Córka płakała - tato nie sprzedawaj, czyli sprawdzanie VIN każdego auta 

Dziecko prawdę powie. Pojechałem kupić auto podobno w super stanie, bezwypadkowe. Na miejscu był synek sprzedającego, na oko około 8-latek. Zapytałem go czy się auto psuje a on na to, że auto było rozbite i tata z wujkiem naprawiali.

Darze Pana materiały ogromnym szacunkiem. Ma Pan ogromna wiedzę i doświadczenie na polskim rynku aut używanych . Nie boi się Pan szczerze mówiąc o tym co dzieje w kraju jeśli idzie o rynek aut. Uczciwy sprzedawcy nie maja lekko, ale wierze, ze Pana materiały będą ułatwiały prace wszystkim tym którym zależy na rzetelnej działalności. Serdecznie pozdrawiam.

Waldek ty to masz rodzinę i znajomych z samymi ekstra przygodami... Oskar za scenariusze przed odcinkami

Heheh jak ja sprzedawałem moje oczko w głowie, które służyło do driftow i miałem je 9 lat to autentycznie moja córka płakała jak odjeżdżal i jeszcze dwa dni. Po tej akcji zalowalem że go sprzedałem. Powiem tylko że sprzedawałem uczciwie i wiem że do tej pory samochód śmiga. Pozdrawiam Waldku. Miłego dnia.

Numer VIN rzecz nabita....cytując klasyka KIVI

Waldek miło Cię widzieć pozdrawiam Ciebie oraz wszystkich którzy Cię oglądają :-)

"Panie, masz pan fart, nówka funkiel, bierzesz pan, czy nie bierzesz pan? Klient już jedzie i chce je na gwałt - tak odbywała się tam sprzedaż aut" 🙂

Panie kupuj samochód bo następny już chce go kupić 😁

"Co Pan przyjechał, auto oglądać czy papiery?"Autentyk, ok 2010

"Paaanie jak młody tym passatem pod dyskotekę podjechał to się dyskoteka na parking przeniosła "

Ja kupiłem a6 dwa lata temu. Do dzisiaj niemiec dzwoni do mnie zawsze w niedzielę, żeby posłuchać silnika

Waldek,zrób odcinek o samochodach na wynajem długoterminowe.

Fajny materiał Waldku! Dobrze byłoby żeby portale z ogłoszeniami weryfikowały zgodność nr VIN z wystawionym autem. Pozdrawiam

Witam- u mnie prawie ta sama historia- po auto pojechalem spod Bialegostoku do Poznania- raju komisowego- dodom ze byly to lata 2010- 2012. Wydrukowane oferty 4 roznych MINI Cooper. Oni tam mieli juz gotowe historie do opowiedzenia- Mini nr 1 - koles rozstal sie z dziewczyna i sprzedaje bo dziewczyna juz nie uzytkuje:) Drugi Mini - sprzedaje bo corka sie buduje. Nabralem sie na ten drugi :) Do dzis go mam i wiem ze byl po niegroznej stluczce- ale sprawdzilem go dopiero po 5 latach:) Wtedy to byly czasy kiedy schodzilo wszystko z lawety a Polacy wchodzili na wyzszy poziom motoryzacji -przesiadajc sie z polonezow i lanosow na 15sto letnie Audi A6:) Pozdrawiam:)

Ja jak widzie jakieś pokazy aktorstwa to rezygnuje z zakupu auta...

Dzisiaj jadę oglądać samochód, twoje wskazówki pomogą! Pozdro

Zacznijcie kupować samochody za normalną cenę, a nie jeździcie po najtańsze gruzy i snujecie opowieści o handlarzach i tych bzdurnych opowieściach.

dobrze gada , prosty komentarz , a prawdziwy , ciężko dziś o osobę znająca się na materii

Z ciekawości odpaliłem otomoto wybrałem kilka aut i przy 7 ogłoszeniu trafiłem na vin "XXXXXXXXXXXX"

autodna robi robotę. lepiej zapłacic za raport parę złotych niż marnować czas na oględziny gniotów, popowodziówek itp.

