Może dostał zlecenie że ma jechać i sypać to co miał powiedzieć, że nie pojedzie? Być może w innych miejscach było ślisko? Chodzi o bezpieczeństwo pieszych wkońcu...
"Może dostał zlecenie że ma jechać i sypać" - nie mam pretensji do szeregowego kierowcy, tylko do firmy, która ma umowę z miastem na utrzymanie dróg i chodników. W tym przypadku firma bezczelnie wyrabia normy marnotrawiąc pieniądze podatników. "Być może w innych miejscach było ślisko?" - nie, nie było. W całej Częstochowie od kilku dni przed widoczną sytuacją nie wystąpiły żadne opady. Co więcej: wszystkie najlepsze portale pogodowe nie przewidywały opadów w dniach następnych, co zresztą się sprawdziło.
@@arektacana Ja wykonuje tego typu usługi i jeśli miasto daje sygnał "działać" to się wyjeżdża w teren. Warunki mnie nie interesują, klient nasz Pan. Jak trzeba to i kijem mogę rzekę zawracać :) Nie miej pretensji nawet do firmy wykonawczej A osoby decyzyjnej z urzędu miasta bo to ona daje polecenie do wyjazdu w teren :)