Czy diabeł może być zbawiony? |odc. 7| SPOTKANIE Z EGZORCYSTĄ 

Dziecinne i naiwne

Bóg/ @mlotpiecowy Właśnie takie chore myślenie tępi Eugen Drewermann: Kiedy ktoś próbuje Wam otwierać oczy na prawdę, zabijacie go insynuacjami o opętaniu. Tak reaguje zraniona pycha wobec braku argumentów. Jak zauważa Drewermann, piekło nie istnieje, albowiem Bóg kocha wszystkich miłością doskonałą i bezwarunkową (sprawdź w słowniku znaczenie tych słów, zanim zaczniesz z nimi polemizować), lecz gdyby istniało, to ci, którzy wmawiają bliźnim opętanie, znaleźliby się w nim w tempie ekspresowym.

Bóg, który pozwalałby diabłu kusić ludzi, byłby cynicznym eksperymentatorem. Nudziło mu się, więc stworzył człowieka i wydał go na pastwę złych mocy. Znacie tekst, w którym Bóg i diabeł zawierają pakt dotyczący Hioba? Aż chciałoby się powiedzieć, że grają o jego duszę. Niepodobieństwem jest w to wierzyć. Pierwszy kryzys wiary miałem jako dziecko, gdy poznałem mit o upadłym Lucyferze. Oto najświetniejszy z aniołów buntuje się przeciw Stwórcy i wciąga innych do rebelii. Przecież to absurd do potęgi. Niebo jest synonimem raju, oazą niezmąconego szczęścia i pokoju. Zamieszkują je wyłącznie istoty doskonałe, które z definicji nie mogą upaść, bowiem upadki zdarzają się tylko śmiertelnikom na tym naszym łez padole. Ten, kto wymyślił tę niedorzeczną historię, zaprzeczył wszystkiemu, co zostało powiedziane o Bogu i naturze istot zbawionych. Wprowadzenie diabła do gry było koniecznym zabiegiem, by jakoś uzasadnić zło, w którym tonie ten świat, i usprawiedliwić Boga. Przecież jest Wszechmogący i miłosierny, więc dlaczego pozwala na zło?! Potrzebny był czarny charakter, na który można zwalić całą winę. Wszystko, co dobre, przypisujemy Bogu; o wszystko, co złe, oskarżamy szatana i/lub człowieka. Szatan jest brakującym ogniwem, niezbędnym elementem tej ledwo trzymającej się kupy układanki. To dzięki niemu można obronić koncept doskonałego Boga, ale ta koncepcja ma poważne luki w postaci wewnętrznej sprzeczności, której powyżej dowiodłem. Zgadzam się z Drewermannem, że diabeł i piekło to przenośnie, parabole. Jedyne demony, które istnieją, to nasze wewnętrzne demony. Poznałem wielu ludzi opętanych (czytaj: poranionych do szpiku kości), bezradnie miotających się wśród swych zranień i niszczących innych, zwykle słabszych od siebie. "Nie istnieje straszniejsze piekło niż piekło ludzkiego wnętrza" (Karen Horney). Gdyby diabłu powierzono stworzenie świata, nie wymyśliłby nic gorszego od tego dzieła Bożego, na którym przyszło nam żyć. Jezus - zauważa Drewermann - nie wierzył w osobowego szatana. Nauczał po to, by uwolnić nas od strachu przed piekłem. Wypędzić z kogoś diabła oznacza w języku Chrystusa dać mu bezwarunkową miłość i zabrać lęk. To wiara w istnienie diabła jest diabłem dla wielu z nas. Głosząc osobowego demona, Kościół nie pozwala nam dojrzeć i wziąć odpowiedzialności za własne czyny. System kar i nagród, który firmuje ta instytucja, sprowadza wiernych do poziomu bachorów, których trzeba okiełznać przy pomocy kija i marchewki. Diabeł rozumiany dosłownie urąga tak Bogu, jak i człowiekowi, ale przede wszystkim - rozumowi oświeconego człowieka XXI wieku. Skoro Lycyfer wzniecił bunt przeciw Bogu, to jaką mamy gwarancję, że inny anioł nie pójdzie w jego ślady? A jeśli nie mamy, to trudno nazwać niebo rajem, do którego warto dążyć. W raju bowiem nie ma prawa się wydarzyć nic złego i/lub nieprzewidywalnego! Wiecie, czego bałem się jako 7-latek? Bardzo wielu rzeczy, ale również i tego, że kiedy będę w niebie, pewnego dnia mi odbije, a wtedy powiem Bogu coś takiego, co sprawi, że się na mnie rozzłości i zrobi mi tak, jak niegdyś zrobił Lucyferowi. Czy uważacie ten lęk za bezpodstawny, czy wręcz przeciwnie? Na szczęście mamy ks. Wacława Oszajcę, który zachęca, byśmy modlili się o zbawienie szatana, bo to też stworzenie boskie i na wieczne potępienie nie zasługuje. A kiedy już diabeł na powrót wstąpi do nieba, będziemy mogli z ulgą powiedzieć: Hulaj dusza, piekła nie ma! :)

@@marcinerdmann476 Może jesteś właśnie opętany, stąd masz odchyłkę interpretacji tylko w jedną stronę.

@@mlotpiecowy Właśnie takie chore myślenie tępi Eugen Drewermann: Kiedy ktoś próbuje Wam otwierać oczy na prawdę, zabijacie go insynuacjami o opętaniu. Tak reaguje zraniona pycha wobec braku argumentów. Jak zauważa Drewermann, piekło nie istnieje, albowiem Bóg kocha wszystkich miłością doskonałą i bezwarunkową (sprawdź w słowniku znaczenie tych słów, zanim zaczniesz z nimi polemizować), lecz gdyby istniało, to ci, którzy wmawiają bliźnim opętanie, znaleźliby się w nim w tempie ekspresowym.

