Pewnie jestem w mniejszości, ale mi bardzo podobał się ten film, jak i cała trylogia Snydera ( łącznie z ZS JL, a nie Whedona). Bardzo podoba mi się klimat tych filmów, jest mrocznie, brutalnie. Podoba mi się taki styl filmów super bohaterskich, zrobionych na poważnie. Film ma wiele dobrych momentów, a na te gorsze jakoś przymykałem oko, ale zgadzam się z ich krytyką, tylko po prostu mi aż tak nie przeszkadzały i nie psuły ogólnego obrazu filmu. Jest w tym filmie wiele scen, które utknęły mi w pamięci, jak np. scena między Lexem a Supermanem, jest świetna. Scena z początku filmu, w której Batman przytula tę dziewczynkę, patrząc jak Superman rozwala miasto i widać w jego spojrzeniu zarówno przerażenie, strach, złość i poczucie że musi go powstrzymać. Genialnie pokazała motywację samego Batmana. Gra aktorska była w pytę, sporo mniejszych scen fajnie budowały całą historię, która może nie była zrealizowana do końca dobrze, ale sam zamysł i historia jako całość była ok. Szkoda, że nie dostaliśmy dalszej historii całego JL, bo według mnie był potencjał, fajni aktorzy, tylko całe to zamieszanie w WB jednak pokrzyżowały wszystko i teraz będzie próba tworzenia całego uniwersum DC na nowo.
Mam bardzo podobne odczucia. Też mi się podobała całą trylogia. Właśnie za ten mrok, odejście od tej cukierkowej komiksowej maniery. Oczywiście, dostrzegam wady tych filmów, ale w ogólnym rozrachunku lubię te filmy.
3:20 dokładnie! W np. Zwiastunie harrego 3 części pokazywały Syriusza tylko w złym świetle i nie było żadnego zalążka o tym ze może jest dobry dopiero w filmie poznajemy prawdziwą jego historię i to jest piękne ❤
Najlepszy moment to gdy w angielskiej wersji mówią: is she with you? I thought she's with you A w dubbingu mówią: wy się znacie? Tak to moja stara. Nie wiem jak to trafiło do filmu.
Dosłownie kilka dni temu myślałem o tej scenie gdzie affleck gada z ironsem o supermanie (10:32) i jak Ty zwracasz uwagę na ten dialog, i proszę nagle recenzja wlatuje. Bardzo możliwe że o tym samym mówiłeś w pierwszej recenzji, ale jakoś nagle mi przyszedł ten dialog na myśl XD
Zawsze będę uważał, że obsada serialu Smallville miała najlepszych aktorów. Tom Welling jako Superman i Michael Rosembaum jako Lex Luthor. Jak żyję nie widziałem lepszego Clarke'a i Lexa a w dodatku ich story line opierający się na przyjaźni był niczym spiderman z Tomem Hollandem. W końcu odejście od wujka Bena i pójście innymi torami. Żałuję, że nikt nigdy nie pomyślał o tych aktorach kiedy byli jeszcze młodzi i mieli potencjał. Ps. Lionel Luthor chyba najlepszy czarny charakter(w świecie komiksówek) jakiego w ogóle widziałem. Wielka niewiadoma czy Villan czy Anty-hero
I tak polski Dubbing wygrywa...Batmana gra growy Wiedźmin i do tego ten memiczny moment jak superman się pyta batmana czy Wonder Woman jest z nim Superman: Wy się znacie? Batman: Tak! to moja stara. XD
Scena walki Batmana w porcie ratując Marthę Kent uważam za najlepsza scenę walki Batmana ukazana w filmach. Tak powinien walczyć Batman, rzucający oprychami jak szmacianymi lalkami. Ukazuje jego potęgę i to, dlaczego tak boją się go przestępcy. Batman w tej scenie jest wkurzony, silny, brutalny - taki, jaki powinien być. Tego Batmana Bane grający przez Toma Hardy nie byłby w stanie podnieść :)
To prawda, walka ta jest świetna, ale nie ma za wiele wspólnego z komiksowym Batmanem, tu połowa oprychów ginie, co jest sprzeczne z podstawową zasadą gacka.
