Niech Jezus czuwa nad autorem tego filmu. Wolę auto z Niemiec z dużym przebiegiem, regularnie serwisowane przez tamtejszych mechaników, z aktualnym przeglądem niemieckim, od auta z wiele mniejszym przebiegiem pochodzącym z Polskiego salonu, serwisowane od początku w Polsce. Uważam że polski ogarnięty mechanik jest lepszym fachowcem od niemieckiego mechanika. Jednak mentalność ludzi w Polsce i w niemczech jest zupełnie inna. Przeciętny Polak jak nie wydyma przynajmniej raz na dzień jakiegoś klienta to chory chodzi. I nie piszcie że jest inaczej bo trochę w życiu widziałem.
A wiesz, można by rzec że za wysoki. Dostawcze Iveco w mojej firmie z roku 2013 które jest od zakupu używane codziennie, często do dłuższych tras miało w połowie roku 2015 nakręcone "zaledwie" 100 tysięcy km. ;)
***** dlatego właśnie porównuję, jak na limuzynę prawie 200 tysięcy w trzy lata to sporo. ;) Biorąc pod uwagę tylko dni robocze (przeciętnie jakieś 252 w roku) to daje nam ponad 260km codziennie. Ale przebieg przebiegiem, najważniejszy jest stan pojazdu.
***** też znam te praktyki ;). Akurat u mnie w firmie sprzęt się trzyma do czasu aż zacznie się naprawdę poważnie psuć, nawet jeśli jest już nowy w zastępstwie. Jak do tej pory pozbyliśmy się tylko dwóch pojazdów - jednego z powodu ciągłych problemów z silnikiem (a był od nowości), drugiego po dachowaniu. Reszta śmiga, może z wyjątkiem dwóch których los nie jest już taki pewny, a przebiegi wahają się od 50 do prawie 400 tysięcy km. I niekoniecznie to widać. ;)
+MCSiwy Dokładnie.Ja w swoim pasku b6 mam przejechane 350 tys. Kierwonica ze skóry niewidoczne gołym okiem ślady użytkowania..Wiec koledzy kupujący,wyobrazcie sobie ile ma naprawde przejechany passat gdzie info jest 205 tys,a kierownica zajechana jak bolka trampki.Pamiętajcie o tym.
+Adrian Szyszka a mój wujek jeździ autobusem, który normalnie nigdy się nie psuje, tylko bilet trzeba kasować, ale jaki przestronny, klima, szyberdach i Mercedes ma się rozumieć.
A mój nie wiem ile ma. Passat B5 1997 rocznik. Dziadek kupił w salonie i zjeździł całą Europę aż się licznik zepsuł więc wymienili na taki na którym było ok 200kkm. Następnie jeździł nim mój wujek kilka lat i też pół Europy zjeżdżone, potem odkupił go mój ojciec i gdy na tym nowym liczniku było ok 700kkm to też się zepsuł więc kupiłem jakiś na którym już było ok 350kkm. Następnie ja od ojca go odkupiłem na liczniku jest ok 420kkm. Auto w świetnym stanie bo zadbane, nigdy nie bite i nie uszkodzone, wszystko działa itp, zaraz po zakończeniu gwarancji wrzucona sekwencja gazu i prawie to wszystko przejechał na gazie więc można śmiało założyć że ok 1mln km niedługo będzie. Silnik 1.8T elektronicznie podrasowany do 230KM. Pozdro.
Nie wiem co Ci jedzie i co Ci idzie. Nie chcesz to nie musisz mi wierzyć. Ten samochód i tak nigdzie nie zostanie nigdy sprzedany. Jak to mawiają, "jak dbasz tak masz". Ja się po internetach kopał z półmózgami nie będę bo nie mam na to ani ochoty ani czasu.
+bartekzz1 ciekawe co teraz zrobią z tym fantem nasi importerzy? jak sprzedadzą 3 latka z przebiegiem ponad 200k? Przecież dla typowego cebulaka to już złom. Zaczną się pewnie notorycznie kluczyki w tych nowych bmw łamać i trzeba będzie odpalać z jakiś zastępczych. Aż ciekawy jestem co to będzie, coś na pewno wymyślą..
+bartekzz1 Do tych BMW, poza kluczykiem powiazanym z systemem jest i książka serwisowa, ale nie ma obowiązku jej wypełniania, bo wszystko jest w systemie i kluczyku.
Jeżeli miało by coś wyjść z tego auta to by wyszło do tych 200 tys. Jeżeli samochód miał 10 czy 11 serwisów to nie ma czego się obawiać znajomy ma BMW 320 z 2009 z przebiegiem ponad 340tys. i nic się nie dzieje, robi serwis na bieżąco i jeździ. Jak się dba tak się ma Proste. Gratuluje zakupu Panu Stanisławowi i zalecam serwisować i jeździć.