@mlotpiecowy Właśnie takie chore myślenie tępi Eugen Drewermann: Kiedy ktoś próbuje Wam otwierać oczy na prawdę, zabijacie go insynuacjami o opętaniu. Tak reaguje zraniona pycha wobec braku argumentów. Jak zauważa Drewermann, piekło nie istnieje, albowiem Bóg kocha wszystkich miłością doskonałą i bezwarunkową (sprawdź w słowniku znaczenie tych słów, zanim zaczniesz z nimi polemizować), lecz gdyby istniało, to ci, którzy wmawiają bliźnim opętanie, znaleźliby się w nim w tempie ekspresowym.

To nie atak, lecz próba dialogu w prawdzie. Ksiądz egzorcysta ma dobre intencje, ale to Drewermann kształtuje oblicze współczesnej teologii katolickiej, a w niej piekło i diabeł to tylko parabole. Drewermann dowodnie wykazał, że Jezus nie wierzył w osobowego diabła. Ten wielki teolog otwiera oczy milionom ludzi na całym świecie. W Internecie znajdziemy setki jego wykładów, a wystarczy jeden, aby przejrzeć i zrozumieć, że przesłanie Jezusa zostało zafałszowane. Po wykładzie Drewermanna nigdy już nie będziesz takim samym człowiekiem, o ile nie stchórzysz i dasz mu szansę sobie pomóc. Pozdrawiam.

To nie atak, lecz próba dialogu w prawdzie. Ksiądz egzorcysta ma dobre intencje, ale to Drewermann kształtuje oblicze współczesnej teologii katolickiej, a w niej piekło i diabeł to tylko parabole. Drewermann dowodnie wykazał, że Jezus nie wierzył w osobowego diabła. Ten wielki teolog otwiera oczy milionom ludzi na całym świecie. W Internecie znajdziemy setki jego wykładów, a wystarczy jeden, aby przejrzeć i zrozumieć, że przesłanie Jezusa zostało zafałszowane. Po wykładzie Drewermanna nigdy już nie będziesz takim samym człowiekiem, o ile nie stchórzysz i dasz mu szansę sobie pomóc. Pozdrawiam.

To nie atak, lecz próba dialogu w prawdzie. Ksiądz egzorcysta ma dobre intencje, ale to Drewermann kształtuje oblicze współczesnej teologii katolickiej, a w niej piekło i diabeł to tylko parabole. Drewermann dowodnie wykazał, że Jezus nie wierzył w osobowego diabła. Ten wielki teolog otwiera oczy milionom ludzi na całym świecie. W Internecie znajdziemy setki jego wykładów, a wystarczy jeden, aby przejrzeć i zrozumieć, że przesłanie Jezusa zostało zafałszowane. Po wykładzie Drewermanna nigdy już nie będziesz takim samym człowiekiem, o ile nie stchórzysz i dasz mu szansę sobie pomóc. Pozdrawiam.

Ja też byłem dlugo uprzedzony do Drewermanna i zostawiałem pod jego katechezami negatywne, wręcz uszczypliwe komentarze, ale dałem mu szansę, bo trzeba ją dać każdemu, a zwłaszcza teologowi, którego docenia cały świat. Tylko głupiec odrzuca a priori coś, czego nie zna. Dziś nie mam już wątpliwości, że przez Drewermanna przemawia Bóg. Nie ma w tej chwili żyjącego teologa, który moralnie i intelektualnie mógłby się z nim równać.

​@@marcinerdmann476po co wszedzie wklejasz ten belkot ? Po co promujesz tego suspendowanego biedaka ?

Witam 👼 Może to tak jak było przepowiedziane, ,, przyjdą wilki w owczych skórach ". BŁOGOSŁAWIONEJ nocki życzę serdecznie pozdrawiam z PANEM BOGIEM JEZUSEM CHRYSTUSEM ❤️ I MARYJĄ ❤️👼🇵🇱🌻

Bo ich wiara jest jak sito .

Bo troszczą się o nasze kolana ,by nas nie bolały

Co to za belkot ? Idz trollowac gdzies indziej.

❤❤❤

A ja napiszę, że Niebo to miejsce, gdzie NIE każdy rozumie wszystkich i wszystko. Szach-mat.

Po co promujesz belkot tego szatana ?

W niebie nie mozna grzeszyc tak jak w piekle dobrze czynic, kto twierdzi inaczej zwyczajnie bredzi.

Aniołowie przed próbą nie mieli wizji uszczęśliwiającej.

@@sourgreen1349 Ale po próbie mieli wizję predestynującą ich, do niezachwianej wiary w ich antycypację bezbrzeżnej miłości i łaskawości Boga, potwierdzoną przez mnogość uniesień w Duchu Świętym.

Wywalili go ze struktur KK za klamstwa i herezje.

​@@michakonieczko44391. Drewermannowi nie zależy na tym, by tytułowano go księdzem. 2. Dzięki temu, że go "wywalili", zyskał rozgłos i uznanie na całym świecie. Jego teologia przyciąga jak magnes rozczarowanych katolików, protestantów, prawosławnych, muzułmanów, a nawet niewierzących. W Szwajcarii nazywają go Bachem teologii.

@@marcinerdmann476Szanuję Drewermanna, jego teologię można zawrzeć w paru zdaniach. Propaguje on nieograniczone miłosierdzie dla grzeszników. Apelując o wyrozumiałość chrześcijan do owych. A dla mnie największą barierą do przeskoczenia jest wyrozumiałość dla pedofilów, O którą on również prosi… stawiając Fokus na zbrodniarzy, pomijając los ofiar! Ponadto ztraumatyzowany człowiek przeżyciami wojennymi, ma łzy w oczach za każdym razem kiedy opowiada o wybuchu bomby niedaleko jego. jest całkowitym przeciwnikiem wojny. Bogu dzięki. Są więksi od niego nieznani, niektórzy już nie żyją.

