CZAR PRL-u - PEWEX 

Dzisiejsza gimbaza tego nigdy nie zrozumie ale jak wchodziło się do Pewexu to tak jakby się wchodziło do krainy czarów.Te zapachy,ten towar na półkach.Pamiętam puszke coca-coli kupionej za twardą walutę.Ta celebra podczas otwierania i smakowania...Minęło 30 lat, towarów na półkach jest więcej ale magia mnie jako dzieciaka w Pewexie jest nie do podrobienia.

Za pierwszą wypłatę w 1982 kupiłam perfumy Soir de Paris. Matka mało zawału nie dostała. Za 30 centów jeszcze mydełko FA. Na Wranglery musiałam odłożyć dwie pensje. Żeby nie było , byłam świeżo po maturze, zabrakło mi punktów za studia, bo pochodziłam z rodziny inteligenckiej, poszłam do pracy i stukałam w klawiaturę, przetwarzałam dane do komputerów Odra w systemie dwójkowym. To były czasy......

Szukalam tego filmiku. Pamietam ten niesamowity zapach kawy, perfum, czekolady po wejsciu do Pewexu. Zapach z dziecinstwa, ktorego juz nigdzie nie ma.

Dyrektorem Pewexu był oficer wywiadu Marian Zacharski. Pracowałem w Pewexie w latach 80-tych.

Masakra, teraz ludzie mają wszystko i narzekają a co wtedy można było powiedzieć

Paczka Marlboro 35 centów, 0,5 wyborowej niecałego dolara, resoraki, toblerone, klocki lego, szynka w puszce (polish Ham) i niezapomniany zapach po przekroczeniu drzwi, moja ciotka robiła zakupy w peku, tak jak my teraz w biedronce, to były czasy:)

Zgodnie z tym co udało mi się dowiedzieć od osoby, która dobrze pamięta czasy świetności Pewexu, to towary zagraniczne w polskich Pewexach, były jednak droższe, niż na Zachodzie. Drugą rzeczą jest to, że nie trzeba było mieć krewnego, lub pracować za granicą by zdobyć walutę. Wystarczyło skorzystać z przydziału dewiz (przy najmniej w l. 70-80), pojechać za granicę (można było taki przydział dostać raz na 3 lata), a potem wymienić za granicą kasę. Ludzie chowali dolary i marki gdzie popadnie, aby celnicy na granicy nie skonfiskowali. Potem, owszem, nie sprawdzano szarego człowieczka skąd ma walutę - najważniejsze było, żeby wydał ją w Pewexie. Rząd PRL m.in. w ten sposób zdobywał dolary, by opłacić różne zobowiązania zagraniczne.

W tamtych czasach jak wszedłeś do Pewexu to jak do Raju!

Pamiętam jak chodziłem do PEWEXu jako szczyl w latach 80' popatrzeć na komputery Atari, IBM, Amiga, czy Commodore. Wielkim rarytasem było znalezienie na " pewexowym śmietniku " za sklepem... katalogów PEWEXu z np. japońską elektroniką użytkową ( telewizory, magnetowidy itp. ) i potem pokazywanie na przerwach w szkole podstawowej jaki odtwarzacz VHS z możliwością nagrywania ma wujek, który był na "wycieczce" w Berlinie Zachodnim. Raz nawet znalazłem 5 dolarów. Zamiast wymienić je na złotówki u cinkciarza ( bo średnia pensja w PRL, to było ok. 13 dolarów ), to nakupowałem w Pewexie czekolad, gum do żucia itp. pierdół. Oczywiście zanim się kupiło w Pewexie ( przynajmniej u mnie na osiedlu ) trzeba było iść do takiego okienka, gdzie siedział pan, który z lupą sprawdzał oryginalność zachodniej waluty. Ja miałem wtedy 10-12 lat, więc pan w okienku chyba z 5 minut oglądał moje 5 dolarów ( przypominam - to było więcej niż 1/3 średniej krajowej ).

