To jest właśnie piękne w amerykańskim podejściu do motoryzacjji, firma otwarcie mówi (przez nazwę modelu), że jest to samochód do walki z innym samochodem. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w Europie zjadanej przez coraz większe normy emisyjne.
@@rolkibabola4629 nie nie rs6 czy e63 to inna liga,tylko rs5 czy e63 zaczynaja juz być z nazwy wszędzie te miękkie hybrydy.Zobacz c63 poprzednich generacji 5.5 6,2 silniki a najnowsza będzie mieć 2 litry i silnik elektryczny
21:00 Patrzac na to co trzeba zrobić z Chevroleta, aby pokonać fabrycznego Demona, to dla mnie tylko pokazuje jak fantastycznym samochodem jest właśnie Demon.
@@filipgowacki8466 w odcinku the grand tour demon pokonuje exorcistę oraz jest seryjny a exorcist cały czas jeździ na paliwie które demon wykorzystuje tylko do drag raców
Hennesey ma cudowne nazwy. Przerobili Lotusa i nazwali go Venom (jad), wzięli Raptora i zrobili z niego pickupa 6x6 o nazwie Velociraptor, a Camaro do pokonania linii Hellcat, Demon nazwali Egzorcist i Ressurection. Majstersztyk
Demona może wypędzić jedynie prawdziwy egzorcysta ! 0:40 coś pięknego 🤣👍⚡👽Miałem ciarki jak oglądałe ten film ! Mój ojciec miał Camaro V8 460km z tym silnikem wolnossącm 6.2L ! I to już jest mocna maszyna ! Nawet nie wyobrażam sobie tego w pakiecie Exorcist ! 🤯 Ten silnik przy 7tys obrotów i dźwięku jaki przy tym wydaje to istny kosmos ! 20:30
Camaro ZL1 przypadło mi bardziej do gustu, ponieważ jego niezwykle agresywna stylistyka i silnik o pojemności 6.2l przyprawia o palpitację serca! :D Camaro ZL1 od zawsze było moim marzeniem - może przynajmniej przejażdżka tym cudownym samochodem się spełni. :)
Zdecdowanie Camaro - bestia do ujarzmiania demonów! :) Dużo ciekawsza stylistyka połączona z jakością tunerów z Henessey...idealny na łowy! To jest piękne w tym Camaro, że to nie jest auto dla każdego, żeby wykorzystać jego potencjał, trzeba po prostu umieć jeździć i to dobrze. Prostota, solidność i moc nie będąca byle zabawką dla każdego.
Witam serdecznie, ja osobiście wybieram zdecydowanie Chevroleta Camaro. Jest to moja ulubiona marka samochodowa i ulubiony model tej firmy. Auto ma w sobie ,,pazur'' i piękno zawarte w wyglądzie jak i ryku silnika. Moim wielkim marzeniem jest przejażdżka takim autem i może zrobienie paru driftów, bo na pewno na takie cudo nie uzbieram pieniędzy, a marzenia trzeba spełniać :D Pozdrawiam!
Wybieram zdecydowanie Chevroleta Camaro. Jest to jeden z moich ulubionych samochodów występujących licznie w wielu serialach i filmach, jak np. Agenci NCIS: Los Angeles czy w filmach serii Transformers :) Symbol piękna, klasy oraz mocy silnika. Nic dodać, nić ująć :) Moim wielkim marzeniem jest przejażdżka taką bestią, ponieważ jestem młody i chcę spełniać swoje marzenia, póki są osiągalne. Kilka już spełniłem, jak np. oglądanie meczu Polski z Rosją na stadionie czy znalezienie stałej pracy, z której może i kokosów nie ma, ale ważne, że jest z czego opłacić mieszkanie i parę stów odłożyć na zakup używanego auta w przyszłości lub mieszkania na kredyt :) Pozdrawiam!