​@@marcinerdmann476po co się tu produkujesz? wierzysz w kogoś tu na ziemi... Twój problem

@@Jager0803 Bez sensu ten komentarz. Drewermann nie potrzebuje, by w niego wierzyć.

Bo co spamujesz tu tym oblakanym belkotem ?

Ja zaczalem i dalem sobie spokoj po kilku minutach . Belkot oblakanca.

To nie atak, lecz próba dialogu w prawdzie. Ksiądz egzorcysta ma dobre intencje, ale to Drewermann kształtuje oblicze współczesnej teologii katolickiej, a w niej piekło i diabeł to tylko parabole. Drewermann dowodnie wykazał, że Jezus nie wierzył w osobowego diabła. Ten wielki teolog otwiera oczy milionom ludzi na całym świecie. W Internecie znajdziemy setki jego wykładów, a wystarczy jeden, aby przejrzeć i zrozumieć, że przesłanie Jezusa zostało zafałszowane. Po wykładzie Drewermanna nigdy już nie będziesz takim samym człowiekiem, o ile nie stchórzysz i dasz mu szansę sobie pomóc. Pozdrawiam.

Doskonałość Boga jest inna niż doskonałość człowieka, tak jak świętość Boga inna jest niż świętość człowieka. Wg teologii katolickiej (nawet tej dogmatycznej) niebo jest miejscem, w którym nie można zgrzeszyć, albowiem zbawieni oglądają Boga twarzą w twarz. Najpiękniejszą i najmądrzejszą definicję nieba zawdzięczamy Eugenowi Drewermannowi: Niebo to miejsce, w którym każdy rozumie wszystkich i wszystko. W konsekwencji nie ma tam miejsca na pretensje, złości, nieporozumienia ani konflikty, które przepełniają ten nasz padół łez, na którym ani jeden człowiek nie rozumie ani jednego człowieka w sposób doskonały. W raju każdy widzi każdego tak, jak widzi go Bóg. W raju będziesz mnie rozumiał lepiej niż na tym świecie możesz zrozumieć samego siebie, ba, będziesz mnie rozumiał lepiej niż dziś rozumiesz swoją matkę, żonę czy dziecko. W miejscu, w którym każdy rozumie każdego, w sposób naturalny pojawia się tylko jedno uczucie: doskonała miłość. Pycha nie jest w stanie się wcisnąć w ten idealny świat, ergo: Lucyfer nie mógł nią zgrzeszyć. Jako teolog i psychoanalityk doskonale wiem, jak boli przyznanie racji drugiej osobie i przyznanie się, że się żyło w błędzie - to burzy wszystko, w co wierzyliśmy, ale musisz pamiętać, że tylko prawda może człowieka wyzwolić.

​@@marcinerdmann476po co wszedzie wklejasz ten belkot trollu ?

@@michakonieczko4439 Eugen Drewermann!

@@marcinerdmann476 Taki wspolczesny Judasz

Nie Maryja, ale Maria. Ona potrzebowała tak jak każdy człowiek, Zbawiciela. Czy bezgrzeszny człowiek potrzebuje Zbawiciela? Tylko Jezus był bez grzechu.

@@nati4048 jak już to Miriam

@@jolantalewandowska9046 zgadza się, ale już lepiej powiedzieć Maria niż Maryja, tak jak w Biblii Mat 13:55: "Czyż nie jest to syn cieśli? Czyż matce jego nie jest na imię Maria, a braciom jego Jakub, Józef, Szymon i Juda?"

@@nati4048 no właśnie, nawet imię samego Jezusa zostało zmienione, ponoć tak naprawdę nazywał się Jeshua a Jezus to nazwa grecka jako, że Grecy pisali ewangelie a co jest prawdą? nie wiadomo, pozdrawiam

@@jolantalewandowska9046 prawdą jest to że; J 1:1-5: "Na początku było Słowo, a ono Słowo było u Boga, a Bogiem było ono Słowo. To było na początku u Boga. Wszystkie rzeczy przez nie się stały, a bez niego nic się nie stało, co się stało. W niem był żywot, a żywot był oną światłością ludzką. A ta światłość w ciemnościach świeci, ale ciemności jej nie ogarnęły."

Bóg nie stworzył piekła…

Ave Maryja❤

@@niekomercyjny Maria umarła

@@nati4048 Ave Maryja ❤

@@niekomercyjny umarłych pozdrawiasz? Zastanów się zanim coś napiszesz. Proszę odpowiedź mi na pytanie ; czytasz Pismo Święte? Nie odpowiadają jak robót ; ,,Ave Maryja" , tylko jak rozsądny człowiek.

@@nati4048 Ave Maryja

Pytanie jest bardzo ciekawe

Między innymi wiedza płynie z przeprowadzanych egzorcyzmów.❤

Oj nie nie..Człowiek w swej istocie jest doskonały jako ludzki byt, to samo dotyczy Boga, Bóg jako byt także jest doskonały, Jenak człowiek nie może się równać z Bigiem, bo wyszedł z ręki samego Bioga, czlowiek po prostu nie jest Bogiem , choć chciałby nim być! Jeśli kondycja ludzka dziś kuleje, odpowiedzi nalezy szukać w ludzkim grzechu , Zalecam zapoznać się z Historia Zbawienia, Apolegetyka katolicka jest solidnym materiałem wiedzy dla katolików, polecam wszystkim katolikom.❤

​@@ewajamroz7384Doskonałość człowieka jest inna niż doskonałość Boga, tak jak świętość boska jest inna niż ludzka - to katolik powinien wiedzieć i rozumieć. Apologetyka katolicka sprowadza się do przypisywania wszystkiego, co dobre, Bogu i obwinianie o wszystko, co złe, szatana i/lub człowieka. To zrozumiałe, gdyż inaczej nie da się obronić konceptu tego irracjonalnego, wewnętrznie sprzecznego Boga. Zrozumiał to doskonale Drewermann, największy teolog katolicki naszych czasów, który proponuje nam Boga zgodnego ze stanem dzisiejszej wiedzy.

