Dziękuję za to nagranie, słucham świadectwa Grześka już któryś raz i chętnie wysłucham kolejne razy :) dzięki Grześkowi zaczęłam jeżdzić na rekolekcje ignacjańskie. Bóg zapłać!
Kochany Panie Grzegorzu, niech pan mówi swoim dzieciaczkom dużo o niebie, bo o tym nawet kapłani mówią bardzo mało. Mój tatuś już nieżyjący mówił mi o tym, kiedy miałam może 5- 6 lat i te rozmowy "ustawiły mnie" na całe życie, śmierć nie jest dla mnie straszna, wiem że to będzie najważniejsza chwila w życiu, a potem.... spotkanie z Przyjacielem :-))) Ludzie najczęściej boją się śmierci, ale można ten lęk egzorcyzmować modlitwą i totalnym zaufaniem do Przyjaciela, który nigdy nie zawodzi i od którego dostajesz to, czego się spodziewasz (tak mówiła Mała Tereska od Dzieciątka Jezus). A jeśli wyzwolisz się z lęku to zły nic nie może zrobić... Pewnie będzie chciał dokuczać, ale każdą udrękę można ofiarować za konających grzeszników - on się tego strasznie boi, bo duszyczki uciekają mu w ostatniej chwili z piekła - i dość szybko się wycofuje. Życzę Panu i całej Rodzince wszystkiego błogosławionego i pozdrawiam serdecznie🙂🙂🙂
To nigdy nie było "nasze" dziecko. Dzieci dostajemy tylko na wychowanie. Pan Bóg stworzył, Pan Bóg powołał do Siebie. Skoro tak zrobił, to widocznie tak jest najlepiej - "ścieżki moje nie są ścieżkami waszymy", nie jesteśmy panami życia i śmierci, tylko stworzeniami.
@@katarzynaradomska3580już nic nie muszę rozumieć i wiedzieć widocznie nie zasłużyłam zasłużyłam jedynie na widok cierpiącej i umierającej na moich oczach własnej córeczki trzeba sobie zasłużyć na miłość najwyraźniej