Niestety, w obliczu tej tragedii trzeba przypomnieć, że góry są przez większość ludzi bagatelizowane, a tatro-maniak który przez świtem wyrusza w góry wyposażony w kask, ubranie na każdy wariant pogodowy, wielkie buciory i spoglądający co godzinę na radar pogodowy uznawany jest za niegroźnego szaleńca. Dwa tygodnie temu byliśmy w Tatrach Wysokich, i dokładnie śledziliśmy pogodę na radarze (np jest świetna bezpłatna aplikacja "radar burz"). Wybierając się an Orlą Perć, mimo pięknej pogody po dotarciu na Zawrat dokładnie sprawdziliśmy radar czy nic nie nadciąga. Wczorajsza burza też była tam doskonale widoczna i wysyłała ostrzeżenia o piorunach. Widziałem relację, że po usłyszeniu pierwszych gromów część ludzi zawróciła (ja bym w takim wypadku sp...dalał w przyśpieszonym tempie) a część ludzi dalej szła pod Giewont aby stać trzymając się łańcucha.. Wypowiedź pana Łukasza Chmury jest typowa dla ludzi gór: mają szacunek do gór i zdają sobie sprawę że to dzika kraina zmiennej pogody, a nie mcdonald na Krupówkach. Mimo tego, że przeszedłem już prawie całe polskie Tatry - nadal się ich boję i wiem, że to ja mam się dostosować do tego miejsca, bo nie odwrotnie.
Niestety w Tatrach wysokich jest brak zasięgu np. dolina roztoki, rybiego potoku. idąc na rysy jak mam sprawdzić burze na radarze ? Ostatnie miejsce to wodogrzmoty a na rysy 6h a gdzie droga powrotna do schroniska. Akurat na giewoncie jest zasięg i ja bym sprawdził ten radar przed wejściem na szczyt. Najlepiej jakby aplikacja na ratunek ostrzegała o zblirzającej się burzy.
Maupiatka Polarna czesc podoba mi sie wypowiedz czasami mialem duzo szczescia ale w pirenejach alpach dolomitach mialem przygody bliskie smierci wystarczy poslizg na kamieniach w piekna pogode i nie wiadomo gdzie sie zatrzymamy wypadalo by objac opieka ofiary i ich rodziny to nieprzexidziana tragedia nas moze krew zalac na prostej drodze
@@mariasokolowska183 Ok. Mi chodzi o tę część gdzie OP mówi o szacunku i wręcz trwodze przed wyjściem w góry. Nie chodzi mi o to, że ludzie nie mają miliona aplikacji i sprzętu za 5 koła. Chodzi o to, że ludzie idący w góry to ignoranci...często nie tylko w temacie gór. I ostrzeżenia trzeba śledzić bo owszem, pojawiają się czy to własnie w apkach czy depeszach ostrzegawczych. Ale taki jeden pacan z drugim wychodzi na taki szczyt o 11 i myśli, że zejdzie sobie tak no...kurde, jak zejdzie to zejdzie. Nie trzeba być mega ogarniętym. Trzeba mieć pokorę i w tym się właśnie zgadzam z OP. Jeszcze raz bo to jest fakt. Góry tak jak alkohol np. trzeba mieć do tego łeb.
@@DziaduOri Norbert. Ja bym nie był taki pewny swojego uśmiechu. To co jeszcze rok temu było wydumką i teorią spiskową wywołującą hahaha u Norbertów i Januszy, dziś często jest oficjalnym faktem. Instalacje HAARP istnieją i nie jest to tajemnicą a sposoby do zmiany pogody w ZSRR znane są od bardzo dawna. Już fizyk Curie powiedział że wojny przyszłości będą niewidzialne, gdy jakieś państwo ostanie się ze zniszczonymi plonami, z armią która nie jest w stanie nic zrobić, spostrzeże że właśnie przegrywa niewidzialną wojnę.
Ok, nawet jeśli HAARP istnieje i jest używany, to.. po jakiego grzyba ktoś celowo wywoływałby burze nad Tatrami? Jaki miałby interes, żeby zmarnować gigawaty energii i postrzelać sobie w góry małego niewiele znaczącego kraju? ;)
Przed wejściem do całego parku trzeba robić ludziom test na inteligencję :D niedawno był dramat nad morskim okiem teraz giewont, tyle szumu i szukanie winnego.
Zgadzam się, byliśmy w lipcu w Zakopanem, wybraliśmy się do Doliny Chochołowskiej o 8-9 rano, wracaliśmy koło 16 pogoda bardzo się zmieniła, zaczęło padać i wiać a niektórzy dopiero przyjeżdżali na szlak. Więc nie wiem o której oni później schodzili. Ludzka bezmyślność nie zna granic.