Pierdzielenie straszne :D Sprzedawałem samochód, średnia rynkowa 30k, wystawiony za 25 (jeden z najtańszych), ale opisałem dokładnie wszystko co z nim (nic do natychmiastowej roboty, ja użytkowałem go na codzień, nie zbyt kosztowna usterka mechaniczna, ale taka na dojeżdżenie), zależało mi na czasie. Przez 3 miechy miałem 2 telefony, wstawiony do komisu, poczarowali po handlarzowemu. w tydzień sprzedali... Mentalność polskich kupujących nie pozwala robić rzetelnego opisu

Waldku, a może poruszysz temat wadliwego S63 AMG? Czy nie możesz?

NA X-y w vin-ach na otomoto jest prosta poprawka. Po prostu sprzedający podaje VIN jako pierwszy i reszta pól w aukcji jest automatycznie uzupełniana na jego podstawie. Jeśli dane z VIN nie odzwierciedlają stanu auta (Co zdarza się pewni w mniej niż promilu samochodów. Bo np. ktoś zrobił swapa na inny silnik) to sprzedający musi skontaktować się z supportem otomoto celem korekty. Przy okazji wyeliminowało by się Januszy którzy na bieda wersje auta kleją naklejki z pakietów premium i próbują zaginać rzeczywistość.

Pozdro ze Zduńdskiej ;)

-Awaryjne to auto? -Paaanie gdzie tam. Odkąd kupiłem to ani złotówki nie dołożyłem. Auto tak dobre, że samo dokłada do paliwa.

Vin i Sam numer tablic rejestracyjnych powinien być obowiązkowy w ogłoszeniach. Nie wspomnę o tych durnych dopiskach że to nie jest ofertą handlową.

Waldek bardzo fajnie , że o tym mówisz , mniej będzie patologii , auto DNA.pl super sprawa , trzeba z tego korzystać , popieram o dokładnym sprawdzeniu auta pod każdym względem , nie samemu , wziąć kogoś trzeciego , Pozdrawiam 👍 Zdrówka 🥃🥃🥃🥃😂🤣😂👍

Witam, mam pytanie, dużo Pan mówi o uczciwych sprzedawcaw tylko gdzie ich szukać bo ja kupiłem cztery auta i jakoś nie trafiłem na uczciwego...... Pozdrawiam

9:39 oho, cofka licznika ;)

przede wszystkim jeżeli używasz auta w mieście lub tam mieszkasz, nie bierz przy zakupie pod uwagę jakości lakieru, zaoszczędzisz sobie tym kasy, i zdrowia - mniej nerwów przy obiciach od drzwi lub obcierek - ja mam auto po gradobiciu i serio parkuje mi się jak na pustym parkingu na środku łąki , wciskając się na żyletki w mieście, pierwsze auto jakie kupiłem z idealnym lakierem sam obiłem przy cofaniu nie zauważyłem słupka od furtki w bramie i już po lakierze i zj... wyjazd w góry - 2 tygodnie po kupnie, serio olejcie lakier przy kupnie, ważne żeby był i żeby rudej nie było i tyle.

Wystarczy umieścić nr VIN wraz z informacją o tym kto jest właścicielem oraz informacją o niewyrażaniu zgody na przetwarzanie tych danych na jakiejś stronie (najlepiej swojej) w internecie. Tak aby po jego wpisaniu np w google można było łatwo powiązać go z właścicielem - i nr VIN staje się daną osobową. Wtedy pozostaje tylko pisemko do tych firm typu autoDNA które na nas żerują i numer VIN nie może być w bazie zgodnie z interpretacją GIODO. To się tyczy nie tylko firm typu AutoDNA, lecz również ubezpieczycieli itd. Dane o wypadkowości itd, powinny być dostępne w cepiku za darmo, a zdjęcia z każdej likwidowanej szkody dostępne na zawołanie dla właściciela auta - też za darmo. A tak to parę osób znowu żeruje na milionach Polaków.