Pamiętam te panie z sopockiej Baltony. W Gdyni był sklep Montany,ciuchy nie do zdarcia.Młodszy brat jak dorósł , nosił dalej.

Moim największym marzeniem była lalka Barbie z Pewexu. Rodziców za bardzo nie było stać na to aby mogli mi kupić tak drogą lalkę, ale w końcu mama kupiła mi ją pamiętam do dziś jaka byłam szczęśliwa.

Fajnie wspomnieć te czasy,chociaz wcale nie było łatwo,ale nie znaliśmy innego życia, a Pewexy dawaly namiastkę zachodu

Kiedyś to się kupowało gumy Donaldy. Donaldy zniknęły z rynku. Potem weszła guma Turbo. Turbo jest do tej pory. Po jakimś czasie weszły na rynek butiki. W butikach były gumy kulki, Donaldy, markowa kawa - była sprzedawana chyba na gramy. Za czasów PRL - u w sklepach spożywczych były dostępne oranżadki w woreczkach.

To był sklep! Chodziłem pod witrynę, by pooglądać wystawy. Z nabożeństwem! Sycił sam widok. Do środka rzadko kiedy miał człowiek odwagę wejść

Pewex - wspominam bardzo dobrze to dzięki niemu poznałem smak marsa, snikersa i innych, a dolary kupowało się od "koników" a gdy była większa transakcja to szło się do restauracji zamawiało się coś do picia (kawa) i transakcja dochodziła do skutku. Potem była Baltona :)

W Warszawie przy Alejach Ujazdowskich był jedyny sklep za waluty wymienialne z instrumentami muzycznymi. Centrala Handlowa Przemysłu Muzycznego CHPM. Działał w latach 80-tych I stwarzał jedyna szansę na obejrzenie zachodnich produktów. Kupno ? Hmmm... Syntezatory Rolanda, Korga czy Yamaha były po 1,000 dolarów i więcej. Przy średnich pensjach wahajacych się od 20-40 dolarów miesięcznie, zakup syntezatora muzycznego czy gitary zarezerwowany był tylko dla nielicznych. Przez 5 lat należałoby odkładać każda złotówkę, natychmiast kupować dolary (zanim inflacja dobije...). Człowiek jeździł na handel do demoludów, ryzykował na granicy, uciekał przed Węgierska milicja w Budapeszcie, kupował Marlboro w Peweksie i sprzedawał Turkom w Berlinie Zachodnim, lub Żydowi w Wiedniu, żeby tylko jakoś złożyć na upragniony instrument muzyczny :-) Udało się ! 1,600 dolarów w 1989 ! Korg M-1. Nigdy, przenigdy nie chciałbym powrotu tych “czasów”, nędzy, biedy i walki o podstawowe rzeczy, nierzadko narzędzia pracy. Pozdrawiam !

Miło wspominam tamte czasy,żeleźniaki matchboxa,zegarek z melodyjką ,kolarzówka Orkan ,Sofixy,Pewexy, żółtą zastawę i latanie po podwórku z towarzystwem.Moje szczenięce lata, przypadły na tamte czasy i były szczęśliwe.

Pamietam jak z kolezankami chodzilysmy do Pewexu oglądać te zachodnie przedmioty i slodycze. Dostalam kiedys od ojczyma 1$ i polecialam kupic sobie cos, o czym marzylam. Małą zabawkę zwierzątko z rozchylanymi łapkami, była to pszczoła 😉😊

SUPER WSPOMNIENIA!!!!