Jak tylko usłyszałem że do tego rękę przyłożyło hennessey performance to już wiedziałem że wrażenie będzie ogromne. PS i jak tu nie kochać amerykańskiej motoryzacji
Camaro i Challengery pojawiają się coraz częściej na naszych drogach ale pomimo tego nie przestają zdumiewać samym wyglądem i proporcjami na żywo. Takie samochody jak Demon i Exorcist oczywiście walczą na liczby ale żeby się na któregoś z nich zdecydować trzeba obu doświadczyć. Budzenie takiej potęgi do życia i nauka kontroli nad tymi potworami to marzenie. Świetny materiał i sponsor z pasją do amerykańskiej motoryzacji. Osobiście darzę większą sympatią Camaro ze względu na Bumblebee.
Widzę, że nie tylko po prostu świetny film, ale również z elementami artystycznymi i dodatkową narracja. Wow! A co do do auta - od niecałego roku jeżdżę sobie weekendowo Corvette'ą C6 ZR1 647KM 819Nm... i nie jestem sobie w stanie wyobrazić 1000-1200KM na tylnej osi. Nie wiem czy jesteście sobie w stanie, drodzy widzowie, ogarnąć poziom niebezpieczeństwa przy takich zabawach. Nie będę zgrywał kozaka i powiem wprost, że w ZR1 mam nie raz pełną pieluchę, przypływy gorąca i palpitacje serca - ryzykowane jest własnym życiem. Przykład? Proszę bardzo. 200km/h, miejscami minimalnie niedoschnięty asfalt i 13 stopni. Pedał w podłogę na 5(!) biegu i zacząłem czuć uślizg tylnej osi. Miałem lekki wytrzeszcz oczu. Gdybym nie odpuścił, to myślę, że taki dzwon by wystarczył, żeby załatwić sprawę raz, a porządnie. Ze swojej perspektywy powiem, że taka C6 base model 436KM (też miałem) spokojniutko wystarczy, żeby mieć nieziemską frajdę, a jednak zmniejszamy szansę, na skuteczne zakończenie żywota na skutek drobnego nawet niedopatrzenia. Exorcist czy Ressurection na pewno robi robotę jako halo car, ale chyba bym sobie nie zafundował czegoś takiego - bo poza drag race'em na zamkniętym obiekcie, nie wiem czy taka moc ma sens. A z całą pewnością przy tego typu autach polecam każdemu dużo godzin z instruktorem-zawodowcem, żeby samego siebie doszkolić i duuuuużo pokory. Gitara za 25k sama nie zagra, a auto z 1000km samo nie pojedzie :) Tyle, że z gitarą maksymalna krzywda to zespół cieśni nadgarstka, a tutaj utrata życia albo kalectwo... Pozdrawiam!
Bardzo podoba mi się nawiązanie nazwą. Co prawda demon to seryjny samochód, a exorcist to pakiet tuningowy, więc bez sensu to porównywać, ale cieszę się że na rynku wagi ciężkiej jeszcze coś się dzieje, i że nie cała motoryzacja umarła. I to nawet pomimo tego, że i tak sercem zawsze z Challengerem.
Też tak uważam. Nie da rady ich porównać, Dodge jeszcze musiałbyć zatwierdzony przez całą rzeszę księgowych, ale spokojnie... Hennessey robi pakiet do Dodga na ponad 1000KM :D
Demon zrobiony przez Hannesey wykręcił 1200HP więc o czym my mówimy 😜 Dla mnie Demon pozostaje nadal najlepszym i najszybszym amerykańskim muscle carem :)
Oczywiście Demon gdzie wymiana koła napędowego kompresor podnosi jego moc do ok 1000KM. Cały czas mówimy o fabrycznym Demonie i Camarro po tuningu w specjalnej firmie.