Kupiłem swojego VW od handlarza który pokazuje w ogłoszeniach VIN oraz tablice rejestracyjne(w jego przypadku tylko niemieckie) oprocz mojego samochodu w tym samym dniu sprzedał jeszcze 5 innych, o dnia zakupu sledze jego ogłoszenia , pojawiaja sie nowe samochody (bmw audi seat vw opel) i znikają po kilku lub kilkunastu dniach, widze ze cieżko mu sprzedac mniej popularne marki hyundai getz, kia picanto, honda jazz. Sprowadza samochody zadbane i nie kupuje od turków

Robisz dobrą robotę, dzięki Tobie się nie naciąłem 💪🏻

Dzień dobry Ponieważ na dniach będę zmieniał samochód to postanowiłem sprawdzić wiarygodność raportu autoDNA na moim aucie. Zainwestowałem około 50 PLN i cóż raport wiarygodny na około 90% czyli jest ok polecam. Co prawda mój samochód jest salonowy i jestem jego pierwszym właścicielem, ale kilka drobnych przygód miało i praktycznie wszystkie były wymienione, po za tym dokładne daty zakupu produkcji i wyposażenie (po angielsku - gogle tłumacz wystarczy). Pozdrawiam wszystkich i życzę udanych zakupów.

Waldek, Jesteś Spoko ! :)

Hehe, pomyliłem się o milion. Dałem 15mln :).

Ja jak kupowałem samochód jesienią dość że vin bez problemu dostałem to jeszcze podany mi został nr do salonu gdzie ten samochód został kupiony i pozwolenie sprawdzenia co w nim było naprawiane. Także chyba tutaj chyba wszystko powinno być w porządku. I była to osoba jako pierwsza która miała go od nowości.

Vin jeśli w ogłoszeniu nie jest podany albo nie dotyczy tego samochodu takie ogłoszenie z automatu odpada.

Warto takie materiały robić. Panie Waldku może materiał o krok do przodu czyli jak interpretować uszkodzenia na raporcie Vin. Przykładowo uszkodzenie nadwozia prawy tył i prawa strona na kwotę 2500-3000 euro z 2016 roku eliminuje pojazd jako potencjalny zakup ? Jak interpretować te kwoty zważywszy że naprawy tych szkód były wykonywane w Niemczech. Pozdrawiam

Bardzo ciekawy temat :) Miłej niedzieli :)

to przysłowie słyszałem w wersji arabskiej "miej ufność w Allachu lecz przywiązuj wielbłąda"

na naszej grupie wiodącej na facebooku, od dwóch lat mamy obowiązek podawania numeru VIN podczas wystawienia oferty sprzedaży pojazdu Mercedes-Benz Polska giełda części ogłoszenia samochodów opinie porady. aktualnie jest 46 tyś członków :)

Od dobrego roku szukałem auta, ilość kombinacji i historii których się nasłuchałem przekracza moje pojęcie. Całe szczęście trafił się rodzynek, od pierwszego właściciela, pozostawiony w salonie w rozliczeniu. Pełna historia serwisowa, niski przebieg, dodatkowa gwarancja. Takie same modele, "z pełną historią" i podobnymi przebiegami od handlarza który kupił u Niemca wyglądają jak szroty. I jak tu takiemu człowiekowi zaufać, że nie chce cię wbić na mine...

oczywiście że są uczciwi handlarze, ja kupiłam auto od faceta który sprowadza auta jednej marki i naprawdę ma o nich sporą wiedzę, w ogłoszeniu był podany vin, po wykupieniu raportu okazało się że wszystko jest zgodne z opisem, z tym że ja oprócz raportu z autodna wykupiłam też obszerniejszy i dokładniejszy raport z carvertical

Byłem blisko, bo pomyślałem o 12 milionach. Spoko materiał. Pozdrawiam.

W Belgii gdy sprzedajesz około 10 samochodów rocznie to musisz mieć zrobione wyuczenie na auto handlarza, trwa to 3 lata. I trzeba założyć swoją działalność.