Jeden z tych filmów który oglądam tylko i wyłącznie w wersji reżyserskiej. Pamiętam jak na kinowej wersji gdy wychodziła i był to mój pierwszy seans w 4dx kiedyś to było. W każdym razie lubię ten mimo iż ma sporo problemów. Od tego że za szybko zaczęli budować uniwersum a kończąc na kijowym zakończeniu . Batfleck super, Opening w metropolis z perspektywy właśnie Bruce'a , Z muzyki pochwalę tylko Theme Luthora i Wonder woman bo reszta to gorzej zrobiony soundtrack z M.o.S i jeszcze wpychany tam gdzie nie trzeba, Origin gacka po co znowu?, Cavil i Adams okej, Einsenberg (kontrowersyjne zdanie ale) lubię jego Luthora jasne bardzo jokerowy ale ogólnie spoko, Wizualnie super, Ostatnie trzy walki spoko na czele z tą w magazynie. Ogólnie film spoko 8/10 mimo swoich problemów. Przepraszam za chaotyczny komentarz
Wystarczyło zmienić Lexa Luthora na Jokera i nic nie trzeba było by zmieniać. Joker nie potrzebuje motywacji, wystarczy że świat płonie. No i walka Superman kontra Joker mogła być ciekawa
biorąc pod uwagę zachowanie Luthora w tym filmie można przypuszczać że prawdopodobnie na którymś etapie scenariusza w filmie rolę antagonistów miał pełnić duet Luthor Joker ale zostało to ścięte na jedną postać z uwagi najpewniej na czas ekranowy. Uncle Mroowa wspominał i tym swojej recenzji.
Ja tak samo. To było chyba nawet przed kapitan Ameryka wojna bohaterów. Ale tutaj batman kontra superman. Nie ma większych ikon superbohaterskiej popkultury
Wczoraj właśnie oglądałem w tej najlepszej jakości z DV i Atmosem 5.1 na 75' oledzie i o panie jak ten film fenomenalnie wygląda i brzmi. W porównaniu do tego co teraz wyprawia Marvel to jest dzieło sztuki.
@@skunshine Sorry, nie załapałem.☺ Ja mam OLEDA 65" i dostęp tylko do Disney+ i Amazon Prime, i faktycznie w 4K i z Dolby Vision wszystko dobrze wygląda! Pozdrawiam!
Ben Afleck jako Bruce Wayne jest spoko, ale jego Batman mordujący i/lub skazujący na śmierć podrzędnych przestępców już nie. Nie mam nic przeciwko Batmanowi, który zabija, ale z drugiej strony nie może współpracować z policją bo to jest po prostu głupie. . Co do Supermana, to uwielbiam Cavilla, ale Superman to przede wszystkim Clark Kent, czyli trochę "ciapowaty" syn dwójki farmerów z Kansas i to właśnie ta ciapowatość jest jego maską/przebraniem, a nie tylko okulary. Cavill niestety cały czas jest w trybie Supermana nieważne czy w okularach, czy bez. Za to właśnie uwielbiam Supermana granego przez Tylera Hoechlina w serial CW "Superman and Lois". Oglądam ten serial właśnie dla Clarka Kenta i jego rodzinnych problemów, bo całe to Supermanowe mambo dżambo jest po prostu w stylu CW. . Co do sceny "I thought she was with you"... W polski dubbingu Superman pyta Batmana, czy ten ją zna, a Batman na to "Ta, to moja stara". Tak, ten sam Batman który 2 minuty wcześniej nie zabił Supermana przez wzgląd na swoją matkę...