Juz od 2007 roku Chevrolet Camaro przyprawia mnie o dreszcz na plecach. Po raz pierwszy widziałem go w filmie Transformers, była to miłość od pierwszego wejrzenia gdy zmienił się pod mostem gdy Megan Fox spytała "...czemu udaje taki złom". Dla mnie symfonią dla ucha jest dźwięk bulgoczącej V8 na wolnych obrotach, coś wspaniałego. Popatrzeć, posłuchać i powzdychać zawsze mogę bo nigdy nie będzie mnie stać na to by kupić. Amerykanie to jednak potrafią, ciężki masywny, o agresywnej linii a do tego ten czysty, piękny dźwięk. Poezja dla wszystkich mych zmysłów. Pozdrawiam oraz serdecznie dziękuję za ten materiał... Niech moc benzyny będzie z Tobą.
Jakoś przypadkiem trafiłem na ten kanał ale od tamtej pory nie można się odkrecic. Mega dobre recki i czuć ta zajawkę na Moto a nie powiew skarpetki jak od niektórych polskich kanałów ;) możecie się domyśleć których
Za to właśnie kocham amerykańską motoryzację! Że nie ukrywają że z sobą walczą i te zajebiste nazwy modeli coś pięknego, a nie jak w eu gdzie prześcigają się modelami max 4.0l i jakieś zwykłe nie budzące emocji nazwy.
Zdecydowanie Egzorcysta wygrywa ! Stylistycznie bije na łeb demona, choć to oczywiście kwestia gustu, ale ten comeback i zwiększenie mocy z 1000 na 1200KM pokazuje siłę drzemiącą w firmie tuningowej i myślę , że to nie jest ich ostatnie słowo. Czekamy na więcej odcinków tego typu, lepiej się to ogląda niż te pseudo kanały motoryzacyjne czytane z kartki ... Pozdro !
12:32 aż mi się z the grand tour przypomnialo - A teraz mały test, jakie macie średnie spalanie? - Ja mam 19L - Ja mam 9, a ty james? - 39L/100km może nie dosłowne ale tak ale aż mnie dystrybutor boli :)
Demon nie dość że mniejsza moc można coś jeszcze pomodzic i to co najlepsze pakiet dragowy z tego co u Buddy widziałem kosztował tylko 1$ to to jest szok totalny Pozdro .
Dzięki za kolejny odcinek o amerykańskiej motoryzacji. Może w przyszłości zrobiłbyś filmik o samochodach z silnikami Diesla w wyścigach Le Mans, np. Peugeot 908 HDi?
Wybieram Chevroleta Camaro. Archanioł mocy, ducha, symbol doskonalenia się w celu podjęciu wyzwania. Ten samochód jest obłędny... Nie Lamborghini, Ferrari czy Bentley, ale Camaro. Dusza jest pięknem. Piszę ten komentarz czysto z serducha, a w przypadku większego szczęścia niż w lotto wygraną chciałbym przeznaczyć na licytację charytatywną na wspólnie ustalony cel wraz z Ameryka Cars🤍
Miałem okazję zobaczyć i usłyszeć Exorcista to jak ten samochód chodzi na żywo i jest na prawdę głośno, no i przede wszystkim bardzo ale to bardzo amerykańsko. Polecam serdecznie z całego serduszka
film jak zwykle świetny. ale zobaczcie 911 turbo s, ktore cwiartke robi w 10,2 za każdym razem bez specjalnych opon i bedac całkiem cywilnym wozem na codzień. piona
Super film, odpowiadając na twoje pytanie nadal zoataje przy demonie jego wygląd podobny do starszych modeli muscle carów jest czym dla mnie wspaniałym. Niezmienia to faktu iż wykrzesanie takiej mocy z zl1 jest czymś niesamowitym to nadal wolał bym dodga
Ech... odwieczna walka dobra za złem. Niby wyrównana jednak wybieram egzorcystę, genialnie wbita szpilka, jasno dająca konkurencji do zrozumienia, że idą wdeptać demona w asfalt. :D
Kurde, muszę podjechać z moim 5 osobowym sharanem 2.0 TDI do hennessey'a, może coś dłubną i wygonimy wspólnymi siłami to co siedzi w moich dzieciakach. Pozdrawiam i dziękuję za świetny film.
