Co zjada meble i jak z tym walczyć? 

Ciekawy film.

Z ozonatorem wypróbuję, dobry pomysł do tej pory tylko chemia 👍

Bardzo ciekawy temat, dużo pod powiedziałeś👍filmik jak zawsze fajnie zrobiony. Czekam na ciąg dalszy😆pozdraw-yam 😎

Super filmik

Ciekawy odcinek.

Bardzo ciekawy film! :)

Opalarka super sprawa

Dzięki za kolejny temat w dechę 😁 i kolejną synchronizację. Mam akurat do obróbki takie nadżarte mebelki (zabiorę się za to raczej wiosną, aby nie kisić się w pomieszczeniu) ale również zaświtał mi patent z użyciem ozonatora. Twoja osobistość go udoskonaliła pomysłem z tunelem foliowym. Jednak pochwalę się że taki tunel też już był w moim zastosowaniu, tylko jako ochrona dla kwiatów doniczkowych w trakcie ozonowania pomieszczenia. Kiedy serce jest spokojne i pogodnie nastawione do świata, to pole morficzne jeszcze bardziej pokazuje, że jesteśmy jednością i nasze myśli są jak fala. Wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że niedługo będziesz znów wplatał tu odcinki z prac przy ruince.💚

O Boże! Trauma dwóch lat nauki u mojego ukochanego Mistrza Jana Płuciennika wróciła 😂 Otóż każdy z nas, uczniów, kiedy podpadł Mistrzowi, dostawał w "nagrodę" odpowiednią strzykawkę i do roboty... Zaręczam: Mistrz na nikogo nie podnosił nigdy głosu - perspektywa bliskich spotkań trzeciego stopnia ze strzykawką oraz z dziurami (po kołatkach, spuszczelach i reszcie towarzystwa) absolutnie wystarczyła, aby utrzymać dyscyplinę w warsztacie 🤣 A na serio: Ponieważ mam za sobą również ukończenie nikomu niepotrzebnego kierunku studiów 😉 (etnografia), zaliczyłem przy okazji kilka semestrów konserwacji zabytków. Tam, o zgrozo, dowiedziałem się o najskuteczniejszej metodzie wybijania robali w drewnie. Stosowany powszechnie w tamtych czasach był cyklon-b! (sic!). Ciekawi mnie jak to jest obecnie... Z metod, które sam stosuję w warsztacie, to oczywiście chemia. Najczęściej używam (co było w powyższym filmie zaprezentowane) produktów firmy Altax. Ten z filmu też, ale i jeszcze jeden, który znakomicie radzi sobie z niszczeniem sinizny, pleśni, czy innej "flory". Oczywiście zawijam potem wszystko w folię na tydzień. Opalanie? Tak, ale zazwyczaj palnikiem gazowym, kiedy na drewnie chcę uzyskać odpowiedni efekt. Dodam na koniec, że na ten film "ostrzyłem sobie zęby" od momentu, kiedy tylko ukazała się jego zapowiedź. Jak zwykle wszystko klarownie przekazane i - co dla mnie tym bardziej istotne - przepiękną, poprawną polszczyzną! Z utęsknieniem czekam na drugą część 😊

Ciekawy temat, ozonator jest kuszącą metodą, stosunkowo niewielki koszt względem możliwych zastosowań.

Osobiście miałem okazję eksperymentować z ostrzykiwaniem naftą, solanką i alkoholem. Efekty całkiem pozytywne. Bardzo ciekawe natomiast okazało się wprowadzanie w otwory pary wodnej pod ciśnieniem. Zwykła parownica z uszczelnioną końcówką wylotową wystarczy.

Kolejny ciekawy odcinek. Myślałem kiedyś nad ozonowaniem drewna jednak planowałem zbudowanie jakiejś komory. Pomysł z foliowym workiem jest super👍 Muszę go przetestować. Zastanawiam się jednak czy ozon nie będzie lepiej działał jak jest w jakiś sposób mieszany. np. w komorze można dać wiatrak. Z tego, co kojarzę to ozon jest ciężkim gazem i będzie osiadał na dole.

Witam Serdecznie wszystkich

Problem z ozonem jest taki, że działa tylko powierzchniowo, nie wniknie w kanaliki, a do tego szybko się rozpada. W przypadku drobnych przedmiotów, bez elementów metalowych, dobrze sprawdza się kuchenka mikrofalowa. Tu oczywiście trzeba eksperymentować z mocą i czasem, gdyż te parametry zależą od wagi przedmiotu.

Stosowałem metodę chemiczną. Rozścieliłem folię, płożyłem mocno wysmarowane elementy, zawiązałem i zostawiłem na tydzień. Jeżeli ozonowanie jest dobre to wyjdzie taniej niż chemia. Chemii (nie jest tania) użyjemy raz a ozonatora wielokrotnie. Moje pytanie - Jak poznać, że to "cholerstwo" wybiliśmy? Dziękuję za ciekawy filmik. Zdrowia i powodzenia życzę. (Bardzo mnie Pan zaintrygował tym ozonem)

Nie mam doświadczenia w usuwaniu szkodników, bo mamy drewniany dom i boję się przynosić takie rzeczy do niego żeby szkodniki nie przeniosły się nam na więźby właśnie 🫣

Agregat chłodniczy taki, jaki używają sklepy do komór chłodniczych, 4 10-metrowe płyty warstwowe na ścianki + 2 kawałki na zamknięcie z obu stron i można mieć komorę metr na metr, o długości 10m, z temperaturą minus 30-35°. W sam raz do długich desek.

Chłodnie do owoców z kontrolowaną atmosferą - mają na tyle obniżone stężenie tlenu że zabijają nieostrożnego człowieka w kilka minut (teoetycznie w kilka, bo już po minucie człowiek traci przytomność i uciec nie może). Może i drewnojadom dałyby radę... Człowiek z pokrewnego kanału ma znajomości w lakierni (?) samochodowej czy tam innej blacharni, po godzinach wstawiają mu mebel do tej jakiejś swojej komory i to działa. W tym przypadku robale zabija wysoka temperatura. Kto wie czy sama "atmosfera" takiej lakierni też nie jest zabójcza, w końcu fachowiec pracuje w solidnej masce. No i ciekawe czy duże chłodnie spożywcze mogłyby się przydać - te osiągające temperatuty poniżej 20 stopni Celsjusza... Pewnie nie wolno im wstawiać jakichś dodatkowych "rupieci"... Dzięki za fajne zestawienie!

Gdybym wiedział wcześniej to bym nie pozbywał się zainfekowanej rzeźby :( Zastosowałem wtedy metodę zanurzenia pod wodą na kilka dni, i to nic nie dało. Pozdrawiam

Ja się dopatrzyłem, że do więźby dachowej mi się dobierają. Poprzednio niestaranni zabezpieczona.... bedę miał zabawy. :(

Prawie się udało nienazywać owadów robalami.

może pana meble, moje zdają w sposób taki jak na miniaturce osowate

Mała korekta . Kornik żeruje głównie na świerku . Z filmu można odnieść wrażenie że na sośnie. Dla mnie najlepszą metodą jest nie wprowadzanie do domu drewna porażonego przez szkodniki owadzie . Poza tym cały przekaz jest OK . P.S. Przed laty w PRL-u leśnicy stosowali do ochrony drewna w lesie środek o nazwie Kornikol . To świństwo było tak skuteczne że po oprysku stosu czy mygły drewna owady same wyskakiwały z niego . O ekologii raczej nie można było mówić.