Sprawdzanie numeru vin jest ok jeśli auto jest długo w Polsce , jeśli jest sprowadzone np z Niemiec do Pl to nie ma za dużo informacji np. Na autodna , ostatnio zakupiłem taki raport i dostałem foty z otomoto , wszystko to co na otomoto mogłem wyczytać, a wcześniejsze lata ? Auto też już mogło być składane i dopiero zarejestrowane

Wczoraj byłem oglądać autu (volvo 940) niby stan i igła (cena też jak za igłe). Przez telefon zapewniał że wszystko zrobione i ile kasy w niego władował. Przyjeżdżam, oglądam no fajne autko to teraz jazda próbna. No i samochód nie chce odpalić(za3 razem się udało).,, długo stał,, twierdzi facet. Jedziemy kawałek dalej i zgasł mi(zdarza się) no i znowu to samo. Zrobiliśmy jescze parę kilometrów silnik rozgrzany czyli powinno być lepiej - i było teraz palił już za 2 razem. Przechodzimy do negocjacji i muwie no musi Pan zejść z ceny. A on że nie bo dużo zainwestował i wcześniej to wogule za 8 razem palił i teraz jak pali za 3 to bajka jest. No to podziękowałem i tyle w temacie (rozumiem że to stare auto ale po co w kłamać?)

Numer na "na płaczącą córeczkę" MAŁPIARSTWO LEVEL EXPERT

Odnośnie portali ogłoszeniowych, wystarczy że zrobią podobnie jak z NIP i danymi z gus, tzn. chcesz sprzedać, podajesz Vin nr rej i datę rejestracji, system najważniejsze info pobiera z cepik i tyle. Wystarczy chcieć.

Drogi Waldku otomoto chyba nie dokońca weryfikuje nr VIN. Przykład z przed kilku tygodni. Na 4 auta które oglądałem w 3ch przypadkach vin w tych autach miały właśnie dużo xxx w numerze. Po zgłoszeniu do otomoto ogłoszenia były aktualne nawet po 2ch dniach.

ja gdy kupowałem moją alfę trafiłem na strasznie uczciwego sprzedawcę, niestety nie miał on za dużej wiedzy o autach tak też ciężko było obgadać ewentualne możliwe problemy z autem, jednak to już 1.5 roku za mną, a auto było strzałem w dziesiątkę.

Niekiedy samochód może być okej, ale prywatny, wytarchany właściciel nie poda ani numeru rejestracyjnego, ani numeru VIN - raz babka bała się podać, bo RODO :)

AutoDNA czy CarVertical która strona lepsza do sprawdzenia samochodu? A może obie strony są dobre.

Dzień dobry,kawał dobrej roboty Pan robi

Co do porównywania kryteriów co jest ważniejsze, a co mniej, to należy się liczyć z dużą niewygodą i sztywnością takiego rozumowania, które wpływa na wyniki. 1- są kryteria, które mają bardzo podobną "ważność" i ankietowany jest niejako zmuszony do ich strukturyzowania, a im więcej jest takich rzeczy podobnych, np. 10, to siłą rzeczy coś co jest "podobnie" ważne, a może wylądować na 1, 3 i nawet 10 tym miejscu. Druga sprawa to pytanie czy jakieś kryteria po prostu dadzą się porównać. Tak np. dla wielu najważniejszy będzie stan techniczny auta. Zapytasz, a VIN jest ważniejszy czy mniej ważny?- odpowiedź będzie brzmiała pewnie coś w rodzaju np.- eeee, VIN jest też bardzo ważny, bo na jego podstawie możemy odczytać historię auta, a stan techniczny to coś, dzięki czemu zweryfikuję od razu swoje oczekiwania co do auta. Z dużą dozą ostrożności interpretowałbym taki sondaż.

Jestem ciekawy kto daje łapę w dół po tak rzeczowym i nie oderwanym od rzeczywistości odcinku!

