Niesamowite...!!! W momencie gdy ruszyłeś i silnik wszedł na obroty tętno mi podskoczyło... Poczułem się jak wtedy, gdy za dzieciaka wskoczyłem na taki motocykl i poczułem jaką to ma moc...!!! Jak to się zbiera !!! Ależ mnie ten filmik ruszył..!!! Piękne dzięki za wyzwolenie tych emocji.... Pozdrawiam.
Аж жуть берет! Даже не верится, что 40 лет назад сам так ездил. Прав был старый инструктор: из 1000 мотоциклистов до 50 лет хорошо, если доживёт 1-2. Остальные перейдут в автомобилисты
Actually, this is not true, mostly. I have an Aprilia RS 125 - two stroke as well, and If I don't mix it before running, oil is on the bottom and Aprilia has a hard time starting, oil from the exhaust, etc.
Tak to jest , niestety czas leci , moja też sprzedana i zyskuje z czasem na wartości. A wielu tak wspomina, że sprzedali za grosze a było sobie zostawić, też to znam...
@@piotrkoller3570 Mam dalej Jawe ale TS bo o takiej marzyłem ale ta już jest po remoncie nie oryginał niestety, ale jak widzę jak prawie w ogóle nie idzie spotkać oryginału to wtedy żałuję Cezety
@@piotrkoller3570 myślałem nad zakupem jawy 350, ale miałem dylemat pomiędzy ts a cz. Z tych dwóch chciałem coś wolniejszego żebym dał radę to utrzymać.
Gówno nie motocykl pomimo że miałem piękna w idealnym stanie to jazda tym to koszmar. Na piachy za ciężka na asfalt bębnowe hamulce nie starcza a i pali jak smok. WSK WFM uważam za 100 x lepsza
Ja też miałem igłę cała w oryginalnym lakierze. No i miał chyba z 13 tysięcy nalotu, silnik nie ruszany, a było słychać już grające środkowe łożysko na wale. Wygodnie się siedziało, z resztą muszę się zgodzić. Sprzęt ciekawy ale nie najlepszy do eksploatacji
Chyba najgorsza możliwa wypowiedź jaką można znaleźć. Mam taki motocykl 7 lat. Pali max 5, nie jest ciężki. Naprawdę jak mówisz, że CZ jest ciężka to przejedź się GSX'em z lat 80tych, który waży 230 kilogramów, ma niewentylowane tarcze z przodu małej średnicy, pompę mniejszą niż obecne skutery i bęben na tyle. W CZ przy najmniej były hamulce, w Suzuki to spowalniacze z jego masą. Mam i to i to. CZ kontra japoniec klasy 400, 46 koni. CZ pali mało, prosty piec, prowadzi się jak rower. Suzuki: Ma moc, ma spowalniacze i modlisz się żeby się zatrzymało a piec ze względu na jego wyżyłowanie brał od 6-10 litrów na 100 zależy jak męczysz manetkę. I co z tego jak leci 180, a zawszenie ma z papieru(lagi cieńsze niż w CZ 350 przy 230kg wagi w stanie zalanym) i powyżej 140 kierownica wpada w shimming. Albo miałeś krótko albo nie dbałeś o to. Jestem wysoki nie będę zaprzeczał, że do super komfortowych motocykli CZ 350 należy ale ujdzie. Zrobiłem remont silnika i od tamtej pory miałem spokój, jeździła jak powinna. CZ wspominam naprawdę dobrze. Fajny rowerek z dwusuwem o dużym momencie z dołu. Obecnie składam ją ponownie po odnowie wizualnej, piec leży i czeka zalany olejem pewnie na lipiec albo sierpień przejadę się nią do czech. Jak kupujesz jakiś konkretny pojazd to myślę, że chyba stać cię na jego utrzymanie. Na GSXR'a 1300 też byś stękał, że spala ile mu dasz w manetę? WSK to motocykl ma miasto przy dzisiejszych realiach drogowych, mam też 125 z 84. WSK to idealny przykład kopii DKW ze sprzęgłem w wiecznym poślizgu chyba, że dowalisz 9 sprężyn na docisk to wtedy jedzie.
Najśmieszniejsze jest te sprzęgło w wiecznym uślizgu . Tego jeszcze nie słyszałem. Skopiowany silnkik DKW RT125 to nie rzadkość . Kopiował i Harley Dawidson ten silnik .
Miałem taką też w idealnym stanie , fakt , Cześka toporna była ale i wygodna , ale żeby gorsza od WSK to chyba nie , a WSK uwielbiam , mam kilka . Pozdrawiam