Siemanko :-) Zgadzam się chłopaki z tym, że retro obecnie to jest powrót taki mentalny do lat młodości, beztroski i do tego co nam sprawiało ogromną radochę - a wtedy to były właśnie pierwsze komputery w domu :-) A moja najlepszą grą retro jest ROBBO :D
Ja w młodości nie miałem styczności z mikrokomputerami Atari, ZX Spectrum, Commodore i konsolami, automatami arcade. Jedynie jeden z kolegów miał u siebie Pegasusa i czasem u niego grywałem. Dopiero pod koniec lat 90. rodzice kupili od razu komputer PC i to używany. A pierwsze PlayStation widziałem w wypożyczalnie kaset VHS. ;-) Dopiero teraz mając już ponad 3 dychy na karku nadrabiam zaległości. Jeśli ktoś nie chce wydawać dużych kwot na oryginalny retro sprzęt (ceny niektórych sprzętów oscylują w granicach nowych konsol obecnej generacji, zwłaszcza Amigi a inne minikomputery często wymagają jakichś kart rozszerzeń oparty o arduino, czy raspberry pi) to taki The C64 Maxi/Mini, Evercade VS to całkiem zacny wybór. Ciekawą opcją jest też Pimiga 2.0 na Raspberry Pi 4 i 400 jeśli ktoś chce poobcować z oprogramowaniem Amigi. W tym roku ma też pojawić się the amiga 500 mini, ale jak już bym miał kupować to tylko w wersji Maxi. ;-)