Noooo nie ma co Camaro mocą robi wrażenie ale i tak mi bardziej do gustu przypada Demon po pierwsze jego wyglad jest taki iście amerykański masywny muskularny no i te oczy ktore chca pochłonąć twoja duszę 😁 A po za tym jak czlowiek sie zaglebi np w twoj film o Demonie to zauwazy ze to nie jest tylko zwykle dodanie mocy a zaprojektowanie można powiedziec silnika na nowo po to aby byl w 100% skuteczny w swoim przeznaczeniu czyli w wyrywaniu ci duszy przy starcie nie ma co gadac ktore seryjne auto staje na dwoch kolach startując???? No chyba żadne taki woz miec to nic innego by człowiek nie robil tylko startowal z pod świateł 😁 Takze dla mnie tylko Demon
Odkąd obejrzałem u Ciebie materiał o Demonie zakochałem się od razu i bez chwili zwątpienia dopisałem go do listy wymarzonych haha. Ale teraz ten materiał pokazał mi następny podpunkt tej listy. Jak dla mnie oba auta są bardzo zaawansowane i oba dzielnie pokazują to co Ameryka pokazuje od lat, potężne silniki, imponujące liczby i proste, cieszące oko nadwozie. Jednak odkąd obejrzałem pierwszych Transformers to Camaro od zawsze było w
Jak zawsze lodzio-miodzio odcinek! Co do osobistych preferencji - Dodge mimo wszystko bardziej do mnie przemawia. W tym momencie skupiam się bardziej na samym wyglądzie, dźwięku i ogólnie pojętym efekcie "wow" i tu Demon dla mnie zdecydowanie wygrywa. W moim odczuciu Dodge wygląda niesamowicie niezależnie od tego czy leci na 100% mocy czy toczy się spokojnie po ulicy, w każdej sytuacji robi odpowiednie wrażenie. Z kolei Camaro sprawia wrażenie, że albo korzystasz z jego wszystkich możliwości albo zostaw go w garażu - sam jego wygląd niejako wymusza ciągłe udowadnianie wszystkim dookoła jak potężny jest. Gdybym jednak stał przed wyborem mocnego amerykańskiego auta, faktycznie musiał wydać swoje pieniądze, ostatecznie celowałbym w Mustanga Bullit. Wystarczająco szybki, wygląda świetnie, nawiązuje do klasyki - ot dla mnie kwintesencja nowszych muscle carów.
Super temat! Jak dla mnie to Challenger rządzi !! Camaro wygląda jak super car który konkuruje z takimi wozami jak Ferrari i słusznie ! A Dodge to doje...y muscle car 💪 Dodge już w swoim logo ma piekielny podtekst a Demon czy Hellcat budzi grozę ! Grrrrrr 🤘😈🤘
Kocham kiedy firmy motoryzacyjne otwarcie się ze sobą droczą zmuszając tym samym konkurencję do tworzenia bezprecedensowych, irracjonalnych wręcz konstrukcji, które mają za zadanie tylko i wyłącznie dokopanie tym drugim. Nikt się nie bawi w hybrydę, układy odzyskiwania energii czy system start - stop. Duży silnik, duża moc i duży respekt. I ten dźwięk! Czego chcieć więcej? Marzy mi się świat, w którym przestaniemy uciekać przed normami spalin i po drogach będą jeździły takie potwory 😍 Nie pozostaje nam nic innego niż trzymanie kciuków za biopaliwa, bo tylko idiota twierdzi, że EKO jest niepotrzebne. Po prostu musimy się przestawić z benzyny na coś zielonego i takie 7 czy 8 litrowe silniki nie będą wcale czymś niewyobrażalnym, czego sobie i Wam serdeczne życzę :D Pozdro!