Ty się śmiej, ja płakałam jak ojciec sprzedawał poloneza, nie mogłam mu tego wybaczyć. Płakałam też podczas kupowania następnego "bo ja chcę spowrotem poldka". Kupił wtedy mondeo. Teraz ja nim jeżdżę i nikomu bym go nie oddała.

Dlatego od lat kupuję tylko nowe auta z salonu. Dzięki temu wiem co mam, kupuję pod siebie oraz mogę jeździć znacznie dłużej tym samym autem po jednorazowym wydatku.

2:50 Drobna uwaga: skrót "tyś" jest niepoprawny. Powinno być "tys." - kropka jest obowiązkowa. Pozdrawiam serdecznie.

Jest bardzo proste rozwiązanie na nasze problemy z prawdą przekazywaną w ogłoszeniach. Wystarczy umożliwić możliwość umieszczania komentarzy pod ogłoszeniami. Oczywiście mamy konto na portalu nie jesteśmy anonimowi i liczymy się z konsekwencjami oszustw w drugą stronę.

W listopadzie miałem podobną sytuację do tej z początku filmu. Chłopczek w moim wieku(-/+25 lat) sprzedawał merca z profilowego. Przyjechałem oglądać, autko w jednych rękach od 6 lat, elegancko stało w garażu, pojechaliśmy na stacje diagnostyczną. Na miejscu jego mama jakieś cyrki robiła ze jest w stanie zwrócić za paliwo, żebyśmy nie brali tego auta, bo jakie to ono nie jest. Fakt, takiego wyposazenia, silnika i pakietu nie ma, jak wrzuciłem na grupę tego modelu to zaraz mnóstwo pytan czy sprzedaje itd. No jak sie później okazało to to.. zawieszenie pneumatyczne cos tam delikatnie swiruje, szyba miala pajączka, cos tam skrzynia zaczęła poszarpywać.. no ale nic starsze auto, może pech. Narazie naprawiam na bieżąco i jeżdżę

Akurat przeglądam ogłoszenia na OTOMOTO i większość aut jakie mnie interesują zamiast winu same xxxxx...

Lekko ponad 3 lata temu jegomość sprzedawał auto, podszedł jego teściu z tekstem "To jak oni już nie kupią to ja kupię!" Zgadliście. Oczywiście, że to auto było nie w porządku i jestem przekonany, że o tym wiedzieli. Do wymiany rozrząd po kilku miesiącach. No ale wypadałoby zajrzeć do wnętrza silnika, co chyba nie jest zbyt popularne. Dokumentacja pojazdu naturalnie podrobiona, bowiem co drugi wpis był pisany jedną ręką. Ponadto sprzedawca przekonywał, że "raz na pół roku" sprzedaje, bo tak prawo zezwala bez dodatkowych formalności i podatków. Natomiast w interes zaangażowani byli teściowie i żona, więc można sobie to przez 4 przemnożyć. Dookoła stało więcej aut niż ludzi w tym domu. Że tak powiem - "kłamio wszędzie!"

Szczerze, wydaje mi sie ze za duzo nie da sie odczytac z tych vinowych stron. Nie sa to wyrocznie. Mozna miec wspawana cwiartke i czysty vin. Tak mi sie wydaje

Myślę że każdy portal który umożliwia sprzedaż auta powinien automatycznie udostępnić historie pojazdu w kwocie wystawiania auta na portalu. Odrazu zmnirjszyla by się pula bubli na rynku

Ja miałem upatrzone auto. Zadzwoniłem.. panie perełeczka ideał nic tylko jechać. Wysłałem na miejsce rzeczoznawcę z carvertcal z full opcją sprawdzenia wizyta w serwisie i diagnostyka kopm. Na miejscu okazało się że autem z placu nie można wyjechać bo nawet przeglądu nie miało było bite i serwisowane ale papierów żadnych nie było. Więc warto korzystać z takich pomocy i sprawdzić auto zanim się gdzieś pojedzie

