Przy temperaturze wytwarzanej przez taką baterię to i duroplast się zjara. On sam z siebie jest niepalny ale zachowuje się mniej więcej jak puszka po piwie wrzucona do ogniska. Blacha w tradycyjnych samochodach też się nie pali tylko izolacje przewodów, materiały obiciowe we wnętrzu czy różne masy bitumiczne używane do konserwacji.
@@grzegorzp9537 nie pochodził od polo, tylko był z nim spokrewniony. Cały osprzęt to misz-masz enerdowsko-czechosłowackich części. Gaźniki były inne - polo miało solexa, trabant - webera. Koniec końców to z polówki ostał się w trabancie ino sam słupek silnika
Mieliśmy Trabanta w rodzinie i raz mogłem nim pojechać na wakacje (miałem wtedy 19 lat). Trabant zmieścił 4 osoby z bagażem oraz bagaż pozostałych trzech osób, które dojechały pociągiem (w tym dwa czteroosobowe namioty).
Może trzeba czytać albo oglądać to co się wyprowadziło w przestrzeń RU-vid dlatego że w 81 roku to żadna 11 nie było tylko w 91 roku a po pierwsze nie w 91 tylko w 90 do 91 było produkowane
@@bossnox trzeba nauczyć się pisać te komentarze ja je mówię a resztę załatwia wtyczka Google która zmienia tekst na słowa i mam w głębokim poważaniu Czy są tam błędy jeżeli komuś się nie podoba niech nie czyta
@@bossnox i jakoś trzeba się merytorycznie nauczyć odpowiadać na zarzuty bo jakoś nie widzę żadnej merytorycznej odpowiedzi na to co napisałem a konkretnie powiedziałem tylko Przytyk do tego w jaki sposób jest to sformułowane A jak powiedziałem tekstów nie piszę tylko je mówię resztę załatwia Google tam proszę pretensje adresować
the nastiest thing i recall about trabant was the smell especially during spring and fall when it rained more. those things reeked on the other hand they were bigger than fiat 126p
w 78 r pracowałem w NRD Trabant kosztował wtedy 7600 marek ...ja w usługach agrolotniczych zarabiałem 1200 marek ...i tak jeszcze Simson s 51 kosztował 1650 marek
Rozumiem, że taka była cena państwowa na trabanta, gdy byłeś szczęśliwcem i dostałeś przydział. A ile kosztował naprawdę, tzn. jaka była cena na giełdzie?
Ruscy nie pozwolili DDR-om na użycie blach do aut, mieli jakiś limit blachy która potrzebna była na sprzęt zbrojeniowy. Autko było w NRD bardzo popularne i na zakup - odbiór czekało się kilka lat. Nie wiem czy to prawda ale w USA jakaś firma z branży rozrywkowej zamówiła jakąś partię Trabantów do poruszania się ludzi na terenie dużego lunaparku czy to nawet dla dzieci te auta były. Mnie się Trabanty bardzo podobały zwłaszcza wersja kombi. Niestety nie miałem żadnego pojazdu nawet Trabanta.
W Polsce mówiono o Trabancie Mydelniczka. No i był delemat w moim przypadku, co kupić Syrenę czy Trabanta. Wygrała Syrena 105 . I to był dobry wybór. Mimo to z sentymentem wspominam te auta.
W rzeczywistości był bardzo łatwo palny i również korodował jak samochody z blachy a duoplastem był tylko z wierchu okryty a nie w całości z budowany z duoplastu
Dobrze zrobiony silnik to i 120 pojechał. Minus 30 stopni i odpalał. W zimę stulecia jako jedyny jechałem do pracy. I jako jedyny przyjeżdżałem. W tamtych czasach, to maluch mógł mi tylko rurę powąchać. Film jest tendencyjny i do dupy.
Miałem trabanta, w porównaniu do malucha to było naprawdę dobre bezawaryjne auto, pojemność dwukrotnie większa, kombiakiem wiozłem nie raz wersalkę ze sklepu i wcale nie na dachu a wewnątrz, dobre ogrzewanie, hak holowniczy bez problemu pociągnął przyczepkę lub kemping.
Jeszcze trabanty w jakiejś formie mogą wrócić. Tworzywo nadwozia jest ciekawym pomysłem, a ekologiczne pomysły uni i różne ograniczenia będą pchały w kierunku małych samochodów... To, na czym Trabant z PRL dużo stracił to słabe silniki, ale cóż to miał być mega tani samochód dla mas.
Nie wiem skąd ty wziąłeś info o eksporcie 601 do USA, Australii i Namibii. Niemiecka i angielska Wikipedia podają że nie był eksportowany poza Europę, a polska że tylko do Egiptu. Chyba że w jakiejś książce jest napisane, że był.