3 letnia beemka z przebiegiem 200tys.km gdzie środek wygląda jak z fabryki.To ja się pytam ile mają przejechane te passaty w tdi i inne diesle z lat 2002-2012 co mają dziury w siedzeniach i wszystkie przełącziki powycierane że aż plastik się siepie.800+
+rafal1028 Jak 3 latki maja po 200 tysi to 6 latki maja po około 400 :) czyli roczniki 2010 :D a te ponizej to juz silniki do wymiany , bo zblizaja sie pod koniec żywota. Handlarz łyka po taniosci takiego passka z przebiegiem 700 000 skreca na 189 i jazda :D Wszystkie lalki , udokumentowane przebiegi oczywiscie :)
+rafal1028 No widzisz ,mam volvo xc60 2010 odkupione od starszego pana z przebiegiem 160 000[UK],zadbane ,śladu korozji,tapicerka jak nowa,a dwie ulice dalej mieszka angol który kupił dwa lata temu synowi ten sam model,Jego auto ma 30tyś.mniej przebiegu,ale synalek zrobił sobie z niego pub,poprzepalana tapicerka,syf totalny,auto wygląda jak ze szrotu.To nie przebieg jest ważny ale właściciel i jego podejście.
witam mieszkam w niemczech od kilku lat i juz kilka razy spotkalem sie z samochodem ktory ma cofniety licznik ale nie przez niemca zadnego samochodu ktorego do tej pory kupilem nie szukalem w komisie poniewaz 70 % komisów nalerza do turkow albancow ruskich itp ktorzy dokladnie tak samo kombinuja jak polscy handlarze jest bardzo duzo samochodow z malymi przebiegami ale cena jest wyzsza niz w polsce. Niemcy maja po kilka samochodow w domu a niektore sa uzywane tylko od swieta
Nigdy nie jeździłem czymś z takim dużym przebiegiem. I nigdy nie będę! Pierwszy mój samochód to był składany osobiście Fiat 125p z nowych części... Ostatnio miałem Focusa MK I kupionego nowego w salonie w 2003 roku.Zimą nie ruszany! Obecnie ma 60tys. przebiegu i dałem go córce i zięciowi. Sam mam teraz Focusa ST MK2 z 2010 roku ze Szwajcarii (zimą nigdy nie eksploatowany) - aktualny stan licznika ok. 13000 tys.km! Pod podwoziem - ani jednej plamki rdzy, ani na zawieszeniu, ani na jakimkolwiek innym elemencie. Do kraju sprowadzony na lawecie, bo miał uszkodzony przedni zderzak i prawy błotnik. Nawet żadna szybka nie pęknięta. I trochę drzwi pasażera były uszkodzone. Auto delikatnie zsunęło się do rowu na prawy bok. W serwisie forda mi powiedzieli, że wygląda, jakby przed miesiącem opuścił fabrykę, jak go oglądali na podnośniku.! Kupowałem go w 2015 roku i dałem 42500zł. Zrobiony teraz na 300KM i 490Nm. I tyle w temacie kupna...
Mi przy sprzedaży 7 letniego motocykla kupionego w Polsce z 47 tyś. km pisali czy to jeszcze jeździ z takim przebiegiem :) Gdzie , 3 -2 letnie mają najechane średnio po 25 tyś. lub więcej. Lepiej kupić 11 letniego z Francji z przebiegiem 20 tyś. :) Francuz płakał jak sprzedawał.
ale co się dziwisz, raz specjalnie nie podawałem przebiegu to przez tel jak powiedziałem to się praktycznie rozłączali bez pożegnania. Ludzie to debile i tyle.
Ładne auto. Widać, że jeździło po autostradach. Na pierwszy rzut oka środek nie wygląda na zniszczony. U nas pewnie miałoby już 100 000km :) Już widzę komentarze pod filmem typu "duży przebieg" lub "nie warte swojej ceny z takim przebiegiem" itd itp :) Fajny pomysł z ramkami. Chociaż i tak macie dużo fanów widząc po rosnącej oglądalności. Pozdrowienia
Kunde 1 Przebieg nie jest ważny - ważne czy właściciel ma świadomość jakie są koszty serwisowania takiego auta z takim przebiegiem. Bo 200 tyś może oznaczać padnięte wtryski, sprzęgło, dwumasa, turbina. Mam nadzieję, że przed zakupem sprawdza się wtryski na komputerze. Zakup diesla to dziś straszna loteria. Z doświadczenia wiem, że nawet zajechany silnik może pracować cicho, równo i nie dawać żadnych oznak zmęczenia.