Gdyby doskonały Bóg stworzył byt doskonały to stworzyłby sam siebie. Nie miałoby to sensu.

nie skazuje, ale pozwala mu zyc z dala od Siebie...

Jezus dal ludziom wolna wole, aniolom zreszta tez, dlatego czesc z nich sie zbuntowala - bo mogla - a Bog ich wybor uszanowal. Czlowieku Ty zwyczajnie bredzisz.

Nawet dzieci z podstawowki rozumieja koncept i fakt wolnej woli - ludziez ktorych to intelektualnie przerasta mysla, ze sa w stanie to podwazyc - tak jak plaskoziemcy pokonuja kularzy (w swoim mniemaniu) 🙈

@@michakonieczko4439 Eugen Drewermann odkłamuje fałszywe interpretacje Ewangelii i głosi prawdziwe przesłanie Jezusa. Każdemu, kto wysłucha choć jednego z jego wykładów, otwierają się oczy. Drewermann to największy autorytet moralny naszych czasów, a zarazem intelektualista równy Freundowi czy Kantowi, prawdziwy Mąż Boży.

​@@michakonieczko4439Jezus nie wierzył w wolną wolę. Luter nie wierzył w wolną wolę. Drewermann nie wierzy w wolną wolę. Freud nie wierzył w wolną wolę. Ja nie wierzę w wolną wolę. Każdy poważny naukowiec i teolog rozumie, że koncept wolnej woli jest nie do obrony. Dla niektórych rozstanie się z nim może być bolesne, bo któż chce przyznać, że jest zdeterminowany od poczęcia do ostatniego tchnienia? Ale tylko prawda może człowieka wyzwolić, nawet tak gorzka.

​Jezus nie wierzył w wolną wolę. Luter nie wierzył w wolną wolę. Drewermann nie wierzy w wolną wolę. Freud nie wierzył w wolną wolę. Ja nie wierzę w wolną wolę. Każdy poważny naukowiec i teolog rozumie, że koncept wolnej woli jest nie do obrony. Dla niektórych rozstanie się z nim może być bolesne, bo któż chce przyznać, że jest zdeterminowany od poczęcia do ostatniego tchnienia? Ale tylko prawda może człowieka wyzwolić, nawet tak gorzka.

🤣🤣🤣

Cyt.:"Włącz myślenie, domorosły apologeto." - A tobie życzę upuszczenia pychy, która zaciemnia twój umysł do tego stopnia, że z bytów stworzonych - jakimi są również aniołowie - robisz byty "doskonałe doskonałością Boga". Taką pychą właśnie zgrzeszył Lucyfer, co chciał być jak Bóg. Z Panem Bogiem

@@dumspirospero7070 Przykro mi to mówić, ale nie rozumiesz, czym jest chrześcijańska koncepcja nieba albo po prostu boisz się myśleć.

@@marcinerdmann476 twoja "chrześcijańska koncepcja nieba" bardziej mi pasuje do luterańskiej albo świadków jehowy. Na taką koncepcję nie dam się nabrać - tym bardziej, że mam do czynienia z prymitywem, którego jedynym argumentem jest wytykanie braku myślenia u strony przeciwnej. Tym razem definitywnie - z Panem Bogiem

To nie atak, lecz próba dialogu w prawdzie. Ksiądz egzorcysta ma dobre intencje, ale to Drewermann kształtuje oblicze współczesnej teologii katolickiej, a w niej piekło i diabeł to tylko parabole. Drewermann dowodnie wykazał, że Jezus nie wierzył w osobowego diabła. Ten wielki teolog otwiera oczy milionom ludzi na całym świecie. W Internecie znajdziemy setki jego wykładów, a wystarczy jeden, aby przejrzeć i zrozumieć, że przesłanie Jezusa zostało zafałszowane. Po wykładzie Drewermanna nigdy już nie będziesz takim samym człowiekiem, o ile nie stchórzysz i dasz mu szansę sobie pomóc. Pozdrawiam.

Sporo

@@michakonieczko4439 Przypadek?

​​@@waclawpieta7493SMIESZNE..............TO TWOJE PYTANIE WACUSIU.⚓✝️🇵🇱⚜️🌐

@@user-dq6nu4fy6j Śmieszą cię opętania?

​@@waclawpieta7493NIE,TYLKO TWOJE ZLOSLIWE PYTANIE SUGERUJACE.⚓✝️🇵🇱⚜️🌐

Nikt nigdy nie obalil koncepcje wolnej woli, to tak jakbys obalil kulistosc planety na rzecz plaskiej. Belkot i brednie.

Otóż, jak Pan na prośbę w modlitwie każe wypuścić rybkę zdarzają się i wędkarze ,którzy łowią rybki sportowo ,albo rekreacyjnie i wypuszczają Jest to nieprzyjemne dla rybki ,ale uczące Są też rybki głupie i jadą po bandzie i te trafiają na patelnie bez pokory

@marcinerdmann476: Drewermann był tak "wielki", ze wygadywał takie głupoty, ze sam sobie zaprzeczał. Ostatecznie oficjalnie wystąpił z Kościoła.

