Byłem żołnierzem tej brygady w zasadniczej służbie wojskowej wiosna 2008/2009 my śpiewaliśmy ten hymn brygady z sercem a tym żołnierzom zawodowej służby jakby jaja urwało i stoją co nie którzy takie długopisy jak patyczaki i wisi ten mundur na nim jak na kukle
Siłą wojska jest wyszkolenie i profesjonalizm, a nie prezentacja na defiladach. Ci „żołnierze zawodowej służby, którym jaja urwało” zjedliby swoim doświadczeniem i zdolnościami poborowych, takich jak ty na śniadanie. Potwierdzają to także sojusznicy, który współpracowali z wojskiem polskim na misjach w latach 90, początku lat 2000. Wtedy banda niewyszkolonych młokosów, który są dobrzy tylko w defilowaniu. A współcześnie- znający się na rzeczy i dobrze wyszkoleni profesjonaliści. Czasem zanim się coś powie warto zrzucić ze swoich wspomnień tę „bajkową” otoczkę i idealizować wszystko, co związane z młodością bez namysłu.
Jak patrze na nich bo trudno to coś nazwać żołnierzami to płakać się chce o śpiewie nie wspomnę. Jakby to powiedział jeden z moich ówczesnych dowódców, SYNU!!!!! czy Ciebie aby nie popier... to ma być śpiew? To jest lament a nie śpiew!! Słabo widzę to coś same zarośnięte tłuszczem gardła.