Najważniejsze przy zakupie samochodu jest omijać szerokim łukiem Kutno i jego okolice 😅😅 i jeszcze bardzo ciekawe jest to jakim cudem samochód z pęknięta szybą kilka dni wcześniej przeszedł przegląd a pod korkiem oczywiście sam majonez, na pytanie o miernik nie mają mimo że mają oczywiście

Miałem podobnie. Kupowałem corolle 1.6, właścicielem twierdził że żona jeździła a z tyłu nawet był fotelik dla dziecka . Brakowało bagnetu, gość tłumaczył tym że żona zgubiła. Samochód był nadzwyczaj żwawy co właściciel tłumaczył "zdrowa jednostka" ... Kupiłem... Po około 2 miesiącach i 3 tys km, zaczęło pukać... Wiadomo co , paneweczka.,.. po dotarciu do mechanika ten zdębiał jak chciał spuścić olej bo zamiast oleju była elana jakąś maź jak miód...dlatego nie było bagnetu żeby nie dało się speawdisc... Koło zamachowe było ścięte (z tad taki żwawy był) ... Generalnie wał krzywy..... Gość już telefonu nie odebrał. .,.. auto pojechało na złom.

Ostatnio oglądałem znajomemu Mondeo sporawdzone z Belgii. Auto z 2016 roku. Skręcony przebieg o 130.000. W Belgii!

Waldku jakiś czas temu przeglądałem ogłoszenia aut dostawczych. Wybór był spory na przełomie roku gdzie zapadła decyzja, że muszę coś kupić wchodzę na otomoto i oniemiałem połowa mniej ogłoszeń. Spotkałem się opinią, że ogłoszeń dużo mniej się wystawia bo po wymuszeniu przez otomoto podawania nr vin urząd skarbowy miał idealne powiązanie ceny ogłoszeniowej z ceną sprzedażową i wpadali na masowe kontrolę . Czy przy okazji tego filmu spotkałeś się z takimi sytuacjami?

Nie ma co ślepo patrzeć na VIN dam taki przykład prawie rok temu sprzedałem swój samochód miałem nim dwa dzwony jeden cały bok wycinany i robiony w niezależnym serwisie na oryginale naprawa za 26k drugi dzwoń przodem i wtedy sprzedałem na aukcji po jakimś czasie zobaczyłem samochód na otomoto jedna litera w vinie była przekręcona w ogłoszeniu żadnych info o wypadkach tylko salon pl itd itp szybkie sprawdzenie w cepiku i się okazało że tylko o ostatniej szkodzie była wzmianka tak że nie ma co żałować 1000zl i chyba lepiej oddać do aso a nie bawić się w sprawdzanie online albo jakieś firmy co jadą i ogladaja..

Z 43 ogłoszen jakie obserwuję vinu nie mają 3, więc jest nieźle

Waldziu zrób sobie chociaż 5 dni wolnego.. Jesteś przemęczony a widac to pod oczami, odpocznij troche.. RU-vid i firma to nie Wszystko.. Zdrowie ważniejsze. 🤗🤗😊

Ja ostatnio kupiłem auto sprowadzone z Niemiec. Dopóki go nie zajerestrowalem to nie było o nim informacji. Jest jakiś sposób żeby sprawdzić takie auto?

Ja spotkałem się z inną ciekawą praktyką oficjalnego salonu popularnej marki, który również sprzedawał auta używane, wzięte od klientów lub popracownicze. Na placu każdy samochód miał kartkę że specyfikacją ale w każdym data pierwszej rejestracji pojazdu była inna niż naprawdę. Zwykle około roku po prawdziwej dacie. Po pierwsze informacja wprowadza w błąd, po drugie nie można auta sprawdzić w historii pojazdu.

