Co się stanie, gdy bossa zabijesz ZA WCZEŚNIE 

Od 1 minuty od razu widać, że Hed montuje odcinek dla Szefa XD

Hed: Ile chcesz efektów? Gambrinus: Tak

Jordan Jumper top 1 efekt filmowy 21 wieku

Keanu Reeves: You are breathtaking :) Szef z tvgry: You are dissapointing :(

Kiedy najpiękniejsze kociaki 2020?

Arasz kiedyś: można, nie można! Szef dzisiaj: nie żyje ale jednak żyje

Gambrinus: Jesteś rozczarowujący. Ja: *Płacz*

- Czeeee...! - Dobrze, dobrze...

Szef swoimi materiałami od jakiegoś chyba roku wychodzi na coraz to nowe poziomy. Od sztywnych list historycznych po ultra memiczne i zajebiscie ciekawe materiały :D

Super odcinek. Muszę przyznać jeden z lepszych na TVGry. Super montaż (Hed), i wstawki z Hed-em i z Jordanem (5:22 😂) i wyluzowany kierownik. Brawo ekipa!

5:24 "dobrze, dobrze". - mogę umierać.

„Dobrze, dobrze” xD 10/10

5:17 Teraz rozumiem dlaczego to Pan jest szefem xDDDDDDDDD

W Undertale jak przejdziemy na cheatach przez Sansa albo innych bossów to mamy nowe zakończenie w którym gra nazywa nas brudnym hakerem

"Git gud" ~ Gowa 2021

0:36 Byłem święcie przekonany że Szef powie coś w stylu: "[...] konwencja taka jest pradawna i sięga biblijnej walki Dawida z Goliatem..."

pamiętam tą misję ze Starcrafta, miałem z 10 lat, nie ogarniałem angielsko i ją zrobiłem w pół godziny. Moje zdziwienie, było ogromne, jak koledzy z klasy powiedzieli, ze to nie o to chodzi.

* 1:45 dead ringer sounds intensifies*

Nie wiem co się stanie jeśli zabiję bossa za wcześnie, ale wiem za to co się stanie kiedy na zabicie bossa jest już za późno...

W my-fantasy na początku gry jest taki staruszek, który jest naszym nauczycielem i bije nas na początku gry w ramach tutorialu, ale znalazł się ktoś kto na 1lvl przed pójściem do staruszka wziął udział w turnieju dla graczy i wygrał potiony HP (których nie ma standardowo w tutorialu) i pokonał staruszka co pokazało ukryty dialog :)

Musze powiedziec że to był jeden z lepszych filmów na tym kanale xD

Od razu widać kto montował ten odcinek. Pozdrawiam Heda :) P.S. Napisałem ten komentarz zanim objawił się nam w materiale :)

Jak słyszę git gud to myślę od razu o walce z hollow knightem gdzie hornet wlatuje i krzyczy git gud

Czuję się, jakbym oglądała odcinek, który Szef nagrywał o trzeciej nad ranem po trzech dniach bez snu

Kiedy pełnometrażówka z Jordanem Jumperem?

Biedny hed, nie dość że swoje musi montować to jeszcze szef zwala robotę na niego

Przyjdzie Arasz i zacznie rzucać urządzeniami peryferyjnymi.

W latach 90 XX wieku, grałem w Jagged Alliance na końcu jest zły boss Lucas Santino (czy jakoś tak, to było lata temu), w każdym razie na koniec jest tak, że boss jak zaczyna przegrywać, to wysadza okolicę i wąską trasą udaje się błyskawicznie w jedną turę do motorówki i zwiewa z wyspy. Ja tak opancerzyłem najemników, że wytrzymali te wszystkie wybuchy i jeszcze dali radę mu zagrodzić oskryptowaną trasę ucieczki. Pakowałem w niego z czego się tylko dało, ale tam już był nieśmiertelny. O ile dobrze pamiętam, to i tak po jakimś czasie odpalała się pierwotna animacja końcowa, że zwiał (choć u mnie nie zwiał). Screena kiedyś wysłałem do Secret Service, ale nigdy nie dostałem żadnej odpowiedzi. W końcu po latach zwierzyłem się z tej historii :D

13:38 Build? Po prostu trzeba się naszprycować Mentantami i jest git :D Nic się nie traci (poza kilkoma mentantami oczywiście...)

