An introduction to the Slavic world of good and evil spirits 

Właśnie obejrzałem, szacunek. Chciałbym odnieść się do kwestii niechęci współczesnych par do posiadania dzieci. Podejrzewam że jest to zaburzenie psychiczne (BEZ OBRAZY)/"anomalia" cywilizacyjna. Rozwój cywilizacji to według mnie jedyna przyczyna. Znajdujemy się w świecie o wiele atrakcyjniejszym emocjonalnie ale jednocześnie emocjonalnie wybrakowanym. Poprzez dostęp do informacji zaspokajamy w stopniu nienaturalnie dużym naszą ciekawość świata. Również komfort życia jest nienaturalnie duży. Słowu "nienaturalnie" oznacza tutaj stan niespotykany nigdy wcześniej do którego nasz gatunek nie jest przystosowany genetycznie nawet jeżeli odczuwamy to bardzo przyjemnie... Na tle tych wszystkich wrażeń niedostępnych naszym przodkom, rodzicielstwo zwyczajnie "blednie". Do tego prawdopodobnie prawie nie doświadczamy w ogóle pewnych innych pozytywnych emocji które znali nasi przodkowie, a już na pewno ci żyjący w gospodarce zbieracko łowieckiej. Wystarczy wspomnieć o 'dziwnej" przyjemności doświadczanej podczas patrzenia na zieleń lub bardziej ogólnie obcowania z przyrodą. Części z nas brak takich bodźców szkodzi szczególnie mocno, w skrajnych przypadkach być może nawet śmiertelny, mimo że może ten fakt prawdopodobnie nie jest udowodniony naukowo (tylko dlatego że jest to trudne do udowodnienia). Tu potrafiłbym podać również inne przykłady. Pozdrawiam :)

Deti sú tá najväčšia radosť, kto to tak necíti alebo ich chce mať len z povinnosti je lepšie keby ich nemal. Faktom je, že Slovania vymierajú ale je nás aj tak stále veľa a nikdy všetci nevymrú aj keby nás pohltila iná kultúra.

Super odcinki i ogromna ilość wiedzy. Ogromny szacunek za pracę i trud z tym związane. Sława bracie🍀

Dzięki wielkie za ciekawe materiały. Sława.

Fajny odcinek, w klimacie. Co to zakończenia to sporo osób napisało według mnie słuszne argumenty, których nie będę powtarzał. Dorzucę od siebie też, że 1000 lat wstecz, chowanie jak największej ilości zdrowych i silnych dzieci było po prostu zabezpieczeniem na starość. Nie istniała wtedy opieka zdrowotna, emerytury czy też zdobycze technologiczne które umożliwiały ludziom komfortowe życie w podeszłym wieku. Chcieli, aby ktoś się nimi opiekował na starość. A bardziej filozoficznie, to niekoniecznie ty konkretnie musisz przedłużacz swoją rodzinę/plemię itd... Ludzi którzy potrafią "zrobić" dziecko, a następnie je wychować jest bardzo dużo (Nie odbierając oczywiście przy tym szacunku rodzicom dzieci). Niektórzy poczynią o wiele większy pożytek zajmując się edukacją, pieniędzmi, wojaczką czy też jeszcze czymś innym, pozostawiając pozostawiając reszcie rolę przekazywania genów, sami mogąc skupić swój żywot na czymś innym, (równie pożytecznym), w 100%

Dziękuję 🙂

jeden z lepszych filmów na kanale

Sława Bracie. Super oddcinek.