Widać burzę spodziewaną, gumę z opon wypalaną. Niebo jasne więc zanika, wiatr od niego, chmura dzika. Uśmiech to czy przerażenie, no to kół masz unoszenie. Oddech z trudem jest łapany, klata w fotel jak do ściany. Kolektory wciąż się grzeją, pompy w baku już szaleją. Grzmiąc on nie zna etykiety, Więc nie podchodź dziś do Grety... Wtem nim GROM z ciemnego nieba, Siły czystej tu potrzeba. Tysiąc koni galopuje, EXORCIST do przodu pruje. Goni koła uniesione, tylne lacze ma zmielone. Z trudem linię utrzymuje, dym w rywala oczy kłuje. Czy byś wolał EXORCISTA, że to przecież siła czysta. Może jednak bierz DEMONA, co techniką go pokona. Kto ma w żyłach etylinę, setki koni zmienią minę. Czy wybiorę dziś DEMONA, czy EXORCIST go pokona, dla mnie niema to znaczenia, najważniejsze są WRAŻENIA!
@@Povagowani O matko! A ja ostatnie 10 dni na oddziale rehabilitacji kardiologicznej po covidzie. Jestem w szoku. Jak dojdę do siebie, to się odezwę. Pozdrawiam.
Genialny materiał :-). Moja konkluzja jest taka, bez demona nie byłoby egzorcysty ;-) w tym przypadku jestem zwolennikiem sił mroku ;-) zawsze jakoś moje serce skłaniało się ku stajni Dodge'a. Czy to Viper, challenger, czy charger, te auta nadal mają ducha, demona :-D amerykańskiej motoryzacji ;-). Zawsze bardziej fascynowałem się włoskimi maszynami, jednak wobec takiego tabunu koni nie można pozostać obojętnym :-D mega ekscytacja ;-)
Zdecydowanie Camaro. Sam posiadam model SS z wolnossącym 6.2 pod maską. Oprócz dużej mocy, wspaniałej orkiestry wydobywającej się z pod maski i z rur wydechowych to trzeba wspomnieć o prowadzeniu... Camaro rewelacyjnie się prowadzi. Zdecydowanie można stawiać je w szrankach z konkurencją z Europy pod względem prowadzenia i przyspieszenia. Dodatkowo inżynierowie zadbali o to aby móc dawkować trudność w prowadzeniu auta dając do wyboru 4 podstawowe tryby jazdy i 2 ukryte, dezaktywujące wszystkie niańki :). Przejażdżka ZL1 po wykonaniu odpowiedniej magii na guzikach od kontroli trakcji i stabilizacji toru jazdy musi być przerażająca. Zwycięzca: The Exorcist - bezkonkurencyjnie. Na prostej i na torze. :) Plus ten wygląd....
