Łukasz Wiciarz z Krakowa 15 lat temu zrezygnował z pracy za biurkiem aby zostać rzemieślnikiem i rzeźbić figurki szachowe. Ten ginący zawód wykonuje zaledwie kilka osób w Polsce. Łukasza pracownia - mojeszachy.pl
Cześć wszystkim Pozwolę sobie zabrać głos jako bohater niniejszego filmu:) Na wstępie chciałbym podziękować Justynie i Marcinowi za świetnie zrobiony materiał. To naprawdę pasjonaci robienia filmów o pasjonatach:) Bardzo fajni i sympatyczni ludzie- wpadli do mnie do pracowni i ponad godzinę maglowali zadając mnóstwo pytań, przeglądając zasoby pracowni i - mam nadzieję- dobrze się przy tym bawiąc. Jeśli ktoś mieszka lub akurat bawiłby przejazdem w Krakowie zapraszam do pracowni w Podgórzu na ul św Benedykta, chętnie oprowadzę, opowiem i pokażę jak pracuję- oraz czym zajmuję się w przerwach od rzeźbienia:) Oczywiście postaram się też odpowiedzieć na wszelakie pytania i pomóc w miarę możliwości Pozdrawiam Łukasz Wiciarz
Panie Łukaszu, piknie to wszystko wygląda, no i oddanie się pasji. Może dnia pewnego dane nam będzie małą rozmowę nagrać. Wszystkiego dobrego - BrodaWay
@@Pilkarski_Kolekcjoner1985 Część zestawów mam gotowe i dostępne od ręki, niektóre są na ukończeniu prac natomiast kilka jeszcze że tak to ujmę -w lesie:) rozpiętość cenowa to w przypadku takich np klasycznych szachów turniejowych - od 150 do 300zł, natomiast rzeźbione to już od 350 do 1500zł. Mam w pracowni zazwyczaj około 40 modeli więc jest z czego wybrać - od klasyki po bardziej nietypowe
Czuję się przydatny w tworzeniu materiału :-) Szachy z duszą, dzieło sztuki wyjątkowego człowieka. Chylę czoła i pozdrawiam :-) Panie Łukaszu, połamania dłuta :-)
Artysta od figur szachowych prawdopodobnie nie tylko rzeźbi ale i maluje. Na półce widać stojące obrazy (jeden "straszący"). Piękny zapach drewna, to kolejna nagroda dla osób przebywających w tym pomieszczeniu. Dzięki za film :-)
Do Łukasza pracowni przychodzą także inni artyści żeby tam eksponować swoje dzieła. Ale jeśli w filmie zauważyłeś modele, to jego kolejne hobby, odskocznia od szachów :)
Obrazy wystawiają u mnie zaprzyjaźnieni malarze, mam w pracowni np kilka namalowanych przez mojego brata, amatora-samouka specjalizującego się w malowaniu na starych deskach z rozbiórki- naprawdę ciekawe efekty. Z kolei te "straszące" obrazy to znajomy malarz - również amator, po prostu siada i maluje co mu w duszy gra na odpadach ze sklejki. Dość niepokojące ale robią wrażenie
Pan powinien wrzucic swoje portfolio do agencji aktorow kostiumowych fantasy... moze grac krasnoluda bez charakteryzacji i podkladanian glosu !!! Sztos!!!
Ludzie którzy mają pasje zazwyczaj mają też i piękną duszę... Oglądam już któryś z kolei film o Pasjonatach i za każdym razem słyszę, jak pięknie, właśnie z pasją - mówią o tym co Ich pochłania. I przyznam, że słuchając ich - zapominam ...że wstawiłem ziemniaki na obiad. Wykipiały i garnek szlag trafił, ale co tam, kupię nowy. Panie Łukaszu , Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Tomasz
@@tomaszkoszowski2994 a ja ci powiem ze jesli chodzi o granie to srednio... mozna zagrac partie od czasu do czasu ale jednak do dłuzszego grania stauton 5 czy 6 rozbija bank wyobraz sobie ze grasz na turnieju rzeźbionymi szachami i kazdą partie rozgrywasz innym zestawem bierek ktore 1 raz na oczy widzisz musisz kontrolowac czas i jednoczesnie sie kontrolowac czy goniec to goniec czy moze wieża wyglada jak goniec wg fantazji rzeźbiarza.. nie mowie ze takie recznie robione szachy są nic nie warte bo sam wielokrotnie gralem na tego typu drenianych/kamiennych/metalowych i pieknie one wygladają mozna sobie ze szwagrem towarzysko zagrać i bedzie elegancko ale nie do dluzszego grania pozdrawiam
@@lothmiszcz1 Zgadza się - dla graczy bardziej "zawodowych" zdecydowanie polecam turniejowe "4" lub "5" Ja osobiście lubię masywne "7" ale to ze względu na spore łapy w dodatku zgrubiałe od pracy. Rzeźbione natomiast to raczej do powolnej rozgrywki takiej typowo dla przyjemności. Na spokojnie można nacieszyć sie figurkami
@@ukaszwiciarz5830 Zgadza się! Jako szachista nie za bardzo chciałbym grać takimi pięknymi szachami codziennie. Jak już to "odświętnie" przy okazji specjalnych gości. Wykonując pewną pracę, często odwiedzałem mnóstwo mieszkań i zdarzyło mi się 2 razy trafić u kogoś sporych rozmiarów, rozłożoną szachownicę z ładnymi figurami na środku salonu. Co ciekawe, po rozmowie okazywało się, że domownicy nawet nie potrafią grać w szachy, a traktują je jako wystrój mieszkania. Też mi się marzą takie pięknie rzeźbione szachy na środku salonu w moim mieszkaniu, ale akurat mam koty, które z pewnością by ich nie omijały szerokim łukiem.