Pewex w Intraco Warszawa to był luksus. Jeszcze sam budynek sprawiał wrażenie jakby było się na zachodzie. Bywałem tam czasem i zawsze coś wpadło : lizak , matchbox , puszka , batonik . Jako dzieciak pamietam ze na podwórkach krążyły legendy o klockach Lego w śmietnikach przy Intraco i dzieciaki tam chodziły na „rekonesans”. Niesamowite czasy mimo szarości i biedy.

miło powspominac dawne czasy:) Nostalgiczne wręcz:)

Miałam i próbowałam wszystkiego pamietne czasy te które juz nie wrócą niczego mi nie brakowało a dziś to na 5min po gwarancji wysiadka i nie dość ze masę tego wszystkiego to drogie wtedy były inne i wart przeznaczenia pieniędzy co warto było kupić i wiele mam do dziś a tyle lat za nami

Tylko dlaczego wtedy ludzie byli tacy szczupli, zgrabni, eleganccy, inteligentni,; a dzisiaj, kiedy jest tak u nas tak swiatowo i luksusowo, ludzie wyglądają jak tuczne wieprze ubrane w sposób, który jeszcze podkreśla ich wielkie hodowlane brzuszydła, i zady ?? Czy tylko o to wielkie żarcie i i markety z żarciem chodziło??

Gumy Donald byly dostepne wszedzie, bez problemu. Do dzis pamietam ich smak, i te ''komiksy''. ;)

Jeszcze w ubiegłym roku miałem telewizor Panasonic 15 System 21 cali z Pewexu kupiony przez rodziców w 90 czy 91. Przez tyle lat NIGDY się nie zepsuł. Matka w końcu kupiła płaski zwyczajnie podążając za modą. U mnie do samego końca był sprawny i jeszcze poszedł do ludzi za 60 czy 70 zł. Teraz mam LG 32 cale z NeoNetu ale wątpię, żeby pograł 10 czy 15 lat. Pierwsze flat screeny już pojawiają się na śmietnikach. Sprzęt z Pewexu był nie do zaje**nia. Teraz zalewa nas tnadetna masówka i chińszczyzna zaprogramowana na usterki po okresie gwarancji i nabijanie kasy producentom. Taka przykra prawda.

80s,90s to były magiczne czasy 😍. W szafie u mojego syna leży dużo gum do żucia z tamtych lat.Fajnie popatrzeć i poczuć ich zapach.

Odra to granica nowoczesnej cywilizacji. Im dalej na wschód, tym gorzej. Inna jakoś ludzi.

Mam radiomagnetofon Panasonic z Pewexu z 1987 roku,gra do dzisiaj.To były dobre czasy,nie to co dzisiaj.

To był taki paradoks. Wmawiano nam że socjalizm to bajka, miód i mleko, po czym wchodził człowiek do takiego Pewexu i jak miał wierzyć w te pierdoły o wyższości naszego systemu? Pamiętam te sklepy, robiły piorunujące wrażenie.

Ten system dziala DO DZIS i ma sie swietnie! Ok. 5 mln Polakow pracuje za granica i sle/przywozi tam zarobione dolary/euro/funty wydajac tutaj na urlopy i nieruchomosci. Te pieniadze sa porownywalne z dotacjami unijnymi! Bez tych pieniedzy Polska w ciagu max. dwoch lat bedzie tam gdzie jest teraz np. Moldawia.

Jak kupiłem w pewexie spodnie wrangler to chodziłem 10 lat

Pewex - bardzo dobre wspomnienia. 😊

Z chęcią bym kupił te produkty,szczególnie lego.Szkoda że nie można przeniesc się w czasie:)

Ile bym dał żeby wrócić do tamtych czasów... 1. Codzienne jeżdżenie Bizonem z tatą 2. Pewex 3.Klimacik 4. Szkoła i wagary 5. Żarty 6. Możesz robić co chcesz 7. Nauka jazdy Fiat 126 i Żukiem

Kupiłem tam kiedyś mydło, gąbkę i cole w puszce :P Byłem prze-szczęśliwy :D

Pewex- mialam może z 8 lat jak poszłam tam robić zakupy- napoje w puszkach petarda, gumy, wchodzilam niemal codziennie by wąchać ten zapach pewexu- never ever nie czułam takiego zapachu- pamiętam go do dziś ZJAWISKO

Gumy donald w latach 70-tych mozna bylo kupic w sklepie Pamietam bo kupowalem po 6 zl zawsze staly przy kasie

pamiętacie zapach jak się tam weszło do środka?