,,Duch winiarki z Winnego Wzgórza" Gdy księżyc w pełni wschodzi o północy, Budząc swym szeptem rozliczne zjawy, Snujące się odtąd po wszystkich krańcach ziemi, W poszukiwaniu rozwiązania swego przeklętego istnienia zagadki, Nie omija także i Winnego Wzgórza, W którego zroszonych księżycowym blaskiem zaroślach, Śpi od wieków kamiennym snem winiarka, W nocną zjawę słowami Czasu zaklęta… Gdy skrzący księżyc po kruczoczarnym niebie, Snuje się nocami nad Winnym Wzgórzem, Co noc delikatnym swego blasku muśnięciem, Budzi śpiącą tam od wieków winiarkę. Obudzona delikatnym księżyca dotykiem, Co noc roni łzy swe na ziemię, Choć sama będąc jedynie duchem, Przywołuje rozbudzone z swego ziemskiego życia emocje… Duch winiarki z Winnego Wzgórza, Nocami po ciemnych lasach się błąka, Kędy zakutana w ciemną noc polana, Kędy spowite księżycowym blaskiem rozległe pastwiska, Zawsze gdy nieubłaganie północ wybija, Ona zstępuje z Winnego Wzgórza, Po śladach sennych marzeń co noc podąża, Do snów młodych dziewcząt ciekawsko zagląda, Duch winiarki z Winnego Wzgórza, Snuje się wszędy niczym zjawa, Niekiedy cała w jesienną mgłę otulona, Niekiedy latem w nocne koncerty świerszczy zasłuchana, Choć ludzkim okiem niewidoczna, W źrenicach spłoszonych lisów nocami się odbijająca, Nocnymi podmuchami wiatru nad łąkami niesiona, Przez pajęcze sieci niczym mgła przenikająca… Długimi letnimi księżycowymi nocami, Snując się ciekawsko po zielonogórskiej ziemi, Wędrując tak nieprzerwanie przez długie wieki, Poznała wszystkie jej niemal sekrety, Płoszona nocnym sów pohukiwaniem, Wiedziona skrzącym świętojańskich robaczków blaskiem, Poznała odwiecznych nocy wszelkie tajemnice, Przez zazdrosne gwiazdy zachłannie strzeżone, Najbardziej nieprzystępne leśne zakątki, Odsłoniły swe tajemnice przed duchem winiarki, Niegdyś ciekawej życia młodej dziewczyny, Dziś snującej się smętnie marnej zjawy. Nocami śpiące w leśnych gąszczach sarny, Głaskała swymi niewidzialnymi dziewczęcymi palcami, Które choć powiek swych nie rozwierały, W snach swych obecność jej wyczuwały. Przeszywając groźne wilki zimnym strachu dreszczem, Gładziła długimi nocami ich sierści zmierzwione, A choć nie dostrzegały jej ich oczu źrenice, Wyczuwały jej obecność swym szóstym zmysłem, Choć węsząc nosami tuż przy ziemi, Nie wyczuwały śladu ludzkiej istoty, Strwożone niesionymi leśnym wiatrem jękami zjawy, Szczerzyły warcząc swe białe zęby… Sama od wieków pozostając niewidzialna, Zazdrościła krukom ich smolistego upierzenia, Kiedy te kruczoczarnymi nocami obsiadały okoliczne pola, Przy jaśniejącej pełni księżyca, Nadającego hebanowym piórom skrzącego blasku, Tym tajemniczym posłańcom z zaświatów, By nie dopuścić nocnych zmór i strachów, Do ukrzywdzenia swymi szponami nieodgadnionych tych ptaków… A kiedy pierwszy nikły słońca promyk, Oświetli swym blaskiem zielonogórskie kamienice i domy, Ona znów zaśnie snem swym kamiennym, By obudzić się znowu nocy kolejnej. I tak już do końca świata, Co noc będzie w te same miejsca wracać, Gdzie jej ukochana za życia zielonogórska ziemia, Tam snuć się będzie jako nocna zjawa… I znów duch winiarki z Winnego Wzgórza, Po spowitych mrokiem lasach pocznie się błąkać… - Wiersz zainspirowany rzeźbą Winiarki na Wzgórzu Winnym w Zielonej Górze.

Czy toporki perunowe nie były wieszane przy paskach? Pamiętam artykuł gdzie opisane były znaleziska w okolicy pasa a niektóre miały szczątki styliska drewnianego w otworze obucha. Pochówek szkieletowy naturalnie.

Świetna myśl na koniec. Życie jest łatwiejsze niz kiedykolwiek a ludzie i tak chcą dla własnej wygody przebalować całe życie.

