Czuję że powinnam napisać o tym że w kursie nigdy nie jesteśmy sami. Wsparcie jest ogromne. Dla mnie nie łatwy,ale prawdy to o sobie tyle odkryłam bezcenne. Choćbym miała zostać z tą nerwicą to już inaczej ja odbieram ale i tak wierzę że potrafię z niej wyjść
Mi się świat zawalił po raz pierwszy kiedy usłyszałam diagnozę o chorobie nowotworowej mojego syna. Nie potrafiłam zrozumieć co komu zrobiłam takiego w swoim życiu że muszę przechodzić taką karę, wtedy jeszcze tego nie rozumiałam. Teraz już wiem że kiedyś w innym wcieleniu zrobiłam coś komuś bardzo złego teraz mam karmę, a dwa myśli tworzą nasz rzeczywistość to fakt od malutkiego żyłam w strachu i lęku taki miałam dom. Teraz patrzę na życie zupełnie inaczej i pilnuje swoich myśli i nie wybieram lęku oczywiście on jest nadal ale nie jest na pierwszym miejscu jak całe życie teraz wysyłam miłość staram się każdego dnia pracować nad soba❤ Teraz jeszcze bardziej z Asią odkąd ją słucham 😀
Joasiu bardzo lubię Ciebie słuchać dziękuję za tą możliwość Chce jednak zwrócić uwagę na Pani stwierdzenie ,że jest Pani pierwsz ,która mówi na te tematy . Chyba trochę tu ego zapracowało lub no poniosło Kurs cudow i wielu innych mówców i naukowców jak Ethart Toll itd...mówią o tym samym 😉 Dziekuje
Czy był Pan w Asi kursie ? Ja jestem . I tam widać , że Asia owszem opiera się jak każdy terapeuta na znanych metodach ale proszę wierzyć , że jest to całkowicie po Asiowemu , wręcz Asia spoiła to w całość tak unikatowa , wręcz idealna , że mimo lat pracy w rozwoju , nigdy tyle nie zrozumiałam , nie uświadomiłam sobie jak w kursie . To boski kurs i każdemu polecam całym sercem. W mym odczuciu miłość ma wspólny mianownik dlatego metody są tak podobne. Przecież my sami wiele metod intuicyjnie robiliśmy. To jedno źródłoc stąd podobieństwa ❤ lecz sposób Asi , jej interpretacja , jej modyfikacja , jej kreacja jest niespotykaną i niepowtarzalna , wyjątkowa i jedyna ❤
To się stało moim mottem i zawsze sobie i innym to powtarzam: „Według wiary waszej niech wam się stanie” (Mt 9, 29) Żeby zmieniać myślenie, nie wierzyć w to co negatywne, bo to zasilamy.
Mój świat się walił dziś, gdy czułam, że nie mam czasu na praktykowanie wdzięczności i sprowadzanie siebie do "tu i teraz" w szalonym pędzie, aby zdążyć tylko do pracy. Próby zatrzymania wywołują we mnie jeszcze większą presje, niestety zauważyłam że powtarza mi się to często a w warunkach domowych ciężko mi znaleźć cichy kąt, zwłaszcza rano gdzie mogłabym pobyć z tym też na osobności :c
Kochana, po tym co wysłuchałam, wychodzi na to, że wszystko sama mogę! Niby wiem, że to możliwe, ale jak to świadomie robić? Przypadek mnie tu zawiódł a jakże dobry... poszukam jak do kursu przystąpić. Wielkie dzięki, Joanno.❤👋
U mnie się Wali a ja z entuzjazmem czekam na zmianę i ufam że na dobre.Tak to w moim życiu 67 letnim jest bo wali mi się nie pierwszy raz.Np.dzieki temu jestem na Florydzie którą kocham mam dobry zawód mam dom i męża no i znowu się wali.Czekam cierpliwie bo wszystko jest OK.Pozdrawiam