Fajnie by było gdyby teraz otworzyli sklep w klimatach prl.

Mieszkałem nad Pewexem zawsze jak przyjeżdżał towar to pomagaliśmy rozładowywać. Piękne czasy.

Pamietam ten zapach 😍chodziłam tam tylko popatrzeć 😕

Oglądam i momentami mnie trzęsie ze złości, że takie byłu czasy a jak mi ktoś napisze, że "wtedy było dobrze/lepiej" (a nie raz już takie opinie spotykałem - głównie od starszych ludzi) to daję słowo, że go opluję!

Super filmik Pamiętam te czarne czasy....a zdrugiej strony nie bylo tak zle jak sie mialo dolce lub inna walute niz nasze zlotoweczki....

As sie poplakalam, co za czasy....dziekuje za filmik .

Uwielbiam serie Czar PRL :)

I oczywiście lalki Barbie ! Marzenie każdej dziewczynki ...

Jak pamiętam kiedyś kupiliśmy telewizor Panasonic i działa do dziś choć ma już 26 lat. A teraz ta nowa technologia po pięciu latach to już nie modne i się tego już nie opłaca naprawiać

W filmie jest trochę błędów. Zielone Jabłuszko, czy czeskie ołówki automatyczne Hardtmuth nie były sprzedawane w Pewexie. Ołówki były dostępne w sklepach Skala, bez większych kłopotów.

To byly czasy najpiekniesze czasy👍👍👍

Pamietam jak chodzilem z bratem I mama kupowac klocki lego I batony marsy czy snikersy w Hotelu Marina. To bylo jak wyprawa za granice

Tak krewni z zachodu wysyłali dolary. Przestłki z zagranicy przychodziły w opakowaniach zastępczych z adnotacją, że koperta uległa uszkodzeniu, a dolady od cioci Lucy czy wujka Stana w magiczny sposób wyparowywały

Niezapomniane czasy. Moje ulubione papierosy, Kent, Dunhill, Gitanes, Golden American. Piwo, Amstel, Oranjeboom, Becks, Dab, Krakus. Sprzęt obowiązkowo wieża Technics, walkman Sanyo, kasety Maxell, BASF, TDK. Aparat Kodak. Sprzęt który gdybym nie sprzedał to pewnie działałby do dziś.

Lubię Twoje filmy są klimatyczne szczególnie z okresu PRL. 👍 Pozdrawiam

Kurde pamiętam te dżiny z wielbłądem...mój ojciec miał kumpla który mieszkał blisko Pewexu i miał tam wtyczkę. Coś tam kombinowali ale słabo to pamiętam. Przyjaźnią się do dziś. Pozdrawiam rocznik 83. 😋

Spolem i za pozno wstolem

Kurrrła kiedyś to było. Kuuuurła!

Mam do tej pory kasetę mag. TDK60 zakupioną w Pewex-ie za 0,99 $ , który kosztował (jak pamiętam) 9800zł. Moja cenna pamiątka z dawnych lat ;-I

Dziewczyny z PRLu pewnie pamiętają peweksową lalkę FLEUR. To była magia zaklęta w kawałku plastiku. Co się z nimi stało?

Pamiętam zegarki z kalkulator em, przeważnie jako prezent na komunie....

W 3:00, bony nie były "tańszymi dolarami", bony były po to że jak ktoś przywiózł dolary, czy inna walutę wymienialną, i wpłacił na konto, to wypłacić mógł już tylko bony, które były zastępczymi dolarami do transakcji w "Pewexie".