Bardzo mądre słowa na koniec. Czasy lekkie, łatwe i przyjemne, ale też z niewyobrażalnymi wręcz możliwościami. Ogromny dostęp do wiedzy z każdego, nawet najbardziej oddalonego krańca świata. I w tych niesamowitych właśnie czasach bezcenna iskra życia pokoleń, tradycji wieków i tysiącleci gaśnie. Największa porażka jaka może spotkać człowieka.

Ten ptak podobny do sowy, co jezeli przyszedl do okna to sie spodziewano ze ktos umrze w tym domu, to ma duzo prawdy. Ja pisze z Ameryki Poludniowej i tutaj laczy sie te "sowe", z duchem smierci, ja i tez czarnego duzego psa. Jest wiele rzezb gdzie smierc ma w rece albo na ramieniu tego ptaka. Nasi przodkowie nie byli w bledzie.

👍Niechaj Ci się darzy

ale kiedyś też byli ludzie którzy nie chcieli mieć dzieci, to nie jest jakaś nowość. tylko że dziś ci co chcą mieć dzieci mają jedno, dwa, a kiedyś mieli więcej. gadanie, że kiedyś każdy chciał mieć dzieci to taka idealizacja dawnych czasów, też były bezdzietne ciotki, zakonnice, lowelasy i aborcja, zawodowi żołnierze, którzy nie chcieli się wiązać.

Witam Osado Słowiańska. Co myślisz o tym by spróbować silnie popularyzować wiedzę o naszym pochodzeniu? Mówię tu o rdzennych mieszkańcach europy - tak ogólnie, może ze szczególnym uwzględnieniem naszego narodu. Na przykład w formie wiralnych filmików albo broszurek? Chodzi mi o takie podstawowe informacje: starożytne populacje genetyczne "whg", "ehg", "eff", etc; trochę o haplotypach ale przede wszystkim odnośnik czasowy - że mieszkamy na terenie europy od kilkunastu - kilkudziesięciu tysięcy lat, etc. Ja się na tym słabo znam, nie na tyle by coś takiego zrobić. Ale uważam, że rozpopularyzowanie tej wiedzy mogłoby nam przynieść wiele korzyści. Jeżeli byś znał kogoś z kim mógłbym o tym pogadać to też chętnie i z wdzięcznością poproszę o kontakt :)

Aż dziw że tak duży kanał nie używa żadnego mikrofonu - szkoda, bo tak interesujących tematów chętnie by się posłuchało choćby w dostatecznej jakości dźwięku :(

Zainwestuje w mikrofon bo słabo slychac

Toporek dla pana, a dla kobiet jaki amulet? Bo cos ze sluchem mam nie tak.

No za ten klimat to ci się dostanie. No jak można takie herezje głosić. Tu wielkie pieniądze są w grze ( do zrabowania), tu nowa religia już powstała, nowa wiara. A Pan mówi ,że cieplej już było. No herezja, szur, płaskostopowiec, jak tak można.

Ciekawe ale czekam na longobardow

Tak z innej beczki.. ale też słowiańskiej beczki.. Szanuje uniwersum Wiedzmina i książki Sapkowskiego.. Gry CD-Projektu również... Serial Netflix pominę milczeniem... A za co szanuję? Bo w tym całym szaleństwie jest to największy nośnik słowiańskiej kultury na świecie... Nie ma większego...

Całkowicie się zgadzam tylko potomstwo po nas zostanie.