Wolę Demona bo po 1 lepiej brzmi (jego kompresor to złoto) po 2 mimo mniejszej mocy dorównuje egzorcyście po 3 wygląda bardziej agresywnie i tak bardziej "Amerykańsko" po 4 jego budowa jest 3x bardziej ciekawa i skomplikowana
@@Pawex55 oba są po tuningu bo demon to wersja specjalna a nie zwykła coś jak obecnie brabusy dla mercedesa a kiedyś amg lub lotus omega względem zwykłej omegi i wiele innych
Oglądam twoje odcinki co sobotę i ten jest jednym z ciekawszych jak dla mnie. Jeśli chodzi o amerykańską motoryzacje zawsze byłem bliżej do Dodge'a ale po takim odcinku miałem przez chwilę dylemat, ale jak powiedziała kiedyś legenda "There is never enough horsepower.... just not enough traction" i przy takim stadzie koni mechanicznych u Camaro nie łatwo przejść obojętnie obok jasnej strony mocy. Jednak ja sercem pozostaję po stronie mroku ponieważ dzięki swoim bardzo ciekawym rozwiązaniom techniczym (które bardzo dobrze opisałeś w swoim filmie ) i obłędnym dźwiękiem kompresora pomimo mniejszej mocy jest prawie na równi z egzorcystą. Więc jak dla mnie demon wygrał walkę egzorcystą. PS. Uznanie ode mnie dla hennessey performance za nazewnictwo swoich modeli
Ja od zawsze wolałem dodge od camaro nawet jeżeli to camaro jest szybsze to nie jest ono serią i bardzo ciężko z niego coś jeszcze wyciągnąć natomiast z demona można zrobić jeszcze wiele żeby jak to nazwałeś siły dobra dostały ostry wpierdol 🤣🥰
@@ragefilmsstudio1297 nawet Hennessey nie jest do konca potrzebne bo nawet w odcinku o demonie mówił że wystarczy wymiana kola napędowego kompresora i juz przekraczasz w demonie 1000km
Dla mnie mimo wszystko numerem 1 jest Camaro. Zakochałem się w nim od razu kiedy zobaczyłem go w filmie ,,Transformers" w kultowej scenie w tunelu. Piękny żółty kolor, to ujęcie gdy się zatrzymał na drodze i w tle muzyka - Tomoyasu Hotei - Battle without honor or humanity. Cudo.
trudny wybor...jakbym mialkase zeby kupic choc jednego z tych potworow to ciezko mialbym sie zdecydowac...oba wygladaja,brzmia, i jezdza obłędnie szybko
Wielka masywna bryła, ogromne ringi które widać z daleka i od razu mówią z kim mamy do czynienia i ten (napisał bym boski ale to raczej diabelski) dźwięk kompresora ❤ Myślę, że nie szybko pojawi się samochód, który robi na mnie takie wrażenie jak Challenger 🥰 Exorcist czy Resurrection to jest coś pięknego bo duzi chłopcy lubią moc, ale dla mnie ewidentnie wygrywa Demon za całokształt
Demon o wiele ładniejszy. Oraz ma harakter który lubię. Camaro też mi się podoba ale wygląda od lat jakoś tak mało rasowo teraz już wiem jak. Jak ksiądz bez sutanny na weselu szukający szfagra do wypicia bimbru😂
Zdecydowanie sercem za Camaro. Model posiadający swoje dziedzictwo kulturowe oraz piękną historię. Od ogromnej rozpoznawalności w świecie motosportu jak i również w filmach, wiele razy miałem przyjemność oglądać model ZL1 na pokazach w Europie gdzie po przegazowaniu nasze europejskie "sport" car-y jak BMW seri M itp po prostu chowały się w cieniu. Dodge robi świetną robote w motoryzacji zwłaszcza w równoległych, ale to przynajmniej w moim odczuciu widok ZL1 na żywo przyprawia o dreszcze w pozytywnym wrażeniu.
XDD sam ten kompresor który ma 2.9l jest większy od ok. 40% silników w Polsce, bo większość to 1.9TDI, 1.6, 2.0, 1.4, 1.2 albo nawet 1.0 ewentualnie są jeszcze 2.5 albo 2.3 czy cos takiego.
Z decydowanie przemawia za mną Demon i to od czasów Hellcata. Urzeka mnie pomysł wydrążenia jednego z reflektorów po to by zwiększyć ilość dostępnego dla silnika powietrza. To jak wydłubać sobie oko by szybciej biegać xD Kolejny świetny odcinek!
