To nie hipokryzja, tylko forma komedii, ludzie... Skiba sam podczas koncertu powiedział, że również byli "Słoikami" - nie miał zamiaru nikogo tą piosenką urazić! Big Cyc ciągle w formie - moim zdaniem rewelacja! :)
tak, wiem, data - ale jak ktoś bierze ten tekst na poważnie i się obraża, to znaczy że ktoś wyłączył mu abstrakcyjne myślenie. pozdrawiam, słoik z Wrocławia.
Niedługo powstanie nowy najwyzszy budynek w Warszawie to już będzie koniec pewnego rozdziału w historii tego miasta.. jak dla mnie. Dzieci które urodzą się po roku w którym zostanie on skończony będą już inaczej patrzeć na Warszawę ale ci starsi od nich? Pałac kultury i nauki wbił się tak mocno w historie tego miasta że będzie można patrzeć na niego z naprawdę wielkim sentymentem. Symbol tego miasta będzie musiał ustąpić.
Stare i jare oraz ciągle na czasie pozdrawiam rdzennych (Warszawiaków) oby się wam żyło lepiej w Moim mieście gdyż sam z niego uciekłem rok temu na prowincję. P.S. Sam jeżdżę autem Na LB* bo tańsze koszty :)
Stałem w korku w Markach w ostatni weekend w drodze powrotnej z działeczki nad Bugiem, jak poleciało w AntyR. Dałem czadu, wszystkie dresowozy na lubelskich blachach zakręcały szyby. arcydzieło na miarę siódmej Beethovena to to nie jest, ale spełnia zadanie.
A właśnie to jest wielki powrót Big Cyca. Powrót starego dobrego stylu folk rocka z nowymi elementami jak przesterowania elektronicznego brzmienia. Temat trochę już oklepany bo słoiki to plaga i jednocześnie ogromny zastrzyk PKB każdego dużego miasta. Bo to właśnie przyjezdni są źródłem czystego PKN płynącego z konsumpcji usług. A Warszawa ostatnio wybrała takie właśnie logo.
Może te podśmiechiwanie się ze "słoików" wynika z tego,że rodzice pomagają synowi ,czy córce,co jest naturalne i godne pochwały,zamiast je*ania? . Jest w tym troska i serducho,a nie zimnokrwistość, jak u innych dzieciaków, których starzy olewają/olewali,żeby egoistycznie robić kariery. Warszawa to nie Eldorado,czy tam jakaś ziemia obiecana. Zwykłe miasto z kawałkiem historii i kilkoma zabytkami. Bądźmy ludźmi i szanujmy się ,bo tego nigdy za wiele. Łatwo kogoś gnoić,żeby przez chwilę poczuć się lepszym,a w człowieku wytwarza się brak empatii ,znieczulica itd
Mieszkałem rok w wawie (czyli teoretycznie też byłem słoikiem), ale aż mi się niedobrze robiło kiedy widziałem jak się lansuje cała Polska B która zjeżdża się do Wawy. Wszystkie te historię o słoikach są prawdziwe - ja na własne oczy widziałem niejedną.
Słoik - Osoba pochodząca z prowincji a mieszkająca w wielkim mieście, najczęściej Warszawie, przywożąca z wizyt w domu słoiki z jedzeniem. Najczęściej charakteryzują ją takie cechy jak:brak przywiązania do nowego miejsca zamieszkania oraz wiejskie maniery i sposób myślenia. Teraz już wiesz czy jesteś słoikiem czy nie?
+Alicja Malinowska wiesz co ludzie mają do warszawskich słoików? To że zabierają pracę miejscowym, to że przez tych wieśniaków wszędzie są kolejki i korki i to że nie płacą podatków w Warszawie a nadużywają tego Miasta. Jebać słoików.
Historycznie cała Polska pomagała w odbudowie Warszawy ale nie zapominajmy, że to dzięki Warszawie i jej mieszkańcom większość kraju nie była zdemolowana kompletnie i przez to nieszczęsne miasto przetaczały się wszystkie wojska. Jestem Warszawiakiem i nie uznaję tego jako specjalny zaszczyt ani za dyshonor, po prostu się tutaj urodziłem i tyle. Kawałek nie jest najwyższych lotów ale nie o to tu chodziło. Jak widać po komentarzach odniósł zamierzany efekt. Dzięki Big Cyc za ciekawą satyrę.
Jestem autorem określenia "słoiki" jestem rodowitym Warszawiakiem, mam żonę z 'prowansji' i ogólnie sielanka ;] było to ok 6 lat temu jak jeszcze nie miałem samochodu i idąc w piatek z kampusu do metra mijaliśmy osobników z plecakami turystycznymi z charakterystycznym odgłosem pustego szkła, to mnie natchnęło by zadać pytanie (wtedy jeszcze przyszłej ) żonie, co oni tam niosą i w jakim celu ;] to samo później w rodzinie i znajomym w pracy i tak się rozeszło.. najpierw zauważyłem że owe osobniki przerzuciły się na walizki na kólkach, bardziej eleganckie jak na lotnisku, później efekt piorunujący..kumpel mnie pyta czy znam takie określenie, seria artykułów w brukowcu metra, organizacja 'sloik party' w warszawskich klubach, nieuczciwie wygrany konkurs na neon w Warszawie, czy piosenka czolowego zespołu komercyjnego punka.. śmieszy mnie zacietrzewienie jednych "bo są stąd" jak i drugich, "bo mają trudniej i szybciej się usamodzielniają, lepiej se w życiu radzą", normalna rzecz.. Inna sprawa że rolnictwo polskie podupada a za dużo w Polsce call center, plakatów, ulotek, akwizytorów, hostess etc paradoksem jest to że ludzie ze wsi kojarzą te zawody z Warszawą bo w warszawie jest gł. takie zatrudnienie w "cudzie" Tuska, a Warszawiacy głównie kojarzą z tym zawodem przyjezdnych
utwór mizerny... ale beka z studentów kilkumiesięcznych 'warszawiaków" jest. ostatnio jechałem pociągiem i konduktor sie smiał że pociąg nie powinien mieć opóźnienia bo mu lżej jechać, zaczęły się wakacje i słoików nie wozi. jak widać wszyscy się zaczynają śmiać z mieszczan emigrujących
Ja mam na to inne zdanie kto z miasta to widać a kto z wioski też widać tyle, ja się cieszę że z miasta jestem od dziada pradziada ale nic nie mam do ludzi ze wsi to tacy sami ludzie .
Jestem dumny z mojego pochodzenia, mimo ze mieszkam w Warszawie. Chciałbym, by w Warszawie budowano enklawy przypominające miasta jak Gdansk czy Wrocław by to miasto uładnic. Szukając mieszkania nie domagam się płotow wręcz unikam bo uwazam to za mentalną wiochę i słabe pozerstwo.