stanisław Sowula Ogólnie nowe diesle nie są wcale najoszczędniejszym wyborem :P Jak ktoś szuka faktycznie oszczędności to tylko benzyna+LPG, lecz niestety ma to swoje wady i nie wszystkie nowe silniki opłaca się gazować. A hejty to są związane tylko z niewiedzą osoby lub ktoś miał źle założoną instalacje i źle wyregulowaną. Diesla trzeba dobrze przeliczyć czy się opłaci ale, żeby nie było dieslem się przyjemnie jeździ przez nisko umiejscowiony moment :D
Wiecie co, przeraża mnie mnogość "redukujących masę" tworzyw sztucznych w nowych BMW, patrząc na co nowsze modele to coraz bardziej mam wrażenie, że zaraz po jakimś określonym czasie eksploatacji ma to szlag trafić, ale z drugiej jednak strony, mając model e46, wcale bym się nie wahał zamiany na taką "Efkę" :)
Gdyby to BMW zostało sprowadzone przez handlarza(czytać nieuczciwego) do PL to na liczniku itp.miałoby 96000tyś km. Na pewno kupiłbym auto serwisowane i udokumentowane z przebiegiem 300 000tyś km,niż 120 000tyś bez historii niewiadomego pochodzenia.
to z tym rejestrowaiem w tej samej miejscowosci to prawda, ale na krotki okres bylo. Teraz jest to zniesione i mozna kupowac gdzie sie chce to tak dla informacji. pzdr
trzeba byc wielkim fanem bmw zeby wydac tyle kasy na auto z 2011 roku. wiadomo sa gusta i gusciki. ale na takiego pana stasia to poszedlby sobie do salonu opla i kupil nowy sprzet w tej cenie, no ale kazdy z nas jest inny i robi jak uwaza. pozdrawiam
zalezy jak na to patrzec. jezdzilem bmw x3, 5e60 i starszymi. moze i jakosc wykonania wnetrza jest wyzsza (bo jezdzilem tez oplami) ale sama marka w sobie mnie nie powalila. najwyzej cenie modele marki audi ktore tez mialem okazje uzytkowac (cenie za wykonanie, za trwalosc juz mniej). a teraz smigam kilkuletnim volvo s60. auto nudne jak cholera ale za to wygoda i komfort jak nigdzie indziej. pozdrawiam
Korzystając z okazji chcę pozdrowić wszystkich "optymistów" co kupili/kupią auto z importu w Dieslu z przebiegiem 10-15 tys./rok. Pozdrawiam i szerokości życzę.
Jak czytan komentarze to watroba przestaje chodzić. pewnie auto jakiegoś lalusia co musiał od Frankfurtu do hamburga jeździć do drugi dzień. ludzie jeden dba o auto drugi nie. jeden przejedza 2 tyś rocznie (moja siostra) drugi 100 tyś. (u mnie auta w serwisie) i auta wyglądają jak nowe bo jedenkierowca i firma medyczna.
rozwalają mnie komentarze ze duzy przebieg to norma i wgl ze każdy Niemiec robi 50 tysięcy rocznie. Otoż niekoniecznie mozna rowniez kupić z małym przebiegiem auto ale trzeba wiecej zapłacić poprostu. A gadamie ze jak auto z Niemiec to przebieg ogromny jest głupie. W polsce są gorsze drogi i gorzej wygląda auto po 200tys. Kazdy chce kupic tanio i jak najlepszy samochód no sorki musisz zadecydować czy wysoka cena mały przebieg czy odwrotnie.
oby auto sie sprawowało, bo wiadomo przy 200kk moga rozne nie ciekawe rzeczy wyskoczyc w aucie, wysoka cena, na autoscout ciezko znalezc z takim przebiegiem w tej cenie (sa tansze). Klient sam sobie tego handlarza wynazl ?
+Adrian Szyszka bzdura, w Niemczech masz doskonale rozwiniętą sieć autostrad, a w Polsce żeby przejechać 50km to jest katastrofa! Są inne koszta i szybkość przemieszczania, chyba że tego nie czaisz. Mieszkam w UK i jest podobnie jak w Niemczech, z miasta do miasta autostrada
Kolego masz rację że po pracy jeździmy na zakupy i na wycieczki często,ale nie do końca masz racje ,nie jezdzą pociągami jak "Polaki cebulaki" a własnie że dużo ludzi jeździ i nawet więcej jak w Polsce,fakt jak mieszkają na obrzeżach i na obrzezach mają pracę ale jak prace mają w centrum a mają 2 kilometry do stacji to lepiej pociągiem bo czas oszczędzasz nawet do godziny. Więc nie pitol głupot jak się nie znasz!