Boże jak ja wam dziękuję za każdy odcinek. Twórcy tego kanału robią niesamowicie dobrą robotę. Ludzie ktorych odwiedzacie są nadludzmi 🙂 z tego mjejsca namawiam do odwiedzenia Pana Krzysztofa w muzeum militariów w Woli Sękowej na podkarpaciu. Jest osobą która maxymalnie ubarwi ten kanał. Ręczę za to 🙂 pozdrawiam.
pracowałem w drewnie , stolarka budowlana i meblowa, nie wiem czy mnie pan zrozumie ale to dla mnie też była praca w której tworzyłem ,to drzewo kiedyś żyło i zawsze starałem się je szanować ,nigdy nie było tak samo ,a jeżeli chodzi o efekt końcowy , to byłem dumny że coś takiego udało mi się zrobić (jeżeli wyszło:))sam zapach jak się wchodziło na stolarnię to było coś pięknego . Zazdroszczę talentu i pozdrawiam :)
W miarę możliwości staram się używać drewna z różnymi skazami - dla niektórych to brzydkie przebarwienia a jednak każda taka skaza powstała w trakcie wzrostu drzewa, nie dość że niepowtarzalna to oddaje poniekąd historię drzewa . Zapach w pracowni wszyscy odwiedzający chwalą- ja przebywając tam codziennie już tego niestety nie czuję
Ja znowu mam tak że jak zajmuje się czymś nowym to zupełnie wyłączam się od świata zewnętrznego i dźwięku. Nie przeszkadza mi nic ale łapie się na tym że bez sensu coś mi brzęczy od 3h jak zupełnie nie pamiętam co tam było. Trochę jak bym zasnął na jakiś czas i przespał np film.
Dzięki gotowaniu lub nawet- przy lipie po prostu moczeniu w wodzie- łatwiej się rzeźbi. Trzeba później wprawdzie suszyć (nie za szybko, nie za wolno) oraz czyścić papierem ściernym podniesione włoski na drewnie ale ogólnie warto. Działa to niestety tylko przy niewielkich figurkach - przy większych gwarantowane popękanie i deformacje
Fajny ten kanał, tylko ta forma tak mocno skrócona, nie było nawet wzmianki o sposobie wykonywania szachownicy. Proszę wydłużyć chociaż do 12-14min. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ale mięciutkie drewno, te szachy kojarzą się z bogatą rezydencją albo drewniana chatka w górach, przyspiewki kominek flacha i te szachy. Lecz mysle ze ich wartosc jest czesto wieksza niż miesięcznej pensji normalnego czlowieka.
Tu akurat wystąpiły konie faktycznie dość podobne- ale rzeźbię kilkanaście modeli i staram się jednak by były odmienne- łącznie z końmi w formie smoków. Również pozdrawiam i w razie wizyty w Krakowie zapraszam do pracowni:) Zawsze fajnie pogawędzić i wymienić doświadczenia
Po lekturze "Udręki i ekstazy" o Buonarrotim nie mogłem się powstrzymać i podjąłem pewne próby w tym kierunku:) Z braku marmuru testowałęm wapienne kawałki- próby dość obiecujące ale zarzucone z braku czasu. Do teraz w pracowni poniewiera mi się trochę próbek więc pewnie jeszcze spróbuję. Wydaje sie to być wdzięczny materiał. Cały czas chodzi za mną zresztą myśl o próbie w prawdziwym marmurze:)
Mnie mój wiek również nie przestaje zaskakiwać a osobliwie od wczoraj kiedy to stuknęło 46, a nos - cóż.. różne są przypadki medyczne, często niezależne od użytkownika nosa, szczęściem akurat nosem nie rzeźbię:) Pozdrawiam