Większość tych towarów w niektórych domach działa do dzisiaj w odróżnieniu od ogólnie dostępnego szajsu dzisiaj. Max 2 lata i złom. A jakie było jedzenie (wędliny, maslo, chleb, owoce, warzywa itp.) a nie to g... z supermarketów. Trzeba jeździć po 30km aby kupić zdrowsze produkty od rolnika lub prywatnego wytwórcy.

Hahaha, ale sąsiad nie siedział za stalowymi drzwiami bo wiedział że nikt go nie opiera..... W nocy i podlał kwiaty jak jechaliśmy na urlop bo dostawał klucze od mieszkania. No cóż kiedyś ojczyzna dzisiaj chlew

Tak,kto miał "bony" to mógł mieć banany,czekoladę i żytnią po dolarze.Teraz mała budka ma tyle towarów spożywczych co Pewex.Tak Max-Factor z Polleny Ewy.Baltona też była jak Pewex.Teraz Pewex to bar piwny w Łodzi.

Miałam zegareczek śliczniutki za 15 dolców Ciagle był na chodzie i jakies 8 lat temu zostawiłam w Tesco w zamrażarce szukając owoców aż się popłakałam nosiłam go ze 25 lat😢

zmęczone twarze widze...smutek i marzenia zapijane wódką gaszone kiepem az po sam filtr . Tak sie kiedys prezentował nasz kraj

Super film! Pamiętam jak dziadek przyjeżdżał z rejsu z dolarami i zabierał całą rodzinę do... Pewexu :D Czad!

Nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych nie bądźmy pewexami.

Jeszcze były sklepy zaopatrzenia artystów plastyków i na legitymacje kupowalo sie np farby pastele ,akwarele ,papier czerpany, pedzle a przede wszystkim tempery Talens drogie ale najwyzszej jakości - pozdrowienia

Zapach perfum i kawy !!! Do tej pory lubie ta mieszanke😊😊😊

..."przekraczając próg rzucało się w oczy..." Miodek umarłby na zawał serca.

W Pewexie można było kupić zarówno auta polskie (oczywiście tylko za dolary) a także auta zagraniczne, dominowały auta japońskie : Toyoty Corolle, Nissany Sunny, Daihatsu Charade. Były także Isuzu Gemini i Mazdy 626

Wtedy jeszcze było w miarę normalnie.Teraz pełno nienawiści wkoło

Piekne czasy.MO-pyta-Gdzie obywatel pracuje ?Pod PEWEXEM przepraszam u brata a brat szuka pracy.Uczcie sie mlodzi takie byly chore czasy.

Przyjechałem w 1986 roku do polski i wymieniłem 100 Marek i wiem że nieszło tego w tydzień czasu rozjebac po lokalach - niebyło żadnych agencji towarzyskich - ja przyjechałem vw Scirocco Scala - biały kolor . Laski na furke leciały ale pomimo było spięcie w Polsce - za przejechanie ciągłej lini był mandat że to grosze - mówię psowi a gdzie ta ciągła linia ? A on mi na to „ była zima to sól wygryzła „ no i gadaj z debilem.

Pierwsze dżiny kupiłem po powrocie z Francji w 1980 roku za 20$ (odpowiednik wtedy mojego miesięcznego zarobku w Polsce) za jeden dzień pracy na winobraniu..., wódka była tańsza niż w sklepach ale często jej nie było (bo "mety" wykupywały) i kupowało sie "koniaki Napoleony" duzo droższe i trzeba sie było zmuszać zeby to pić bo to było obrzydliwe (ale pewnie bo to były odrzuty z zachodu), ale na prezent bardzo "eleganckie butelki"...

Zapachu Pewexu nic nie podrobi!!! Tego nie ma w żadnym innym sklepie.

