Wojennej, "Tomek na wojennej ścieżce"

Dziękuje za recenzje. Co do Ady to zgadzam się w 100 %. Była aż za bardzo w grze, nie było w tym naturalności. Dla mnie film ma masę skrajności bo wzbijajac się na wyżyny potencjału za chwilę ląduje z kretesem na niziny absurdu i tak w kółko - ciągła sinusoida. Ciężko ocenić osobie, która mając dziś 47 lat pamięta slowawszystkich piosenek z produkcji Pana Grabowskiego

dobra recenzja...wielkie dzieki...

Wszystko prawna panna drewniana pan kleks niewidoczny Stenka super .ogólnie można obejrzeć bez rewelacji

Pokutuje przeświadczenie że filmy dla dzieci powinni się podobać dorosłym. Może czas je zrewidować. Filmy dla dzieci mają się podobać tylko dzieciom. I to wystarczy. A jeśli mają się podobać dorosłym, to niech najpierw zdziecinnieją 🙂

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze a po za tym no kto mógł wyrosnąć z takiego dziecka? Tomasz Raczek :) Dzięki.

Panie Tonaszu polecam film pt: "PAN KLEKS. WOJNA I MIŁOŚĆ".

Moja 6 letnia córka jest tym filmem zachwycona natomiast ja bylam i jestem bardzo zawiedziona..mam nadzieje ze kolejna czesc bedzie lepsza. Poki co wole stare produkcje o Panu Kleksie

Wdzięczność ❤❤❤

Szkoły podstawowe nabijają widownię

Wspaniała recenzja, dziękuję❤

Osobiście zaczytywałam się Panem Kleksem, miałam swoje wyobrażenie postaci i akcji tej książki, film z lat 80’tych mi się absolutnie nie podobał. Nie mogę ocenic nowej wersji bo jestem za granicą, zobaczymy! Dzieki za recenzję ❤️

Nie wiem, nie widziałam, czekam by pójść z czystą głową, bez książki, bez pierwszej ekranizacji w myślach, czyli z wyłączonym własnym dzieciństwem. 13 letni syn nie chce tego oglądać... woli czasy czarodziejskiego imbryczka ♡ Panie Tomaszu, dla niektórych pierwowzorem słusznie jest pierwsza ekranizacja, skoro o ekranizacjach tu mowa. A książki nie czytali 😂

Panie Tomku dawno mnie nic tak nie rozczarowało jak informacja o Pana udziale w kanale Zero. Po co? To nie ten target, to nie widownia dla Pana. Sądzę że sam się o tym Pan boleśnie przekona. Ale oczywiście życzę Panu powodzenia, bo uwielbiam Pana recenzje.

Panie Tomaszu, tylko MMA, to nie walki wrestlingowe i nie są reżyserowane. Jest to profesjonalny sport walki, o ile nie jest organizowany przez jakąś freak-fightową federację. Polecam podcast Macieja Okraszewskiego - Dział Zagraniczny i odcinek o afrykańskim MMA. Ale to tak na marginesie :)

Panie Tomaszu, Małgorzata Ostrowska nie śpiewa w Akademii. Ona występuje i śpiewa w drugiej części, czyli w Podróżach Pana Kleksa.

Niesamowite jak Pan opowiada. Filmu nie wiedziałem nie będę widział w ogóle cała afera wokół pana Kleksa interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg, a recenzje obejrzałem całą. Kilka razy chciałem przerwać tłumacząc się rozsądkiem „po co mi to?” Ale czujem że coś mnie ominie jeśli nie dokończę. 😊 Zaczynam być Pana prawdziwym fanem 🔥

Panie Tomaszu, myślę tak jak Pan w kwestii obsady. Kawulski miał świetne oko np. w Jak zostałem gangsterem, świetnie tam zagrał Marcin Kowalczyk, a rola Tomasza Włosoka była wręcz wybitna. Tutaj coś nie pykło kolokwialnie mówiąc.

❤❤❤❤❤❤