zabiłem bossa z prologu demon's/dark souls gang

Jako maluch dorwałem demo Heroes Might and Magic V, które było tak zaprojektowane, że kończyło się walką z niesamowicie wielką armią, z którą trzeba było przegrać, tylko że ja... myślałem, że trzeba to wygrać :) I tak zaczęła się moja piękna przygoda grindowania swoich umiejętności jako mały słodki wojownik Przystani. Każdego dnia po szkółce uczynnie przechodziłem ten sam etap i uczyłem się tycich szczegółów na temat systemu walk, zajadając jednocześnie arcymęskie parówki berlinki przygotowane przez mamę. Aż pewnego pięknego dnia... udało się... cudem wygrałem nierówną batalię z ogromnymi siłami zła dzięki zabójczym zdolnościom kajtowania wrogów przez palisady zamku w koło macieju (xd...) i moim natchnionym i podekscytowanym oczom wyobrażającym sobie wielki świat pełen magii, fantastycznych przygód i potworów... ukazał się błąd gry :p (...później mama kupiła mi pełną wersję :3)

Brak The End'a z metal geara 3, którego nie tylko można ustrzelić przed walką z nim jak widzimy go w "tle" ale i umrze ze starości jeśli odłożymy walkę z nim na zbyt długi czas. Nie jest to walka nie do wygrania ale zdecydowanie pod tytuł filmu pasuje. Jest też jakiś "erpeg" gdzie można "zagrować" miasteczko na początku gry żeby zabiło finalnego bossa, o którym nie wiemy, że nim jest - wskakuje zakończenie chyba, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć gry

W tvgry ma to coś że każdy prowadzący jest inny i każdy może utożsamiać się z jednym z nich. Boją bratnią duszą jest Hed, Chwalmy Słońce!

W pierwszym Baldurze wszystko sprowadzało się do RNG bo pojedynek Gorion vs Sarevok nie był oskryptowany. Nie udało mi się nigdy doprowadzić do zwycięstwa Goriona ale przy jednej rozgrywce pojedynek trwał na tyle długo, że Gorionowi skończyły się zaklęcia i zaczął okładać Sarevoka pięściami (czy sztyletem - jakąś broń chyba miał). Sytuacja była dziwna bo pojedynek trwał wieki, a ja utknąłem przed ekranem czekając na jego koniec.

Jeśli chodzi o soulsy to w Salt and sanctuary pierwszy Boss był pozornie niemożliwie do pokonania, ale jak po wielu próbach udało mi się go pokonać. Dostałem bodajże bardzo dużo soli i złota, przedmiot do ulepszania broni na najwyższy poziom ( jest tylko jeden na grę poza tym z tego bossa) oraz czarną perłę.

Bardzo fajny materiał, począwszy od skaczącego Jordana, poprzez wstawki Heda, oczywiście kończąc na całości przekazu. Uszanowanko! :)

Nie no,nie ważne o jakiej tematyce ale każdy materiał Grzegorza o umieraniu po prostu się świetnie słucha -aż dziw bierze,że gdy TvGry robiło co-op'a w różnych grach o ani razu Grigorij nie miał nicku ,,Death" ani nic takiego XD 🤣🤣 pozdrawiam serdecznie i uciekam posłuchać teraz o śmierci w kontekście historycznym na kanale Grzegorza,Git-gut 💪😎

Combo Hed & Gambrinus, genialne xD Mamy bossów, dark souls, disgaea, trochę historii, świetną narracje i można by wymieniać :) Git gud ~ Gowa

Dawno temu, grając w "Rune", po próbnej walce z mistrzem miecza( w wiosce, na początku), brałem krótki, badziewny miecz i szedłem do Sigarda. Następnie po krótkiej wymianie zdań, zabijałem go i zabierałem jego Topór Mrozu. Bliżej końca gry okazuje się, ze Sigard jest zdrajcą i stajemy do pojedynku, w którym musimy go pokonać. Normalnie, dopiero wtedy dostajemy Topór Mrozu. Warto zrobić wspomniany myk, po to, żeby już na początku przygody mieć kawał solidnej broni, o niebo lepszej od krótkiego miecza ;)

Pewnie jego zwolennicy założą jakąś sektę.

