Ale była wtedy charyzma, jak się cieszy Hanavald, jak publika się cieszy itd. A dzisiaj ktoś wygrywa MŚ, Olimpiade czy tam coś ważniejszego, coś tam się uśmiechnie a myślami jest gdzieś daleko ... jest różnica niesamowita : ]
Brakuje dziś takich zawodników, ale wielu tych charyzmatycznych to byli często skoczkowie z wieloma problemami osobistymi, uzależnieni od alkoholu (Nykkanaen, Peterka), z depresją (sam Sven ma za sobą lata terapii) i to bycie ciekawą osobowością z medialnego punktu widzenia wychodziło im potem bokami.
Z Miklasa wyszedł typowy polaczek. Równie dobrze Niemcy mogliby tak samo komentować ostatnie skoki Stocha, bo przecież jak to możliwe, że zawodnik, który przed TCS nie wygrał ani razu, nagle wygrywa wszystkie 4 konkursy? Jak to możliwe, że zawodnik który na i przed olimpiadą jeśli wygrywał to o włos, a często wypadał poza podium, nagle z dnia na dzień zaczął przeskakiwać wszystkich o 30 punktów? Tymczasem posłuchajcie sobie ostatnie komentarze skoków Stocha w niemieckiej telewizji i jak komentatorzy - a wśród nich, uwaga - Sven Hannawald! - rozpływali się nad wspaniałą formą Polaka. Z tego można być dumnym. Jak należy komentować i doceniać siłę rywali pokazał Szaranowicz rok później w Zakopanem.
@@niesluchamwackow2137 Ale Hannawald też nie wskoczył na 1 miejsce będąc przed TCS 28, tylko cały czas zajmował je w ścisłej czołówce. Sam Miklas przyznał, że w Predazzo był 5, więc o czym my mówimy? Ile razy jest tak, że ktoś jest blisko podium czy zwycięstwa a na turnieju odpala petardę? Po prostu z Miklasa wyszedł zazdrosny cebulak i tyle
@@carpassion7324 Nie cebulak, tylko mocno podejrzane to było, istnieje wiele przesłanek, aby sądzić, że Hannawald nie zdobył tego czysto. Poza tym mógłbyś mi odpisywać na temat, bo tylko sprostowałem wypowiedź tamtego przygłupa, który kłamie, że Stoch nie wygrał żadnego konkursu przed wygranym TCS.
@@dodop8449 Nie bóldupiarza, bo akurat miał podstawy, żeby tak sądzić. Brak kontroli antydopingowych akurat na tym turnieju był oczywiście przypadkowy;)
I to był niestety początek końca znakomitego komentatora skoków, Krzysztofa Miklasa w tvp... Ubolewam, bo nie ma lepszego. Dla nas triumf Hannawalda też byl wtedy szokiem ale pan Krzysztof tym komentarzem nt Hannawalda trochę przesadzil. No cóż..słów się nie cofnie
Szaranowicz jako reporter już od Sarajewa 1984 był na skoczniach świata. Od końca lat 80. komentował biegi narciarskie. Od początku lat 90 komentował kombinację norweską. I od Mistrzostw Świata w Thunder Bay komentował skoki narciarskie. Komentował turnieje czterech skoczni, mistrzostwa świata, mistrzostwa świata w lotach, konkursy w Zakopanem w latach 1995-2000. Później Lahti 2001 i dalej się potoczyło. Więc co on miał komu zabierać?
Można zarzucić Szaranowiczowi, że wygryzł Miklasa, ale Małyszomania trwająca dekadę potrzebowała innej oprawy niż przynudzający Miklas i Szaranowicz ją zapewnił, dodał emocje. Chyba każdy oglądający skoki potrafi zacytować jakiś legendarny komentarz Pana Włodka "pod Małysza". O Miklasie tego samego powiedzieć się nie da. Małyszomania nie byłaby taka sama gdyby przez 10 lat komentował to zjawisko Miklas.
Nagle wyskoczył? Ciekawe, co by powiedział o takich Ziobro czy Diethard? Ziobro od początku sezonu klepał bulę, a nagle w Engelbergu wszystkich przeskoczył.
Obecnie ciągle jeszcze są skoczkowie, u których widać próbę uzyskania przewagi za pomocą stroju, a krok ich kombinezonu w trakcie lotu i tuż po nim jest podejrzanie nisko. Aby ukrócić definitywnie tego typu manipulacje, należałoby wprowadzić stroje całkowicie przylegające do ciała - jak np. u saneczkarzy. Gdyby nikt nie próbował nad tym zapanować rygorami przepisowymi, to dziś skoczkowie skakaliby w wingsuitach i wyglądaliby w locie tak : dinoanimals.pl/wp-content/uploads/2013/04/Wiewi%C3%B3rka-wiewi%C3%B3rki-DinoAnimals.pl-14.jpg
Marek Plerion była już próba radykalnego obniżenia luzów. Rezultat - absurdalnie wysokie prędkości na progu, promowanie technicznych miernot i masa kontuzji(przynajmniej wśród kobiet)
Między innymi takie głupie komentarze Miklasa przyczyniły się do tego, że polscy kibice względem Svena, w Harrachovie i Zakopanem zachowywali się tak a nie inaczej, Miklas stracił potem robotę, nie dziwię się wcale,
Pamiętam tą sytuację z rzucaniem śnieżkami w Hannawalda i po tym ekscesie sam Walter Hofer powiedział, że zachowanie polskich kibiców było 'wytłumaczalne', a dla dobra Svena nie powie, o co wtedy poszło. Całkiem prawdopodobne, że Hannawald wcześniej odjebał coś poza kamerami, w wąskim gronie świadków.
beznadziejny komentator- poziom w sam raz TV Trwam i Radia Ma RYJA gdzie zresztą w tej chwili komentuje ten redaktorzyna. Doszukiwanie się spisków i wrogów polskości- typowe dla tego środowiska. Ja przypominam Panu Miklasowi że przed tegorocznym TCS Kamil również nie wygrał ani jednego konkursu PŚ a jeszcze 3 tygodnie wcześniej zajmował miejsca w drugiej dziesiątce. Jak rozumiem Niemcy mają w tym momencie pełne moralne prawo do podważania sukcesu Stocha twierdząc że musiał wygrać stosując jakieś nielegalne zabiegi i niecne sztuczki...
piter2084 Wiesz, to kwestia eliksirów. Polskie i niemieckie wiedźmy bardzo dobrze się na tym znają. Wypili obaj jaskółkę i odlecieli. Wcześniej zabrakło ingredientów no to i kiepsko skakali