Afleck to tez moj ulubiony Batman, momenty kozackie, trailery tez mnie uwiodły oglądałem milion razy jak Jerzemu ironia mówi a afleck patrzy na strój No to był szok dla mnie, trochę zgorzkanialy ale groźny i zły po tylu latach walki sama jego postawa w czasie walki strój uwielbiam ! A film wyszedł średni choć wersja reżyserska ratuje dużo
Oglądałem ten film i inne z wczesnego DCU po łebkach i bez większej uwagi. Ale jak wspominam teraz to było to Kino, może nieudane, może z wieloma błędami, ale jak powiedziałeś, były tam jakieś ambicje. A jak się patrzy na nowsze filmy to ewidentnie jest coś nie tak. I nie mam na myśli tylko DC, inne komiksowe i blockbusterowe też :D No nic, trzeba sobie zrobić powtórkę MoS i BvS
Ja tam lubię występy Eisenberga w tym filmie. No jeśli nie miałby być Lexem Luthorem (bo to krytyka fanów, no ok), to jako nawiedzony naukowiec pracujący dla Lexa. A postać Lexa niech kto inny by zagrał. Ale Jesse dobrze tutaj wypadł.
A ja miałem farta bo widziałem tylko pierwszy teaser po latach obejrzałem ten słynny spoilerowy trailer i co za porażka ze spoilerować cały film w trailerze brawo.
Nie było by większego problemu gdyby film nazywał się Batman i Superman, a nawet bardziej by pasowało, przez tytuł i zapowiedzi wszyscy liczyli na wielki pojedynek a wyszła z tego popierdułka 😅 cały film w wersji reżyserskiej napewno na +
widziałem ten film lata temu i teraz jak oglądałem to myślałem że będzie gorszy, ale nie było źle, taki przecietny film supoerbohaterski tlyko troche długi
Podtrzymuję swoją tezę z Man of Steel podobnie jak i Ty iż to co dostaliśmy tutaj, w BvS jest kilka poziomów wyżej niż ostatnie wyczyny pod postacią Shazama, Black Adam czy Flasha, co dobitnie pokazuje Box Office i same recenzje. Jak tam tamten czas 880mln$ w porównaniu do tych 3 filmów, które wymieniłem i uzbierane niecałe 800mln dobitnie pokazuje z czym mamy doczynienia. Batman i Bruce w wykonaniu Afflecka genialny, dla mnie także numer 1, oczywiście sama trylogia Nolana świetnie napisana ale jeśli chodzi o tę postać to jednak Bale przegrywa imo. Co do Cavilla, podobnie jak w MoS, to właściwy i jedyny Superman. Piękna Gal. Co do reszty, jak zawsze jest sporo minusów ale większość wymieniłeś i także się w zupełności zgadzam. Przez to co ostatnio dostaliśmy jednak Snyder chciał i częściowo wyszło, z rozmachem i patosem a nie twory, które nawet się nie zwracają.
Serio uważasz że Box Office 880mln to dużo jak na starcie dwóch najbardziej ikonicznych superbohaterów wszechczasów? Ten film powinien podejść pod 2 miliardy tylko, że jest fatalny przez co ludzie bardzo szybko przestali na niego chodzić
@@wasu0044 Dlatego odniosłem się do Box Office który teraz mamy i trzy filmy a pewnie i Wonder Woman 2 można w to wliczyć jako 4 nie dobrnęły do tej granicy $ która jak słusznie i tak zauważyłeś nie była oszałamiająca, bo z miejsca powinien chociaż być TOP 1 w DC z grubo ponad miliardem z palcem wiadomo gdzie. Aqauman i jego pokazy, Amber, zapowiada się kolejna klapa, która zakładam iż może zarobi to co Black Adam. Jak patrzę na to jak to wcześniej wyglądało a także nie było rewelacji a teraz to człowiek aż w szoku jest w którym kierunku zmierzamy i jak się to posypało.
@@OffDavidK ale porównujesz tylko do filmów które Ci pasują pod teze, Batman z 2022 też zarobił ponad 800 baniek a trwał 3 godziny więc ilość sensów ograniczona i próg wejścia wysoki
@@wasu0044 Porównuję do ostatnich związanych z tego samym uniwersum powiedzmy ale dobrze iż podałeś przykład Batmana Reevesa, bo to pokazuje iż jest nadzieja dla Gacka czy Supka jak będzie to odpowiednio poprowadzone i uważam iż gdyby nie moment w którym wyszedł to może i by przebił BvSa.