Ja niestety trafiłam na beznadziejna pogodę kiedy pojechałam do Zakopanego, ciagle padało i wiało, tylko chwilami był mały spokój, ale nie ryzykowaliśmy i na żaden szlak nie poszliśmy. Są ważniejsze rzeczy od ładnych widoków
To nieźle wyjaśnione xD burza zaczęła się o Godzina: 13:25. to tak kończy się wycieczki? o 13stej to niektórzy drugi i kolejny szczyt robią. Po prostu randomowo wcześna burza przyszła i tyle nie ma co filozofować.
Ciemną stroną masowej turystyki jest całkowita ignorancja w zakresie elementarnych zasad bezpieczeństwa, które należy zachować by bezpiecznie uprawiać turystykę górską. Trzeba wiedzieć jak się ubrać w góry, jakie mieć obuwie, jakie minimum trzeba mieć w plecaku i jeszcze małe ABC co do górskiej pogody plus odrobina pokory wobec sił natury. Niestety tzw. turyści weekendowi to grupa matołów zaliczająca wszystko na oślep, bez dostatecznego przygotowania. Cud, że ofiar masowego turystycznego zidiocenia w Polsce jest tak mało!
Zgadzam się z tym młodym człowiekiem tych ludzi nie powinno tam być. Ale głupota wygrała zdrowym rozsądkiem. Gór się nie zdobywa ale podziwia bo z naturą nikt nie wygra. Taka sytuacja mogła się wydarzyć nawet na akwenach wodnych czy kolejek gdzie indziej.Piszecie komentarze które nie mają sensu bo to nie dotyczy waszej rodziny. Mimo wszystko tym rodzinom należy się szacunek i współczucie.
Mieszkam w Krakowie i w dzień tragedii non stop po mieście jeździły karetki zwożąc rannych do krakowskich szpitali. Kolega z pracy opowiadał jak do szpitala uniwersyteckiego na Prokocimu non stop przylatywały helikoptery. Brutalnie to zabrzmi ale ci ludzie ( za wyjątkiem dzieci bo te nie miały wpływu na decyzje rodziców ) są sami sobie winni. Kiepskie obuwie ( sam zawsze nosiłem glany a powinno się nosić takie które ma dobrą przyczepność ale też dobrze usztywnia stopę i kostkę, w sandalach to można sobie pochodzić po Krupówkach ), lekceważenie pogody, wybieranie się nie wcześnie rano jak powinno być ale późnym popołudniem, pchanie ze sobą dzieci, lekceważenie swoich warunków psychofizycznych, wchodzenie w góry "po spożyciu %" Sam na Giewoncie byłem ( pogoda była wtedy idealna ) i udało mi się po tych łańcuchach wejść dosyć sprawnie ( miałem chyba 17 lat ) tak ,że facet w wieku studenckim mówił do swojej dziewczyny "tak to rób jak ten chłopak", w sensie ,że wchodząc miała brać przykład ze mnie. Ale mój ojciec stwierdził , że na Giewont nie wjedzie bo musi być na drugi dzień wypoczęty bo czeka nas 15 godzin jazdy ponad. Ludzie lekceważą przyrodę, zwłaszcza morze i góry
spolczuje ofiarom i im rodzina..ale widac poprostu niewiedza lub glupota grala wielka role.. kiedy widac zmiane pogody..jak i jest zapowiadane ryzyko burzy na dana godzine trzeba conajmniej dostac sie w miejsca nie odkryte.. jakas dolina, znizenie..las..
Ten krzyż postawiono celowo, aby służył za odgromnik dla całej okolicy. Pioruny nie strzelają w przypadkowe miejsca tylko głównie tam. Należy poinformować turystów o tym, o czym górale dobrze wiedzą. Uwaga! Strefa wysokiego napięcia.
Proszę was... Nie piszcie głupot na temat krzyża. Cyt. "metalowy krzyż na szczycie Wielkiego Giewontu (1894 m n.p.m.) w masywie Giewontu. Zamontowany tam został przez parafian z Zakopanego 19 sierpnia 1901 roku na pamiątkę 1900. rocznicy urodzin Jezusa Chrystusa. Inicjatywa wyszła od ówczesnego proboszcza zakopiańskiego, Kazimierza Kaszelewskiego. Aby się przekonać, jakiej wysokości będzie potrzebny krzyż, by był widoczny z Zakopanego, zrobiono próbę: z dwóch długich żerdzi zabranych z szałasu zbito krzyż o wysokości 10,5 m - był on widoczny. "
zamiencie ten krzyz na kałczukowy albo z tawrdej gumy ... lancuchy tez nie powinny byc metalowe... kto wpadl na pomysł zeby tak wysoko przy chmurach dac tak wielki metalowy krzyz ... szkoda slow przez 1 idiote ktory postanowil ze to bedzie metalowe ludzie beda tam ginac co jakos czas przez burze...