Tylko dalej nie widzimy czy sprzedający jest handlarzem czy osoba prywatna bo nie każdy serwis chce pokazać wszystkie ogłoszenia sprzedajacego

Nie chcę nikogo obrażać z Zduńskiej Woli ale dla mnie auta z tego miasta są skreślone. Obejrzałem kilkadziesiąt aut z komisów i wszystkie to istne ulepy z wiadra szpachli, pianki i blachy przymocowanej na nity.Katalizatory powycinane, z widocznymi świeżymi spawami a sprzedawca twierdzi że to poprzedni właściciel zrobił. Dlatego nie kupuje aut z tego miasta.

A może Waldku opiszesz czy warto kupować używane auta z salonów? Są tam zazwyczaj młode egzemplarze, niby sprawdzone z gwarancjami ale czy tam też bywają sztuczki salonowe by sprzedać?

Cześć Waldek, pozdrawiam serdecznie ✌️

Oglądają takie bzdury i potem przyjeżdżają po gruza za 2-3 tys zł z miernikami lakieru, komputerami i najlepiej żeby miał OC na 9 miesięcy i PT na 10. I jak po pół roku okazuje się że trzeba nowe opony akumulator rozrząd z olejem i wyjdzie rachunek za 1500 to dzwonią że wady ukryte oszustwo oddaj pan kasę za naprawę bo przyjadę ze szwagrem i siekierą. Dziękuję, swoje auta dojadę i zezłomuję

A czemu część samochodów na otomoto nie ma wgl nr VIN jednak?

Nienawidze kupowować używanych samochodów, szukanie, czas, nerwy. Jakimś tam rozwiązaniem jest kupienie samochodu max 3letniego i sprzedawca jest wtedy normalny i można się łatwiej dogadać.

Na miłośnicy czterech kółek jest auto z duża ilością szpachli. Obejrzyjcie ten film :)

Fajnie, że OtoMoto wymaga numeru VIN. Ale z drugiej strony próbują wcisnąć płatny raport od firmy, którą podałeś i polecasz, więc chyba robią to bardziej dla siebie. Oprócz VIN, obowiązkowym powinny być nr rejestracyjny i data pierwszej rejestracji, aby móc na stronie GOV sprawdzić historię. Inna sprawa, że wg mnie za dużo informacji wymaga rządowa strona. Prywatnej firmie wystarczy VIN, na GOV trzeba podać aż trzy informacje.

Bardzo często nr VIN nie mają samochody ze stanów :), bo - tip dla wszystkich - po wklejeniu VIN w google samochodu z USA, wyświetlają się zdjęcia z aukcji po strzale. Jak strzał duży, to VIN : XXXXXX :D

Przeglądając ogłoszenia często widać VIN, który niby jest, ale nawet nie udaje vinu typu: W000000000001. Przy jednym aucie był podany Vin, który był od zupełnie innego modelu samochodu :) Jak widać, wszyscy chcą się załapać na filtr "z VINem" ale nie koniecznie się nim dzielić

Trochę późno, ale dzisiaj sprawdziłem na car vertical niedawno kupione auto, i się okazało że sprzedawca miał rację. Z raportu przynajmniej tak wynika, natomiast wiadomo że nie wszystko jest monitorowane..np jakieś dłubanie prywatnie.

Eee tam. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ;-) Ja kupiłem auto gdzie numer vin z tabliczki znamionowej (która de facto była zamalowana dwoma kolorami farby) nie pokrywał się z dowodem rejestracyjnym. Grożono mi prokuraturą, utratą samochodu i nie wiem co jeszcze... Ale warto było.

W grudniu 2020 jeździłem z szefem po łódzkich salonach BMW Audi Porsche Mercedes. Tylko w Porsche był luz. Reszta to jakieś szaleństwo zakupowe: rezerwacje, odbiory, czekanie na doradcę. W Premium arena wybrane auto-takie samo mają w wawie ale taniej, nie było opcji negocjacji ceny- bierze pan albo kto inny kupi. Więc tu stagnacji nie widziałem.

Dobrze jest mieć znajomego co sprowadza ,bo jak sprzedać znajomemu złom.Narazie mieliśmy szczęście od Boga z autami.A jedno rzeczywiście miało więcej chętnych i dawali więcej bo automat i pani nawet więcej by naszemu znajomemu dała.