Ludzie podchodzą ostrożnie do posiadania dzieci, ponieważ to nie zakup pieska, tylko ogromna odpowiedzialność. By posiadać dziecko, trzeba pierw przede wszystkim znaleźć osobę, z którą go dziecko będziasz chciał wychowywać, a ni tylko spłodzić, po czym biegać po sądachni walczyć o opiekę. Myślę, że też trochę niepoważne jest porównanie tej sytuaxji, do sytuacji sprzed tysiąca lat, gdy spojży się chłodno, na to co wiemy, jest dość brutalne. Niezależnie czy masz warunki do zaopiekowania się dzieckiem - choćby partnera - czy nie, idzesz na kupałe oddawać się wszytkim, po czy na wiosnę rodzisz dziecko, któremu, jeśli nie ma wystarczająco jedzenia, po prostu go nie dajesz... nie odbierzesz jedzenia dziecią, które sa już strasze - i przeżyły wczesny okres - tylko wybierzesz te, które ma największe szanse do przeżycia, a resztę zagłodzisz. Historia pokazuje nam - np. wielki głód na Ukrainie - że rodzice są nawet w stanie zjadać swoje dzieci, w przypadku głodu - co z naszego fotelowego punktu widzenia jest okropne, ale tak wyglądała rzeczywistość, a dziecko bez opiekuna i tak by nie przeżyło. Trochę się rozpisałem, ale jestem przeciwny wygłaszaniu moralnych idei, które mają pchać nasze pokolenie w tak własne decyzję jak posiadanie dzieci. Żyjemy w całkowicie innych czasach, niż ktokolwiek przed nami.

A nie przyszlo Ci do głowy, że dzieci, niezaleznie od miejsca pobytu rodziców, poczynane byly z powodu zwyklej naturalnej chuci. Nikt nie przejmowal sie zabezpieczaniem sie. Tak jest do dzis w prymitywnych spoleczenstwach panstw Trzeciego Świata. Nie był to efekt, jak to ująłeś szacunku do przodków. Dlatego nie zgadzam sie z tym, jako kawaler, ze stosownie byłoby miec potomstwo bo potem mamy do czynienia z takim standardem życia jak w tych państwach, ze jedynym celem jest emigracja stamtad i dostanie sie do "nieprzeludnionego raju". Twoje konkluzje na koncu są ok. ale w stosunku do czasow dawnych gdy nie było takiego zaludnienia co dziś. Ziemia nie jest z gumy.

To se zrob tam 3 bachory za mnie dzienki mordzia 😅

a może w następnym odcinku będzie jak Słowianie znajdowali kobiety? może jest coś czego nie wiem. bo ja jestem spaczony taką germańską ideologią: praca, jakiś majątek, szanować kobietę i praca, żeby rodzina żyła na jakimś poziomie. (ale się rozpisałem? co? a jak ci się nie podoba zwierzak, to spadaj do swojej Szwecji).

Zapewne nie interesował się pan serią gier Wiedźmin , ciekawy jednak jestem jak by się pan odniósł do tradycji i mitologii zawartych w tych grach

Niewiedza nawet dzis tworzy projekcje wyobrazni. Starczy juz tych Bogow. 2023 C'mon

jak dla mnie to niepotrzebnie. wchodzi tu ideologia. spytaj kogoś kto nie ma dzieci dlaczego nie ma dzieci to ci odpowie. przecież to nie jest tak łatwo złapać zdrową, ładną dziewczynę i mieć z nią dzieci. np. moja rodzina jest tak mocno patologiczna, że ja będę mieć dzieci dopiero jak sam poradzę sobie ze sobą. a jest dużo ludzie, którzy mają podobnie, ale nie powiedzą ci tego tak w prost. wierzenia Słowian są fajne, chciałbym swoje dzieci nauczyć mitologi Słowian, ale pierw muszę mieć dzieci, więc pierw muszę popracować nad sobą, żeby nie być taki jak mój ojciec. Prawdopodobnie gdybym miał dzieci i bym je uczył o mitologii słowian to dzieci by mówiły tata-przegryw, znów bredzi.

Bardzo krytyczny materiał, szczególnie o ideologiach. Też całe życie się zastanawiałem jak można wobec „ideologii” rezygnować z posiadania dzieci. Bardzo rozsądne argumenty. Sam jestem ateistą i nie mam zamiaru wdawać się w dywagacje która organizacja jak działa. Twoje argumenty trafiają do mnie 👌

Ja katolik ojciec 3 dzieci zgadam się w 100%. A na dobrze podaną mitologie słowiańska czekam 😊