I to mario jumpy na początku XD

To był dobry materiał 😃 a najlepsze że bez durnych reklam, rzadkość w teraźniejszym YT 😉

DMC 5 walka z urizenem (chyba tak się nazywał) pierwsza przyszła mi na myśl po zobaczeniu tytułu

Pamiętam jak grając z bratem w Magickę 1 dotarliśmy do walk na arenie, gdzie najpierw trzeba było pokonać kilku przeciwników, a potem ruszał na nas boss tej areny. Mieliśmy wtedy fazę na używanie czaru "wyrzucenie na pulpit". Okazało się, że używając go usuwaliśmy nie tylko przeciwników, ale także postaci na trybunach. Nawet wyrzuciliśmy tego wcześniej wspomnianego bossa, gdy ten na trybunach stał. Byłem święcie przekonany, że to będzie jakoś oskryptowane i on i tak wyjdzie się z nami zmierzyć, ale nic się nie stało. Musieliśmy wczytać sejwa...

Dark Souls 2: pierwsze spotkanie z Pursuerem na mapie daje dużo więcej dusz niż normalna walka w bossfight. Salt & Sanctuary 1 boss w intro na statku, można ubić, długa walka, satysfakcjonujące nagrody :D

Była taka sytuacja w pierwszym Deus Ex, że można było pewną fabularną postać zabić na długo zanim popadła w konflikt z bohaterem (była gdzieś później przewidziana konfrontacja). I co? Jak to zrobiłem, for shits and giggles, za to z pełną świadomością, że może właśnie skopałem sobie save'a, to okazało się, że twórcy to przewidzieli i później planowana konfrontacja nie zachodzi. To jest o tyle świetne, że gra tego w żaden sposób nie komunikuje (jak gry o Telltale: "agent Smith nie żyje, Twoja Stara to zapamięta"), tylko, jak porządny gramofon, jedzie z koksem dalej i gracz może nawet nie wiedzieć, jak by wyglądała, gdyby tego nie zrobił.

Wiem że już ten film ma ponad rok ale w temacie ultra szybkiego pokonywania bossów to w grze Minecraft Dungeons można w miejscu w którym się pojawi Boss postawić miny i zanim się całkowicie zrespi zabijesz go i dostaniesz loot:)

Ale macie rację. Jak pokonuje się w starszych grach bossa niemożliwego do zabicia to cutscenki się nie zmieniają i gra toczy się dalej jak gdyby nigdy nic. Miałam tak w ostatecznej misji Warcrafta 3. Z ciekawości odpaliłam god mode i zabiłam Archimonde'a ulubioną postacią. Misja się nie kończyła i trwała te 45 minut. A jedyna zmiana w cytscence na końcu misji była taka, że leciały kwestie Archimonde'a, ale jego samego nie było xd To nie jedyny taki przypadek. W misji obrona Stranbradhu w kampanii ludzi raz też z ciekawości odpaliłam god mode i zabiłam ostatecznego przeciwnika, który uprowadził mieszkańców wioski. Kiedy przyszedł moment na jego cutscenkę to pojawiło się jego leżące ciało, nagle wstał, powiedział swoją kwestię, a po cutscence dalej był martwy. Nic nie wniosło to do fabuły, ale za to śmiechłam XD

Co do Fallout 2 - zdanie egzaminu ułatwić można było poprzez częściowo naćpanie się Mentatami (buff do statystyk) przemycenie ich do Kryptopolis nie było trudne, wystarczyło dać je towarzyszowi, a wejść do Krypty 8 można w trybie walki, jeśli masz 8PA od startu ;)

Nie ma nic lepszego w internetach do oglądania jak Wy 😁 chyba wyśle CV 😁

Mmmm znowu Dark Soulsiki szanuje. Ale co z Seath the Scaleless? Jego walka też jest przemyślana tak, że przy pierwszym spotkaniu ma się zginąć.