Dzwonię, koleś odbiera, mówię że w sprawie focusa. Odpowiada słucham. Pytam. Może Pan wysłać zdjęcie numeru vin bo w ogłoszeniu chyba literówka jest. Nieaktualne już. Po tygodniu ogłoszenie nadal jest wystawione

Zastanawia mnie też przypadek, czy kupujący później weryfikują numer VIN z ogłoszenia z numerem VIN samochodu, który kupują, bo to też może być pole do nadużyć. Kupujący wcześniej sprawdzi sobie historie pojazdu na podstawie numeru VIN z ogłoszenia, który będzie miał czystą historię, kiedy to sprzedawane auto z innym numerem VIN będzie miało historię dużo bogatszą.

Można zweryfikować historię auta za darmo bez wpisywania VIN. Wystarczy zeskanować dowód rejestracyjny auta lub wpisać sam numer rejestracji. :-)

Rozumiem że to materiał sponsorowany i chodziło o zachęcenie ludzi do ściągania raportów, ale ja bym tu trochę polemizował. Jeśli chodzi o to co najważniejsze jest przy zakupie auta to nadal to będzie przebieg i wygląd zewnętrzny, a reszta można powiedzieć jest nie istotna i to handlarze wiedzą i wykorzystują. Jeżeli chodzi o VIN to owszem jest ważny ale dla zdecydowanej większości pod kątem zgodności numeru auta z dowodem i tyle, a obowiązek wpisywania w ogłoszenie nr vin no cóż, nawet jeżeli wszystkie portale by to wprowadziły i weryfikowały jego prawdziwość to powiedzmy sobie szczerze zawsze znajdzie się ten jeden który nie zweryfikuje auta po vin_e i zwyczajnie kupi takie auto w ciemno. Ale tu jest jeszcze jeden aspekt dlaczego ludzie nie wpisują vin tu chodzi o sprzedających prywatnych, dużo ludzi uważa numer vin czy rejestracyjny za swoje dane osobowe i boi się ich pokazywać.

Witam i pozdrawiam.

Najlepiej, gdyby podczas tworzenia ogłoszenia był wymóg by najpierw podać VIN, z którego reszta danych takich jak marka, model, rok, fabryczny kolor lakieru i wyposażenie generowały się automatycznie bez możliwości zmiany, ew. w dodatkowym polu można by dopisać, coś nietypowego, jak np. brak klimatyzacji, bo nie ma kompresora itp., albo dołożone podgrzewane fotele. Do tego powinno się podawać numer rejestracyjny - i te dwie dane powinny być przechowywane "w nieskończoność", tak by przy kolejnym wystawianiu tego samego VINu pojawiała się informacja, który raz z kolei jest to auto wystawiane na sprzedaż z innym numerem rejestracyjnym. Nadal tu istnieje możliwość wpisania tego samego VINu i nr rej. z innego ogłoszenia, ale zdjęcia i ew. oględziny od razu zweryfikują to oszustwo. Historia pojazdu powinna być jednorazowo generowana podczas dodawania ogłoszenia przez sprzedającego. Po co 100 chętnych na zakup jakiegoś bubla ma płacić za raport z AutoDNA, skoro może to zrobić raz sprzedający. Serwis ogłoszeniowy musi współpracować z AutoDNA, by takiego raportu nie dało się podrobić. Może mniej zarobią na raportach, ale... obecnie sami mogą dawać takie ogłoszenia - złomu w okazyjnej cenie i czekać, aż chętni kupią raporty.

Mam to samo " Zduńska Wola" czerwona lampka bardzo bardzo UWAŻAJ !!!

Zdunska Wola, Minsk Mazowiecki, Piaseczno, Pruszkow - mekka handlarzy

Ja kupiłem pojazd rok temu peugeot 307sw , teraz schodzi farba przy zawiasach klapy i z relingów dziwne, dół nie był cięty ani prostowany ... sprawdzałem historie VIN i nic nie było o co łazi?