Dobre czasy

I to jest fakt a raczej był. Zbożowa za 60 centów a telewizor SABA działa do dziś

Pewex to bylo to. Bony towarowe mam do dzis,podobnie jak resoraki z Matchboxa. Byly super, metalowe z otwieranymi drzwiami a nie tani plastik z chin z naklejka na masce czy dachu. No i Baltona najwiekszy konkurent dla Pewexu

Pamietam jak z mama poszliśmy do Baltony po nowy telewizor i magnetowid JVC ale byla frajda bo sprzet kupilismt tuz na poczatku ferii zimowych.Fajne czasy a mialem 8 lat i pamietam dokladnie jak dzis

Co ja mogę powiedzieć jak ja wiem o życiu w PRL od rodziców (urodziłem się w 1994 r.)

I pomyśleć, że takie barachło w PRL-u było towarem luksusowym... Magnetofon kasetowy klasy kiepski plastikowy bumbox robił za wieżę stereo kupowaną za dolary. No, bo prawdziwa wieżą audio przeciętnej klasy marki Sony czy Panasonic była w latach 80-tych czymś kompletnie nieosiągalnym dla przeciętnego Polaka, który za przeciętną miesięczną wypłatę mógł u cinkciarza kupić... 15 dolarów. TAK, 15 dolarów - pamiętam to z autopsji. A sam wzmacniacz w takiej nawet mocno przeciętnej wieży japońskiej kosztował kilkaset dolarów... A Ruskie do dziś spodziewają się od nas wdzięczności za "wyzwolenie". Gdyby nas traktowali choćby tak, jak Amerykanie Niemców w RFN - to byśmy mogli się zastanawiać. Zaje...li nam pół Polski we wrześniu 1939 wbijająć nóż w plecy zgodnie z układem z Hitlerem, że o wymordowaniu / wysłaniu na Sybir kilku milionów Polaków nie wspomnę. Ten, kto wspomina dobrze w jakikolwiek sposób komunę - chyba ma coś z głową.

Pewex to dla porównania taka Żabka czy nadzwyczajniejsza stacja paliw na trasie

Kiedyś to było.

W Pewexie pierwszy raz spróbowałem Mentosów. Serio w sklepach nie było.

A mi się jeszcze ten automatyczny ołówek ostał :)

Te MATCHBOX-y były o wiele lepsze niż szajs który teraz sprzedają !

Daję łapkę w górę dlatego ze przeżyłem ten pier,,,,ny PRL I TYLKO IDZIE SIĘ POŚMIAĆ JAKI BŁ DOBROBYT AMEN

Było sto razy lepiej niż jest teraz, już nawet nie chodzi o towar z Pewexu ale jedzenie było super,a teraz wszędzie jest glifosad azotany i inne trucizny. Jedzenie było zdrowe,a teraz jest syf. No chyba, że ktoś mieszka na wsi i sam hoduje warzywa i świniom dobre żarcie daję.

Przynajmniej sie kiedys kupowalo ORYGINALNY produkt z zachodu, a nie tak jak teraz na europe wschodnia sa osobne fabryki, robione z odpadow za taka sama cene.

😱 "ZIELONE JABŁUSZKO" nie było w Pewexie hellooo👍

Tylko że teraz w Polsce nie ma żadnych oryginalnych produktów. Kto podróżuje ten ma porównanie. Wódka, papierosy , perfumy które są sprzedawane przez markowe sieci to jakiś chłam . I tak jesteśmy dymani w dupę !!

Pamiętam

Masz suba mordo bardzo pouczający film pokazujący młodym jak to było kiedyś EDIT: Kuurrrłłłaa kiedyś to było

Pamietam te historyjki obrazkowe Z Donaldow

Zabrakło mi tu jeszcze słodyczy i pierwszych PCtów , telewizorów , kaset magnetofonowych chromowych lub metalowych , magnetowidów i odtwarzaczy CD .

Donaldy to akurat można było kupić w zwykłych spożywczych. Chociażby moi Rodzice prowadzili taki mały sklepik w latach 80tych.

Kurła kiedyś to było , nie to co dzisiaj 🐵

W trumnie z Baltony będziesz wygladał jak żywy 😂

zielone jabłuszko było polskie i kupowałam je normalnie w drogerii na Solcu.