@@jatess4935 ja akurat wszedlem na giewont majac 8 lat , na sam szczyt kolo krzyza , po łancuchach ,wiec jak 8 letnie dziecki weszlo z rodzicami to mysle ze kazdy morze. nie ejst tak zle ale metal tak wysoko postawic ... pozniej sie dziwic ze pioruny walą.. to tak glupie jak sadzenie drzew przy drogach...
O Jezus ja widziałam i słyszałam jak walnęło w tą linkę czy cus tam bo ja byłam w Szczawnicy i Tatry było widać perfekcyjnie chyba. Nie jadę więcej w góry 😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭
Jakby nie było krzyża (czy cokolwiek innego w innym kształcie ale wysokiego), to by było jeszcze gorzej, bo wtedy człowiek byłby najwyższym punktem. W przeciągu 10 sekund mogli się oddalić od tego punktu - widzieli chmury i co się szykuje, ale zlekceważyli. Szkoda.
dokładnie po to ta konstrukcja tam jest żeby mniej ludzi ginęło ale tamci olali sytuację i nie oddalili się mimo piorunów które było słychać w oddali już wcześniej
Nie dali rady. Byłem pare razy i widzialem jak wygląda korek na szczyt. Będąc przy szczycie ludzie wiszą na łańcuchach. Jak przyszedł deszcz to ludzie w jeans-ach przemoczeni, przemarznieci , klapki na nogach, dziewczyny w koturnach i spodniczkach bali się zejśc bo zrobiło sie bardzo ślisko. Ja z żoną zrezygnowałem i spokojnie w deszczo-odpornym ubraniu zeszliśmy na dół. PS. pod szczytem spotkałem 2x panów co chyba prosto z wesela na Giewont wchodzili.
@@AmigaRulez_parallax Tak, ale często ze strachu ludzi paraliżuje lub przy nieodpowiednim ubiorze i deszczu zejście z łańcuchów wydaje się niewykonalne. Wystarczy paru wystraszonych i cały szczyt stoi w miejscu.
esszesc racja, byłem tego swiadkiem. Sam osobiście mam lęk wysokości ale nie miałem problemu z wejściem ani zejściem i poszło mi to bardzo sprawnie. Sam lęk występuje u mnie jak jestem na szczycie. Rozne głupie myśli ,że ktoś popchnie itp
Wielkie Brawa dla Pracownika!!! Tacy jak ten mlody pan powinni pelnic bardziej odpowiedzialne stanowiska. Wtedy turysci zrozumieliby granice swoich wakacyjnych eskapad poprzez edukacje.
Podobno ludzie słyszeli ,że się burza zbliża. Kto mądry to schodził ...a idioci wspinali się dalej. Straszna tragedia szczególnie ,ze zginęli tam ludzie, dzieci. . Ale niestety nie zdajemy sobie sprawy z tego ,że człowiek nie ma szans z żywiołami .
Byliśmy w końcu lipca schodziłi z morskiego oka z dzieckiem rok i 10 miś. Była piękna pogoda a za 10 min przyszla taką buza ze nie wiedziałem czy dojdziemy my do końca((
Smutne to iż tylu ludzi jest poszkodowanych, ale.troche na własne życzenie, przecież każdy ma dostęp do Internetu, wybierając się w taka trasę można na bieżąco sprawdzać pogodę , i nie ważne że jestem blisko wejścia , widzę niebezpieczne chmury i wycofuje się, nie teraz to innym razem , życie i.zsrowie najważniejsze . Szkoda, że nie wszyscy tak postępują
Współczucie dla ofiar Trzeba pamiętać, że w sierpniu w górach taka pogoda to raczej norma. Pan kierownik ma 100% rację - wcześnie zacząć wycieczkę po szlaku i obserwować niebo.
Dokładnie, to są wysokie góry, sprawdzam i obserwuję pogodę, zbliżają się chmury - w tył zwrot i złażę w dół ale niestety pewnie znów zadziałało "Jezu ufam tobie"...
dlaczego sluzby meteo nie wspolpracuja z pracownikami parku... ktorzy sprzedaja bilety wstepu??? wszczyscy oni maja placone z podatkow, podatkow tych ktorzy kupujac bilet na szlak chca bezbiecznie wrocic.
Dokładnie. Kasę biorą za wszystko. A czy nie można by skoordynować prac służb parku, topru, meteorologów. Tablice świetlne elektroniczne z profesjonalną prognoza z jakiej korzystają toprowcy. Prosty komunikat Dziś jest dobra pogoda na wycieczki, NIE dzisiaj odradzamy wstęp itp. Na pewno nie jeden by się zastanowił. Byłem tego dnia w Tatrach. Sprawdzałem radar pogodowy miało minimalnie padać dopiero ok 16.00... no cóż załamania pewnie nie da się na 100 procent przewidzieć ale aplikacje w telefonach też nie są idealne.