Dla mnie zarówno w MoS jak i BvS najbardziej gryzło sie to superAntyMarvelowe podejście, gdzie próbujesz dodać mroku i powagi ale jednocześnie pokazujesz i tłumaczysz wszystko lopatologicznie (jak z tym porwaniem i sama Martha). Nie odswiezalem filmów ale pamietam przykład z końca MoS, gdzie laska żołnierz uśmiecha się na widok Supka i w tym momencie śmieje się do żony - dobrze że jeszcze na głos tego nie mówi - a sekunde potem słyszę wysryw "Nieźle z niego ciacho". Czuje dosłownie jakąś zenade że próbując zrobić poważne kino tłumaczy się sceny jak 8 latkowi i cały SnyderVerse ma tego pełno co mnie poprostu mierzi xD Zabrakło konsekwencji chyba w robieniu rzeczy dla dorosłych i serio budzi to moje najgorsze creepy skojarzenia ;p a patrząc po samym tytule BvS w tamtym czasie był tak nahajpowanym samograjem że fakt że nie zarobil miliarda już mnie informował że to Uniwersum będzie nie wypałem. Ps. Ezra z portalu witający się z uniwersum aka "soreczka chyba wpadłem za wcześnie" jest chyba najgłupsza scena jaką widziałem kiedykolwiek xD
No niestety cała oś fabularna filmu opiera się na czymś co nie ma sensu czyli konflikcie którego nie ma - Batmana i Supermana. A jeśli cała oś filmu opiera się o coś co nie ma sensu to i cały film wtedy nie ma sensu (oczywiście dla mnie). Ma oprócz tego inne duże błędy fabularne w kontekście sensowności: np. doomsday stworzony z DNA (?) Zoda - głupota pierwszego sortu. Postacie Batmana i Wonder Woman ratują co mogą ale fabuła ich po prostu "zabija". Superman z kolei ciągle mający rozterki filozoficzne z "Man of Steel" też jest problemem fabularnym. On to powinien po prostu mieć już za sobą. Nie ma żadnej drogi którą jego postać by przechodziła. No i Luthor który ani nie ma motywacji do swoich działań,a przy okazji gra go Eisenberg na modłę postaci Marka Zuckerberga z "Social Network". Jessie Eisenberg zachowuje się tak jakby w każdym filmie w którym grał był już tym nieszczęsnym Zuckerbergiem.I ten film nie jest wyjątkiem. Sekwencja otwierająca w Metropolis robiła nadzieję na dobry film. I byłby taki gdyby pomysł z tej sekwencji został zastosowany przez cały film. Czyli śledzenie perspektywy jednego z superbohaterów żeby uchwycić główny konflikt. Wtedy miałoby to sens. Ten film nie ma perspektywy bohatera i to go gubi. No i druga najlepsza scena to oczywiście odbijanie Marthy Kent przez Batmana. Tu rzeczywiście dali radę. Niestety plusów tego filmu jest za mało a minusów zdecydowanie za dużo.
10:40 Właśnie do kreacji Ironsa było sporo zastrzeżeń, że każda jego kwestia to sarkazm. Jakby nie potrafił inaczej się porozumiewać. Ale to też oznaczało grę na jednym tonie. W zamierzeniu to miało być cool. Jedyny (?)comic relief w filmie.
13:30 Kolejne zarzuty dotyczyły przeszłości Batka. Z jednej strony oklepane sceny śmierci rodziców z drugiej nic nie wiemy o śmierci Robina czy dlaczego Batman zabija, ma ten swój chory znak itd
Jak tak porównam do dzisiejszych filmów to faktycznie ten wydaje się o wiele lepszy. Wcześniej ta poprzeczka chyba była dużo wyżej postawiona i dlatego dostał gorsze noty
To jest najgorszy film superbohaterski. Moja topka najgorszych (od najmniej złego do najbardziej) 3. X MEN geneza Wolverine 2. Legion samobójców (2016) 1. Batman v Superman: Świt sprawiedliwości
dla mnie ten film jako goscia totalnie sie nie interesujacego kolorowymi gimbo bijatykami marvela był czyms nowym mrocznym ciekawym epickim z innym podejsciem i zaciekawił w ogole kinem superbohaterskim