To strasznie przykre, że po dodatku Legion Blizzard całkowicie olał rozwój postaci Malfuriona. Nawet w Legionie nie miał za dużo do powiedzenia, nie miał żadnej dłuższej wymiany zdań z Illidanem, który jednak wrócił z martwych więc wypadałoby dać im trochę czasu. Koniec końców pozbywają się go, bo ewidentnie nie mają pomysłu dla niego, jego mocy i jego związku z Tyrande. Dzięki za materiał!
To Tyrande jest teraz wdową, powiadasz? A tak na poważnie, to pora, aby ktoś odbudował koncept ukazywania lore świata Warcrafta, zwłaszcza w ten sposób. Dzięki i będę czekał na więcej
Nie no zajebiste, fajne, głos piękny jak u przystojnego mężczyzny, no homo, mój numer masz na skrzynce pocztowej, buziaki, chciałbym więcej takich materiałów
I po raz kolejny Malfurion dostaje w ryj od Lore. Po tym jak był najwazniejszą postacią w W3 jego historia to tylko równia pochyła w dół. Tak uwielbiałem tą postać, a tak ją... odrzucili w kąt. Nie dość że wygląda jak mokry sen chorego naukowca pracującego w ZOO, to jeszcze w Legionie był emo płaczkiem i jego wątek był totalnie miałki, to jeszcze później w BFA i Shadowlands tez był jak jeden z minionków. Tak potężny, tak ważny i tak zapomniany. A Tyrande też ma wesoło. Najpierw na kilka tysięcy lat ma separacje z ukochanym bo ten jest w szmaragdowym śnie i teraz dostaje podobną sytuację. I w sumie dziwne, że skoro córka Ysery została nowym Dreamerem... to po co Ysera wracała.