Ciekawostka a'propos M&M7 - na pierwszej konkursowej wyspie jest nie do ubicia smok, który zmiatał wszystkich na jedno uderzenie i trzeba było odzyskać z tamtą tarcze na konkurs. Istnieje sposób, który polega na zlurowaniu ważek na jednego z NPCtów, który w dropie zostawia dość potężną różdżkę, którą ów smoka da się załatwić. Smok ten ma szanse na ciekawe loot, dzięk czemu mamy spore ułatwienie gry na początek. Coś jak alternatywne zakończenie tylko, że alternatywny początek :D

W sumie nadałoby się do odcinka Yooka Laylee and the Impossible Lair i pierwszy poziom zakończony bossfightem. Też miał być niemożliwy do przejścia, a da się ;)

FFVIII - X-ATM092. Taki krabopająk. Istna robota dla wiedźmina. Tyle, że to mechaniczny pająk. Ma 6k hp. Ale po 1k się czołga i wtedy trzeba ratować się ucieczką. Ten 1k mozna ściągnąć 3-4 atakami wykorzystującymi jego słabość na pioruny, ale jak już się czołga to rega hp do maksimum. Ale oczywiście jak to jrpg bywa. Wystarczy grind. A ta część jest o tyle ciekawa, że przeciwnicy lvlują z tobą. Nie wiem czy wstawka AMV się zmienia po pokonaniu go(bo ubiłem go raz, a jest ich więcej), ale po pokonaniu zostawia Jet Engine czyli naprawdę rzadki przedmiot, zwłaszcza na ten moment w fabule.

A jednak Szef i Hed to najambitniejszy crossover dziejów. Zajebisty odcinek:D

Kurde ten odcinek jest kozak poprowadzony i kox zmontowany

9:19 motyw z Genichiro jest zajebisty 👌 Nawet jeśli go nie pokonasz za pierwszym razem to w NG+, NG++ czy NG+++ na pewno Ci się to uda a wtedy czeka na nas przyjemna niespodzianka 😊🤌

Słabo, że zapomnieliście o tym, że jak zabijemy Artoriasa w Dark Souls 1, to wtedy walka z jego wilkiem Sifem, zaczyna się inną sceną.

W Gothic Remake chciałem zabić typa co oferował nam spalony miecz za zrobienie zadania, niestety autorzy przewidzieli i leczyło go jak był krok od śmierci xd

Gdzieś mi świta informacja że Infinity Engine nie miał wtedy jeszcze opcji skryptowania śmierci postaci w toku walki w cutscence - więc po prostu Gorion był na tyle osłabiony a Sarevok na tyle dokokszony żeby starcie zakończyło się szybko - a do tego AI Goriona wymagało od niego walnięcie kilku słabych czarów i zaatakowania go wręcz, co niezależnie od wersji modelu Sarevoka mogło mieć tylko jeden wynik. Krążyły opowieści o sytuacji w której jakimś głupim zrządzeniem kości Gorion zdołał zabić Sarevoka, co zablokowało postęp gry bo właśnie - Gorion musiał zginąć żeby cutscenka potoczyła się dalej. Jeżeli się nie mylę to Sarevok ze starcia z Gorionem to nawet nie ten sam plik postaci co Sarevok z którym ścieramy się później - więc w sumie niewykluczone że jego zabicie nie miało by negatywnego wpływu na fabułę.

6:40 Co Ty mówisz. To jest epickie. To pokazuje idealnie, jak czasem siła sama w sobie nie jest wszystkim, a inaczej potraktowany wróg, zareaguje inaczej. Takie "co by było gdyby". Uwielbiam alternatywne zakończenia, jeśli są ciekawie zrobione. To, że jest to proste, że gra się kończy, nie znaczy, ze jest złe. Odwróćmy teraz tutaj sytuację. Jest jakiś villain, który wysadził Nowy Jork, bo go główny bohater wkurzył. A co, gdyby go nie wkurzył? Nie zrobiłby tego. Dlatego w tę stronę, że arogancka postać pobita przez bohatera wyjmuje asa z rękawa... zresztą to jest motyw w różnych seriach. Cell w Dragon Ball Z zamierzał wysadzić całą Ziemię w powietrze, dlatego, że dostał wciry od Gohana.

W końcu jakiś ciekawie zmontowany odcinek z Twoim udziałem :)

4:12 Przecież to oczywiste, "foreshadowing" to "ostry cień mgły" Gambri, spalić taki żart ಠ﹏ಠ "nie pytajcie mnie o imię..."