Aż się cisną na język trzy magiczne litery symbolizujące króla diesla, ale tak całkiem serio, Dodge moim zdaniem wygląda najbardziej "rasowo", Demon ma wygląd chuligana, natomiast Camaro nie. Oczywiście sam wygląd niby o niczym nie świadczy, ale wybierając samochód, to kobieta zadecyduje, sugerując się samym kolorem ;)
Dodge to ma ryk kompresora, Camaro ma przedni grill i tylny spoiler, charakterystyczne dla mnie, oczywiście można jeszcze powiedzieć, że Challenger ma jeszcze swój wygląd, ale po dźwięku ja poznaje Dodge, a Chevrolety po wyglądzie
Jak oglądałem ten odcinek po raz kolejny to urodził mi się pomysł w głowie abyś nagrał kolejny odcinek o amerykańskim aucie jakim jest Ford GT a jakiś czas później o jego największym konkurencie dopuszczonym do ruchu ulicznego.
Wspaniały film jak ty tworzysz takie niesamowite produkcje? każdy film oglądam z zaciekawieniem a moje serce stuka mocniej przy Dodge Demon uwielbiam tą lekką kanciatość i te lampyy przepiękny samochód
Stylistyka nadwozia Egzorcysty jest wręcz przerażająca, wątpię aby ktokolwiek lubiący motoryzację mógł odwrócić wzrok w drugą stronę gdy drogą przejeżdża łapacz demonów. Możliwość przejażdżki tym archaniołem jest absolutnym spełnieniem marzeń człowieka kochającego szybkie, agresywne i muskularne supersamochody. W czasach obawy przed tłumeniem silników, coraz wiekszymi kosztami produkcji, ograniczonymi połprzewodnikami na świecie powstaje diament, czysta agresywność. Podziw dla inżynierów, konstruktorów i mechaników za to cudo. Liczę że w przyszłości ujrzę na żywo tego wariata o możliwości odpalenia, wrzucenia biegu i dodania gazu już nie wspomnę :) CHAPEAU BAS
Właśnie przygotowuje się do kupienia Camaro, może nie będzie to żaden o których mowa w filmie bo skromne V6. Wypożyczyłem samochod na 4 dni i nie mam słów na opisanie tego jak bardzo się cieszyłem. Postanowione, w wakacje mój garaż zagości Camaro. Pozdrawiam wszystkich povagowaych.
Wybieram Camaro Exorcist głównie dlatego, ze zawsze uwielbiałem moc biorącą się z silnika i czyste przełożenie jej na koła bez technologii jak prawdziwe Muscle cars, ale najbardziej wziął mnie za serce kompresor wielkości prawie dwóch moich silników 😂 Tak poza tym świetny odcinek 🙂 Pozdro.
Od zobaczenia Camaro w pierwszej części Transformers, auto pokochałem, jest dla mnie ikoną amerykańskiego snu motoryzacyjnego a Camaro Z28 z 1970 w kolorze forrest green to kolejne marzenie do spełnienia
Szczerze mówiąc z jednej strony wolę dodga demona bardzo podoba mi się jego ryk i takie smaczki jak odlana podobizna demona na kompresorze ale z drugiej strony mega kręci mnie nowy chevrolet Camaro exorcist o tej niesamowitej ilości koni mechanicznych która wynosi aż 1000 KONI MECHANICZNYCH!!! Gdyby chevrolet miał takie systemy jak demon to bez wątpliwość wybrał bym egzorcyste Pozdro za tak dobry i terściwy materiał 💪💪👊 Ps sory jak pokręciłem nazwę camaro nie wiem jak się to pisze xD
Ciekawszy jest exorcist. Po pierwsze mega nazewnictwo(sprytne i "zaczepiające" dodge`a), po drugie dźwięk uwielbiam dźwięk ZL1 a co dopiero z tym pakietem. Egzorcysta brzmi jakbym znajdował się w niebie! Wiem, że dodge to jednak lepsza technologia i to też mnie kręci ale jednak ogromna moc robi swoje. Dzięki za super film
Hm jedno jest pewne , do kosciola troche lipa podjechac tymi potworami bo żaden ksiądz nie podda sie rozgrzeszaniu :D jak dla mnie Demon robi większy dym :) Pozdrawiam , jak zwykle materiał szacun :)