Normalny jak ktoś robi po 150 km dziennie a uwiezr że nie znam duzo takich a mieszkam tu juz ładnych parę lat. A to BMW jest po firmie Rewe czyli było to auto pracujace przez min 8h dziennie i to jest normalne!
moj ojciec kupil f30 328i m performance za 30000 € z brzebiegiem 12 000 km z 2016 (w kassel) imprtowany z usa i mozna maks jechac 210 km/h bo ma blokade a w wersi na eu niea tej blokady i mozna 260 km/h
hejka auta-z-niemiec.com nie wiem czy sie zrozumielismy... z calym szacunkiem nie chodzilo mi o Ciebie (bo przypuszczam ze jestes autorem tego filmiku) lecz o goscia ktöry sie zdecydowal na taki samochöd , bo przebieg sie zgadza tylko nadzwyczaj dziwnie 11 razy serwisowany samochöd z 2012 r ....??,( a te 65 tys km pisalem ze nabywca pewnie juz cofnal w Polsce i struga wariata : )v Ps. a jak ktos ma chocby odrobine zielonego pojecia to wie ze 200 tys w dieslu i to BMW to jak w maluchu 10 tys:)
11 serwisów przy 200 tys. km to chyba dobrze, nie? Wychodzi na to, że co 15 tys. km wymieniano olej, filtry. Częściej już nie można, rzadziej - szkoda silnika. Co do ceny: fajnie jest urwać 2,5 tys. euro z auta wystawionego za 19 tys., ale to zdarza się bardzo, bardzo rzadko. Wiem, bo kupuję w Niemczech po 200 aut rocznie. Z reguły to jest po 300-500 euro, czasem tysiak. Widocznie miałeś dużo szczęścia. Życzymy powodzenia!
Sam kupiłem auto z 2012 roku, przebieg 25tys km. Z ksiazka, z pieczatkami, z pelna historia u Forda. Auto serwisowane bylo 4 razy czyli dokladnie co roku. Przy wiekszych przebiegach wcale sie nie dziwie, tylko pamietaj ze w Anglii "service" i w Niemczech "service" to nie nasz polski serwis a inspekcja/przegląd, zmiana oleju i filtrów plus czasami dolewka płynów.
Komenatrz w czas ale odpowiem bo mam takie auto i sporo moich znajomych również. Wszyscy zalecają wymianę rozrządu przy 200. Mój znajomy aktualnie rekordzistą ma ponad 480k i nadal pięknie mu śmiga ;)
co wy pieprzycie. ziomka ojciec jeździ a6 3.0 tdi z 2010 roku i ma ponad 500 koła nalatane. tak samo znam BMW z 2.0d która ma ponad 400 tysięcy i 0 problemów, już nie mówiąc o tym genialnym 3.0d które o wiele więcej pojeździ.
Nie wiem jak ktos odwazyl sie kupic auto z takim przebiegiem! 200tys km za taka kase! przeciez teraz tylko same wydatki beda w tym aucie! ja kupilem f30 328i 2014 z przebiegiem 80tys i wydaje mi sie ze to jest juz duzo ! teraz auta po 100tys km do generalnego remontu sie nadaja tylko takie dziadostwo robia!
Bolesław Miękki Wszystkie diesle w Niemczech po 2-3 latach mają ponad 200tkm.Niemiec kupuje diesla do pracy,żeby robić km.Dlatego z zachodu ciężko kupić diesla w dobrym stanie.Te 10 letnie passaty czy busy sprowadzone z Niemiec,które mają 200-300tkm mają tak naprawdę z 600-700.Moim zdaniem jak już brać coś z zachodu to Pb.
No niestety, przez takich naiwnych, co to wierzą, że "staruszek tylko raz w tygodniu do kościoła jeździł" pojawili się cwaniacy zaniżający przebiegi i ceny samochodów, które mają realny przebieg. Typowy Niemiec kupujący samochód do jazdy po autostradzie (bo dojeżdża do pracy po 100km w jedną stronę - znałem takich) spokojnie zrobi 40 tysięcy km rocznie. Auta firmowe użytkowane przez więcej niż jedną osobę śmigają 50-100 tysięcy km rocznie.
Taj samo sprowadzam i zdarza sie 140...180. tysi ale trzeba kilka tysi wiecej zaplacic ale poloczek dzwoni i mowi..panie ale ten rocznik jest za 3 tysie mniej...a Pan chce tyle ..to mowie prosze jechac i kupowac!!!..Nie kazdy szwab jezdzi po 300 km dziennie..jak ktos mieszka w Hanowerze i tam pracuje to nie nakreci niewiadomo ile...Ale nasz wiesniak czeresniak to ladne zadbane chce kuoic za cene tego zajechanego i z 300 na szafie...a nie ma juz nic gorszego niz klijenci z kolega znawca januszem z garazu...to juz obled
