W takim aucie zginela moja Mama. Siostra tak dlugo czekala..... Na idealny lakier. Nowy Niesmigany Polonez z salonu.Zawinal się na drzewie jak rogal. Pogrzeb w Wigilie. Dzieki siostra..... Wybaczylam Tobie dawno temu......
W tamtym czasie gardzilem disco, minelo parenascie lat i teraz jest to dla mnie muzyka retro do ktorej wracam i wspominam jak wywijałem swoim 125p tak jak na tym filmiku. Oj wspomnienia mialo to jakis swoj styl, kiczowaty ale jednak :)
To wideo, z tym kawałkiem to już klasyk, 20 lat temu tymi furami się bujało 😂 nie jeden melanż, nie jedna głupota. 120 syreną, trochę z górki było, ale poszła kochana. Pierwsze bączki dużym fiatem, wycieczki junakiem. Kiedyś to było.. tańsze.. teraz to już taniej betę do driftu się kupi niż poldka...
To se ne wrati😢 coś pięknego, choć wolę ostrzejsze granie to idealnie kawałek pasuje do klimatu. Lata młodości spędzane w polonezach i fiatach, a nawet syrenach.. gaz do dechy i do przodu, ze zmniennikem ręka w rękę..❤
Абсолютно не знакомая мне эпоха той страны, в которой я никогда не бывал. Однако мне чертовски нравится эта музыка, эта атмосфера с этими авто, похожими на наши Жигули. Это прекрасно!
Miałem kilkanaście Polonezów w tym takie z silnikiem diesla i rovera. Atlantis - jaka szkoda że się nie przebili i zakończyli działalność około 30 lat temu.
The best song!!! Best MIX!!! Most Poles don't know that this song exists (I didn't know either, I thought Polish Eurodance was shit (not counting Afterlife07-I love the night, of course), but I was wrong)
i dont know any word to polish but i put this to 25 volume from my earphones and it feeled like an earrape but it was so good that i got the real vibes 0:30 Hell Yeah
Kurcze, to już prawie 30 lat minęło jak dostałem po uszach od ojca za rozjebany most i ukreconą półośkę w fiacie 125, ależ to wtedy chodziło, dołożone pióra, przeklepane resory, lekki tyl,, aż się łezka zakręciła co ten fiat potrafił
pamiętam na początku lat 90. fiaty w rękach młodych gniewnych z nienaturalnie podniesionym tyłem, oczywiście obowiązkowo do tego przyciemniane lampy, szyby z tyłu, jakiś zestaw audio albo naklejka PIONEER albo BLAUPUNKT na przedniej szybie. To było jakieś
Kiedyś Tata opowiadał jak jechali w delegacji Polonezem i nagle się cicho zrobiło w środku. Obrotomierz stał w miejscu ale wskazówka prędkościomierza zaczęła się kłaść. Zatarł się most a jak stanął to już na amen. Eh te bolonezy. xD
@@jansz7487 Pewnie to, pewnie tamto... a może to było takie badziewie że niezależnie od tego jak się o to dbało, to i tak się psuło na każdy możliwy sposób? I nie "jak dbasz tak masz" bo nie ma co się oszukiwać że pewne marki wyginęły bo odwalały zdrowy szajz. We wspomnieniach brytyjskiego importera FSO z lat 80-tych zapamiętało się jak ściągali nowego Poloneza z lawet i coś tarabaniło w drzwiach. Zdjęli boczek a tam puchy po piwie... I to jest poszanowanie klienta i dbanie o jakość?
Polonez wyczuwa frajera i po prostu mu się psuje i tak przeprowadza test jak pies czy właściciel jest odpowiedni jeśli naprawi wyplutą korbę bokiem za pomocą młotka to Polonez następną awarie ustawia za tydzień a jeśli nie uda mu się to już tylko złom, Polonez jak pies ogrodnika