Bernard Ładysz nie do pobicia klasa sama w sobie... Aria Skołuby, Missisipi, Godunow.... można wymieniać jego najlepsze wykonania... chyba najlepszy bas wszechczasów!!!!
Piękna Aria i ten szacunek do mistrza ,,młody schylił głowę przy uścisku dłoni".A swoją drogą szkoda ,że nie ma już programów z muzyką poważną w telewizji.Wiem wiem jest internet .
Zastępca też genialny. Było jednak w wykonaniu Ładysza kiedyś coś lekkiego, niepowtarzalnego jak genetyczna zdolność do śpiewu lub gry na pianinie - a nie wyuczona . Ten bas brzmiał w arii niezwykle pięknie.
Nie da się genetycznie umieć grać na pianinie, co za bzdura na miarę "talentu"-nie ma czegoś takiego w muzyce, wszystko to ciężka praca, pot, łzy, a nie jakiś TALENT.