@@jado9909 1. Bzdury. Każdy, kto wysłucha od początku do końca choćby jednego wykładu Drewermanna (a w Internecie są ich setki), przyznaje mu rację. 2. Drewermann nawraca więcej ludzi niż papież, ale on proponuje Boga, który nie gwałci rozumu człowieka oświeconego. 3. Drewermann nigdy nie wystąpił z Kościoła, lecz został wydalony ze stanu kapłańskiego i pozbawiony prawa do wykładania na uczelniach kościelnych przez swego dawnego przyjaciela kard. Josepha Ratzingera. 4. Wydalenie z Kościoła instytucjonalnego wyszło mu najwyraźniej na dobre, bo dziś teolog ten cieszy się w Europie Zachodniej większym autorytetem niż papież.

@@jado9909 @jado9909 1. Bzdury. Każdy, kto wysłucha od początku do końca choćby jednego wykładu Drewermanna (a w Internecie są ich setki), przyznaje mu rację. 2. Drewermann nawraca więcej ludzi niż papież, ale on proponuje Boga, który nie gwałci rozumu człowieka oświeconego. 3. Drewermann nigdy nie wystąpił z Kościoła, lecz został wydalony ze stanu kapłańskiego i pozbawiony prawa do wykładania na uczelniach kościelnych przez swego dawnego przyjaciela kard. Josepha Ratzingera. 4. Wydalenie z Kościoła instytucjonalnego wyszło mu najwyraźniej na dobre, bo dziś teolog ten cieszy się w Europie Zachodniej większym autorytetem niż papież.

@@jado9909 @jado9909 1. Bzdury. Każdy, kto wysłucha od początku do końca choćby jednego wykładu Drewermanna (a w Internecie są ich setki), przyznaje mu rację. 2. Drewermann nawraca więcej ludzi niż papież, ale on proponuje Boga, który nie gwałci rozumu człowieka oświeconego. 3. Drewermann nigdy nie wystąpił z Kościoła, lecz został wydalony ze stanu kapłańskiego i pozbawiony prawa do wykładania na uczelniach kościelnych przez swego dawnego przyjaciela kard. Josepha Ratzingera. 4. Wydalenie z Kościoła instytucjonalnego wyszło mu najwyraźniej na dobre, bo dziś teolog ten cieszy się w Europie Zachodniej większym autorytetem niż papież.

Pytanie nie brzmi, dlaczego Bóg nie ogrodził drzewa w raju drutem kolczastym, tylko dlaczego poddał Adama i Ewę tak perfidnemu eksperymentowi, znając z góry efekt.

Jezus wiedział, że: 1. Wolna wola nie istnieje. 2. Krzywdzą ludzie skrzywdzeni, nierozumiejący, że czynią zło. Modlił się wszak: Odpuść im, bo NIE WIEDZĄ, co czynią. 19 wieków później potwierdził to Zygmunt Freud.

​@@marcinerdmann476@ bzdura ,nie wiem.skad masz wiedze co wiedział Jezus ⁉️🤔🤦

​@@tmilimetrZ Ewangelii, psychoanalizy i historii idei. Jezus był pierwszym psychoanalitykiem. Drugi równie wielki pojawił się 19 wieków później.

​@@marcinerdmann476@ Jezus nie JEST zadnym psychoanalitykiem.,On jest zbawicielem i Bogiem który umarł za nas na krzyżu . Masz jakąś dziwną interpretację Jezusa i Biblii ,napewno błędną .

@@tmilimetr "Jezus jest psychoanalitykiem" - to przenośnia, która pokazuje, jak dobrze rozumiał ludzi. Przykre, że trzeba tłumaczyć takie oczywiste oczywistości. Tak, jest Zbawicielem - przyszedł zbawić nas od lęku, że musimy zaslużyć na miłość Boga.

Właśnie z tego powodu Jezus nauczał jak zasłużyć na życie wieczne. W Jego naukach dowiesz się, że musimy zatrzymywać zło by się nie rozprzestrzeniało dalej. Dzięki Jego łasce otrzymaliśmy sakrament pokuty i pojednania ponieważ jesteśmy dosłownie uszkodzeni z winy szatana. Szatan odwrócił się od Pana Boga i stara się pociągnąć za sobą również nas. Bóg jest miłością i dobrem, dlatego zło jest po prostu odwróceniem się od Boga. Piekło jest efektem odwrócenia się od Boga. Stanem, który stworzył się jakby sam poprzez oddalenie się od Boga.

Jeśli tak wygląda miłość, to strach pomyśleć, co by było, gdyby nas nienawidził.

@@marcinerdmann476 właśnie tak

Noego nie było.

Sprawdź dokładnie co było przyczyną potopu Stary Testament i Księga rodzaju - kwestia duchowości człowieka i moralność, zresztą wszystko masz jak byk napisane na piramidach. Zwróć uwagę na czaszki ludzi z przed potopu Ameryka Południowa i znowu Egipt to oficjalne a ile jest ukryte przez masonow którzy również są w Kościele Katolickim.

Nadal kocha i szanuję twoją wolność, a gdyby nie było Boga nie byłoby i Ciebie... Bóg zawsze ostrzega przez innych a ty masz wolną wolę i możesz się nawrócić, tak jak Jonasz przestrzegł mieszkańców Niniwy...

To że ty w coś nie wierzysz nie znaczy że to nie istnieje ale ty wcale nie jesteś prawdziwym ateistą bo byś tu nie wchodził.Otwòrz serce na Boga i ciesz się że jest ktoś kto tak bardzo cię kocha do tego chce dać ci niebo.Dokonaj dobrego wyboru

​​​@@KatolickieSerce Ja ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad słowami Pana Jezusa: J. 8, 44 "Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa", J.8, 47 "Kto jest z Boga, słów Bożych słucha. Wy dlatego nie słuchacie, że z Boga nie jesteście». Zawsze myślałam, że to przenośnia. Patrząc na to co dzisiaj się dzieje, to wydaje mi się, że nie wszyscy jesteśmy z Boga. Dlatego jak ktoś do mnie mówi, że ma wspólnego przodka z małpą, to zakładam, że ta osoba wie co mówi. Moja prośba jest tylko taka, by nikt mi nie wciskał ciemnoty, że i ja mam wspólnego przodka z małpą, ponieważ ja wiem, że jestem z Boga i nie mam nic wspólnego z małpą.