Świetny montaż :D chcemy wincyj takich! :D

Pamiętam jak w Golden Sun na GBA udało mi się dzięki kilku kodom pokonać początkowego bossa i byłem bardzo zawiedziony, gdy gra tego nie przewidziała i po zakończeniu walki fabuła rozgrywała się jak gdybym przegrał. W sensie, no należało mi się za granie z hakami, ale i tak.

Co do Baldur's Gate 1. To jak już masz dopakowaną postać i w prologu spróbujesz np. okraść nieudanie Goriona, on cie zaatakuje a ty go zabijesz, to gra nie idzie dalej, i zostajesz uwięziony w Candle Keep.

W two worlds można na poczatku gry sprowadzić głównego bosa do wioski, są napisy końcowe po wygranej :)

W jedi knight jedi academy jest w jednej misji trzeba uratować więźniów od Rancorna. Niby goni nas po całej mapie, ale tak naprawdę można go ubić. Tylko że po chwili się respawnuje.

Heroes of Might and Magic V, Kampania II (Inferno), Misja II Misja polegała na ściganiu się naszego bohatera i przeciwnika (pc) do przepotężnej broni ukrytej w krypcie. Jakbyśmy się nie starali, obaj bohaterowie spotykli się wraz z armiami w progu krypty gdzie dochodziło do walki. Przeciwnik miał wielokrotnie większą armię, ale ja byłem na tyle wprawnym graczem, że tą armię pokonywałem, a komputer wówczas się zawieszał... W końcu po kilku restartach, reinstalacji gry, etc. dałem pograć mojej ówczesnej partnerce i ona misję przeszła, bo przegrała wspomnianą już bitwę. Cały wic polegał na tym że tą bitwę należało przegrać, uruchamiała się cut-scenka, nasz bohater wbiegał do krypty, chwytał za broń i niszczył wielkie demonie zastępy. Jakie to banalne...

Bravely Default 2 - przewiduje pokonanie ostatecznego wroga znacznie wcześniej, zamiast ciągu dalszego mamy inne zakończenie i sava na podstawie którego możemy przegać kolejna walkę i tym samym kontynuować przygodę.

Świetny materiał Hed 👍

MEga materiał i mega wstawki z Hedem :)

W Metal Gear Solid 3: Snake Eater jest boss o nazwie The End, którego można zabić przy pierwszym spotkaniu, dzięki czemu zastąpią go normalni przeciwnicy. Można go też pokonać zapisując grę w trakcie walki z nim i powrócić do tego save'a po tygodniu. The End jest stary i umrze ze starości

W Cyberpunk 2077 dało się zabić Adama Smashera w prologu za pomocą hakowania jeśli nie schowaliśmy się z Jackiem za ekran, ale chwilę później i tak V umiera. Moje rozczarowanie było niezmierne ☹️

Szef, ale Ty się ludzki zrobiłeś ostatnio 😉

aż miło widzieć Pana Bobka

W F2 był jeszcze bardziej absurdalny quest, Skynet. Praktycznie zrobienie go (w pełni) wymagało cheata. Dziwne, że gra nie komentowała tego, chociaż w innych miejscach były jak najbardziej odzywki prosto od dev-ów do gracza. Najlepszy easter egg był jak się na jakimś komputerze kliknęło kilkadziesiąt razy tą samą opcję. Ja myślę, że goście od Stanley Parable chyba pamiętali ten numer dobrze.

Szef: Odcinek mnie pokonał, Hed: get good

Hed, nie graj szefa! To odcinek przede wszystkim o japońskich grach. Jordan: Czeeee... Szef: Dobra dobra

3:09 W SC2 są dwie misje które można wykonać po prostu niszcząc wszystkie wrogie budynki (nazwy to "Witamy w Dżungli" oraz "Wykopalisko").

5:24 "dobrze dobrze" 10/10 xD 🤣🤣😂🤣😂

Seria Trials of Cold Steel aż roi się od walk, w których możemy skopać przeciwnikom tyłki, a potem w cutscenie okazuje się, że jednak nie (wyjątkiem część pierwsza, w której zdrowie niepokonywalnych bossów blokowało się na 1 HP)

Dzięki temu filmowi wiem że nie muszę się już jak przygotowywać się na maturę z fizyki w ciągu tych 6 dni

Szef mówi o zabiciu bossa przed czasem 😀 Jordan mówił że widzi się na następcę szefa czyżby cos się szykowało :-)

Keanu: You are breathtaking! Gambrinus: *Jesteś rozczarowujący* Gambrinus to polski Keanu Reeves confirmed

Hmmmm. Może Kruk z Gothica? Albo Diego (również z Gothica), który także powraca do żywych? No i jeden ze smoków w górniczej dolinie także jest śmiertelny od początku gry.