Przecież łańcuchy można wymienić na materiał nieprzewodzący.Dzisiaj są dostępne różne materiały .I jeszcze jedno ,nie wychodzi się w góry jak nie ma się pewności ,że będzie pogoda.
"Maupiatka Polarna-Mimo tego, że przeszedłem już prawie całe polskie Tatry - nadal się ich boję i wiem, że to ja mam się dostosować do tego miejsca, bo nie odwrotnie" tu całkowicie się zgadzam, byłem na Giewoncie 19.06.19r.ok. g.14,wchodząc od Strążyska i patrzył nie patrzył pogoda "zła" złapała mnie w powrotnej, między Wyżnia Kondracka a Kondracka Przełęcz, na Kuźnice, lało i grzmiało.Szkoda mi wszystkich tych co dotknęło ich to nie szczęście, ale rozumiem chęć być, widzieć i mieć szczęście do szczęśliwego powrotu. Dwa lata temu byłem na Rysach z córką 17lat,na szczycie przyszła chmurka i z stamtąd jeszcze gorzej bezpiecznie uciec. Pozdrawiam.
Tylko dla tych co piszą o usunięciu krzyża... Wystarczy spojrzeć na Słowację gdzie na każdej górce jest metalowy krzyż żeby sciągał pioruny i żeby nie waliło w domy i jakoś nikt się nie pcha na te krzyże w burze. Oczywiście to jednak tragedia i współczuć innemu człowiekowi trzeba :/
Selekcja naturalna bezmózgowców. Szkoda tych odwołanych imprez, bo niby dlaczego organizatorzy i chętni mają tracić zabawe i pieniądze przez kilka nieodpowiedzialnych, nieznanych im osób?
@@stefanstefan9074 Kazdego dnia na skutek roznych, zawinionych przez doroslych tragedii gina dzieci i jakos nikt nie oglasza zaloby w calym miescie i nie odwoluje imprez. Teraz wielkie halo, granie na emocjach i bicie piany w mediach. Rodziny tych nieodpowiedzialnych (OSTRZEGANYCH przed zagrozeniem na rozne sposoby) osob, powinny ponosic koszty akcji ratunkowej. Nie Ty bedziesz mi udzielac glosu, znaj swoje miejsce.
Właśnie po to żeby ludzie mieli świadomość zagrożenia. Znaków "ograniczenie do 40 km" też na drogach byle gdzie nie stawiają bo im zostały w magazynie. Ale trafiają się jak widać mądrzejsi od fachowców.
Prosze zwrócić uwagę, że w przekazach medialnych za wszelką cenę próbuje się marginalizować tą metalową konstrukcję w kształcie krzyża która ściąga wyładowania. Teraz próbuje się zwalać winę na ludzi. Oj nieładnie, nieładnie tak.
Jakby nie było krzyża to by pioruny waliły w ludzi. Kuźwa nie powinno ich tam być. Burza było słychać już z godzinę wcześniej a na bank pół godziny. Ludzie myślą że są nieśmiertelni.
@@urszulam3068 Nie masz pojęcia o czym piszesz. Ta metalowa konstrukcja ściągnęła wyładowania które następnie rozeszły się na łańcuchy których trzymali się ludzie. To co się stało jest winą tej metalowej konstrukcji i ludzi którzy ją tam postawili oraz kazali postawić. Widać, że nie byłaś w górach. Zapewne swoje mądrości wypisujesz siedząc z kawką w ręku i w ciepłych bamboszkach. Ty nie masz pojęcia jak tam na tych szlakach jest. Tam nie da się nagle wycofać.
@@pawelarabasz no wyobraź sobie, że akurat mogłam tam być. Ale sprawdziłam pogodę i "jak krowie na rowie" napisali mi, że o 13 będą burze... dlatego zostałam w domu. Ta burza nie przyszła z nienacka, ją było słychać już z godzinę. A nie wiem czy wiesz..godzina to nie 5 min. Także jak nie byłeś to nie komentuj... za dużo wiadomości się naoglądałeś przy herbatce.
@@urszulam3068 Twoja pozorna przezorność nijak sie ma do faktu, ze ta metalowa konstrukcja powinna zostać jak najszybciej rozebrana żeby nie ściagać wyładowań w to miejsce.
@@pawelarabasz ajj ... Nie wiem czy popijając herbatkę usłyszaleś, że piorun uderzył nie tylko w "metalową konstrukcję" ale również w te miejsca gdzie "metalowych konstrukcji" nie było. Wniosek chyba już powinien Ci się nasunąć.