​@@eugeniawalendzik9263Grzeszysz pychą, występując w roli rzecznika Pana Boga.

Dlaczego Pan kłamie? Ksiądz tego wcale nie powiedział.

​@@sellery6369Powiedział to w homilii i napisał w artykule.

Bóg, który pozwalałby diabłu kusić ludzi, byłby cynicznym eksperymentatorem. Nudziło mu się, więc stworzył człowieka i wydał go na pastwę złych mocy. Znacie tekst, w którym Bóg i diabeł zawierają pakt dotyczący Hioba? Aż chciałoby się powiedzieć, że grają o jego duszę. Niepodobieństwem jest w to wierzyć. Pierwszy kryzys wiary miałem jako dziecko, gdy poznałem mit o upadłym Lucyferze. Oto najświetniejszy z aniołów buntuje się przeciw Stwórcy i wciąga innych do rebelii. Przecież to absurd do potęgi. Niebo jest synonimem raju, oazą niezmąconego szczęścia i pokoju. Zamieszkują je wyłącznie istoty doskonałe, które z definicji nie mogą upaść, bowiem upadki zdarzają się tylko śmiertelnikom na tym naszym łez padole. Ten, kto wymyślił tę niedorzeczną historię, zaprzeczył wszystkiemu, co zostało powiedziane o Bogu i naturze istot zbawionych. Wprowadzenie diabła do gry było koniecznym zabiegiem, by jakoś uzasadnić zło, w którym tonie ten świat, i usprawiedliwić Boga. Przecież jest Wszechmogący i miłosierny, więc dlaczego pozwala na zło?! Potrzebny był czarny charakter, na który można zwalić całą winę. Wszystko, co dobre, przypisujemy Bogu; o wszystko, co złe, oskarżamy szatana i/lub człowieka. Szatan jest brakującym ogniwem, niezbędnym elementem tej ledwo trzymającej się kupy układanki. To dzięki niemu można obronić koncept doskonałego Boga, ale ta koncepcja ma poważne luki w postaci wewnętrznej sprzeczności, której powyżej dowiodłem. Zgadzam się z Drewermannem, że diabeł i piekło to przenośnie, parabole. Jedyne demony, które istnieją, to nasze wewnętrzne demony. Poznałem wielu ludzi opętanych (czytaj: poranionych do szpiku kości), bezradnie miotających się wśród swych zranień i niszczących innych, zwykle słabszych od siebie. "Nie istnieje straszniejsze piekło niż piekło ludzkiego wnętrza" (Karen Horney). Gdyby diabłu powierzono stworzenie świata, nie wymyśliłby nic gorszego od tego dzieła Bożego, na którym przyszło nam żyć. Jezus - zauważa Drewermann - nie wierzył w osobowego szatana. Nauczał po to, by uwolnić nas od strachu przed piekłem. Wypędzić z kogoś diabła oznacza w języku Chrystusa dać mu bezwarunkową miłość i zabrać lęk. To wiara w istnienie diabła jest diabłem dla wielu z nas. Głosząc osobowego demona, Kościół nie pozwala nam dojrzeć i wziąć odpowiedzialności za własne czyny. System kar i nagród, który firmuje ta instytucja, sprowadza wiernych do poziomu bachorów, których trzeba okiełznać przy pomocy kija i marchewki. Diabeł rozumiany dosłownie urąga tak Bogu, jak i człowiekowi, ale przede wszystkim - rozumowi oświeconego człowieka XXI wieku. Skoro Lycyfer wzniecił bunt przeciw Bogu, to jaką mamy gwarancję, że inny anioł nie pójdzie w jego ślady? A jeśli nie mamy, to trudno nazwać niebo rajem, do którego warto dążyć. W raju bowiem nie ma prawa się wydarzyć nic złego i/lub nieprzewidywalnego! Wiecie, czego bałem się jako 7-latek? Bardzo wielu rzeczy, ale również i tego, że kiedy będę w niebie, pewnego dnia mi odbije, a wtedy powiem Bogu coś takiego, co sprawi, że się na mnie rozzłości i zrobi mi tak, jak niegdyś zrobił Lucyferowi. Czy uważacie ten lęk za bezpodstawny, czy wręcz przeciwnie? Na szczęście mamy ks. Wacława Oszajcę, który zachęca, byśmy modlili się o zbawienie szatana, bo to też stworzenie boskie i na wieczne potępienie nie zasługuje. A kiedy już diabeł na powrót wstąpi do nieba, będziemy mogli z ulgą powiedzieć: Hulaj dusza, piekła nie ma! :)

Pytanie nie brzmi, dlaczego Bóg nie ogrodził drzewa w raju drutem kolczastym, tylko dlaczego poddał Adama i Ewę tak perfidnemu eksperymentowi, znając z góry efekt.

@damianN19 Cała Biblia to nie kronika historyczna, lecz filozoficzny traktat o naturze ludzkiej, pełen symboli, przenośni, alegorii i parabol. Jeśli będziemy go interpretować dosłownie, zabrniemy w absurd do potęgi, a to właśnie robi polski Kościół.

@damianN19 Nie tylko to. Cała Biblia to nie kronika historyczna, lecz filozoficzny traktat o naturze ludzkiej, pełen symboli, przenośni, alegorii i parabol. Jeśli będziemy go interpretować dosłownie, zabrniemy w absurd do potęgi, a to właśnie robi polski Kościół.