Pokonanie Urizena w Prologu DMC5 miało sens, bo odblokowywało od razu wyższy poziom trudności. Inaczej wprawny gracz musiałby przechodzić grę przynajmniej raz na poziomie średnim ("łowca demonów") i trudnym ("Syn Spardy") by odblokować najwyższy poziom trudności.

najpotężniejszym bossem którego nieda się pokonać to Grzegorz w poniedziałek

Z tego co pamiętam, Chrono Cross również dawał możliwość pokonania ostatniego boss'a dosyć wcześnie w opowieści, co również prowadziło do spotkania z twórcami gry. 🤔

Pamiętam walkę z Iblisem II w Sonic 06... nienawidzę tej walki, polegała na samych unikach i czekaniu, aż boss sam do nas skoczy... A potem uciekał i znów to samo. Mogłeś być największym koksem, ale i tak ta walka trwała minimum 40 minut.

Lubie szefuńcia, bo mogę się z nim utożsamić. Jako stare pryki graliśmy w te same gry w tych samych czasach. Te 26-27letnie Arashe czy Jordany gadający o starych gierkach są mniej autentyczni. Po za tym ten nienachalny humorek i facjata skrywająca jakąś mroczną tajemnice. No i zawsze jakąś historyczną ciekawostką przywali

Mi się raz udało zabić Mehrunesa Dagona w Oblivionie - niby powinno się tylko przebiec obok niego, schować w świątyni i obejrzeć finałową cutscenkę w której bossa zabija Sean Bean (tak, Sean Bean umiera na jej koniec). Okazuje się, że model Mehrunesa nie posiada pełnych hitboxów kolizji czy tam szkieletu i tak jakby "zapada się w sobie". Jak później dotarłem do wspomnianej świątyni i aktywowałem cutscenkę, Mehrunes w cudowny sposób pojawił się w ostatnim starciu, a więc bez zmian. W sumie to trochę dziwne, że podczas gry wielu NPC jest ustawionych jako nieśmiertelnych, ale finałowy boss, z którym nie powinnyśmy nawet walczyć (a co dopiero go pokonać), a do tego jedno z daedrycznych bóstw, można po prostu zaszlachtować.

Już czuję że ten film będzie dobrą pożywką dla memów.

10:23 Chyba predatorze xD

9:55, przez moment Hed nie zdążył wyblurować marki na mikrofonie i widać, że SHURE :D

"Gang, Gang" - Hed, 2021

Skoro o Sarevoku mowa Tazoka można ubić w obozie bandytów, jeśli wciśnie się kit Szponom, że chcemy do nich dołączyć. Co nie zmienia faktu że trzeba potem na końcu gry i tak walczyć z Tazokiem, który magicznie wskrzesił się aby walczyć ramię w ramię z Sarevokiem. Ale to nic, typ jest bardziej upierdliwy niż Noober, bo potem pojawia się też w BG2... Myślę że to on powinien być ultimate boss a nie jakaś tam.... Melissandra. Pweh.

Szkoda że nie była wspomniana walka z Morvuddem ze Skellige w W3. Normalnie walka ma 2 etapy, drugi następuje jeśli HP Morvudda spada poniżej 50%, ale w momencie gdy przystępuje się do walki wiedźminem na b. wysokim poziomie trudności, potwór jest na 1-2 strzały i wtedy jego HP spada z ponad 50% do wartości ujemnej, czyli teoretycznie zabijając potwora. W praktyce on dalej żyje i biega, a przejście do etapu drugiego jest zablokowane i w efekcie kończymy ze zglitchowanym potworem w pierwszym etapie walki, którego nie da się zabić bo fabularnie ta możliwość jest dostępna dopiero w drugim :D Taki glitch.

Gdzieś kiedyś czytałem, że NFS most wanted '05 ma też opcję pokonania bossa z prologu, tylko nie pamiętam co było dalej W AC Valhalli pokonanie jednego z bossów za wcześnie psuje grę

Ojej Chrono Trigger