"Ibisz przebrany za księdza z ładną fryzurą kręcił karuzelą z pytaniami i drużyna ludzi przebranych za biskupów targuje się jak na bazarze z normalnymi ludźmi, i potem Ibisz wali młotem"
@@tu0dices480 podstawieni arcymistrzowie, fejkowe losowania, ustawione pytania, wyłączane przyciski przy jeden na jeden, odpowiedzi dyktowane przez słuchawkę, majstrowane powtórki wideo, reżyserowane czarne skrzynki, dorzucane pieniądze do puli lub konta drużyn, multum kłamstw Ibisza dla manipulacji oraz podkręcenia emocji.
Z Ibisza się śmieją, że młodnieje etc., ale naprawdę dobrze i przytomnie prowadził ten program, szczególnie w 7:40, gdzie powtórka pokazała, że po prostu był uważny.
Brak takich teleturniejow jest celowy, wprowadzenie do t.v. programow typu trudne sprawy itp maja na celu utepienie spoleczenstwa. Odbiornikow jak na lekarstwo w kazdym domu przynajmniej jeden sie znajdzie, lepiej ludzi zajac sztucznymi problemami innych. Lepiej zajrzec na RU-vid I powspominac stare, dobre programy.
Nie no, ale od tego czasu wartość pieniądza wzrosła kilkukrotnie imo 500 zabierane przy licytacji albo 1000, a na start 10 tysięcy to raczej must have. Na początku lat dwutysięcznych placa minimalna to było niecałe 1000, więc te 200 złotych to było nie mało, dzisiaj to jest nie dużo, szczególnie jak na telewizję i giganta jakim jest Polsat
Kurczę, to niby zawsze było intuicyjne, że prowadzący ma jaja i charyzmę, ale Pan Krzysztof jest naprawdę dobrym prowadzącym. Trzyma cały teleturniej w ramach twardą ręką z dozą humory i charyzmy ! Super gość:)
Świetny odcinek. Żółci? Przemyślane licytacje, dobre odpowiedzi, wybitna strategia. Fajni, młodzi ludzie. Szkoda, że już nie emitują tego doskonałego teleturnieju
Ale jak kłamała w żywe oczy ta kobita: "ja wcale nie mówiłam 500" a potem na nagraniu widać czarno na białym i jeszcze im z widowni podpowiadali. Ehh... Janusze
Nigdy nie kupiłem jakiegoś filmu czy serialu żeby obejrzeć w Internecie czy ppv ale jakby wróciła awantura o kasę z Ibiszem za pieniądze zapłacił bym każdą cenę
Pan Włodzimierz powiedział w jednym z wywiadów: "Ale to nic, odczekam i znów się zgłoszę. Bo mi nie chodzi o pieniądze i nagrody, ale o frajdę!". Właśnie przy licytacji ostatniego pytania w finale, pokazał, że liczy się dobra zabawa, frajda a nie pieniądze i nagrody :)
Przecież po tym va banque ma ewidentne pretensje do kapitana, że to była zagrywka bez sensu. Potem mówił, ze to tylko zabawa, ale jest to w mojej ocenie dobra mina do złej gry. Faktem jest, że mistrzowie cały ten finał przegrali taktycznie. Nie oddaje się pytań przeciwnikowi, pozwalając mu budować przewagę.
Zgadzam się w 100000000000000000000000000000000000%, a pochodziła ona z wytwórni KPM Music. Muszę przyznać że jak na 2002 rok ta oprawa była dość ciekawie nowoczesna i swoją mocną rockową stylówką odbiegała dość mocno od opraw muzycznych z Milionerów, Jednego z dziesięciu, Familiady, Va banque, Jakiej to melodii, Życiowej szansy, Miliarda w rozumie czy tym bardziej Wielkiej gry. Sam mając wtedy 7 lat gdy oglądałem premierowe odcinki AOK w Polsacie o 19:15 w poniedziałki, środy i piątki (we wtorki i czwartki była Rosyjska Ruletka z Heniem Talarem), a najlepszy był utwór Extreme Curtisa Schwartza, który był grany na podsumowanie gry, tak mnie mocno ten utwór emocjonował że skakałem po podłodze, tak jak wcześniej przy Familiadzie jak na koniec było grane Lordy Lordy Ala Cappsa gdy Karol żegnał się z widzami i rodzina zaczęła machać i w rytm tej melodii szalenie podskakiwałem na wersalce i upadłem na podłogę, przy czym rozwaliłem sobie brew. Miałem wtedy 2-3 latka, a bliznę mam do dziś
Przecież ta akcja z podpowiedziami od publiczności, była ustawką. Prawdopodobnie tak samo jak te kłótnie między drużynami kto co powiedział podczas licytacji. Tak działa telewizja ;) Mimo tego uważam ten teleturniej za świetny. Za dzieciaka wiele emocji mi sprawiał.
Nie. Najlepsza była Kupidurów z odc 166-178 Ci tutaj górale to podstawieńcy faworyzowani dla zdobycia większego zasięgu przez teleturniej bo co tak interesuje publikę jak wysokie nagrody, rekordy. Tak że tych aktorów nie zalicza się do jakichkolwiek statystyk no chyba że oszustw, w tym nie mają sobie równych.
Na wstępie zaznaczę że szanuję każdego beż patrzenia na to czym się interesuje czy jaki jest. Jednak podstawowa kultura przydała by się u każdego "normalnego" człowieka. Ja rozumiem że Pani Helena cieszy się z racji tego że udało się dostać jej do teleturnieju, jednak tam też jakieś zasady obowiązują. Przekleństwa, darcie się, przekrzykiwanie Pana Ibisza i ale z tym pytaniem i patrzeniem się w stronę publiki. Przecież to ewidentnie było widać że szuka potwierdzenia u kogoś tam z widowni. Wiedząc że są tu kamery kłamie jeszcze i robi wiochę na całą Polskę. Wstyd mi że tak można się zachowywać, może u siebie tak robić bo to jej sprawa, ale tutaj nie wypada i oby mniej takich ludzi bo to chyba słabe nerwy ma kobita ...
@@Biszkopt96 Jasne, pytania tak łatwe, że każdy mógłby na nie odpowiedzieć. Po prostu ludzie nie chcą sobie zawracać głowy jakimiś kilkudziesięcioma tysiącami złotych i kilkoma samochodami. O wiele milej jest pracować za średnią krajową.
@@yoyothewatcher Nie no, jak są łatwe, to przecież nic, tylko grać, właśnie zawracać sobie głowę łatwo dostępnymi "jakimiś kilkadziesięcioma tysiącami złotych i kilkoma samochodami". Nie mówiąc o tym, że te wygrane są jednorazowe, a z teleturniejów utrzymuje się, jak sądzę, bardzo mało osób. Jednak nie tego dotyczył mój poprzedni post - miałem na myśli rażącą dysproporcję poziomu pytań, np. dla arcymistrzów i dla ich poprzedników, a nie umniejszenie dużego sukcesu. Zresztą wystarczy porównać pytania z tymi, które dostali ich poprzednicy. Przykład: "z którego kraju pochodzi Diego Velazquez" (arcymistrzowie - decydujące o losach odcinka pytanie!) vs "ile było konkurencji na IX ZIO" (ich poprzednicy). Mam jednak świadomość, że drużyny... no... raczej nie mają wpływu na to, jakie pytania dostaną, to raczej sprawa przychylności producentów.