Ewangelia: On zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich. Znęcano się nad nim, lecz on znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust, jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca przed tymi, którzy ją strzygą, zamilkł i nie otworzył swoich ust. (Ks. Izajasza 53 - 700pne) Jeżeli ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia. (Rzymian 10:9-10)

Ewangelia: On zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich. Znęcano się nad nim, lecz on znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust, jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca przed tymi, którzy ją strzygą, zamilkł i nie otworzył swoich ust. (Ks. Izajasza 53 - 700pne) Jeżeli ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia. (Rzymian 10:9-10)

Pytanie nie brzmi, dlaczego Bóg nie ogrodził drzewa w raju drutem kolczastym, tylko dlaczego poddał Adama i Ewę tak perfidnemu eksperymentowi, znając z góry efekt.

@dumspirospero7070 Najpierw należałoby pogłębić swoją wiedzę a potem wydalać wnioski. W skrócie: Niebo jest miejscem idealnym. Nie zamieszkują go grzesznicy, lecz istoty zbawione, oglądające Boga twarzą w twarz, doskonałe doskonałością Boga. W niebie wszystkie potrzeby są zaspokojone, nie ma powodu ani możliwości buntu. Gdyby mój student stwierdził, że w niebie możliwy jest bunt, zapytałbym go: "A nie boi się pan iść do takiego nieba? Nie ma pan dość buntów i wojen na ziemi? Jaką ma pan gwarancję, że sam się pan tam nie zbuntuje, skoro wielokrotnie bardziej inteligentny od człowieka anioł mógł to zrobić?! A jeśli się pan, dajmy na to, zbuntuje, to skąd pewność, że Bóg nie zrobi Panu tego, co zrobił Lucyferowi? Będzie miał pan całą wieczność, a wtedy różne ekscesy mogą przychodzić do głowy"./Włącz myślenie, domorosły apologeto.

Chce cie się takie banialuki wypisywać? Nie szkoda ci czasu? 😂

@@dareckinietfu6796 Bóg, który pozwalałby diabłu kusić ludzi, byłby cynicznym eksperymentatorem. Nudziło mu się, więc stworzył człowieka i wydał go na pastwę złych mocy. Znacie tekst, w którym Bóg i diabeł zawierają pakt dotyczący Hioba? Aż chciałoby się powiedzieć, że grają o jego duszę. Niepodobieństwem jest w to wierzyć. Pierwszy kryzys wiary miałem jako dziecko, gdy poznałem mit o upadłym Lucyferze. Oto najświetniejszy z aniołów buntuje się przeciw Stwórcy i wciąga innych do rebelii. Przecież to absurd do potęgi. Niebo jest synonimem raju, oazą niezmąconego szczęścia i pokoju. Zamieszkują je wyłącznie istoty doskonałe, które z definicji nie mogą upaść, bowiem upadki zdarzają się tylko śmiertelnikom na tym naszym łez padole. Ten, kto wymyślił tę niedorzeczną historię, zaprzeczył wszystkiemu, co zostało powiedziane o Bogu i naturze istot zbawionych. Wprowadzenie diabła do gry było koniecznym zabiegiem, by jakoś uzasadnić zło, w którym tonie ten świat, i usprawiedliwić Boga. Przecież jest Wszechmogący i miłosierny, więc dlaczego pozwala na zło?! Potrzebny był czarny charakter, na który można zwalić całą winę. Wszystko, co dobre, przypisujemy Bogu; o wszystko, co złe, oskarżamy szatana i/lub człowieka. Szatan jest brakującym ogniwem, niezbędnym elementem tej ledwo trzymającej się kupy układanki. To dzięki niemu można obronić koncept doskonałego Boga, ale ta koncepcja ma poważne luki w postaci wewnętrznej sprzeczności, której powyżej dowiodłem. Zgadzam się z Drewermannem, że diabeł i piekło to przenośnie, parabole. Jedyne demony, które istnieją, to nasze wewnętrzne demony. Poznałem wielu ludzi opętanych (czytaj: poranionych do szpiku kości), bezradnie miotających się wśród swych zranień i niszczących innych, zwykle słabszych od siebie. "Nie istnieje straszniejsze piekło niż piekło ludzkiego wnętrza" (Karen Horney). Gdyby diabłu powierzono stworzenie świata, nie wymyśliłby nic gorszego od tego dzieła Bożego, na którym przyszło nam żyć. Jezus - zauważa Drewermann - nie wierzył w osobowego szatana. Nauczał po to, by uwolnić nas od strachu przed piekłem. Wypędzić z kogoś diabła oznacza w języku Chrystusa dać mu bezwarunkową miłość i zabrać lęk. To wiara w istnienie diabła jest diabłem dla wielu z nas. Głosząc osobowego demona, Kościół nie pozwala nam dojrzeć i wziąć odpowiedzialności za własne czyny. System kar i nagród, który firmuje ta instytucja, sprowadza wiernych do poziomu bachorów, których trzeba okiełznać przy pomocy kija i marchewki. Diabeł rozumiany dosłownie urąga tak Bogu, jak i człowiekowi, ale przede wszystkim - rozumowi oświeconego człowieka XXI wieku. Skoro Lycyfer wzniecił bunt przeciw Bogu, to jaką mamy gwarancję, że inny anioł nie pójdzie w jego ślady? A jeśli nie mamy, to trudno nazwać niebo rajem, do którego warto dążyć. W raju bowiem nie ma prawa się wydarzyć nic złego i/lub nieprzewidywalnego! Wiecie, czego bałem się jako 7-latek? Bardzo wielu rzeczy, ale również i tego, że kiedy będę w niebie, pewnego dnia mi odbije, a wtedy powiem Bogu coś takiego, co sprawi, że się na mnie rozzłości i zrobi mi tak, jak niegdyś zrobił Lucyferowi. Czy uważacie ten lęk za bezpodstawny, czy wręcz przeciwnie? Na szczęście mamy ks. Wacława Oszajcę, który zachęca, byśmy modlili się o zbawienie szatana, bo to też stworzenie boskie i na wieczne potępienie nie zasługuje. A kiedy już diabeł na powrót wstąpi do nieba, będziemy mogli z ulgą powiedzieć: Hulaj dusza, piekła nie ma! :)

