Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii, więc czytaj jak najszybciej! 😅 I dziękuję, mam nadzieję, że tych "świąt" przypadnie jednak więcej w tej końcówce roku XD ♥
Wróciłam tu, bo uświadomiłam sobie, że nie zostawiłam komentarza 😱😱 Anna Karenina to w moim przypadku trochę śmieszna sprawa, bo ja nie pamiętam, czy tę książkę skończyłam… XD A zakończenie znam, więc tym bardziej trudno mi sobie przypomnieć, czy skończyłam, czy prawie skończyłam. Druga dziwna sprawa - nie wiem, co mi odbiło, że czytałam tę książkę po angielsku 😂 Trzecia dziwna sprawa - historia Levina mi się podobała! Chyba kiedyś będę musiała do niej wrócić w audiobooku, bo czuję lekkie wyrzuty sumienia. Chętnie ponownie obejrzałabym też film z Keirą, bo uważam (przynajmniej z perspektywy czasu), że był pięknie zrealizowany ❤
Totalnie Cię rozumiem, mam identyczną sytuację z "To" Stephena Kinga XD ♥ A co do ekranizacji, rzeczywiście jest przepięknie zrealizowana, choć spłaszcza wiele wątków i przedstawia bohaterów dość jednowymiarowo (ale w sumie czego oczekiwać po 2-godzinnej ekranizacji tak wielkiej cegły, wiadomo, że z czegoś twórcy musieli zrezygnować)
Dużo w tym prawdy, choć nawet jeśli to prezentyzm, to zwracanie uwagi na taką kwestię (oczywiście mówię jedynie o poruszeniu tej kwestii, a nie o negatywnym ocenianiu XIX-wiecznej książki za bycie niefeministyczną), zwłaszcza w przypadku amatorskich recenzji, w ogóle mi nie przeszkadza, ale jak najbardziej rozumiem Twoją perspektywę!