Przynajmniej wtedy każda praca była oceniana przez nauczycieli a nie tak jak teraz że nietrafione w ramkę (klucz) nie zdajesz, teraz co porobili to aż brak słów
Jeżeli maturzysta nie jest w stanie ogarnąć zaznaczenia w kratce właściwej odpowiedzi, to chyba nie ma sensu żeby w ogóle ją pisał. Bez przesady, trochę technologii, komputer sprawdza. Jest to pewniejsze niż zawodny człowiek.
Pisałem ostatnią normalną maturę :p rocznik 97 podobno była jedną z najtrudniejszych a i tak zdane :D podobno mam dysleksje ale w tych czasach jeszcze nikt w nią nie wierzył.
A jaki jest poziom nauczania w Polsce? Cały system pruski gdzie jest 99% to nieprzydatne w życiu rzeczy do wkuwania na pamięć nie uczy logicznego myslenia i podejmowania odważnych decyzji. Matura do kosza to relikt "średniowiecza"
No właśnie. Prawo nie działa wstecz. Dlaczego kur...nia robiąc uprawnienia na wózki widłowe pod koniec lat 90 pracując w na takowych jakiś debel wymyślił unijne
To, to nic. Parę lat wstecz znowu trzeba było zdawać egzamin bo sobie wymyślili: I WJO, II WJO i III WJO. Miałem certyfikaty Ang. i Niem. oraz świadectwo kwalifikacji. Ponadto był to zawód, bodajże(3441), a teraz zwykłe uprawnienia. Drugim przykładem w ha waleniem niech będzie dowód osobisty. W wersji książeczkowej, na ostatniej stronie, w punkcie czwartym było, że dowód jest ważny dożywotnio, a tu zonk. Już są nieważne.
Powinno być że jak mam stare zrobione to parę groszy i wymiana na unijne A nie płacić za egzamin ew kurs. Proponuję co nowa zmiana w ruchu drogowym nowy egzamin. Brawo kurwy z żądu.