@@dareckinietfu6796 Bóg, który pozwalałby diabłu kusić ludzi, byłby cynicznym eksperymentatorem. Nudziło mu się, więc stworzył człowieka i wydał go na pastwę złych mocy. Znacie tekst, w którym Bóg i diabeł zawierają pakt dotyczący Hioba? Aż chciałoby się powiedzieć, że grają o jego duszę. Niepodobieństwem jest w to wierzyć. Pierwszy kryzys wiary miałem jako dziecko, gdy poznałem mit o upadłym Lucyferze. Oto najświetniejszy z aniołów buntuje się przeciw Stwórcy i wciąga innych do rebelii. Przecież to absurd do potęgi. Niebo jest synonimem raju, oazą niezmąconego szczęścia i pokoju. Zamieszkują je wyłącznie istoty doskonałe, które z definicji nie mogą upaść, bowiem upadki zdarzają się tylko śmiertelnikom na tym naszym łez padole. Ten, kto wymyślił tę niedorzeczną historię, zaprzeczył wszystkiemu, co zostało powiedziane o Bogu i naturze istot zbawionych. Wprowadzenie diabła do gry było koniecznym zabiegiem, by jakoś uzasadnić zło, w którym tonie ten świat, i usprawiedliwić Boga. Przecież jest Wszechmogący i miłosierny, więc dlaczego pozwala na zło?! Potrzebny był czarny charakter, na który można zwalić całą winę. Wszystko, co dobre, przypisujemy Bogu; o wszystko, co złe, oskarżamy szatana i/lub człowieka. Szatan jest brakującym ogniwem, niezbędnym elementem tej ledwo trzymającej się kupy układanki. To dzięki niemu można obronić koncept doskonałego Boga, ale ta koncepcja ma poważne luki w postaci wewnętrznej sprzeczności, której powyżej dowiodłem. Zgadzam się z Drewermannem, że diabeł i piekło to przenośnie, parabole. Jedyne demony, które istnieją, to nasze wewnętrzne demony. Poznałem wielu ludzi opętanych (czytaj: poranionych do szpiku kości), bezradnie miotających się wśród swych zranień i niszczących innych, zwykle słabszych od siebie. "Nie istnieje straszniejsze piekło niż piekło ludzkiego wnętrza" (Karen Horney). Gdyby diabłu powierzono stworzenie świata, nie wymyśliłby nic gorszego od tego dzieła Bożego, na którym przyszło nam żyć. Jezus - zauważa Drewermann - nie wierzył w osobowego szatana. Nauczał po to, by uwolnić nas od strachu przed piekłem. Wypędzić z kogoś diabła oznacza w języku Chrystusa dać mu bezwarunkową miłość i zabrać lęk. To wiara w istnienie diabła jest diabłem dla wielu z nas. Głosząc osobowego demona, Kościół nie pozwala nam dojrzeć i wziąć odpowiedzialności za własne czyny. System kar i nagród, który firmuje ta instytucja, sprowadza wiernych do poziomu bachorów, których trzeba okiełznać przy pomocy kija i marchewki. Diabeł rozumiany dosłownie urąga tak Bogu, jak i człowiekowi, ale przede wszystkim - rozumowi oświeconego człowieka XXI wieku. Skoro Lycyfer wzniecił bunt przeciw Bogu, to jaką mamy gwarancję, że inny anioł nie pójdzie w jego ślady? A jeśli nie mamy, to trudno nazwać niebo rajem, do którego warto dążyć. W raju bowiem nie ma prawa się wydarzyć nic złego i/lub nieprzewidywalnego! Wiecie, czego bałem się jako 7-latek? Bardzo wielu rzeczy, ale również i tego, że kiedy będę w niebie, pewnego dnia mi odbije, a wtedy powiem Bogu coś takiego, co sprawi, że się na mnie rozzłości i zrobi mi tak, jak niegdyś zrobił Lucyferowi. Czy uważacie ten lęk za bezpodstawny, czy wręcz przeciwnie? Na szczęście mamy ks. Wacława Oszajcę, który zachęca, byśmy modlili się o zbawienie szatana, bo to też stworzenie boskie i na wieczne potępienie nie zasługuje. A kiedy już diabeł na powrót wstąpi do nieba, będziemy mogli z ulgą powiedzieć: Hulaj dusza, piekła nie ma! :)

Lepsze sa nauki Boga niz czlowieka.

Ja też byłem dlugo uprzedzony do Drewermanna i zostawiałem pod jego katechezami negatywne, wręcz uszczypliwe komentarze, ale dałem mu szansę, bo trzeba ją dać każdemu, a zwłaszcza teologowi, którego docenia cały świat. Tylko głupiec odrzuca a priori coś, czego nie zna. Dziś nie mam już wątpliwości, że przez Drewermanna przemawia Bóg. Nie ma w tej chwili żyjącego teologa, który moralnie i intelektualnie mógłby się z nim równać.

@@marcinerdmann476 Przez Drewermanna nie przemawia Bog tylko jego pycha, co wiecej, zostal suspendowany wlasnie za ten swoj belkot. Czesto tak jest, za glupcem podazaja inni glupcy. Plaskoziemcom tez sie wydaje, ze ludzie sa ciemni a oni tymi oswieconymi, ale jest dokladnie odwrotnie.

@@marcinerdmann476 Jego docenia caly swiat ? 🤣🤣🤣🤣 Za te swoje madrosci i teorie zostal suspendowany 🤣🤣