Dobrze jest zacząć od zwykłego zbierania paragonów. Powiedzmy przez pierwsze dwa/trzy miesiące. Od razu nam sie wyklaruje sytuacja na co wydajemy. To jest w sumie najważniejszy krok do polepszenia sytuacji finansowej. Jest wiele dróg do poprawienia/optymalizacji wydatków i sprawienia, żeby na koniec miesiąca jednak zostało coś, a nie zabrakło. Mi zawsze brakowało wiedzy na temat tego gdzie poszły moje pieniądze, dlatego każdego miesiąca już od 3 lat spisuję wszystkie wydatki. Początkowo robiłem to na kartce + paragony, później przerzuciłem się na excela. Jednak Excel był zbyt skomplikowany i za mało dla mnie automatyzujący procesy liczenia. Mało też pokazywał statystyk kluczowych dla mnie. Z racji tego że jestem programistą stworzyłem własną aplikację, w której wszystko mam czego potrzebuję - wydatki, dochody, budżety, oszczedności, stałe opłaty, cele finansowe itd. Przerzuciłem się też całkowicie na płatności kartą co jest wygodniejsze od gotówki i tym samym mam historię wydatków, które codziennie przepisuję do aplikacji. Zastosowałem tam też tą metodę kopertową bo posiadam kilka kont bieżących i kilka oszczędnościowych gdzie lądują odpowiednie środki czy to na wydatki osobiste bieżące, osobo na rachunki, osobno oszczędności tego czy innego typu. Jestem też typem zapominalskim, więc jeśli mam rozpisany na początku miesiąca plan to łatwo wracam do niego i wtedy wiem na co mogę sobie pozwolić. Największy problem miałem jednak z płaceniem rachunków - zawsze zapominałem czy już zapłaciłem czy nie i męczyło mnie to wyszukiwanie w historii konta. Dlatego jeden z modułów mojej aplikacji właśnie powstał pod ten problem. Dodatkowo zawsze warto wiedzieć na koniec miesiąca "co poszło nie tak" że kasy zabrakło, albo gdzie wydałem za dużo i przede wszystkim na co! Tak, żeby w kolejnych miesiącach nie popełniać ponownie tego samego błędu :D
Określenie, że naturalną cechą budżetu jest jego rozjeżdżanie się wlało trochę spokoju w moje serce 😉 chyba rzeczywiście nigdy mój budżet z pierwszego dnia miesiąca i ostatniego nie wyglądał tak samo.
Jesteście cudowni .☺️Przyznam się że prowadzę budżet domowy od trzech lat .Pierwsze było pisanie ,grupowanie itd .Denerwowało mnie to ,zawsze się gubiłam .Dziś mam określone kwoty , spożywka,rachunki ,oszczędności ,cele .i odpowiednie kwoty tam idą .A trochę jak zostaje idą na przykrości ,ale tamte kategorie są podstawą 😉I jest to dla mnie coś prostego i efektywnego .Pozdrawiam
