chodzi o to ksieze biskupie ze ludzie sa powazni racjonalni i trzeba ich powaznie traktowac. granie na plytkih emocjach, łzawe pioseneczki dobre sa dla dzieci albo mlodych oazowiczek. Ale juz mlodych chlopcow trzeba potraktowac powaznie. A jak chlopcy pojda, to pojde tez dziewczyny.
swiat jest informacyjny: jak mu nie damy informacji i faktow to nie zwroci nawet uwagi na Kosciol. Samo "Jezus cie kocha" nie wystarczy. Fakt, katecheza w szkole jest po prostu zle prowadzona. Ale to nie oznacza ze mamy odejsc od nauki dogmatycznej i krzyczec nonstop Jeeeeeeezussssss